rozwiń zwiń
WRIM

Profil użytkownika: WRIM

Poznań/Jarocin Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
46
Przeczytanych
książek
89
Książek
w biblioteczce
13
Opinii
34
Polubień
opinii
Poznań/Jarocin Mężczyzna
Dodane| 2 cytaty
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Tak jak Metro 2035 nie jest już książką o metrze tylko jakimś dziwnym manifestem Głuchowskiego, tak i Outpost 2 nie jest już książką o tytułowym posterunku.

Jest to książka w zasadzie bez treści. Ot, mamy nowy wątek Katii - wg mnie zupełnie niepotrzebny, oraz Jegora - kozaka, który został wysłany przez samego Wielkiego Imperatora, aby sprawdzić, dlaczego poprzednia ekspedycja wysłana do Jarosławia, jeszcze nie wróciła. Kontynuowany jest też wątek Michelle, dla której realne staje się marzenie powrotu do rodzinnej Moskwy.

W zasadzie nic co przytrafiło się w powieści lub zostało w niej wyjaśnione, nie było zaskoczeniem - wszystkiego można było się domyślić po trochę głębszej analizie pierwszej części. Zarówno geneza wojny, jak i dalsze wydarzenia. Głuchowski niczym tu nie zaskoczył.

Przez większą część zwracał moją uwagę pewien absurd dotyczący osób głuchych, którzy jeszcze niedawno słyszeli. Głuchowski myśli, że tacy ludzie momentalnie tracą dar mowy - możliwość składnego posługiwania się zdaniami i akcentowania na poprawne sylaby (jeśli tak jest to przepraszam - ale wydaje mi się to idiotyczne). W powieści bardzo często głusi zamiast po prostu mówić do ludzi, którzy słyszą, piszą swoje "kwestie" na skrawkach papieru.

Niestety książka bardzo słaba, w odróżnieniu od pierwszej części, niewarta czasu z nią spędzonego.

Poza tym strasznie wulgarna i brutalna. Hipotetyczna ekranizacja nie tylko byłaby ograniczona dla osób pełnoletnich, ale zapewne też całkowicie zakazana w niektórych krajach.

Paradoksalnie jedynym rozdziałem wartym przeczytania jest Epilog, niestety aby go zrozumieć trzeba przedrzeć się przez poprzednie, bezsensowne rozdziały.

Tak jak Metro 2035 nie jest już książką o metrze tylko jakimś dziwnym manifestem Głuchowskiego, tak i Outpost 2 nie jest już książką o tytułowym posterunku.

Jest to książka w zasadzie bez treści. Ot, mamy nowy wątek Katii - wg mnie zupełnie niepotrzebny, oraz Jegora - kozaka, który został wysłany przez samego Wielkiego Imperatora, aby sprawdzić, dlaczego poprzednia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

[Wpis to bardziej lista spostrzerzeń niż recencja]

Mam mieszane uczucia. Tak samo, jak w poprzedniej książce Głuchowskiego (Tekst), pierwsze rozdziały są tak puste, że można by je pominąć, na szczęście tym razem obyło się bez wciskania polityki do każdej powieści, nawet z gatunku post-apo.

W sumie nic nie wiadomo o wojnie, która spustoszyła Rosję. Ani ile trwała, ani kiedy (ale chyba niedawno). Na pewno nie jest to uniwersum metro. Tym razem zdaje się miała miejsce wojna domowa, która zdziesiątkowała Rosjan. Nową granicą Rosji stała się Wołga, która emituje jakąś toksyczną mgłę, a jedynym niezburzonym mostem jest ten w Jarosławiu, który jest tytułowym Outpostem.

Atmosfera grozy i tajemniczości jest pierwszy raz obecna u Głuchowskiego od czasów metra 2033/2034. Czytałem książkę w nocy i bałem się zasnąć przy zgaszonym świetle.

Głuchowski w większości nie opisuje wyglądu ani charakteru bohaterów, przez co większość z nich jest dla czytelnika jedynie imieniem. Szkoda, bo przez to ciężko było "zżyć" się z bohaterami, a to by na pewno dodało więcej emocji do lektury.

Zakończenie jest jakieś takie puste, pozbawione sensu. Co prawda można było się domyślić, do czego to wszystko dąży, ale jednak niesmak pozostaje.

Mimo wszystko lektura wciąga, a atmosfera grozy jest obecna. Co prawda tylko w środkowej części książki, bo początek jest pusty, a koniec przewidywalny, ale w ostatecznym rozrachunku uznałbym tę pozycję za dobrą. Wystarczająco dobrą, żeby nie żałować czasu na nią przeznaczoną.

[Wpis to bardziej lista spostrzerzeń niż recencja]

Mam mieszane uczucia. Tak samo, jak w poprzedniej książce Głuchowskiego (Tekst), pierwsze rozdziały są tak puste, że można by je pominąć, na szczęście tym razem obyło się bez wciskania polityki do każdej powieści, nawet z gatunku post-apo.

W sumie nic nie wiadomo o wojnie, która spustoszyła Rosję. Ani ile trwała, ani...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po opisie spodziewałem się czegoś zupełnie innego.

Zacznijmy od tego, że książka ciągnie się jak flaki z olejem, pierwsze trzy rozdziały można streścić w kilku zdaniach (jeden w ogóle wyrzucić), a istotna akcja zaczyna się grubo po połowie treści.

Czytałem wszystkie poprzednie książki autora i ta jako pierwsza sprawiła mi problem w kwestii języka. Zdarzały się konstrukcje językowe, które nie miały sensu lub były strasznie trudne w zrozumieniu. Nie wiem czy to wina autora, czy tłumacza (zakładam, że obu po trosze). Czasem po odwróceniu kartki wracałem do poprzedniej strony, żeby sprawdzić, czy przypadkiem nie przewróciłem kilku kartek.

Ponadto sam styl pisania zmienia się bez konkretnego powodu, zupełnie jakby Głuchowski pisał książkę w częściach, a po każdym etapie zapominał jak prowadził narrację. Raz rozmowy w komórce są przedstawiane tak, jak były pisane, jedynie z komentarzem narratora, drugim razem narrator opowiada całą akcję, której się domyśla jedynie z wymiany SMS-ów. Potem jakby autor sobie przypomniał, że wiadomości z telefonu powinien umieszczać w cudzysłowach i od tej chwili tak robi, a wcześniejszych już nie poprawił.

Cała fabuła to w większości podróż głównego bohatera, Ilii, z Łobni do Moskwy i z powrotem. Momentami Głuchowski bawi się w Dostojewskiego (opisuje emocje, myśli, marzenia i troski głównego bohatera) i tu muszę przyznać, że czasami dobrze mu to wychodzi. Szczególnie relacja Ilii ze swoją matką oraz matką pewnej osoby istotnej w fabule. Podobały mi się też opisy snów, a w zasadzie marzeń bohatera, niemożliwych do zrealizowania, bo nie swoich.

Po opisie spodziewałem się czegoś zupełnie innego.

Zacznijmy od tego, że książka ciągnie się jak flaki z olejem, pierwsze trzy rozdziały można streścić w kilku zdaniach (jeden w ogóle wyrzucić), a istotna akcja zaczyna się grubo po połowie treści.

Czytałem wszystkie poprzednie książki autora i ta jako pierwsza sprawiła mi problem w kwestii języka. Zdarzały się...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika WRIM

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [3]

Fiodor Dostojewski
Ocena książek:
7,7 / 10
73 książki
6 cykli
Pisze książki z:
3234 fanów
Stanisław Lem
Ocena książek:
7,3 / 10
138 książek
9 cykli
3261 fanów
Herbert George Wells
Ocena książek:
6,7 / 10
120 książek
6 cykli
272 fanów
Lissa Price Starter Zobacz więcej
Lissa Price Ender Zobacz więcej
Lissa Price Starter Zobacz więcej
Lissa Price Ender Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
46
książek
Średnio w roku
przeczytane
4
książki
Opinie były
pomocne
34
razy
W sumie
wystawione
23
oceny ze średnią 5,4

Spędzone
na czytaniu
274
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
2
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]