rozwiń zwiń
Justyna

Profil użytkownika: Justyna

Kraków Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
208
Przeczytanych
książek
242
Książek
w biblioteczce
49
Opinii
360
Polubień
opinii
Kraków Kobieta
Dodane| Nie dodano
Szalona ciotka która zdecydowanie pije za dużo starego burbonu, kocha podróże, książki, swojego psa i szynszyle oraz sarkastyczno-cynicznego samca Pana M. Dziękuję każdego dnia za inspiracje z strony jego i moich przyjaciółek z Sabatu. Zawodowo :wiedźma (nie jadam dzieci )

Opinie


Na półkach: , ,

Przyznam Wam szczerze, że oczarowała mnie pierw okładka. Tak odmienna od innych na książkach autorstwa Pani Kisiel. Inny styl i niesamowite dzieło graficzne. Byłam zakochana w tej okładce od początku. Dzieło pana Tomasza Majewskiego, tak na marginesie. Naprawdę genialne grafiki.

No ale dobrze, znam "Siłę Niższą" i "Dożywocie" i kurczę jednak okładka nie pasowała mi za nic do klimatów, jakie kojarzę z autorką. A gdy się przeczytało opis książki, obiecywał on tak wiele! No i cóż miałam duże wymagania biorąc ją do łapek. Do tego upolowałam ją na Pyrkonie i zaraz pobiegłam do miejsca, gdzie styrani autorzy rozdawali autografy swym czytelnikom. (No może nie tak, że pobiegłam, bo jestem strasznie nie oswojonym zwierzem i gdyby nie moje przyjaciółki pewnie nie podeszłabym do Pani Marty. Ale, to insza historia). Tam grzecznie odczekałam swoje i chwilkę pomówiłam z Panią Martą. Byłyśmy chyba obie mocno przestraszone, ale przyznam, że było mi niesamowicie miło!!! Tak jakoś lepiej się człowiek czuje, gdy autor też okazuje się człowiekiem (niesamowicie sympatycznym) a nie ludziem-idolem bez skazy. Wiecie, o co chodzi. No dobrze w każdym razie byłam napalona na tą książkę. I jak wiecie lub nie jedną z bohaterek jest Dżusi czyli... Yep! Justyna!!! Generalnie łączy mnie z nią wiele, ale nie hiperekstrawertyzm. Ale do bohaterów to dojdziemy za chwilkę! Ugh… wybaczcie dziś nieco szaleje z kolejnością.
Zacznijmy od tego, że książka mnie powaliła na kolana. Niby nie za gruba (czytałam wcześniej ostatni tom Dworów i sami rozumiecie... objętościowo się różnią). Niby nie sugerująca za wiele, ale to był majstersztyk! Jestem pod wrażeniem stylu pani Marty! Nie wiem jak tworzy takie dzieła, które z pozoru będąc komedią, ukazują to co znamy, co jest szare, co jest bolesne i w cholerę trudne. Pokazuje trud życia, ludzkie problemy i w dużej mierze, ludzkie okrucieństwo, a jednak czytając śmiejemy się i mimo, że w duszy pojawia się czarny ślad sugerujący "halo! To ciężki kaliber! nie lubimy czytać o PRAWDZIWYCH problemach" to jednak brniemy w to dalej. Bo autorka magicznie wciąga i hipnotyzuje!

Był moment, w którym czytając całość miałam wrażenie, że czytam polską wersję "Skarbu Narodów". Przygoda, historia i poszukiwanie skarbów. Przyznam, że pisząc ten tekst zastanawiałam się czy opisać Wam o czym dokładnie jest książka. Opisać to tak by nie zniszczyć tego zaskoczenia, które pojawia się ze strony na stronę.
Zatem zarysuje Wam tu tylko odrobinę. Mamy Wrocław, ten współczesny i jego problemy; jego mieszkańców zarówno ludzkich jak i tych dużo mniej; mamy rozbite, dysfunkcyjne, nawet bym rzekła patologiczne rodziny i ich tajemnice skrywane w starych kamienicach. Mamy też masę humoru i niesamowitych, wyraźnych i cudnie nakreślonych bohaterów. I mamy też fabułę pełną zagadek, tajemnic i skarbów. Brzmi kusząco?
Bo takie właśnie jest! Kuszące i satysfakcjonujące!
Choć oczywiście pani Marta nie byłaby sobą gdyby nie nakreśliła otwartego nieco zakończenia. Przecież nie lubimy się ot tak, żegnać z ulubionymi bohaterami, prawda? Ja osobiście nie lubię.

Sumując, książka przeszłą moje najśmielsze oczekiwania. Jestem nią oczarowana i przyznam, że nie mogę się doczekać kolejnych historii lub opowiadań o Dżusi, Eleonorze, Ramzesie oraz wszystkich tych, których poznałam w "Toń". I nie, nie odmieniam tytułu bo w sumie chodzi o czasownik rozkazujący w osobie pierwszej od "tonąć". Tak tylko nadmieniam, a jeśli chcecie się dowiedzieć dlaczego jest taki tytuł? Po prostu sięgnijcie po tą genialną pozycje.

Przyznam Wam szczerze, że oczarowała mnie pierw okładka. Tak odmienna od innych na książkach autorstwa Pani Kisiel. Inny styl i niesamowite dzieło graficzne. Byłam zakochana w tej okładce od początku. Dzieło pana Tomasza Majewskiego, tak na marginesie. Naprawdę genialne grafiki.

No ale dobrze, znam "Siłę Niższą" i "Dożywocie" i kurczę jednak okładka nie pasowała mi za nic...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Diabelski młyn" autorstwa Anety Jadowskiej będzie dzisiaj naszą nowością do zrecenzowania. Czekałam. Wierzcie mi lub nie, ale czekałam!!! Ten tom jest zakończeniem trylogii o Nikicie, kobiecie noszącej w sobie berserka, mentalnie niestabilnej, należącej do elitarnej jednostki najemników i zabójców zwanych Zakonem Cieni. Jej partnerem jest Robin, wojownik z wielkim sercem i niewinnością dziecka. Razem wpakują się w coraz to nowe niebezpieczne historie, przygody i ratowanie sobie nawzajem tyłków. 
Przyznaję się szczerze. Tej pary nie da się nie lubić. Nikita mimo popapranej przeszłości jest przyjemnym bohaterem. Świetnie się o niej czyta i przeżywa jej rozterki. Tak było w ostatnich dwóch tomach i tak też pozostało w tym trzecim kończącym serie. Ale w tym tomie pojawia się coś nowego. Narracja z punktu widzenia Robina. Bo właściwie to on jest bohaterem tego tomu. Jak wiecie szuka on swojej przeszłości oraz odpowiedzi, kim właściwie jest. I tak wraz z Nikitą wyruszają w drogę po niebezpiecznych Bezdrożach, alternatywnych drogach dla magicznych.  Zdradzę Wam tylko, że będzie dużo śmiechu, nieco mniej zabijania i dużo wzruszających momentów. 

Ta część jest przyjemną i lekką kontynuacją. Mamy tu wiele wyjaśnionych wątków. Leczenie dusz i w sumie wgląd w nową grupę magicznych jaką się Niespokojni. Byłam zachwycona czytając ją. CK czyli Cygański Książę jest ciekawą postacią, choć chciałabym go poznać nieco bardziej. Myślę, że może kiedyś się o nim dowiemy nieco więcej z opowiadań a może wśród tych które wychodzą w październiku też coś będzie. Nie wiem, ale byłoby miło. Czarny Tabor jest ciekawym wątkiem i struktura magiczną. W sumie nie muszę się chyba powtarzać, że jestem zachwycona rozbudowywaniem uniwersum jakie stworzyła Pani Jadowska. Choć jeśli chcecie... to powtórzę. JESTEM zakochana w tym uniwersum! Jego zaplątanych regułach, które mimo wszystko mają sens. Jego szalonych strukturach i coraz to nowych istotach, które je zasiedlają. Bohaterowie różnych serii są z jednego świata a to w żaden sposób nie ogranicza autorki, co do jej wizji i pomysłów na kolejne książki!
Jedyne co mogłabym zarzucić treści to brak jakiś bardziej rozwiniętych antagonistów. Są oczywiście przeciwności i problemy, ale wydawały się nieco mniej ważne. Bo liczyła się w sumie droga do tego by je rozwiązać. Więc może rzeczywiście antagoniści nie byli potrzebni w takim stopniu? Oceńcie sami.

„Diabelski młyn" autorstwa Anety Jadowskiej będzie dzisiaj naszą nowością do zrecenzowania. Czekałam. Wierzcie mi lub nie, ale czekałam!!! Ten tom jest zakończeniem trylogii o Nikicie, kobiecie noszącej w sobie berserka, mentalnie niestabilnej, należącej do elitarnej jednostki najemników i zabójców zwanych Zakonem Cieni. Jej partnerem jest Robin, wojownik z wielkim sercem i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zacznijmy od tego, że jeśli uważacie, że Wasze życie jest niepełne to dlatego, że nie przeczytaliście jeszcze tej serii. Bo ja po skończeniu tego tomu jestem na etapie... o psia krówka i kurczaczki uliczne jakim cudem? co? jak? gdzie?! Więcej!!! Brak mi powietrza, brak mi książek! Chce więcej z tej historii!
Moi Państwo takie są objawy przeczytania drugiego tomu. Przypomnijmy sobie o czym to było? A tak, nasza bohaterska ludzka kobieta stawiła czoła trzem zadaniom, wrednej samozwańczej władczyni Fae i pokonała klątwę trawiącą ukochanego i jego Dwór przypłacając to życiem. Ale wdzięczni książęta Fae oddali po okruchu swojej mocy by na nowo odbudować jej ciało. Tym razem już magiczne ciało Fae. A co teraz? Teraz nasza bohaterka zmaga się z niczym innym jak z zespołem stresu pourazowego. By wykonać ostatnie zadanie musiała zabić dwoje niewinnych Fae. Musiała splamić swoje ręce niewinną krwią. Dodajmy do tego miesiące przebywania w zatęchłej celi, pod ziemią, robiąc pod siebie, wymiotując trucizną, będąc na granicy szaleństwa... macie już obraz wraku osoby?

To właśnie była pierwsza rzecz jaka mi zaimponowała w drugim tomie. Freya jest wrakiem. Mimo szczęśliwego zakończenia, jej umysł nie stal się magicznie uleczony. Ma może ciało nieśmiertelnej istoty, pięknej i szlachetnej, ale jej umysł i dusza jest ludzka. Nie dość zatem, że splątana jest w nowym ciele, którego nie rozumie, to jeszcze dręczą ja psychozy. Nie robią nagle magicznie szczęśliwej i uroczej bohaterki, która cudownym sposobem pojawi się w drugim tomie i wszystko kocha i jest pięknie i kolorowo. Wszystko jest prawdziwe. Klaustrofobia, strach przed czerwonym kolorem, koszmary, ataki paniki i depresja. Wszystko jest prawdziwe. Nie bajeczne, nie urocze, nie kolorowo piękne. Prawdziwe. Do tego nagle okazuje się, że jej przyjaciele nie mają odwagi jej pomóc, a Tamlin – ukochany, dla którego tyle poświeciła... też wpadł w paranoje, też przeżywa koszmar w jakim był, ale całkowicie ją od tego oddziela. I odwraca się od tego co przeżywa Freya. I znów mamy coś prawdziwego, nie bajkowego, nie słodkiego. Mamy prawdziwe problemy, które są gorsze i cięższe do przełamania niż klątwa. No i mamy Rhysa, który jak zwykle robi zamieszanie i w dzień ślubu Freyi zabiera ją do siebie. I o boginie ile tu się dzieje w tej książce!! I gwarantuje - znów kibicujecie Mrocznemu Księciu Dowru Koszmarów Rhysandowi!

Przyznam, że nie napiszę Wam więcej o fabule, by nie psuć zabawy. Bo ja szalałam z radości wczytując się głębiej i głębiej. I naprawdę jestem pod wrażeniem. Bardzo dobra fantastyka! Świetnie napisana i nie czujecie problemu z prawie 800 stronicowym tomem. Czyta się płynnie i szybko. Fabuła wciąga mocniej niż Włoch swoje spaghetti. Porywa czytelnika pięknie nakreślając tła, dwory, miasta i całe krainy. Pojawiają się nowi bohaterowie, tak barwi i piękni, że chcemy więcej. Pojawiają się nowe gatunki Fae, nowe społeczeństwa. Autorka w magiczny sposób tworzy uniwersum. Świetne, kolorowe, ale jakże prawdziwe w swoim bestialstwie i pięknie. Jestem zachwycona i zakochana. Bałam się, wciąż się bałam zbyt mdłego zagrania na miłosnym trójkącie naszych bohaterów, ale zawiodłam się w pozytywny sposób. Nie ma tu jakiś mdłych zagrań w stylu klasycznych YA. Nie ma zachowania nastolatków.

I to kolejna rzecz, która porywa mnie w tej książce i serii. Kolejna, która udowadnia, że kategoria książek Young Adult może być bogatsza niż myślicie. Nie płaska, małostkowa, skupiona na problemach dorastania nastolatków, a głębsza, większa, bardziej szalona i wielowarstwowa. Tą serię chce się czytać i to z przyjemnością. I choć nadal uważam, że największą frajdę z czytania jej będą miały kobiety to ze spokojnym sercem polecam Wam ją. Uniwersum i ogrom bogactwa postaci i akcji jest tego wart.

Zacznijmy od tego, że jeśli uważacie, że Wasze życie jest niepełne to dlatego, że nie przeczytaliście jeszcze tej serii. Bo ja po skończeniu tego tomu jestem na etapie... o psia krówka i kurczaczki uliczne jakim cudem? co? jak? gdzie?! Więcej!!! Brak mi powietrza, brak mi książek! Chce więcej z tej historii!
Moi Państwo takie są objawy przeczytania drugiego tomu....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Justyna Łagan

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [8]

Terry Pratchett
Ocena książek:
7,3 / 10
136 książek
8 cykli
Pisze książki z:
5279 fanów
Maggie Stiefvater
Ocena książek:
7,3 / 10
28 książek
7 cykli
774 fanów
Jakub Ćwiek
Ocena książek:
6,7 / 10
79 książek
9 cykli
1471 fanów

Ulubione

Maja Lidia Kossakowska Siewca Wiatru Zobacz więcej
Maja Lidia Kossakowska Siewca Wiatru Zobacz więcej
Maggie Stiefvater Drżenie Zobacz więcej
Christopher Moore Najgłupszy anioł Zobacz więcej
Aneta Jadowska Złodziej dusz Zobacz więcej
Christopher Moore Ssij, mała, ssij Zobacz więcej
Daniel O'Malley Wieża Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
208
książek
Średnio w roku
przeczytane
9
książek
Opinie były
pomocne
360
razy
W sumie
wystawione
190
ocen ze średnią 7,3

Spędzone
na czytaniu
1 305
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
10
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]