Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Powracam do książki z podejściem, że chcę dojść do tego, co mi się wcześniej w tej serii podobało. Do pewnego momentu intryga bardzo mnie interesowała, zachowanie Chyłki choć często żenujące wpisywało się w jej stan, klimat nagonki medialnej na Romów też był dość ciekawie oddany...

A jednak historia miała swoje wady. Bardzo męczyło mnie zachowanie Kordiana, ciężko było mi zrozumieć jego decyzje, które zmieniał jak chorągiewka na wietrze. Z drugiej strony im dalej ciągnęła się historia, tym bardziej byłam przekonana, że zakończenie będzie nijakie. Mróz ucina historię nagle, a konsekwencje sprawy są jakby ograniczone, po to, by móc niezwłocznie przejść do kolejnej książki.

Powracam do książki z podejściem, że chcę dojść do tego, co mi się wcześniej w tej serii podobało. Do pewnego momentu intryga bardzo mnie interesowała, zachowanie Chyłki choć często żenujące wpisywało się w jej stan, klimat nagonki medialnej na Romów też był dość ciekawie oddany...

A jednak historia miała swoje wady. Bardzo męczyło mnie zachowanie Kordiana, ciężko było mi...

Czytając opis na okładce nie zwróciłam wystarczającej uwagi na słowa "historia naznaczona śmiercią i szaleństwem". W teorii podchodzi ona pod fantastykę, widać w niej jakieś ślady magii, ale mgliste i często obalane przez przedstawione fakty. Ciężko powiedzieć, że to historia o samej Nadziei, bardziej bajdurzenie o przemijaniu świata i postaci, których nie zdążyłam nawet poznać. Zmęczyła mnie ta historia, nie polecam.

Czytając opis na okładce nie zwróciłam wystarczającej uwagi na słowa "historia naznaczona śmiercią i szaleństwem". W teorii podchodzi ona pod fantastykę, widać w niej jakieś ślady magii, ale mgliste i często obalane przez przedstawione fakty. Ciężko powiedzieć, że to historia o samej Nadziei, bardziej bajdurzenie o przemijaniu świata i postaci, których nie zdążyłam nawet...

Ta książka to zbiór przetłumaczonych wycinków dzieł innych osób. To patchwork klejony bez zrozumienia któregokolwiek z poruszanych tematów, odarty z kontekstu. Już w samej lekturze czuć brak wkładu i przemyśleń samego autora, a tym bardziej, gdy zaczyna się wnikać w źródła (te podane i te pominięte w spisie). Opisy są przeplatane nic nie wnoszącymi wtrąceniami. Dużo w dziele występuje błędów logicznych. Pomysł z tytułu, opisujący z czego są dane domy, jest niewykorzystany, bo tytuły rozdziałów ledwo łączą się z treścią. Jestem w stanie jedynie precyzyjnie określić, jak bardzo autor jest niezaznajomiony z tematyką The Sims, którą porusza, martwi mnie jednak jak bardzo w tej książce zafałszowany jest obraz kultur, o których autor się wypowiada.

Ta książka to zbiór przetłumaczonych wycinków dzieł innych osób. To patchwork klejony bez zrozumienia któregokolwiek z poruszanych tematów, odarty z kontekstu. Już w samej lekturze czuć brak wkładu i przemyśleń samego autora, a tym bardziej, gdy zaczyna się wnikać w źródła (te podane i te pominięte w spisie). Opisy są przeplatane nic nie wnoszącymi wtrąceniami. Dużo w...