Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zaryzykuje opinie (choć ocenę dałem solidarną), że jest trochę lepsza od "Szczeliny" tego autora. Dlaczego? Hermetyczne środowisko (osiedle głównego bohatera i las obok) sprawiło, że jeszcze lepiej wyobrażałem sobie wszystko co opisane, przez co książka wciągnęła mnie i przeczytałem ją w 2 dni. Zakończenie - jakby nie było, zaskakujące mocno, choć nie do końca pozytywnie - trochę "oderwane" od toku i sensu opowieści. Nazwa "Czarny król" pojawiła się późno i trochę na wyrost (bo wątek został nieco urwany). Poza tym, uważam, że książka powinna być określana jako horror, a nie thriller - posiada elementy sci-fi.

Jeszcze w trakcie czytania napisałem do znajomych-fanów seriali Dark (znikające dzieci, mroczność opowieści) i Stranger Things (ekipa z dzieciństwa świadomie staje na przeciw "czemuś"), bo uważam, że książka ma podoby klimat - nawet zaśmiałem się w głowie, że Karika musiał świeżo obejrzeć obydwa te seriale. W trakcie czytania też czułem (i słusznie), że będzie w niej nawiązanie do historii Przełęczy Diatłowa.

Jeśli ktoś zna podobne książki - z elementami sc-fi, dotykające tematu przenoszenia się w czasie/wymiarach to bardzo proszę o info.

PS: Mam w domu jeszcze nieprzeczytane "Abominacje" i "Terror" od Simmonsa - nie będzie to dla mnie za duży spoiler już po ich opisach, stąd zapytam - czy ktoś czytający stwierdza, że są bardzo podobne do "Strachu" (poza tym, że w sumie kilka razy bardziej obszerne)?

Zaryzykuje opinie (choć ocenę dałem solidarną), że jest trochę lepsza od "Szczeliny" tego autora. Dlaczego? Hermetyczne środowisko (osiedle głównego bohatera i las obok) sprawiło, że jeszcze lepiej wyobrażałem sobie wszystko co opisane, przez co książka wciągnęła mnie i przeczytałem ją w 2 dni. Zakończenie - jakby nie było, zaskakujące mocno, choć nie do końca pozytywnie -...

Nigdy nie byłem fanem pisarzy pokroju Charlotte Link czy innych Lee Childów, w mojej opinii autorów średnich książęk na jedno kopyto, które lądują w Biedronce za dyche i są czytane (tak z obserwacji) chyba głównie przez madki znużone bawieniem dzieci za dnia. Obawiałem się, że Karika i ta książka, to dokładnie ten kanon, na szczęście - dla mnie nie. Niejednokrotnie ciarki, ale nie te kryminalnej sensacji, a te pierwotnego strachu. Dobra książka, nawet bardzo. Zaryzykuje stwierdzenie, że jedna z tych, które kiedyś przeczytam raz jeszcze, a przeczytałem ją "w moment". Podzielam te opinie, które piszą o irytującym narratorze, ale może właśnie dlatego ta opowieść ma taki brudny wydźwięk jeszcze bardziej? Trafiłem na nią jako fan netflixowego serialu Dark, jednocześnie dogłębniej poznając historię Przełęczy Diatłowa.
Jak ktoś przeczyta tę opinię i ma w głowie pozycje klimatem podobne do Szczeliny czy serialu Dark - proszę o PW.

Nigdy nie byłem fanem pisarzy pokroju Charlotte Link czy innych Lee Childów, w mojej opinii autorów średnich książęk na jedno kopyto, które lądują w Biedronce za dyche i są czytane (tak z obserwacji) chyba głównie przez madki znużone bawieniem dzieci za dnia. Obawiałem się, że Karika i ta książka, to dokładnie ten kanon, na szczęście - dla mnie nie. Niejednokrotnie ciarki,...