rozwiń zwiń
Nikki

Profil użytkownika: Nikki

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
13
Przeczytanych
książek
43
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
13
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Przede wszystkim słowa uznania za OGROM pracy włożony w reportaż. Porusza on liczne zagadnienia, ale stara się robić to w sposób jak najmniej pobieżny, tworząc coś w rodzaju ogromnej encyklopedii czy kompendium wiedzy o głodzie na świecie, który swoją drogą - przez swoje rozbudowanie - w ręku trzyma się co najmniej niewygodnie ;)
Na pewno niezwykle poruszająca książka ale mam pewne obiekcje co do ilości podawanych informacji w kwestii liczb. Co dziwne, sam Caparros przyznał, że wydają się one absurdalne i fakt, że są tak duże, że aż trudno w nie uwierzyć nie jest tego jedynym powodem. Głównym jest ten, że nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić tak dużych sum, procentów czy udziałów, nie robią one na nas aż tak dużego wrażenia - a mimo to przewijają się kilkukrotnie przez cały reportaż, często sprawiając, że czytelnik się gubi, a na pewno tych informacji nie zapamiętuje bo jest ich po prostu zbyt dużo, na zbyt małej przestrzeni. Rozumiem zamysł tego zabiegu, ale czy się z nim zgadzam? Nie jestem pewna.
Średnio podoba mi się też narracja autora, który w wielu miejscach zdaje się wzbudzać poczucie winy w czytelniku, a przynajmniej takie odniosłam wrażenie. Zwykły szary Kowalski może spróbować swoją dietę zmienić i pomóc poprzez organizacje charytatywne, ale sam nic nie zdziała, a tymczasem momentami czułam się źle, że moje życie wygląda jak wygląda. To polityka musi zostać zmieniona, podejmowane przez nas działania są jedynie doraźne.
Proszę nie zrozumieć mnie źle - uważam, że o tym co się dzieje na świecie należy mówić: mówić głośno i dużo. Należy ludzi uświadamiać, należy ich zderzać z rzeczywistością i nieustannie popychać do zmiany. Nie jestem jednak przekonana czy podoba mi się to jak robi to Caparros, nawet jeśli zamysł był dobry, a cel mniej lub bardziej szczytny.
Tak czy siak ogromny szacunek za rzeczowe opracowanie tematu.

Przede wszystkim słowa uznania za OGROM pracy włożony w reportaż. Porusza on liczne zagadnienia, ale stara się robić to w sposób jak najmniej pobieżny, tworząc coś w rodzaju ogromnej encyklopedii czy kompendium wiedzy o głodzie na świecie, który swoją drogą - przez swoje rozbudowanie - w ręku trzyma się co najmniej niewygodnie ;)
Na pewno niezwykle poruszająca książka ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Często mówi się, szczególnie w środowiskach religijnych, że dobra kobieta jest posłuszna. Swojemu mężowi, przełożonemu, Bogu. Co jednak dzieje się z tymi, które posłuszne być nie potrafią? Odchodzą. Najczęściej – po cichu.

W książce „Zakonnice odchodzą po cichu” poruszony zostaje temat kontrowersyjny, temat trudny i niewygodny, temat o którym ogromna część społeczeństwa wolałaby nie mówić i nie słyszeć. Abramowicz, stara się więc rozpocząć dyskusję, która otworzy nam oczy i pozwoli zrozumieć pewne mechanizmy funkcjonowania, w tym wypadku, żeńskich zakonów.

Reportaż porusza temat tabu, ale robiąc to w sposób tradycyjny, taki w jaki mnóstwo reportaży zostało już napisanych, traci w pewnym stopniu swoją unikalność. Choć być może właśnie prostotą, autorka stara się nam uświadomić jak poważna jest sytuacja. Za samą jednak odwagę w wyciągnięciu na światło dzienne sytuacji niewygodnych, Abramowicz należą się brawa i uznanie

Często mówi się, szczególnie w środowiskach religijnych, że dobra kobieta jest posłuszna. Swojemu mężowi, przełożonemu, Bogu. Co jednak dzieje się z tymi, które posłuszne być nie potrafią? Odchodzą. Najczęściej – po cichu.

W książce „Zakonnice odchodzą po cichu” poruszony zostaje temat kontrowersyjny, temat trudny i niewygodny, temat o którym ogromna część społeczeństwa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznam się szczerze, że pierwszy raz przeczytałam tę książkę jeszcze w podstawówce, niedługo po tym jak wyszła, a jak wiadomo: 12-latkom podoba się większość książek w których jest przystojny chłopak, starsza nastolatka i odrobina fantastyki.
Mając w pamięci jak bardzo zakochana w tej książce byłam kiedyś, przeszukałam czeluście internetu, żeby ją znaleźć, przypomnieć sobie tytuł i odświeżyć lekturę. Wiadomo jak to jest: czasem po prostu ma się ochotę wrócić do starego banału, zwłaszcza, jeśli kiedyś ten banał się bardzo lubiło.

Trochę żałuję 2 godzin poświęconych na ponowne przeczytanie tej książki. O ile początkowe i środkowe rozdziały jeszcze mogą się wydawać sensowne, o tyle ostatnie robione są już wyraźnie na szybko, odwal się i byle jak najszybciej, i jak najbardziej pozytywnie zakończyć historię. Czytałam fanfictions lepsze od ostatnich stron tej książki.

5 gwiazdek ze względu na duży sentyment do tej książki, fakt, że to wcale nie był aż tak głupi pomysł, mógł być tylko lepiej ubrany w słowa oraz uświadomienie mi, że jednak nie stoję w miejscu, mało tego: w jakimś stopniu się rozwijam w kwestiach dojrzałości literackiej. Tak jak mówię: dobre dla podstawówki, potem zaczyna się dostrzegać mankamenty i braki. Ale tragedii nie ma.

Przyznam się szczerze, że pierwszy raz przeczytałam tę książkę jeszcze w podstawówce, niedługo po tym jak wyszła, a jak wiadomo: 12-latkom podoba się większość książek w których jest przystojny chłopak, starsza nastolatka i odrobina fantastyki.
Mając w pamięci jak bardzo zakochana w tej książce byłam kiedyś, przeszukałam czeluście internetu, żeby ją znaleźć, przypomnieć...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Nikki

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
13
książek
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
13
razy
W sumie
wystawione
9
ocen ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
71
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
2
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]