Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dzisiaj rzadko opowiadamy sobie nawzajwem różne historie - tę funkcję przejeły media, internet czy co tam jeszcze (berdziej relacjonują niż opowiadają). Dla mnie ta książka to trochę powrót do świata mojej Babci - świata w którym ktoś opowiada słuchaczom historie o życiu swoich przodków, sąsiadów, o czymś co juz było. Przy okazji łapiemy sporo wiedzy o realiach życia "tam i wtedy" - niby niedawno, ale jakby w innym świecie.

Dzisiaj rzadko opowiadamy sobie nawzajwem różne historie - tę funkcję przejeły media, internet czy co tam jeszcze (berdziej relacjonują niż opowiadają). Dla mnie ta książka to trochę powrót do świata mojej Babci - świata w którym ktoś opowiada słuchaczom historie o życiu swoich przodków, sąsiadów, o czymś co juz było. Przy okazji łapiemy sporo wiedzy o realiach życia...

Zaczynało się ciekawie - szykowała się książka w stylu "polskiego Kinga", z pewna mrocznością, tajemnicą... A potem okazało się, że jednak nie :-/

Zaczynało się ciekawie - szykowała się książka w stylu "polskiego Kinga", z pewna mrocznością, tajemnicą... A potem okazało się, że jednak nie :-/

Chyba najsłabszą stroną tej książki jest Dave - taki zawsze poprawny i akuratny, a przez to płaski, nudny i w sumie bardzo podobny do innych bohaterów Pilipiuka. Stworzony w "Przetainie" świat jest ciekawy i oryginalny. Fabuła początkowo trochę nudnawa rozkręca się do przyzwoitego poziomu. Tylko to zakończenie - ja rozumiem, że to przygotowanie gruntu do następnego tomu, ale bez przesady :-) Kończy się jakby Wielki Grafoman w pewnym momencie stwierdził: " no dobra, starczy na dzisiaj, reszta kiedy indziej" .

Chyba najsłabszą stroną tej książki jest Dave - taki zawsze poprawny i akuratny, a przez to płaski, nudny i w sumie bardzo podobny do innych bohaterów Pilipiuka. Stworzony w "Przetainie" świat jest ciekawy i oryginalny. Fabuła początkowo trochę nudnawa rozkręca się do przyzwoitego poziomu. Tylko to zakończenie - ja rozumiem, że to przygotowanie gruntu do następnego tomu,...