laraczyta

Profil użytkownika: laraczyta

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
43
Przeczytanych
książek
48
Książek
w biblioteczce
39
Opinii
258
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 2 książki
Dziewczyna uwielbiająca czytać książki i o nich pisać. Ogromna fanka Little mix.

Opinie


Na półkach:

,,Miłość na wariackich papierach'' zaskoczyła mnie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Pierwsza część historii to czas od momentu spotkania przyjaciółek do momentu wyjścia Zofii ze szpitala psychiatrycznego. Jest to w mojej ocenie dobra opowieść, chociaż brakowało mi czegoś na samym początku, żebym powiedziała ,,wow, czytam dalej'', ale z każdą stroną było coraz lepiej, widać było, że autorce coraz łatwiej przychodzi pisanie.

Autorka ma nieszablonowe poczucie humoru i trochę czasu musiało minąć żebym je doceniła, ale warto było poczekać, bo doceniłam historię. Zauważyłam komizm sytuacji opisanych w tekście i nieźle się ubawiłam podczas czytania. Mogę powiedzieć, że na czas czytania tej książki stałam się wyluzowana i odrzuciłam od siebie poważne podejście do wielu spraw.

Druga część historii zdecydowanie bardziej do mnie przemówiła, nie ukrywam, jest bardziej w moim guście. Przyjemnie czytało mi się dalsze losy bohaterki, jej życie na wolności wypełnione niefortunnymi zdarzeniami, relacje z innymi ludźmi - Karoliną i Marcinem.

Przedstawienie wzlotów i upadków w przyjaźni Karoliny i Zofii to jeden z moich ulubionych wątków w tej opowieści, spodobało mi się to, że przyjaźń nie jest idealna, zdarzają się sprzeczki, ale dla kontrastu także dobre sytuacje, jak wzajemna pomoc. To samo mogę powiedzieć o relacji Zofii z Marcinem, która była jak rollercoaster, chociaż na samym początku spodziewałam się szablonowej historii romantycznej.

Niezwykle spodobała mi się przemiana Zofii, którą mogliśmy zaobserwować. Na początku opowieści była nieporadna, zapominalska, można powiedzieć, że nie do końca sobie radziła, natomiast z każdym zakrętem w jej życiu wyciągała jakieś wnioski, zmieniała się i stała się kimś, kogo polubiłam - niezależną kobietą, potrafiącą wykorzystać swoje przygody życiowe na swoją korzyść, w pewnym sensie nieustraszoną. Pewne cechy zostały, nie mam co do tego żadnych wątpliwości, jednak zmiana jest widoczna, z resztą zauważyła ją sama Zosia:

,,Widać wielość nieprzyjemnie zaskakujących wydarzeń w ostatnim czasie sprawiła, że moja skóra stała się grubsza, a duch bardziej nieustraszony.''

Generalnie podoba mi się kreacja Zofii, to postać niespotykana, która łatwo zapada w pamięć dzięki jej podejściu do życia, zachowaniu oraz oczywiście - przeżyciach.

Jako osoba uwielbiająca geografię, muszę pochwalić wplecenie podróży do historii, ukazanie różnic kulturowych (mowa tu o Indiach) i przemycenie ciekawostek. Swoją drogą ostatnia podróż pary bardzo mnie rozbawiła, zachowanie każdego z bohaterów, którzy zostali w niej przedstawieni, było tak bardzo inne, tak bardzo na odwrót, że nie dało się być poważnym.

Ostatni rozdział był taką wisienką na torcie, wspaniałym zakończeniem opowieści, ale trochę mi smutno, że to tak szybko dobiegło do końca, było takie lekkie i absurdalne, co dla mnie jest atutem, bo trzeba mieć bardzo rozbudowaną wyobraźnię by przedstawić historię w taki sposób.

Ten debiut uważam za bardzo dobry i z wielką chęcią przeczytałabym o dalszych losach naszej głównej bohaterki, perspektywę innego bohatera oraz kompletnie nową historię.

https://laraczyta-recenzje.blogspot.com/#google_vignette

,,Miłość na wariackich papierach'' zaskoczyła mnie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Pierwsza część historii to czas od momentu spotkania przyjaciółek do momentu wyjścia Zofii ze szpitala psychiatrycznego. Jest to w mojej ocenie dobra opowieść, chociaż brakowało mi czegoś na samym początku, żebym powiedziała ,,wow, czytam dalej'', ale z każdą stroną było coraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po raz pierwszy czytałam literaturę faktu, tak samo jak z biografiami unikałam ich w obawie, że po prostu będę się nudziła, czy ta pozycja tak na mnie działała? Nie. Autor tej książki ma naprawdę bardzo dobre poczucie humoru i sądzę, że nie da się przez nie nudzić, co bardzo zachęca do dalszego zagłębiania się w lekturę, tak samo jak niesamowite opisy przyrody, tamtejszego życia, kultury i przede wszystkim podróży. To sprawiło, że nim się obejrzałam a byłam już na końcu. Podobnie jak w przypadku ,,Jak zostałam peruwiańską żoną" - wiele można było się dowiedzieć i co ciekawe, ta wyprawa także była spontaniczna. Być może ktoś został zachęcony do odwiedzenia tych krajów i zobaczenia, czy faktycznie ludzie tam żyjący są tak przyjaźni i życzliwi, jak byli w czasie podróży autora.

Zachęcam do przeczytania tej książki, na pewno polecam ją fanom podróży i literatury faktu.
https://laraczyta-recenzje.blogspot.com/2020/01/hajer-na-kole-czyli-rowerem-po.html

Po raz pierwszy czytałam literaturę faktu, tak samo jak z biografiami unikałam ich w obawie, że po prostu będę się nudziła, czy ta pozycja tak na mnie działała? Nie. Autor tej książki ma naprawdę bardzo dobre poczucie humoru i sądzę, że nie da się przez nie nudzić, co bardzo zachęca do dalszego zagłębiania się w lekturę, tak samo jak niesamowite opisy przyrody, tamtejszego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem fanką biografii ani autobiografii, zazwyczaj staram się ich unikać, ale moją uwagę zwrócił opis ,,Jak zostałam peruwiańską żoną". Pomyślałam: ,,spróbuję, może nie będzie tak źle''. No i nie było. Od teraz będę czytać właśnie takie książki.



Autorka zaczęła historię od opisu siebie i swojej rodziny w Polsce, czytelnik miał okazję poznać ją jako zagubioną dziewczynę o niskiej samoocenie, która decyduję się na odwiedzenie ,,terapeutki ustawień systemowych, czyli terapii z pogranicza psychologii i ezoteryki'' - Mirelli. Kobieta doradzała jej w wielu sprawach, między innymi w sprawie wyjazdu. Dzięki niej Mia trafiła do Kolumbii, od tego kraju zaczęła się jej pełna przygód podróż.



Wiele dowiedziałam się z tej autobiografii, co chwilę pojawiały się jakieś ciekawe informacje. Przeczytałam o amazońskim eliksirze — Ayahuasce, przebiegu ceremonii z nim związanej, a także skutkach, które ze sobą niesie, tych duchowych i medycznych; o tym jak ważna dla Kolumbijczyków jest gra na instrumencie, śpiew, czy taniec i jak bardzo różni się kultura państw Ameryki Południowej od naszej, Polskiej. W bardzo interesujący i, na szczęście, nienudny sposób została przedstawiona nam sytuacja polityczna i gospodarcza krajów, w których przebywała Mia.



Cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę i, że miałam okazję przeczytać o tym jak wygląda spontaniczna podróż na drugi kontynent, to rozbudziło we mnie chęć przeżycia czegoś podobnego, ale raczej nie w Ameryce Południowej i na stałe, a także pogłębiło pragnienie nauki kolejnego języka. Uświadomiłam sobie, że im więcej człowiek doświadcza tym bardziej się zmienia, tak jak w przypadku autorki. Powoli zaczynam też doceniać to, co mam, bo tam ludzie nie mają aż tak łatwo.



Co do samego wyglądu książki: ma miękką okładkę ze skrzydełkami, każdy rozdział oddzielony jest szarą kartką, co bardzo ładnie się prezentuje, a podrozdziały pogrubioną czcionką o większym rozmiarze. W środku i na końcu zostały umieszczone zdjęcia/malunki, są one na czarnych, grubych i śliskich kartkach. Od czasu do czasu pojawiały się również ramki z informacjami o miejscach, roślinach, czy księgach.



Bardzo, ale to bardzo zachęcam do przeczytania tej autobiografii, jestem pewna, że każdy czegoś się z niej dowie i coś z niej wyniesie.



Ocena: 9,5/10

https://laraczyta-recenzje.blogspot.com/2020/01/jak-zostaam-peruwianska-zona-mia-sowik.html

Nie jestem fanką biografii ani autobiografii, zazwyczaj staram się ich unikać, ale moją uwagę zwrócił opis ,,Jak zostałam peruwiańską żoną". Pomyślałam: ,,spróbuję, może nie będzie tak źle''. No i nie było. Od teraz będę czytać właśnie takie książki.



Autorka zaczęła historię od opisu siebie i swojej rodziny w Polsce, czytelnik miał okazję poznać ją jako zagubioną...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika laraczyta

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
43
książki
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
258
razy
W sumie
wystawione
43
oceny ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
197
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
6
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]