Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książkę fragmentami dość fajnie się czyta ale zważywszy, że autorzy części treści opierali się na księgach innych religii, w tym prawdopodobnie - (w przypadku fragmentów niezawierających agresji) - na przekazach pastafariańskich (np. Luźnym Kanonie), trudno w ogóle ją oceniać - jako dzieło stanowiące kopię.

Cześć zwana Nowym Testamentem zawiera kilka mądrych i pozytywnych idei, jednak treść zwłaszcza tzw. Starego Testamentu niemal ocieka krwią i jest pełna przemocy. Dziwny to miałby być "dobry" bóg, skoro zdaniem autorów, dla "naprawy" ludzkości morduje prawie wszystkich ludzi pozostawiając kilku wybrańców (Noe) lub zabija mieszkańców miasta (Sodoma). Przykładów okrutnej przemocy przedstawianej przez autorów jako czyny pozytywne jest niestety więcej. Trudno uznać takie treści za właściwy wzorzec zachowań dla młodych pokoleń. Były one jednak niestety smutnym wzorcem przez tysiąclecia, co tłumaczyć może liczbę wojen, terroru i ludobójstw na punkcie religijnym.

Książkę fragmentami dość fajnie się czyta ale zważywszy, że autorzy części treści opierali się na księgach innych religii, w tym prawdopodobnie - (w przypadku fragmentów niezawierających agresji) - na przekazach pastafariańskich (np. Luźnym Kanonie), trudno w ogóle ją oceniać - jako dzieło stanowiące kopię.

Cześć zwana Nowym Testamentem zawiera kilka mądrych i pozytywnych...

Piękna i pouczająca Księga.

O ile "Luźny kanon" jest zbiorem objawień i przekazów Świętych Proroków pastafarianizmu, o tyle "Ewangelia Latającego Potwora Spaghetti" zbiera rozważania filozoficzne i prace naukowe z zakresu pasteologii.

Oczywiście, że nie każdemu będzie z tą Najprawdziwszą Prawdą po drodze. Stąd tak niezasłużone, negatywne oceny. Zwłaszcza uczniowie fałszywych proroków, podburzani przez samego Antypasta będą krytykowali tę Księgę i w całkowicie nieuzasadniony sposób wytykali jej wyimaginowane przez siebie błędy.

Taki los prawdziwej religii, która w swoich Księgach w rzeczowy i logiczny sposób stawiać może w wątpliwość dotychczasowe utarte, choć błędne, schematy i twierdzenia. Wierni dotychczasowym błędom z pewnością rzucać będą kalumnie na Prawdziwą Wiarę w Pana, obawiając się, że ujawni ona ich dotychczasowe zakłamanie. Już Kopernik zauważył, że gorszy pieniądz wypiera lepszy.

Wracając do Księgi, nie można jej oceniać inaczej niż jako Księgi religijnej. A skoro tak, to wszelkie oceny "literackie" są nie na miejscu. Czy ktoś na poważnie mógłby oceniać literacki aspekt kilkutysiącletniego tekstu Biblii? Wartość treści duchowej Ewangelii Potwora jest niepodważalna, a zbieżność opisów w niej zawartych z dziejami wszechświata jest wręcz totalna. Księga emanuje prawdziwą Wiarą, Miłością Pana, najczystszą Prawdą, uwielbieniem wszelkich Stworzeń Jego Makaronowatości. Jedynie ludzie małego serca z bielmem na oczach nie dostrzegą tych oczywistych wartości i oceniać będą Księgę w niezrozumiały dla logicznie myślącego człowieka sposób.

Piękna i pouczająca Księga.

O ile "Luźny kanon" jest zbiorem objawień i przekazów Świętych Proroków pastafarianizmu, o tyle "Ewangelia Latającego Potwora Spaghetti" zbiera rozważania filozoficzne i prace naukowe z zakresu pasteologii.

Oczywiście, że nie każdemu będzie z tą Najprawdziwszą Prawdą po drodze. Stąd tak niezasłużone, negatywne oceny. Zwłaszcza uczniowie...

Widzę tutaj same negatywne i jadowite komentarze dotyczące Luźnego kanonu. Niezrozumiałe dla mnie jest jak można oceniać Świętą Księgę religijną tak jakby miałaby być dziełem literatury pięknej?! Święte księgi wielu religii są często zbiorem przekazów spisanych przez proroków, naocznych świadków ówczesnych wydarzeń czy tych, którym było dane bezpośrednie obcowanie z Bogiem danej religii. Ludzie ci rzadko byli literatami na miarę Szekspira i trudno od nich tego oczekiwać. Nieodgadnione są bowiem wyroki boskie, w tym decyzje kogo wybierze dany Bóg na osoby przekazujące słowo boże swojej religii ludowi.
To tak jakby pod kątem literackim oceniać instrukcję obsługi pralki lub kodeks karny.
A skoro o kodeksie karnym mowa to warto zauważyć, że takie komentarze mogą zostać uznane za obrazę uczuć religijnych i tylko za względu na tolerancyjność wyznawców Potwora będącą elementem tej religii można oczekiwać, że pozew taki prawdopodobnie nie zostanie wniesiony.
Ja oceniam księgę tę nieco wyżej z tego względu, że warstwa literacka ma tutaj znaczenie drugorzędne, a najważniejszą jest treść duchowa, a ta będąc treścią objawioną trudno aby poddawana miała być krytyce literackiej. Tym niemniej część ksiąg - poza oczywistym wymiarem transcendentnym i wartością duchową - jest wręcz niezwykła literacko. Przykładem niech to będzie Pieśń Semoliny.
Ponadto należy dostrzec trud przetłumaczenia księgi na nasz język. W innych religiach dokonują tego wieloosobowe gremia (np. Biblia tysiąclecia). Tutaj wystarczył uświęcony Wiarą wysiłek garstki wyznawców.

Widzę tutaj same negatywne i jadowite komentarze dotyczące Luźnego kanonu. Niezrozumiałe dla mnie jest jak można oceniać Świętą Księgę religijną tak jakby miałaby być dziełem literatury pięknej?! Święte księgi wielu religii są często zbiorem przekazów spisanych przez proroków, naocznych świadków ówczesnych wydarzeń czy tych, którym było dane bezpośrednie obcowanie z Bogiem...