Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dlaczego to cudo chowało się przede mną przez tak długi czas? Może po to, żeby móc dłużej cieszyć się tak świetną historią?

Nie przypuszczałam, że tak bardzo spodoba mi się książka dedykowana trochę młodszym czytelnikom. Właściwie "podobać się" to nietrafione określenie w tym przypadku. Jestem oczarowana! Już dawno nie zdarzyło mi się, żeby książka wywołała taki uśmiech na mojej twarzy.

Jestem pod wrażeniem świata stworzonego przez autorkę, a więc też wszystkich jego elementów: postaci, wydarzeń, zwrotów akcji, wszystkich rzeczy mniej i bardziej magicznych. Ale oprócz tego, że przy czytaniu tej powieści można się świetnie bawić, porusza ona również bardzo ważne tematy, które zostały sprytnie wplecione w intrygującą historię. To opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca, odkrywaniu własnego ja, pracy nad swoimi niedoskonałościami i kompleksami. Również o tym, że nasza przeszłość nie zawsze jest zależna od nas, i mimo tego mamy szansę na osiągnięcie sukcesu i odnalezienie bliskich nam osób.

Widziałam wiele opinii porównujących tę serię do chyba wszystkim nam znanego Harry'ego Pottera. Rozumiem poniekąd, skąd wynikają te porównania, jednak dla mnie to dwie zupełnie różne historie. Mogę jedynie powiedzieć, że seria Nevermoor jest mocną konkurencją dla klasyki magicznych opowieści :)

Dlaczego to cudo chowało się przede mną przez tak długi czas? Może po to, żeby móc dłużej cieszyć się tak świetną historią?

Nie przypuszczałam, że tak bardzo spodoba mi się książka dedykowana trochę młodszym czytelnikom. Właściwie "podobać się" to nietrafione określenie w tym przypadku. Jestem oczarowana! Już dawno nie zdarzyło mi się, żeby książka wywołała taki uśmiech na...

Sięgnęłam po tę pozycję zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami z portali społecznościowych. I przyznam szczerze, że nie rozumiem, skąd wynikają te bardzo dobre oceny. Po przeczytaniu półtora rozdziału musiałam zaniechać dalszej męki. W ciągu tych kilkunastu stron zdążyłam kilkakrotnie dowiedzieć się, jak bardzo bohaterka jest rozżalona i wściekła faktem, że jej ojciec miał kochankę (oraz co i gdzie mógł z nią robić). Podczas kilkuminutowej rozmowy telefonicznej z przyjaciółką istnienie potencjalnej jaskini seksu w domku przy plaży zostało wspomniane całe cztery razy. Do tego dyskusje dorosłych kobiet na temat tego, czy uzyskanie pozwolenia na urlop wiąże się z odwzajemnieniem się szefowi usługami seksualnymi (mniej lub bardziej zaawansowanymi, w zależności od długości urlopu). Nie wiem, czy dalej działo się coś interesującego, i w sumie to nawet nie chcę wiedzieć. Żenująco nieciekawa książka.

Sięgnęłam po tę pozycję zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami z portali społecznościowych. I przyznam szczerze, że nie rozumiem, skąd wynikają te bardzo dobre oceny. Po przeczytaniu półtora rozdziału musiałam zaniechać dalszej męki. W ciągu tych kilkunastu stron zdążyłam kilkakrotnie dowiedzieć się, jak bardzo bohaterka jest rozżalona i wściekła faktem, że jej ojciec miał...

"Nic nie jest całkiem dobre i całkiem złe. Życie jest dużo bardziej skomplikowane."

Długo wyczekiwana przeze mnie premiera okazała się całkiem dobrą książką. Na początku podchodziłam do tej pozycji dość sceptycznie - ze względu na "szum", jaki wokół niej zrobiono - ale ciekawość zwyciężyła.

Muszę jednak przyznać, że przez pierwsze 75 % książki zastanawiałam się, na czym ma polegać jej fenomen. Odniosłam wrażenie, że język (lub tłumaczenie) jest wykreowany dla trochę młodszej grupy wiekowej. Bardzo irytujące były dla mnie wzmianki na temat tego, czego Addie doświadczy w późniejszym życiu - wolałabym, żeby historia bardziej skupiała się na wydarzeniach danej linii czasowej. Kiedy pojawiły się wzmianki o miejscach takich jak Chicago i Nowy Orlean, które są dla mnie niezmiernie interesujące, liczyłam na rozwinięcie tych wątków. I coś tam dostałam, choć nie było to dla mnie wystarczające.

W moim przypadku dopiero koniec książki zrobił robotę. Wyjaśnienie głównego wątku, zwrot akcji, genialnie wykreowana relacja głównej bohaterki z diabłem sprawiła, że ostatecznie zdecydowałam się na wysoką ocenę. Była to moja pierwsza przeczytana książka tej autorki, bardzo chętnie zaznajomię się z innymi pozycjami.

"Nic nie jest całkiem dobre i całkiem złe. Życie jest dużo bardziej skomplikowane."

Długo wyczekiwana przeze mnie premiera okazała się całkiem dobrą książką. Na początku podchodziłam do tej pozycji dość sceptycznie - ze względu na "szum", jaki wokół niej zrobiono - ale ciekawość zwyciężyła.

Muszę jednak przyznać, że przez pierwsze 75 % książki zastanawiałam się, na czym...