Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niestety książka bardzo źle się zestarzała. Aktualnie jest to raczej podręcznik, jak nie zarządzać zespołem, czego unikać. Z drugiej strony, pozwala na spojrzenie, jak ten aspekt (zarządzanie) się zmieniło w ostatnich 20-30 latach.

Niestety książka bardzo źle się zestarzała. Aktualnie jest to raczej podręcznik, jak nie zarządzać zespołem, czego unikać. Z drugiej strony, pozwala na spojrzenie, jak ten aspekt (zarządzanie) się zmieniło w ostatnich 20-30 latach.

Czwarty tom serii RIP jest (jak do tej pory) najdziwniejszy ze wszsystkich. Zupełnie inny, odpala wiele wątków. Mimo wszystko nadal trzyma genialny poziom. Podobnie, jak po poprzednich tomach nie mogę się doczekać kolejnego.

Czwarty tom serii RIP jest (jak do tej pory) najdziwniejszy ze wszsystkich. Zupełnie inny, odpala wiele wątków. Mimo wszystko nadal trzyma genialny poziom. Podobnie, jak po poprzednich tomach nie mogę się doczekać kolejnego.

Widzisz nazwisko autora (Philip K. Dick) oraz gatunek powieści (science-fiction) i oczekujesz powieści o robotach, sztucznej inteligencji, dalekiej przyszłości. Otrzymujesz coś zupełnie innego...
Kalifornia, czasy po II Wojnie Światowej wygranej przez Niemcy i Japonię. Następuje pierwsze wielkie zdziwienie. Z każdą następną stroną, rozdziałem przecierasz oczy coraz bardziej, bo to nie jest to, czego się spodziewałeś, ale jest... lepsze! Docierasz do końca książki i zadajesz sobie pytanie: co tu się właśnie wydarzyło? Dlaczego się (już) skończyło? Po jakimś czasie zaczyna się wszystko układać w głowie w jedną całość, a przeczytanie posłowia pozwala te elementy skleić oraz dorzucić brakujące...
Powieść wybitna, kompletna. Zdecydowanie polecam.

Widzisz nazwisko autora (Philip K. Dick) oraz gatunek powieści (science-fiction) i oczekujesz powieści o robotach, sztucznej inteligencji, dalekiej przyszłości. Otrzymujesz coś zupełnie innego...
Kalifornia, czasy po II Wojnie Światowej wygranej przez Niemcy i Japonię. Następuje pierwsze wielkie zdziwienie. Z każdą następną stroną, rozdziałem przecierasz oczy coraz...