rozwiń zwiń
Djfantastyka

Profil użytkownika: Djfantastyka

Kraków Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
86
Przeczytanych
książek
96
Książek
w biblioteczce
66
Opinii
264
Polubień
opinii
Kraków Mężczyzna
Dodane| 1 ksiązkę
Lubię fantasy

Opinie


Na półkach:

“Potwór z Damanor” to książka, która przypadkiem pojawiła się w moim życiu za sprawą konkursu, w którym była do wygrania. Jako że nie udało mi się zwyciężyć, gdy tylko pojawiła się okazja, by ją zrecenzować w ramach klubu recenzenta, od razu z niej skorzystałem. Czy mi się spodobała? W celu poznania odpowiedzi zapraszam do recenzji.
“Potwór z Damanor” przedstawia losy Irvette i Wallace’a. W poszukiwaniu ratunku dla dziewczyny skażonej czarną magią docierają do pana Silvaru, który stwierdza, że jedyną szansą na jej ocalenie jest zwrócenie się po pomoc do Potwora z Damanor. Dziewczyna wiedząc, że to jej ostatnia nadzieja, zgadza się na ten ryzykowny ruch.
Świat w książce przywodzi na myśl średniowiecze i jest podzielony na kilka krain, którymi są: Nivelos, Aestos, Vaspern, Cesarstwo Luxy, Caelterra i Wyspa Begalos. Zamieszkują go dwie rasy: ludzie i tenare.
Centralnym bohaterem powieści jest tytułowy potwór z Damanor, Namir. Od początku otacza go aura tajemniczości. Jako czarny mag jest w stanie pomóc Irvette w walce ze skażeniem. Gdy tylko się pojawił, jego postać zawładnęła moim sercem. Będąc samotnikiem, wykluczonym przez społeczeństwo z powodu swoich mocy, musi sobie radzić sam w życiu przekonany, że rzeczywiście jest potworem, jak go nazywają ludzie, i że jego przeznaczeniem jest życie w samotności. Stopniowo jest ukazywana jego przeszłość, która czyni z niego postać tragiczną. Pod wpływem towarzystwa Irvette zaczyna się jednak bardziej czuć człowiekiem. To zdecydowanie mój ulubieniec.
Irvette z początku była mi obojętna, ale gdy jej drogi zetknęły się z Namirem i narodziła się ich relacja, polubiłem ją, co zdarza mi się bardzo rzadko w przypadku postaci żeńskich. Ma ona silny charakter i “uzdrawiający” wpływ na Namira. Jest dla niego trochę jak koło ratunkowe rzucone tonącemu. Relacja tej dwójki to dla mnie najmocniejszy punkt powieści i wyczekiwałem z niecierpliwością ich rozmów.
Wallace to przyjaciel Irvette i, w przeciwieństwie do niej, wraz z biegiem historii miałem o nim coraz gorsze zdanie. Wywyższający się irytujący paniczyk, który co jakiś czas stwierdza, że Irvette jest naiwna, chociaż to jemu bliżej do tej cechy. Dodatkowo jego wrogość do Namira oparta na zazdrości oraz uważaniu go za potwora jest dziecinna i bardziej pasuje do nastolatka niż mężczyzny. Kiedy Wallace kłócił się z kimkolwiek z tej dwójki miałem ochotę wyrzucić go z książki, ale niestety nie miałem takiej możliwości.
Ostatni aspekt powieści, o którym chciałbym wspomnieć, to jej końcowe strony, które zawierają istotne informacje, jak np. słownik czy krainy i ich bogowie. Są one bardzo pomocne w trakcie lektury.
Podsumowując, uważam, że “Potwór z Damanor” to udana książka, a jej największą siłą są postacie, które wzbudzają dużo emocji. O jakości tej historii świadczy sam fakt, że książka mnie pochłonęła bez reszty i przeczytałem ją w trzy dni mimo 441 stron. Zdecydowanie polecam ją osobom lubiącym średniowiecze i dobrze skonstruowanych bohaterów, których da się lubić (no może z wyjątkiem Wallace’a).

“Potwór z Damanor” to książka, która przypadkiem pojawiła się w moim życiu za sprawą konkursu, w którym była do wygrania. Jako że nie udało mi się zwyciężyć, gdy tylko pojawiła się okazja, by ją zrecenzować w ramach klubu recenzenta, od razu z niej skorzystałem. Czy mi się spodobała? W celu poznania odpowiedzi zapraszam do recenzji.
“Potwór z Damanor” przedstawia losy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Bóg maszyna” to książka, którą od dłuższego czasu planowałem przeczytać. Moi znajomi zgodnie ją zachwalali i dodatkowo pomógł fakt, że to pierwsza powieść autorki, a do polskich debiutów fantasy mam słabość. Czy ostatecznie poziom lektury mnie zadowolił? Zapraszam do recenzji.
W królestwie Antianu istnieje siła zwana Wolą, której używać mogą tylko bogowie. Państwo to jest pełne niesprawiedliwości, z którą nie zgadza się młody szlachcic Tagard Logor Szalan. Zamiłowany w maszynach młodzieniec uczy się, jak zasilać je Wolą. To rewolucyjne odkrycie może zmienić wszystko. Zamieszany w wielką politykę Tagard postanawia rzucić wyzwanie obecnemu ładowi i położyć kres okrutnemu porządkowi.
Świat stworzony przez autorkę został zaskakująco dobrze. Widać, że dokładnie go przemyślała i nie jest on tylko tłem, lecz przede wszystkim motorem napędowym historii.
W królestwie Antianu istnieje wąska grupa uprzewilijowanych, mogących się pochwalić stygmatami, czyli czymś zwierzęcym typu kolce na brodzie itp. Ktoś, kto ich nie posiada albo nie jest w pełni sprawny fizycznie lub umysłowo, zostaje uznany za kalekę, co de facto czyni go niewolnikiem.
Całość: https://hipogryf.pl/bog-maszyna-recenzja/

„Bóg maszyna” to książka, którą od dłuższego czasu planowałem przeczytać. Moi znajomi zgodnie ją zachwalali i dodatkowo pomógł fakt, że to pierwsza powieść autorki, a do polskich debiutów fantasy mam słabość. Czy ostatecznie poziom lektury mnie zadowolił? Zapraszam do recenzji.
W królestwie Antianu istnieje siła zwana Wolą, której używać mogą tylko bogowie. Państwo to jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Blask ostatecznego kresu” to ostatni tom „Trylogii Licaniusa”. Pierwszy „Cień utraconego świata” był dla mnie sporym zawodem, ale drugi był już o wiele lepszy i liczyłem, że cykl utrzyma ten poziom już do końca. Czy tak rzeczywiście się stało? Zapraszam do recenzji.

UWAGA! SPOILERY Z POPRZEDNICH DWÓCH TOMÓW

Po poświęceniu Ashy bariera jest cała, ale niebezpieczeństwo wciąż nie zostało zażegnane. Czcigodni nie poddadzą się tak łatwo. Wirr próbuje przygotować swoich rodaków na zbliżającą się batalię o losy świata, ale musi sobie poradzić z krótkowzrocznością starszych. Tymczasem uwięziony Davian próbuje pokrzyżować plany Czcigodnych, a Caeden stara się doprowadzić do końca swój plan.
Zbliża się ostateczne starcie, które będzie ostatecznym kresem tej historii.

Zakończenia mają to do siebie, że nie zawsze spełniają oczekiwania, a tutaj miało miejsce spore ryzyko, ponieważ autor stworzyć mocno skomplikowaną historię.
Według mnie nie do końca podołał zadaniu. Bardzo skupił się na rozwiązaniu wątku głównego, przez co fabuła stała się trochę prostsza do przewidzenia. W trakcie całej lektury autor zaskoczył mnie solidnie tylko dwa razy, z czego oba miały miejsce w końcówce.
Co więcej, jeśli chodzi o śmierci danych bohaterów, to bardzo przejrzyście widziałem, którzy spośród nich przeżyją. W zasadzie zaskoczyła mnie tylko jedna śmierć, która wydarzyła się „poza ekranem”, ponieważ śmierć tej konkretnej postaci nie wydawała mi się niezbędna.
Moim zdaniem brakowało tutaj napięcia, które czułem najbardziej w drugim tomie i zwyczajnie emocji. Dawno nie czytałem książki, gdzie byłbym tak...nieczuły na wydarzenia opisane w książce.
Całość: https://hipogryf.pl/blask-ostatecznego-kresu-recenzja/

„Blask ostatecznego kresu” to ostatni tom „Trylogii Licaniusa”. Pierwszy „Cień utraconego świata” był dla mnie sporym zawodem, ale drugi był już o wiele lepszy i liczyłem, że cykl utrzyma ten poziom już do końca. Czy tak rzeczywiście się stało? Zapraszam do recenzji.

UWAGA! SPOILERY Z POPRZEDNICH DWÓCH TOMÓW

Po poświęceniu Ashy bariera jest cała, ale niebezpieczeństwo...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Djfantastyka

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [8]

Joe Abercrombie
Ocena książek:
7,3 / 10
18 książek
4 cykle
486 fanów
Michał Gołkowski
Ocena książek:
7,3 / 10
38 książek
7 cykli
Pisze książki z:
540 fanów
Brandon Sanderson
Ocena książek:
7,6 / 10
86 książek
18 cykli
Pisze książki z:
2888 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
86
książek
Średnio w roku
przeczytane
14
książek
Opinie były
pomocne
264
razy
W sumie
wystawione
85
ocen ze średnią 8,5

Spędzone
na czytaniu
701
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
23
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]