"Urban" to pięciotomowa seria science fiction wydana u nas przez wydawnictwo Taurus Media. Opowiada o losach Zachary'ego Buzza, wielkiego faceta o wręcz łagodnym usposobieniu, który całe życie pracował na wsi. Przybywa on do miasta Monplasir, będącego monstrualnym centrum rozrywki w galaktyce, gdzie podczas pobytu możesz spełnić wszelkie swe zachcianki oraz fantazje. Przynajmniej tak brzmią hasła reklamowe grzmiące z wszędobylskiego ekranu gdzie mamy postać A.L.I.C.E., sztucznej inteligencji zarządzającej tym miejscem, i jej towarzysza Springy Fool, założyciela miasta.
Ta parka od samego początku była dla mnie wręcz makabryczna w swej grotesce, szczególnie widząc co dziś serwują nam media społecznościowe, celebryci oraz telewizja. Ekran towarzyszy nam dosłownie wszędzie i niewiele brakuje, aby wizja z komiksu, która bądź co bądź nie jest jakaś nowatorska, się spełniła. Zresztą nie trzeba daleko szukać i wystarczy spojrzeć jakie persony były promowane choćby w "Tańcu z gwiazdami" nie wspominając już o takich abominacjach jak "Hotel Paradise". W pierwszym tomie serii "Urban" jest to mocniej uwypuklone. Ludzie przebierają się za postacie znane w popkulturze, wszystko jest zrobotyzowane, holograficzny ekran unosi się nad ich głowami i wręcz tracą poczucie rzeczywistości. A do tego na każdym kroku można obstawiać zakłady, w tym czyjąś śmierć.
W to wchodzi nasz główny bohater Zachary, będący kadetem w tutejszej policji. Jednak lokalni stróże prawa nie zajmują się "drobiazgami". O nie, nic z tych rzeczy. W tym wyręcza ich A.L.I.C.E. i jej drony. Policja ma łapać w spektakularny sposób prawdziwych łotrów, morderców, a wszystko to jest transmitowane na żywo z odpowiednią pompą. Wszystko ku uciesze publiczności.
Zachary w swej naturze nie umie tego pojąć. Zderza się boleśnie z rzeczywistością, gdzie człowiek nie ma wartości. Jest wręcz słupem reklamowym z wytatuowanymi logotypami znanych marek, przedmiotem do zaspokajania fantazji. Patrząc na współczesny świat, a szczególnie duże, rozwinięte miasta, wcale nie jesteśmy daleko od tego progu krytycznego. Czasem mam wrażenie, że już go przekroczyliśmy, a przecież komiks oryginalnie wyszedł w 2013 roku, kiedy jeszcze nie byliśmy aż tak mocno uzależnieni od cyfrowego świata. Choć już wtedy ekran towarzyszył nam coraz częściej.
Pierwszy tom serii "Urban" to solidny wstęp do naprawdę ciekawie zapowiadającej się opowieści. Niby nic nowego, jednak główny bohater przykuł moją uwagę, rysunek jest świetny, a ilość detali oraz zabawa w wyszukiwanie smaczków w poszczególnych kadrach też swoje robi. Ode mnie idzie zatem mocne 7/10 i sięgam od razu po tom drugi.
"Urban" to pięciotomowa seria science fiction wydana u nas przez wydawnictwo Taurus Media. Opowiada o losach Zachary'ego Buzza, wielkiego faceta o wręcz łagodnym usposobieniu, który całe życie pracował na wsi. Przybywa on do miasta Monplasir, będącego monstrualnym centrum rozrywki w galakt...
Rozwiń
Zwiń