rozwiń zwiń
Kasia

Profil użytkownika: Kasia

Wrocław Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 10 lata temu
12
Przeczytanych
książek
19
Książek
w biblioteczce
11
Opinii
54
Polubień
opinii
Wrocław Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , , ,

Piękna i wzruszająca opowieść, napisana z dozą optymizmu i ironii. Porusza, wzrusza, otwiera oczy i serce. Historia chłopca - Mateusza, który urodził się z porażeniem cztero-kończynowym. Zdiagnozowany przez lekarzy, i po wielu nieudanych próbach również przez rodzinę jako "roślina". Nikt nie potrafi zrozumieć mowy Mateusza i nawiązać z nim rozmowy. Chłopiec jest pełni rozwinięty intelektualnie, rozumie, czuje i myśli. Uwieziony w swoim kalekim ciele bacznie poznaje, obserwuje i rozumie otaczający go świat.
Książka napisana w formie dziennika głównego bohatera, gdzie etap po etapie opisuje i wspomina swoje losy.

Po przeczytaniu książki, otworzyłam zaślepione stereotypami oczy. Książka pokazała coś czego nie dostrzegałam wcześniej. Do osób niepełnosprawnych podchodziłam z szacunkiem, ale z nastawieniem "oj jaki biedny" dziś stawiam równa kreskę między nami, bo wiem, że wszyscy jesteśmy równi. Każdy z nas tak samo pragnie miłości, zrozumienia, rozmowy i bliskość. Każda z naszych stref i ta cielesna i ta emocjonalna. Tak samo. Każdy na swój wyjątkowy i niepowtarzalny sposób.
Uważam, że książka pt. "Chce się żyć" powinna być obowiązkową lektura dla współczesnej młodzieży. Uczy pokory, wrażliwość i otwartości na drugiego człowieka. Porusza aspekt niepełnosprawności w odniesieniu do bezsilności rodziny w walce z chorobą.

Polecam serdecznie

Piękna i wzruszająca opowieść, napisana z dozą optymizmu i ironii. Porusza, wzrusza, otwiera oczy i serce. Historia chłopca - Mateusza, który urodził się z porażeniem cztero-kończynowym. Zdiagnozowany przez lekarzy, i po wielu nieudanych próbach również przez rodzinę jako "roślina". Nikt nie potrafi zrozumieć mowy Mateusza i nawiązać z nim rozmowy. Chłopiec jest pełni...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dobra książka by oderwać się od szarej codzienności i dać sobie troszkę relaksu w jesienne wieczory.

Książka przenosi w dwa światy.
Pierwszy, to historia młodej dziewczyny Klary. Która wspólnie z rodzicami, siostrą i babcią mieszka na Bretońskiej wyspie. Prowadzą wspólnie restauracje. Dodatkową pasją Klary jest wytwarzanie "Korrdiganów". Pewnego dnia do słoneczniej bratni zjawia się dwóch młodych chłopców, którzy przybywają do Klary z "misją". Okazuję się, że, biologicznym ojcem, nie jest ten, który ją wychowuję od maleńkość - Vincent, a lekarz - Polak, który ciężko choruję i zmaga się ze śmiercią. Jego życzeniem jest poznać córkę przed śmiercią. Co też się dzieje. Klara decyduje się na podróż do Polski.
Jej ojciec umiera, zostawiając jej w spadku piękną willę oraz oszczędności. Klara postanawia dać sobie czas i zostać w Polsce na dłużej. Poznaje w nowych przyjaciół. Zakochuje się. Do Polski przeprowadza się również jej babcia. Od zawsze były przyjaciółkami. Co daje im niezwykłe szczęście. Historia prawie idealna. Cud, miód i orzeszki...

Drugi świat, który toczy się obok pierwszego jest to historia młodej polki Elżuni. Trwa wojna. Niemcy zakładają obozy koncentracyjne, obozy pacy i Liebenborn - organizacje, która bezdzietnym niemieckim małżeństwom adoptuje idealne aryjskie dzieci. I tak właśnie Elżunia, ze swojego Polskiego domu, trafia do Niemieckiego. Gdzie przez lata, karmiona jest przez rodziców kłamstwem na temat swojej tożsamości, pochodzenia i prawdziwej ojczyzny.
Pomijając ten fakt, również dorasta w domu idealnym. Dobrze sytuowani i majętni, zapewniają jej wszystko czego potrzebuje. Pani domu, ma służącą (również polkę), która pierze, sprząta, gotuje, zajmuje się Elżunią - lecz ma zakaz mówienia po polsku i o Polce. Dziewczyna dorasta. Kończy studia, wychodzi nieszczęśliwie za mąż. Nie jest szczęśliwa. Gdzieś w podświadomości cierpi, czuje się rozbita emocjonalnie. Jak lalka, obca, bez uczuć i emocji. Po latach wojna się kończy. Przypadkowo spotyka swoją dawną służącą, która przedstawia jej prawdę o pochodzeniu i pragnie by poznała i odszukała swoją prawdziwą rodzinę... Elżunia odnajduje swoją biologiczną rodzinę. Jest to da niej trauma. Z którą z trudem sobie radzi. Nie wie, komu ma ufać i kto mówi, jej prawdę. Czy Niemiecka rodzina, która mówi o Polsce i polakach same złe rzeczy, że brudasy, nie zaradni życiowo, że ta cała wojna to ich wina, że specjalnie zabrali niemieckie ziemie. Czy prawdę mówi, Polska rodzina pokazując jej na własnie oczy tragedię, którą wyrządzili Niemcy. Obóz w Auschwitz. Elżunia na jednej z fotografii dostrzega swojego niemieckiego ojca, w roli esesmana..



W książce przeplatają się dwa światy. Świat idealny i świat tragizmu.
Gdzie ten drugi naprawdę czytałam z niecierpliwością dalszych wydarzeń
Tak jak piszę sama autorka. Ludzkie tragedie, wzloty i upadki. Historia smutna, ale z ze szczęśliwym zakończeniem.

Chętnie odsprzedam.

Dobra książka by oderwać się od szarej codzienności i dać sobie troszkę relaksu w jesienne wieczory.

Książka przenosi w dwa światy.
Pierwszy, to historia młodej dziewczyny Klary. Która wspólnie z rodzicami, siostrą i babcią mieszka na Bretońskiej wyspie. Prowadzą wspólnie restauracje. Dodatkową pasją Klary jest wytwarzanie "Korrdiganów". Pewnego dnia do słoneczniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę przeczytałam praktycznie w jeden dzień. Leniwa niedziela, za oknem okropna pogoda, więc nic innego mi nie pozostało jak łóżko, kubek gorącej herbaty i ta książka.
Akcja wciągnęła mnie bardzo, a to za sprawą języka w którym jest napisana. Łatwa i zrozumiała. Wszystkie wątki są jasne, wynikają jeden z drugiego. Miłe chwile z książką, po ciężkim tygodniu.
Pozytywnie zaskoczył mnie autor. Jak na mężczyznę wyjątkowo wrażliwy. Myślałam, że o miłości łatwiej jest pisać kobiecie.
Książka dedykowana jest losowi. O tym, że naszym życiem kieruje ręka Boga. O tym, że nic nie dzieje się w naszym życiu bez przyczyny, że wszystko dzieje się po coś. Nie należy się przeciwko temu buntować, ale brać życie takie jakie jest. Najgorsze trudności, są po coś. Najważniejszym przesłaniem jest nauczyć się dostrzegać w każdej nieprzychylności coś dobrego (choć wiem, to trudne). I zawsze pozytywnie patrzeć w przyszłość.

Książkę przeczytałam praktycznie w jeden dzień. Leniwa niedziela, za oknem okropna pogoda, więc nic innego mi nie pozostało jak łóżko, kubek gorącej herbaty i ta książka.
Akcja wciągnęła mnie bardzo, a to za sprawą języka w którym jest napisana. Łatwa i zrozumiała. Wszystkie wątki są jasne, wynikają jeden z drugiego. Miłe chwile z książką, po ciężkim tygodniu.
Pozytywnie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Kasia

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
12
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
54
razy
W sumie
wystawione
12
ocen ze średnią 8,6

Spędzone
na czytaniu
69
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]