Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dobrnęłam do połowy książki i odłożyłam. Styl pisania jakiś taki nudny, płaski i bez emocji. Nie dałam rady zakończyć. Historia ciekawa ale opowiedziana bardzo nieciekawie.

Dobrnęłam do połowy książki i odłożyłam. Styl pisania jakiś taki nudny, płaski i bez emocji. Nie dałam rady zakończyć. Historia ciekawa ale opowiedziana bardzo nieciekawie.

Przesympatyczna książka. Śmiałam się sama do siebie już od pierwszej strony tej wesołej ale i intrygującej lektury. Świetny relaks dla przygnębionej codziennymi problemami czytelniczki. Historia porwań głównej bohaterki zwariowana - tak jak ona sama. Daję książce 9 punktów przede wszystkim za poprawę mojego nastroju a więc działanie "relaksacyjno-zdrowotne".

Przesympatyczna książka. Śmiałam się sama do siebie już od pierwszej strony tej wesołej ale i intrygującej lektury. Świetny relaks dla przygnębionej codziennymi problemami czytelniczki. Historia porwań głównej bohaterki zwariowana - tak jak ona sama. Daję książce 9 punktów przede wszystkim za poprawę mojego nastroju a więc działanie "relaksacyjno-zdrowotne".

Książka wstrząsająca - opisy tortur, które wymyślał i przeprowadzał Nikołaj nie dawały mi spokoju przez kilka dni. Miłość głównej bohaterki tak ogromna, że wydaje się aż nierealna. Zakończenie powieści - jedyne możliwe bo nie wyobrażam sobie aby mogło tu nastąpić "żyli długo i szczęśliwie" i pierwszy raz cieszę się, że tak kończy się książka. Zarówno podczas czytania i jak po zakończeniu nasuwa mi się ciągle myśl - czy gdyby akcja osadzona była w czasie II wojny światowej w obozie koncentracyjnym a Kamila kochała jednego z sadystycznych oprawców to też czytałabym z takimi wypiekami na twarzy, czy też może odrzuciłabym ją ze wstrętem? Bo przecież Nikołaj niczym się od nich nie różnił a może nawet był jeszcze gorszy. Dla mnie był doktorem Mengele naszych czasów. Jego straszne dzieciństwo na pewno wiele tłumaczyło ale myślę, że w żaden sposób go nie usprawiedliwia.

Książka wstrząsająca - opisy tortur, które wymyślał i przeprowadzał Nikołaj nie dawały mi spokoju przez kilka dni. Miłość głównej bohaterki tak ogromna, że wydaje się aż nierealna. Zakończenie powieści - jedyne możliwe bo nie wyobrażam sobie aby mogło tu nastąpić "żyli długo i szczęśliwie" i pierwszy raz cieszę się, że tak kończy się książka. Zarówno podczas czytania i jak...