rozwiń zwiń
Rtoip

Profil użytkownika: Rtoip

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
115
Przeczytanych
książek
137
Książek
w biblioteczce
84
Opinii
498
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 2 książki
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Reportaż o nieznanej mi zupełnie sprawie tajemniczej śmierci młodych turystów na Uralu w 1959 roku.
Książka jest dobrze napisana i chwilami czyta się ją jak najprawdziwszy dreszczowiec. Czytelnik od samego początku jest informowany, że sprawa nie jest rozwiązana i chyba nie będzie. Ale to nie zniechęca do lektury.
To o czym chyba najbardziej jest jednak ta książka, to biurokracja i jej bezwład w ZSRR, machloje, politykierstwo, manipulowanie informacjami.
Polecam wszystkim lubiącym tematykę true crimes, historyczną ale także wszelkiej maści dreszczowce.

Reportaż o nieznanej mi zupełnie sprawie tajemniczej śmierci młodych turystów na Uralu w 1959 roku.
Książka jest dobrze napisana i chwilami czyta się ją jak najprawdziwszy dreszczowiec. Czytelnik od samego początku jest informowany, że sprawa nie jest rozwiązana i chyba nie będzie. Ale to nie zniechęca do lektury.
To o czym chyba najbardziej jest jednak ta książka, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

DNF
Doczytałem do połowy.
Brnąłem przez te książkę z mozołem. Wciąż szukam w niej jakichś jasnych punktów, ale bardzo o nie trudno. Oceniam oczywiście tylko to co przeczytałem i mam kilka ważnych zarzutów.
1) Postaci w tej książce są moim zdaniem najsłabszym elementem. Wszystkie rozpisane są w komiksowy sposób a wypowiadają się jakby były zdjęte z postumentu. Wszystkie są przerażająco poważne i plastikowo-wydmuszkowe. Paul Atryda - 15-latek wypowiadający się jak nieco nazbyt doświadczony życiem emeryt (miałem dla niego wyłącznie współczucie). Lady Jessika (ja wiem, że książka powstała lata temu, ale trudno dziś nie mieć różnych niepoważnych skojarzeń z tym imieniem) - ni to matka, ni to wiedźma. Wszystko jednak u niej sprawdzało się do posiadania przez nią pewnych nadprzyrodzonych zdolności, co bardzo łatwo było wykorzystywane przez autora pod postacią deus ex machina. Tak się nie robi w poważnej literaturze. Baron Harkonenn - maksymalnie operetkowa postać - niebywale otyły, kreskówkowo diaboliczny (przywoływał mi na myśl postać największego wroga Atomówek - androgynicznego diabła ze szczypcami zamiast rąk o imieniu "On"), w dodatku pedofil homoseksualny. Uprasza się o trochę zaufania do inteligencji czytelnika - zło ucieleśnione nie musi być aż tak groteskowe. Inne postaci, o których nie będę już pisał również wydawały mi się grubo ciosane.
2) Napięcie rujnują zapiski księżnej Irulany poprzedzające każdy rozdział - wystarczy je przeczytać i już wiadomo co się będzie działo. WTF?!
3) Całkowity brak poczucia humoru. Życie na pustyni jest trudne, ale czy jak się pochodzi z królewskiego rodu to wszystko musi odbywać się przy dźwięku fanfarów?
Nie polecam, ale jeśli ktoś ma inne zdanie, to bardzo chętnie je poznam, bo z żalem piszę krytykę tego cenionego cyklu literackiego.

DNF
Doczytałem do połowy.
Brnąłem przez te książkę z mozołem. Wciąż szukam w niej jakichś jasnych punktów, ale bardzo o nie trudno. Oceniam oczywiście tylko to co przeczytałem i mam kilka ważnych zarzutów.
1) Postaci w tej książce są moim zdaniem najsłabszym elementem. Wszystkie rozpisane są w komiksowy sposób a wypowiadają się jakby były zdjęte z postumentu. Wszystkie są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pisząc o tej książce warto oddzielić jej temat (teoria poliwagalna) od samej treści książki i jej formy. Teoria przedstawiona w książce jest bardzo ciekawa, odświeżająca i warta uwagi, szczególnie uwagi tych, którzy zainteresowani są psychologią/psychiatrią itp. Jest ona także w książce wyłożona w sposób dość przystępny. Na tyle, by większość czytelników zrozumiała.
I na tym koniec pochwał.
Sama książka jest zbiorem wywiadów z twórcą teorii poliwagalnej, czyli Stephenem Porgesem, poprzeplatanymi jego własnym komentarzem lub mini esejami. Jedyne wrażenie jakie miałem czytając te wywiady, to odczucie czytania ulotki/broszury reklamującej narzędzia wykorzystywane w terapii opartej o teorie poliwagalną, a do których prawo ma jedynie Porges (dostęp oczywiście sprzedaje na swojej stronie internetowej - sprawdziłem). Wspomniane wywiady ułożone są w sposób chaotyczny. Wiele zagadnień powtarza się wielokrotnie (i nie chodzi tu o dydaktyczną zasadę repetitio est mater studiorum). Mam wrażenie, że całość podwalin teorii poliwagalnej można by wyłożyć na 3-4 stronach.
Mówiąc w skrócie: straszne wodolejstwo.
Acha, żeby było jasne - w podtytule książki jest słowo "przewodnik". Nie dajcie się nabrać - ja nie znalazłem żadnych instrukcji, porad, zaleceń, wskazówek przydatnych w pracy terapeutycznej.

Pisząc o tej książce warto oddzielić jej temat (teoria poliwagalna) od samej treści książki i jej formy. Teoria przedstawiona w książce jest bardzo ciekawa, odświeżająca i warta uwagi, szczególnie uwagi tych, którzy zainteresowani są psychologią/psychiatrią itp. Jest ona także w książce wyłożona w sposób dość przystępny. Na tyle, by większość czytelników zrozumiała.
I na...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Rtoip Kyzcwark

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [5]

Anna Bikont
Ocena książek:
7,3 / 10
16 książek
0 cykli
33 fanów
Richard Dawkins
Ocena książek:
7,2 / 10
21 książek
0 cykli
577 fanów
Przemysław Semczuk
Ocena książek:
7,3 / 10
14 książek
2 cykle
80 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
115
książek
Średnio w roku
przeczytane
13
książek
Opinie były
pomocne
498
razy
W sumie
wystawione
112
ocen ze średnią 6,0

Spędzone
na czytaniu
753
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]