rozwiń zwiń
Inu

Profil użytkownika: Inu

sosnowiec Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 rok temu
851
Przeczytanych
książek
879
Książek
w biblioteczce
111
Opinii
510
Polubień
opinii
sosnowiec Kobieta
Dodane| 3 cytaty
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Hej.
Dzisiaj chciałabym trochę opowiedzieć wam o Małym życiu autorstwa Hanya Yanagihary, książce, która wielokrotnie powodowała u mnie płacz, ale także i zachwyt. Powieści ta powodowała u mnie tak skrajne emocje, że w niektórych momentach chciałam ją wyrzucić przez okno, a zarazem wzbudzała we mnie niepohamowany zachwyt. Małe życie na mojej półce czekało bodajże rok, ogromnie się cieszę, że przeczytałam ją teraz. Wydaje mi się, że to był najbardziej odpowiedni czas na tak mocną pozycję. Nie wiem, czy to będzie recenzja, czy tylko moje odczucia po tej książce, bo ciężko jest mi się pozbierać po niej, nie jestem w stanie opisać jej fabuły tak, aby niczego nie zdradzić, więc wyjątkowo nie będę się dzisiaj w to bawić.
Przejdę więc od razu do bohaterów. Willem, boże dlaczego...! Mieć kogoś takiego jak on, przy swoim boku, bajka. Tylko niestety nie miał łatwo, nie wiem, czy potrafiłabym tak jak on, być, tak uparta w swoim dążeniu, przez długi czas nie dostawał odpowiedzi od Jude na zadane mu pytania, dopiero po latach Judy był, w stanie mu odpowiedzieć.
Moją sympatię nie tylko Willem dostał, ale także Andy i przybrany ojciec Jude, Harold. Uwielbiam w książkach i nie tylko, postać kochającego ojca, który dla swojego dziecka jest, w stanie zrobić wszystko, kiedy nieporadnie próbuje okazać swoją ojcowską miłość i inne podobne rzeczy. Wracając do tematu, został nam główny bohater Jude, w którym znalazłam ziarno siebie. Jude jest postacią, którą chce się bronić przed całym złem tego świata, ale także chwycić go za ramiona i powiedzieć mu, że to nie z nim jest coś nie tak, ale ze światem i żeby się obudził.
Co najbardziej bolało w tej książce? Oczywiście przeszłość i wydarzenia z życia Jude, ale także zachowanie głównego bohatera do samego siebie, wmawiania sobie, że na dobroć i szczęście nie zasłużył, było takie znajome, że aż bolesne. Momenty wytchnienia pomiędzy jedną tragedią a drugą, były jak sen, z którego się budzimy razem z bohaterem i wracamy do koszmaru. Zbyt wiele cierpienia jak dla jednej osoby i zastanawianie się, czy aby przypadkiem to nie za dużo?
Jude — powiedziałem — dlaczego ty to sobie robisz? Milczał długo. Ja też. Słuchałem morza. Nareszcie się odezwał. - Z kilku powodów.
- Na przykład?
- Czasami czuję się tak źle, tak bardzo się wstydzę, że muszę poczuć to fizycznie — zaczął i spojrzał na mnie, zanim znowu spuścił wzrok. - A czasami jest tak, że czuję za dużo i chciałbym nie czuć nic... To pomaga opanować uczucia. No a nieraz to robię, bo czuję się szczęśliwy i muszę sobie przypomnieć, że nie powinienem.
Jeśli szukacie dużej dawki emocji, to jest książka dla was, 815str ładunku mieszanki emocji. Zachęcam was gorąco do zapoznania się z Małym życiem, nie wiem, czy jestem masochista, czy nie, ale wiem na pewno, że nie raz zajrzę do książki.

Hej.
Dzisiaj chciałabym trochę opowiedzieć wam o Małym życiu autorstwa Hanya Yanagihary, książce, która wielokrotnie powodowała u mnie płacz, ale także i zachwyt. Powieści ta powodowała u mnie tak skrajne emocje, że w niektórych momentach chciałam ją wyrzucić przez okno, a zarazem wzbudzała we mnie niepohamowany zachwyt. Małe życie na mojej półce czekało bodajże rok,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hej dzisiaj przychodzę do was, z recenzją książki Nevermoor. Przypadki Morrigan Crow, która miała pojawić się kilka dni wcześniej, ale za sprawą moich praktyk nie miałam okazji, kiedy czytać. Kiedy książka do mnie przyszła byłam trochę w szoku, bo raczej jej się nie spodziewałam, kiedy zaczęłam szukać o niej informacji, dowiedziałam się, że książka jest porównywana do Harrego Pottera, za którym ja nie przepadam. Dlatego podchodziłam do niej z niechęcią, ale teraz po przeczytaniu muszę przyznać, że historia o Morrigan o wiele bardziej mi się podobała, niż mogłam przypuszczać.
"Dawno, dawno temu w zwyczajnym, nudnym świecie żyła przeklęta dziewczynka. Urodziła się w pechowy dzień, pod pechową gwiazdą i jedyne, co potrafiła, to przynosić innym pecha. Ale spokojnie, pechowe dzieci nigdy nie żyją długo – wszystkie umierają w swoje jedenaste urodziny. Morrigan nie do końca wierzy w te wszystkie brednie, a jednak z niepokojem odlicza dni. W dzień urodzin rzeczywiście wszystko się zmienia, a to za sprawą pewnego rudowłosego dżentelmena, który nazywa się Jupiter North i ma dla Morrigan propozycję nie do odrzucenia. Podróż, w którą ją zabiera, to wyprawa w inny wymiar, do tajemniczego miasta Nevermoor, gdzie Morrigan staje przed niesamowitą szansą, by zostać członkinią elitarnego stowarzyszenia, tyle że najpierw musi przejść cztery próby. Każda z nich jest trudnym sprawdzianem, każda wymaga niezwykłych umiejętności."
Tak jak wcześniej już wspomniałam, początek był dla mnie ciężki, ciągle w głowie miałam to niezbyt trafne porównanie, ale kiedy w końcu o tym zapomniałam, mogłam całkiem dobrze bawić się przy tej książce, po ciężkim dniu. Podobał mi się wątek z przeklętym dzieckiem, jaki i próby, które przechodziła główna bohaterka. Przez to, że nie kiedy miałam kilka dni przerwy, ciężko było mi się połapać co i jak, ale potem szybko to nadrabiałam.
Jeśli szukacie, książki, która miałaby wam umilić czas i żebyście się dobrze przy niej bawili, to jest właśnie ta książka, a jeśli nie jesteście fanami Harrego Pottera i macie podobne obawy jak ja, możecie spokojnie sięgnąć po historię Morrigan Crow. Bardzo cieszę się, że mogłam przeczytać tę książkę i wiem już z góry, że kiedy wyjdzie drugi tom, chętnie się za niego zabiorę.
Chciałabym serdecznie podziękować wydawnictwu Media Rodzina, za możliwość przeczytania tej książki.

Hej dzisiaj przychodzę do was, z recenzją książki Nevermoor. Przypadki Morrigan Crow, która miała pojawić się kilka dni wcześniej, ale za sprawą moich praktyk nie miałam okazji, kiedy czytać. Kiedy książka do mnie przyszła byłam trochę w szoku, bo raczej jej się nie spodziewałam, kiedy zaczęłam szukać o niej informacji, dowiedziałam się, że książka jest porównywana do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podniebny jest książka, której nie planowałam, ale cieszę się, że miałam możliwość jej przeczytania. Za możliwość przeczytania i zrecenzowania jej dla was, dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.
Siedemnastoletnia Fajny rzuciła szkołę i odbywa praktykę w hotelu Château Janvier, który wszyscy pieszczotliwie nazywają Podniebnym. W okresie świąteczno-noworocznym podupadły już nieco hotel z tradycjami przeżywa prawdziwe oblężenie. Zjeżdżają tu najróżniejsi goście — od światowej sławy łyżwiarki, przez autora thrillerów i dziennikarzy po rosyjskich oligarchów — a przychylać im będzie cały zastęp pracowników. Wraz z Bena, przystojnego syna właściciela, i tajemniczego Tristana, który potrafi wspinać się po fasadzie budynków jak kot, Fanny spróbuje podjąć ryzykowną akcję i pokrzyżować szyki pewnym złym ludziom. Postara się też zachować zimną krew (i pracę!) oraz znaleźć pomysł na życie, a może nawet miłość...
Pierwsze co przykuwa uwagę to, jaka jest piękna. Kiedy okładkę się przechyli, delikatnie odbija złote elementy no i wklejka, która za każdym razem zachwyca, ale przejdźmy do treści. Kiedy zaproponowano mi ją do przeczytania i zrecenzowania, z wiadomości dowiedziałam się, że ma być to niebanalny trzy mający w napięciu thriller, co prawda młodzieżowy, dlatego też dość szybko się zgodziłam. Czytając, książkę zastanawiałam się gdzie podział się ten zapowiedziany klimat. Jak dla mnie była to dobra obyczajówka z wątkiem thriella. Książkę czyta się dość przyjemnie, dowiadujemy się, jak mijają dni w hotelu, jak tworzą się relacje między bohaterami. Bohaterowie są dosyć różni więc każdy znajdzie kogoś dla siebie. Moim ulubieńcem z tłumu jest niejaki Tristan, ale żałuję trochę, że jest go dosyć mało. Pomimo tego wszystkiego mam mieszane uczucia, czekałam na thrilell, mniej więcej taki jak na przykład Jedno z nas kłamie bądź coś, co skłoni mnie do szukania głównego podejrzanego, co mnie zaciekawi, ale niestety jak się okazało, ostatni wątek całej tej historii był dla mnie najmniej ciekawszy z wszystkich innych. Więc jeśli szukacie czegoś podobnego do Jedno z nas kłamie, to niestety to nie ta książka, a jeśli szukacie książki, która ma, być lekka i przyjemna góra na dwa dni to własnie to jest ta książka.

Podniebny jest książka, której nie planowałam, ale cieszę się, że miałam możliwość jej przeczytania. Za możliwość przeczytania i zrecenzowania jej dla was, dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.
Siedemnastoletnia Fajny rzuciła szkołę i odbywa praktykę w hotelu Château Janvier, który wszyscy pieszczotliwie nazywają Podniebnym. W okresie świąteczno-noworocznym podupadły już...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Inu

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [17]

Rebecca Donovan
Ocena książek:
7,8 / 10
5 książek
2 cykle
392 fanów
Leigh Bardugo
Ocena książek:
7,2 / 10
22 książki
4 cykle
1347 fanów
Remigiusz Mróz
Ocena książek:
7,1 / 10
67 książek
14 cykli
6427 fanów

Ulubione

Cassandra Clare Mechaniczny anioł Zobacz więcej
John Green Gwiazd naszych wina Zobacz więcej
Cassandra Clare Mechaniczny anioł Zobacz więcej
Cassandra Clare Miasto niebiańskiego ognia Zobacz więcej
Cassandra Clare Mechaniczny anioł Zobacz więcej
Cassandra Clare Miasto niebiańskiego ognia Zobacz więcej
Cassandra Clare Mechaniczny anioł Zobacz więcej
Hanya Yanagihara A Little Life Zobacz więcej
John Flanagan Czarnoksiężnik z Północy Zobacz więcej
Michelle Hodkin Tajemnica Zobacz więcej
Ewa Nowak Bransoletka Zobacz więcej
Charles Dickens Opowieść o dwóch miastach Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
851
książek
Średnio w roku
przeczytane
77
książek
Opinie były
pomocne
510
razy
W sumie
wystawione
804
oceny ze średnią 7,6

Spędzone
na czytaniu
3 622
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
58
minut
W sumie
dodane
3
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]