rozwiń zwiń
ElEsz

Profil użytkownika: ElEsz

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 dni temu
35
Przeczytanych
książek
35
Książek
w biblioteczce
35
Opinii
259
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Dziwne, panie, dziwne. Saunders teoretycznie ma wszystko, co potrzeba, żeby nie uprawiać poletka z banałem – wiek, różniste doświadczenie (czyli ma z czego pisać, nie musi bezmyślnie przetwarzać schematów ani wymyślać literatury na nowo), aliści rezultat potyczek ze słowem mnie kompletnie nie przekonuje.
Ten zbiór opowiadań przypomina samochód wystawowy z niesamowitym car audio. Niby pojazd, ale nie pomkniesz sobie do pracy i z powrotem, bo służy czemuś zgoła innemu. Podobnie w przypadku Saundersa mam wrażenie, że pisarstwo traktuje nie jak swobodną ekspresję, a służy mu ono jako przepustka do świata elit. Uderza drażniąca sprzeczność między obsesyjnym nurzaniem się w realiach (bywa, że mocno przetworzonych) wsioków z middlewestu a literacką formą – wydumaną, połamaną, nadekspresyjną, a wręcz nadętą.
Nie znalazłem obiecanych fruktów. Gdyby nie pojedyncze pomysły, świadczące o potencjale kreatywności pisarza, gdyby nie widoczna sprawność w obchodzeniu się ze słowem, ogwiazdkowałbym dzieło nader oszczędnie, ale za wyżej wymienione cechy dodałem po jednym rozbłysku supernowej.
Możliwe, że artystyka wysokich (z założenia) lotów nie dla mnie, wszakże jakakolwiek polecajka byłaby nieszczera.

Dziwne, panie, dziwne. Saunders teoretycznie ma wszystko, co potrzeba, żeby nie uprawiać poletka z banałem – wiek, różniste doświadczenie (czyli ma z czego pisać, nie musi bezmyślnie przetwarzać schematów ani wymyślać literatury na nowo), aliści rezultat potyczek ze słowem mnie kompletnie nie przekonuje.
Ten zbiór opowiadań przypomina samochód wystawowy z niesamowitym car...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przepiękny przykład choroby trawiącej rynek wydawniczy. Jak się kupiło prawa i wydało książkę, to koniecznie trzeba wtłoczyć ją do szufladki gatunkowej, bo durnego czytelnika trzeba czymś zwabić, a jeszcze durniejszy księgarz czy bibliotekarz nie będzie wiedział, w jaką półkę dzieło upchnąć. Stąd blurby, polecajki i slogany, mocniej jeszcze dociskające „gatunkoizm”.
A „Pandemonium” to po prostu opowieść o jakimś fragmencie rzeczywistości, naznaczonym dramatem sprzeniewierzenia się wymagającym regułom - tyleż społecznym co boskim - postawami ludzi wobec tego dramatu, czyjąś śmiercią i czyimiś narodzinami.
Ta rzeczywistość jest ciekawa, opisana rzetelnie, choć bez znaku jakości Wielkiej Literatury. Jest też dostatecznie egzotyczna, zwłaszcza w warstwie społecznej, kulturowej i szczególnej, obcej naszemu kręgowi cywilizacyjnemu duchowości, żeby ją objaśnić, zarówno w samej treści, jak i w solidnym posłowiu. I niewiele ma wspólnego z kryminałem, chociaż istotnie, rozwiązuje z biegiem fabuły pewną zagadkę.
Bardzo przyzwoita powieść. Zupełnie niesensacyjna. Czytać.

Przepiękny przykład choroby trawiącej rynek wydawniczy. Jak się kupiło prawa i wydało książkę, to koniecznie trzeba wtłoczyć ją do szufladki gatunkowej, bo durnego czytelnika trzeba czymś zwabić, a jeszcze durniejszy księgarz czy bibliotekarz nie będzie wiedział, w jaką półkę dzieło upchnąć. Stąd blurby, polecajki i slogany, mocniej jeszcze dociskające „gatunkoizm”.
A...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Będzie krótko, bo nie ma się nad czym rozwodzić. Paradoksalnie, w globalnym świecie można zrobić karierę na lokalności. O ile jest ona chociaż odrobinę egzotyczna, a zestaw poruszanej tematyki ma walor uniwersalny, możliwy do odczytania pod każdą szerokością geograficzną. Przydałaby się jeszcze jedna cecha, lecz ta dla wydawnictw jest wtórna i niespecjalnie ważna. Żeby, mianowicie, autor był dobrym pisarzem.
Sigríður Hagalín Björnsdóttir w ogóle nie jest pisarką. Albo jej za mocno weszło wykonywane zajęcie, albo po prostu nie ma talentu. Katalog technicznej nieporadności autorki jest długi, nawet mi się nie chce go specjalnie omawiać. Dziwne, bo materia, w jakiej się „Ognie” poruszają na pierwszy rzut oka wygląda całkiem interesująco. Jednak z całej magii cienkiej skorupki nad rzekami wrzącej lawy zostaje w głowie bezładna masa wielce skomplikowanych nazw. Jak kto lubi Silmarillion, to coś dla niego. Ja nie lubię.
Ta książka, mimo teoretycznego dramatyzmu nic mi nie robi. Protagoniści, antagoniści, emocje, potencjalne i dopowiedziane niebezpieczeństwa pozostają martwymi literkami w dwuwymiarze. Dopiero poniewczasie przypomniałem sobie, że miałem do czynienia z „Wyspą”. Też mi nic nie zrobiła. Czyli nie ma nadziei i trzeciej szansy Pani Autorka nie dostanie.

Będzie krótko, bo nie ma się nad czym rozwodzić. Paradoksalnie, w globalnym świecie można zrobić karierę na lokalności. O ile jest ona chociaż odrobinę egzotyczna, a zestaw poruszanej tematyki ma walor uniwersalny, możliwy do odczytania pod każdą szerokością geograficzną. Przydałaby się jeszcze jedna cecha, lecz ta dla wydawnictw jest wtórna i niespecjalnie ważna. Żeby,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika ElEsz

z ostatnich 3 m-cy
ElEsz
2024-04-15 04:11:17
ElEsz ocenił książkę 10 grudnia na
5 / 10
i dodał opinię:
2024-04-15 04:11:17
ElEsz ocenił książkę 10 grudnia na
5 / 10
i dodał opinię:

Dziwne, panie, dziwne. Saunders teoretycznie ma wszystko, co potrzeba, żeby nie uprawiać poletka z banałem – wiek, różniste doświadczenie (czyli ma z czego pisać, nie musi bezmyślnie przetwarzać schematów ani wymyślać literatury na nowo), aliści rezultat potyczek ze słowem mnie kompletnie ...

Rozwiń Rozwiń
10 grudnia George Saunders
Średnia ocena:
7 / 10
376 ocen
ElEsz
2024-04-07 04:40:17
ElEsz ocenił książkę Pandemonium na
6 / 10
i dodał opinię:
2024-04-07 04:40:17
ElEsz ocenił książkę Pandemonium na
6 / 10
i dodał opinię:

Przepiękny przykład choroby trawiącej rynek wydawniczy. Jak się kupiło prawa i wydało książkę, to koniecznie trzeba wtłoczyć ją do szufladki gatunkowej, bo durnego czytelnika trzeba czymś zwabić, a jeszcze durniejszy księgarz czy bibliotekarz nie będzie wiedział, w jaką półkę dzieło upchną...

Rozwiń Rozwiń
Pandemonium Kostas Akrivos
Średnia ocena:
6.2 / 10
42 ocen
ElEsz
2024-04-07 04:21:55
ElEsz ocenił książkę Ognie. Miłość i inne katastrofy na
3 / 10
i dodał opinię:
2024-04-07 04:21:55
ElEsz ocenił książkę Ognie. Miłość i inne katastrofy na
3 / 10
i dodał opinię:

Będzie krótko, bo nie ma się nad czym rozwodzić. Paradoksalnie, w globalnym świecie można zrobić karierę na lokalności. O ile jest ona chociaż odrobinę egzotyczna, a zestaw poruszanej tematyki ma walor uniwersalny, możliwy do odczytania pod każdą szerokością geograficzną. Przydałaby się je...

Rozwiń Rozwiń
ElEsz
2024-04-07 03:25:02
ElEsz ocenił książkę Gwiazda poranna na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-04-07 03:25:02
ElEsz ocenił książkę Gwiazda poranna na
7 / 10
i dodał opinię:

Toż to żaden kryminał, horror, żadna fantastyka. To jest, drodzy państwo, najczystszej wody snuj. Czyli takie coś, co łazi w te i wewte, coś by chciało, ale nie za bardzo, coś by mogło, ale nie za mocno mu się chce, a w ogóle to po co się gdzieś spieszyć, jeszcze się czytelnik zdyszy. Snuj...

Rozwiń Rozwiń
Gwiazda poranna Karl Ove Knausgård
Średnia ocena:
7.2 / 10
234 ocen
ElEsz
2024-04-05 00:08:54
ElEsz ocenił książkę Ostatni na
5 / 10
i dodał opinię:
2024-04-05 00:08:54
ElEsz ocenił książkę Ostatni na
5 / 10
i dodał opinię:

Ożeż, jak pięknie Pani Pisarka zadbała o sposobność do wygłoszenia przez starego Janusza ze skwarkami na wąsach soczystego expose. Rzecz będzie się tyczyć poprzeczki wydawniczej i niedojrzałości pisarskiej. Diabli wiedzą czemu wydawnictwa postanowiły ścigać się na sensacyjność, aktualność ...

Rozwiń Rozwiń
Ostatni Hanna Jameson
Średnia ocena:
6.2 / 10
430 ocen

statystyki

W sumie
przeczytano
35
książek
Średnio w roku
przeczytane
4
książki
Opinie były
pomocne
259
razy
W sumie
wystawione
35
ocen ze średnią 5,7

Spędzone
na czytaniu
252
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
6
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]