Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Swoją przygodę z autorem zaczęłam już jakiś czas temu czytając ,, Dom na wyrębach", i już wtedy doceniłam jego doskonałą wyobraźnię oraz umiejętność konstruowania wartkiej, ciekawej akcji, którą potrafił wszczepić w zwyczajną polską rzeczywistość.

Począwszy od okładki oddającej całkowicie atmosferę, w której jest napisana powieść, aż po brzegi ostatniej kartki, czytelnik powoli staje się świadkiem ( można nawet rzec, że uczestnikiem ) dramatu rozegranego onegdaj w tytułowej Słonecznej Dolinie. Czy uda się zapobiec zamętowi panującemu w przeklętej wiosce czy może to dopiero początek zmagań ?

Żaden dziennikarz nie przegapi szansy na dobry artykuł ! Dlatego budząca grozę wiadomość od pewnego studenta stanowi początek przygody bohatera. Chęć odkrywania i przemożna ciekawość są przecież silniejsze od wszelkiego rozsądku.

Kawałek świata ukryty w wiosce na Roztoczu poznajemy poprzez narrację bohatera o wydarzeniach, których jest świadkiem, a także przez karty pamiętnika napisanego przez Rafała Gielmudę.

Kim jest Rafał i kiedy opowiedziana przez niego historia miała miejsce ? Może zupełnie nie tak dawno... może nadal jest zagadką...
Jaki związek z przeszłością Rafała ma olbrzym siejący strach wśród mieszkańców?

Zobaczymy, kto jest gotów na największe poświęcenie. Bo czymże jest życie, gdy nie można pomóc innym?

Idealna powieść grozy, pełna smutku, miłości, poświęcenia. Taka z przesłaniem.

Swoją przygodę z autorem zaczęłam już jakiś czas temu czytając ,, Dom na wyrębach", i już wtedy doceniłam jego doskonałą wyobraźnię oraz umiejętność konstruowania wartkiej, ciekawej akcji, którą potrafił wszczepić w zwyczajną polską rzeczywistość.

Począwszy od okładki oddającej całkowicie atmosferę, w której jest napisana powieść, aż po brzegi ostatniej kartki, czytelnik...

Szczerze mowiac przeczytalam Intruza duzo wczesniej, jakies 2 lata temu. I bynajmniej strasznie irytowal mnie fakt, ze mimo zachwytu saga zmierzch, malo kto wiedzial, ze S. Meyer napisala cos jeszcze. Wspominajac o jej innej ksiazce czesto widzialam zdziwienie na twarzach.
Nie oceniajmy autorki po jednym dziele, zeby moc sie wyrazac trzeba poznac wszystkie ;) Oczywiscie mowie o poznaniu Intruza. Mimo watku milosnego atmosfera calkowicie nieporownywalna do tej z sagi ;)

Szczerze mowiac przeczytalam Intruza duzo wczesniej, jakies 2 lata temu. I bynajmniej strasznie irytowal mnie fakt, ze mimo zachwytu saga zmierzch, malo kto wiedzial, ze S. Meyer napisala cos jeszcze. Wspominajac o jej innej ksiazce czesto widzialam zdziwienie na twarzach.
Nie oceniajmy autorki po jednym dziele, zeby moc sie wyrazac trzeba poznac wszystkie ;) Oczywiscie...