rozwiń zwiń
luthefairy

Profil użytkownika: luthefairy

Poznań Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 dzień temu
216
Przeczytanych
książek
654
Książek
w biblioteczce
151
Opinii
2 716
Polubień
opinii
Poznań Kobieta
Dodane| Nie dodano
Z obsesją na punkcie Wojny makowej Kuang 🔥 i All for the Game Sakavic 🦊. Studentka filologii polskiej. Czytelniczka w głównej mierze fantastyki i niekiedy romansów/thrillerów ✨. 「She was a goddess. She was a monster. - R.F. Kuang, The Burning God⌉

Opinie


Na półkach: , , , ,

5/5 ❤️

Stare łamigłówki pozostawione przez seniora zostały rozwiązane i sądzić by się mogło, że będąc na prostej linii do objęcia spadku, nic już Avery nie grozi. Niestety nie. I jakże Avery chciałaby się mylić. Jednakże wraz z odnalezieniem Toby’ego, na planszy pojawia się nowy przeciwnik, który wciąga przyszłą miliarderkę i braci Hawthorne do swojej niebezpiecznej rozgrywki. Chcąc zrozumieć wroga, Avery z braćmi muszą cofnąć się do przeszłości nieżyjącego Tobiasa Hawthorne’a i odkryć, jakim człowiekiem tak naprawdę był i komu zalazł za skórę.

Trzeci tom serii utrzymuje poziom swoich poprzedniczek. Historia rozpędza się praktycznie od samego początku. Napięcie towarzyszące bohaterom jest wręcz namacalne. Cała fabuła to jedna wielka mroczna zagadka rodu Hawthorne. Każdy element tej historii został przez autorkę bardzo solidnie napisany. Należą jej się brawa za to, że po drodze nie wykopyrtnęła się z żadną zagadką. Na końcu wszystko ładnie się ze sobą łączy. Wierzyć mi się nie chce, że już od pierwszego tomu Jennifer Lynn Barnes trzymała mnie w swoich sidłach. Czytelnik śledzi działania bohaterów z zapartym tchem, nie chcąc niczego przegapić.

Avery jest pod ogromną presją, do odziedziczenia majątku pozostało jej jeszcze tylko kilka tygodni. Niestety prasa nie daje jej ani na moment wytchnienia, kancelaria naciska, by Avery zgodziła się na zarząd powierniczy, a do tego u progu bram posiadłości Hawthorne House pojawia się nowa osoba, która potencjalnie może stanowić zagrożenie, a wraz z nią kolejna zagadka seniora do rozwiązania. I jak tu nie oszaleć?

„Nasz dziadek zwykł mówić, że każdy wybór wart dokonania ma swoją cenę”.

Przyznam jednak, że drugi tom pod względem zagadek bardziej mi się podobał, ale to też pewnie dlatego, że było ich po prostu więcej. Rozwiązanie jednej z nich prowadziło do drugiej. W finałowym tomie Avery skupia się za to na dwóch głównych łamigłówkach i poszukuje odpowiedzi w obrębie Hawthorne House. Nie znaczy to jednak, że wypadły one gorzej, nie, absolutnie. Fabuła na tyle dynamicznie posuwa się na przód, że w trakcie się w ogóle o tym nie myśli. Nie można się od książki oderwać, bo prawie każdy rozdział jest zakończony cliffhangerem!

„Hawthorne’owie niczego nie kochali bardziej od rywalizacji i wygrywania”.

Na Avery, braci i ich przyjaciół czekają coraz bardziej skomplikowane wyzwania, w tym jedno szczególnie podchwytliwe. Czy osoba u progu bram posiadłości jest przyjacielem, czy wrogiem? Można jej ufać, czy raczej nie? No i dochodzimy do momentu, który najmniej mi się podobał. Nie spoilerując, pojawienie się nowej postaci dużo namiesza. Wprowadzi ona chaos i zamęt, i wydobędzie z niektórych to, co najgorsze. Szczególny wpływ będzie mieć na Graysona, który w tym czasie nie radził sobie zbyt dobrze.

„Ale przede wszystkim nie umiem go nienawidzić dlatego, że sprowadził mi ciebie, Avery Kaylie Grambs”.

Wątek miłosny jest fajnym dodatkiem i cieszę się, że wciąż nie grał głównych skrzypiec. Każdy moment Avery i Jamesona chłonęłam z uśmiechem na ustach (no może poza jednym, który wywołał u mnie szok).

W trzecim tomie Avery wreszcie otrzymuje odpowiedź na najbardziej nurtujące ją pytanie; dlaczego ona? I mimo że powód okazuje się dość oczywisty, to nawet przez sekundę nie przyszedł mi on do głowy. Nie ukrywam, że oczekiwałam innej odpowiedzi, ale i ta ostatecznie mnie satysfakcjonuje. Bądź co bądź, niektóre wątki autorka poprowadziła tak, aby móc sobie do nich wrócić, toteż nie mogę się doczekać kolejnej części serii.

„The Inheritance Games. Ostatni Gambit” to naprawdę dobre zwieńczenie trylogii. Jest tajemniczo, mrocznie i nieprzewidywalnie! Jestem ciekawa, co autorka zaprezentuje w „The Grandest Game”, poprzeczkę postawiła sobie wysoką!

5/5 ❤️

Stare łamigłówki pozostawione przez seniora zostały rozwiązane i sądzić by się mogło, że będąc na prostej linii do objęcia spadku, nic już Avery nie grozi. Niestety nie. I jakże Avery chciałaby się mylić. Jednakże wraz z odnalezieniem Toby’ego, na planszy pojawia się nowy przeciwnik, który wciąga przyszłą miliarderkę i braci Hawthorne do swojej niebezpiecznej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

3/5

Jeszcze rok temu życie Elli było idealne. Miała cudownych przyjaciół, wspaniałego chłopaka i dobrą perspektywę na przyszłość. Wszystko się zmieniło w momencie wypadku samochodowego. Teraz Ella nie pamięta samego tragicznego wydarzenia i 11 tygodni sprzed niego. Nie rozumie, czemu zerwała ze swoim chłopakiem ani dlaczego nikt nie chce jej powiedzieć, co działo się wcześniej. Pomocą w odzyskaniu utraconych dni, stają się papierowe serca, które Ella zaczyna otrzymywać od tajemniczego wielbiciela. Serca zawierają wskazówki mające pomóc dziewczynie przypomnieć sobie życie sprzed wypadku.

„11 papierowych serc” to książka, która prezentuje świetny przykład przyjaźni i miłości. Autorka przedstawia relację, która nie kończy się, gdy wokół wszystko się wali. Ta historia uświadamia też czytelnikowi, że nie wszystkie przyjaźnie przetrwają próbę czasu. Historia w prosty sposób przekazuje także bolesną prawdę życiową – trzeba wiedzieć, kiedy ktoś nie jest dla ciebie dobry, a niestety, ciężko to zrozumieć.

Z Ellą szybko złapałam porozumienie. Podobnie, jak ona w przeszłości miałam problem z postawieniem się, niektórym znajomym. Próbowałam ich zadowolić, ale nie zwracałam uwagi na to, że mnie to niszczy. Dlatego przykro mi było czytać, jak jej tzw. przyjaciółki ją tłamszą i oszukują. Jednak wspaniale obserwuje się rozwój Elii na przestrzeni całej powieści. Chciałam jej pomóc w zmaganiach i w rozwikłaniu zagadki. Ella jest typem bohaterki, za którą trzyma się kciuki.

Romantyczny wątek jest uroczy i subtelny. Czuć chemię między bohaterami. Aż się iskrzy! Andy jest ciepłą i wspierającą postacią, chcącą wesprzeć Ellę w trudnych chwilach. Jest przesłodki. Pewnie, gdyby mógł, to sięgnąłby po gwiazdkę z nieba dla ukochanej. Siostrzana relacja Eli i Ashley była jedną z najlepszych. Dziewczyny przeżywały razem wzloty i upadki, co tylko wzmacniało ich więź. Jestem pewna, że skoczyłyby za sobą w ogień.

Nietrudno było się domyślić, kto jest prawdziwą miłością Eli, ale za to trudniej było odgadnąć, kto wysyła jej sercowe wskazówki. Finalny outcome – zaskakujący i wzruszający, bardzo. Było też kilka nieścisłości, ale przymknęłam na nie oko.

Polecam zapoznać się z książką młodszym czytelnikom, ale i ci starsi znajdą coś dla siebie. Jeśli lubicie „Gwiazd naszych wina” lub „Do wszystkich chłopców, których kochałam” to i tu się odnajdziecie! „11 papierowych serc” to opowieść o odnajdywaniu siebie na nowo.

3/5

Jeszcze rok temu życie Elli było idealne. Miała cudownych przyjaciół, wspaniałego chłopaka i dobrą perspektywę na przyszłość. Wszystko się zmieniło w momencie wypadku samochodowego. Teraz Ella nie pamięta samego tragicznego wydarzenia i 11 tygodni sprzed niego. Nie rozumie, czemu zerwała ze swoim chłopakiem ani dlaczego nikt nie chce jej powiedzieć, co działo się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

4/5 ⭐

Współpraca @mustread.wydawnictwo

Siedemnastoletnia Aurelia na co dzień pracuje i szkoli się w piekarni Pani Basil. Niestety szkolenie zawodu pod okiem właścicielki nie należy do najprzyjemniejszych. Aurelia zmaga się z brakiem szacunku i częstym wyczerpaniem, ale mimo to nie zamierza rzucać stanowiska, bo wie, że daje jej ono nikłe poczucie stabilności. Wszystko zmienia swój bieg, gdy prób piekarni przekracza Iliana, nieustraszona łowczyni głów i prosi Aurorę o pomoc w odnalezieniu kogoś z Boru za pomocą kamieni poszukiwaczy, z którymi piekareczka dawno nie miała styczności. Propozycja pachnie przygodą, więc po namowach Aurelia się zgadza. A kiedy osobą potrzebującą ratunku okazuje się czarujący, choć zwariowany książę Markot, życie dziewczyny staje na głowie.

To moje pierwsze zetknięcie z twórczością Emmy Mills i muszę przyznać, że było magiczne! Magiczne i czarujące tak jak „Coś jakby magia”. Książka lekka, humorystyczna i rozkoszna jak chrupiące słodkości Aurory.

„Coś jakby magia” to przepis na dobrą młodzieżówkę ze szczyptą fantastyki. Autorka zabiera czytelnika w podróż do magicznej, jednak bardzo przyziemnej krainy, w której magia została uznana za bezużyteczną! Ludzie przestali ją stosować z uwagi na konsekwencje. Zrozumieli, że jeśli chcieli coś zrobić porządnie, musieli wykonać to sami. Dziecięca rymowana bardzo dobrze to tłumaczyła: „Czary-mary, przyspiesz czas, trzeba robić jeszcze raz”. Niespotykane nieprawdaż?

Baśniowy klimat powieści jest wyczuwalny już od początku. Przez całą lekturę czułam, jakbym oglądała świetną disneyowską produkcję, bo czy przydomki „Nieugięty”, „Szlachetna”, czy „Przekór” nie kojarzą nam się właśnie z bajkami? Uwielbiam ten zabieg!

Bohaterowie są różni i każdy wnosi pierwiastek siebie do historii. Aurelia jest dziewczyną twardo stąpającą po ziemi, która po trudnym dzieciństwie rezygnuje z własnych marzeń na rzecz szarej rzeczywistości. Iliana to sarkastyczna, pewna siebie łowczyni. Trollka Kad starsza niż drzewa, ale młodsza niż kamienie i głupiutki, chodzący z głową w chmurach książę Markot. Ta czwórka tworzy razem wybuchową grupę.

Zaskoczył mnie z pewnością słodki, niewinny romans, który nie grał pierwszych skrzypieć! Mam nadzieję, że oczaruje Was równie mocno, jak mnie. Dodam, że wymiana listów między Aurelią a Markotem to moja ulubiona część książki.

„Coś jakby magia” to bardzo dobra historia, która otula jak ciepłe cynamonowe bułeczki.

4/5 ⭐

Współpraca @mustread.wydawnictwo

Siedemnastoletnia Aurelia na co dzień pracuje i szkoli się w piekarni Pani Basil. Niestety szkolenie zawodu pod okiem właścicielki nie należy do najprzyjemniejszych. Aurelia zmaga się z brakiem szacunku i częstym wyczerpaniem, ale mimo to nie zamierza rzucać stanowiska, bo wie, że daje jej ono nikłe poczucie stabilności. Wszystko...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika luthefairy

z ostatnich 3 m-cy
luthefairy
2024-03-20 17:32:23
luthefairy i KsiążkaMiPachnie są teraz znajomymi
2024-03-20 17:32:23
luthefairy i KsiążkaMiPachnie są teraz znajomymi
luthefairy
2024-03-17 18:06:44
luthefairy oceniła książkę The Inheritance Games. Tom III. Ostatni gambit na
10 / 10
i dodała opinię:
2024-03-17 18:06:44
luthefairy oceniła książkę The Inheritance Games. Tom III. Ostatni gambit na
10 / 10
i dodała opinię:

5/5 ❤️

Stare łamigłówki pozostawione przez seniora zostały rozwiązane i sądzić by się mogło, że będąc na prostej linii do objęcia spadku, nic już Avery nie grozi. Niestety nie. I jakże Avery chciałaby się mylić. Jednakże wraz z odnalezieniem Toby’ego, na planszy pojawia się nowy przeciwni...

Rozwiń Rozwiń
luthefairy
2024-03-01 22:50:30
luthefairy oceniła książkę 11 papierowych serc na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-03-01 22:50:30
luthefairy oceniła książkę 11 papierowych serc na
7 / 10
i dodała opinię:

3/5

Jeszcze rok temu życie Elli było idealne. Miała cudownych przyjaciół, wspaniałego chłopaka i dobrą perspektywę na przyszłość. Wszystko się zmieniło w momencie wypadku samochodowego. Teraz Ella nie pamięta samego tragicznego wydarzenia i 11 tygodni sprzed niego. Nie rozumie, czemu zerw...

Rozwiń Rozwiń
11 papierowych serc Kelsey Hartwell
Średnia ocena:
7.4 / 10
1271 ocen
luthefairy
2024-02-15 00:57:43
luthefairy i Fawaris są teraz znajomymi
2024-02-15 00:57:43
luthefairy i Fawaris są teraz znajomymi
luthefairy
2024-02-14 11:36:25
luthefairy i ksiazki_wloczykija są teraz znajomymi
2024-02-14 11:36:25
luthefairy i ksiazki_wloczykija są teraz znajomymi
luthefairy
2024-02-13 20:36:25
luthefairy oceniła książkę Coś jakby magia na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-02-13 20:36:25
luthefairy oceniła książkę Coś jakby magia na
8 / 10
i dodała opinię:

4/5 ⭐

Współpraca @mustread.wydawnictwo

Siedemnastoletnia Aurelia na co dzień pracuje i szkoli się w piekarni Pani Basil. Niestety szkolenie zawodu pod okiem właścicielki nie należy do najprzyjemniejszych. Aurelia zmaga się z brakiem szacunku i częstym wyczerpaniem, ale mimo to nie zamier...

Rozwiń Rozwiń
Coś jakby magia Emma Mills
Średnia ocena:
7.3 / 10
65 ocen
2024-02-03 01:15:24
luthefairy Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-03 01:15:24
luthefairy Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"
luthefairy
2024-01-21 18:55:34
luthefairy dodała książkę 7 procent Ro Devereux na półkę Chcę przeczytać
2024-01-21 18:55:34
luthefairy dodała książkę 7 procent Ro Devereux na półkę Chcę przeczytać
7 procent Ro Devereux Ellen O'Clover
Średnia ocena:
7.1 / 10
158 ocen
luthefairy
2024-01-20 19:23:29
luthefairy i ZaaQazany są teraz znajomymi
2024-01-20 19:23:29
luthefairy i ZaaQazany są teraz znajomymi
luthefairy
2024-01-17 01:24:19
luthefairy oceniła książkę Go! na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-01-17 01:24:19
luthefairy oceniła książkę Go! na
7 / 10
i dodała opinię:

3,5/5 ⭐️

Sugihara, uczeń liceum, ma reputację szkolnego łobuza: z dwudziestu trzech walk, które stoczył, nigdy nie przegrał ani jednej. Ludzie na ogół trzymają się od niego z daleka, ale nie wiedzą, że pod postacią łobuza kryje się niesamowicie wrażliwy chłopak. I nie mogą się tego dowied...

Rozwiń Rozwiń
Go! Kazuki Kaneshiro
Średnia ocena:
7.4 / 10
24 ocen

ulubieni autorzy [24]

Anna Bartłomiejczyk
Ocena książek:
5,5 / 10
3 książki
1 cykl
Pisze książki z:
71 fanów
J.A. Redmerski
Ocena książek:
7,6 / 10
16 książek
4 cykle
244 fanów
Marta Gajewska
Ocena książek:
5,5 / 10
3 książki
1 cykl
Pisze książki z:
72 fanów
Holly Black Zły król Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
216
książek
Średnio w roku
przeczytane
36
książek
Opinie były
pomocne
2 716
razy
W sumie
wystawione
212
ocen ze średnią 7,3

Spędzone
na czytaniu
1 486
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
47
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]