rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dodatki do serii są czymś, czego raczej nie kupuję, ale bardzo lubię dostawać, bo wiem, że ktoś pomyślał o tym, że mógłby pomóc mi przenieść się ponownie w jakiś sposób do mojego ulubionego świata. Z tego też powodu bardzo ucieszyłam się z propozycji współpracy przy tytule „Nieoficjalna Wielka Księga Zaklęć Harry’ego Pottera”.

Jest to zbiór, w którym alfabetycznie poukładane i opisane są wszystkie zaklęcia, przeciwzaklęcia, uroki, klątwy i magiczne przedmioty, z zaznaczeniem w jakich momentach serii książek, filmów lub gier na podstawie książek zostały one użyte.

Jestem ogromną fanką serii o Harrym Potterze, która lubi analizować takie małe szczegóły, wiec świetnie bawiłam się, czytając o tych zaklęciach i przypominając sobie w jakich scenach one występowały. Książka dodatkowo jest przepięknie wydana, więc myślę, że na prezent dla fana serii sprawdzi się świetnie! Nie jest czymś wymagającym. Można przeczytać ją w ciągu godziny, więc nie zajmie nas na dłużej, ale stanowi takie fajne kompendium wiedzy w tematyce zaklęć zawartych w serii książek, filmów i gier o Harrym. Myślę, że naprawdę dumnie może się prezentować na regale obok innych dodatków, które już powstały.
https://www.instagram.com/p/C6I1moFtwoV/

Dodatki do serii są czymś, czego raczej nie kupuję, ale bardzo lubię dostawać, bo wiem, że ktoś pomyślał o tym, że mógłby pomóc mi przenieść się ponownie w jakiś sposób do mojego ulubionego świata. Z tego też powodu bardzo ucieszyłam się z propozycji współpracy przy tytule „Nieoficjalna Wielka Księga Zaklęć Harry’ego Pottera”.

Jest to zbiór, w którym alfabetycznie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Gaz do dechy” to zbiór trzynastu opowiadań grozy, których autorem jest Joe Hill. Kilka z tych opowiadań powstało we współpracy z jego ojcem - Stephenem Kingiem. Oprócz tych historii znajduje się tam jeszcze wspaniały wstęp i notki po opowiadaniach, które naprawdę warto przeczytać!

W zeszłym roku czytałam już powieść „NOS4A2” Hilla, którą byłam zachwycona, więc chętnie sięgnęłam po inny tytuł jego autorstwa i z tej książki również jestem zadowolona. Wiadomo, że ze zbiorami opowiadań jest tak, że jedne są lepsze, a inne gorsze, ale tutaj wszystkie są na bardzo wyrównanym - dobrym poziomie. „W wysokiej trawie” to takie opowiadanie, które już kiedyś czytałam i bardzo go nie lubię, ale dlatego, że za bardzo mnie brzydzi, a nie dlatego, że jest niestraszne albo nieangażujące, bo wciągnęło mnie po raz kolejny, jak żadne inne. Cała reszta opowiadań to mniejsze lub większe zachwyty, z czego moim ulubieńcem zdecydowanie jest „Spóźnialscy”, które jest najbardziej wzruszające i sentymentalne z całego zbioru i aż prosi się o całą powieść w tej tematyce, a najlepiej i ekranizację!

Tematyka całego zbioru jest bardzo różnorodna, więc każdy znajdzie w nim coś, co wywołuje odpowiednią dawkę strachu, a mogą to być np. zombie, kanibalizm, bomby atomowe, upiorna ciężarówka albo karuzela, której mroczne postacie ożyły. Przekrój jest naprawdę szeroki! Zachęcił mnie ten zbiór, żeby dalej zgłębiać twórczość Hilla.😀
https://www.instagram.com/p/C6BmRmbtwo8/

„Gaz do dechy” to zbiór trzynastu opowiadań grozy, których autorem jest Joe Hill. Kilka z tych opowiadań powstało we współpracy z jego ojcem - Stephenem Kingiem. Oprócz tych historii znajduje się tam jeszcze wspaniały wstęp i notki po opowiadaniach, które naprawdę warto przeczytać!

W zeszłym roku czytałam już powieść „NOS4A2” Hilla, którą byłam zachwycona, więc chętnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Tajemnica domu Turnerów” to moja trzecia książka autorstwa Kate Morton i na pewno nie będzie ostatnia!😀

W 1959 roku w Wigilię doszło do tragedii. Odnaleziono rodzinę Turnerów całą.. martwą. 60 lat później Jess, londyńska dziennikarka, wraca w rodzinne strony z powodu choroby babci i natrafia na wzmiankę o tragicznej historii swojej rodziny. Zaczyna swoje prywatne śledztwo, podczas którego będzie próbowała rozwiązać zagadkę kryminalną z przeszłości i odkryć wszystkie tajemnice związane ze swoim pochodzeniem.

Rzadko sięgam po taką obyczajową literaturę z odkrywaniem tajemnic sprzed lat, jednak kiedy już mam ochotę na takie klimaty, to zawsze sięgam po książki Kate Morton i „Tajemnica domu Turnerów” okazała się pozycją, która mnie zaciekawiła i usatysfakcjonowała finałem. Jest tam może trochę za dużo tajemnic i zawiłości, przez co można się pogubić, więc trzeba dobrze skupić się podczas czytania, szczególnie już na samym końcu, kiedy wszystko się wyjaśnia. Trochę długo się też rozkręcała, więc miałam wątpliwości czy się polubimy, ale koniec końców mam pozytywne odczucia co do tej lektury. Książka jest pięknie napisana, więc czyta się ją z przyjemnością, nawet jeśli jest troszkę zbyt rozbudowana.

„Milczący zamek” jest aktualnie moją ulubioną książką autorki, ale „Tajemnica domu Turnerów” wskoczyła na drugie miejsce. Polecam osobom, które lubią książki, w których akcja rozwija się powoli, bo w innym przypadku może Was ta lektura zmęczyć.
https://www.instagram.com/p/C55bfz0NuGQ/

„Tajemnica domu Turnerów” to moja trzecia książka autorstwa Kate Morton i na pewno nie będzie ostatnia!😀

W 1959 roku w Wigilię doszło do tragedii. Odnaleziono rodzinę Turnerów całą.. martwą. 60 lat później Jess, londyńska dziennikarka, wraca w rodzinne strony z powodu choroby babci i natrafia na wzmiankę o tragicznej historii swojej rodziny. Zaczyna swoje prywatne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Archiwum Herosów” to dodatek do serii Percy Jackson i bogowie Olimpijscy, w którym znajdują się wywiady z bohaterami i trzy dodatkowe opowieści z przygodami Percy’ego. Słyszałam, że te opowiadania pokrywają się z innymi zbiorami opowiadań z tego świata, więc wiele osób nie jest zadowolonych z tego zbioru, ale ja ich jeszcze wcześniej nie czytałam, więc cieszyłam się, że mogłam znowu wrócić do tego świata, ponieważ powoli kończą mi się książki Riordana do czytania. Na pewno chciałabym, żeby ten dodatek był bardziej rozbudowany, bo miał tylko trochę ponad 100 stron.

„Archiwum Herosów” to dodatek do serii Percy Jackson i bogowie Olimpijscy, w którym znajdują się wywiady z bohaterami i trzy dodatkowe opowieści z przygodami Percy’ego. Słyszałam, że te opowiadania pokrywają się z innymi zbiorami opowiadań z tego świata, więc wiele osób nie jest zadowolonych z tego zbioru, ale ja ich jeszcze wcześniej nie czytałam, więc cieszyłam się, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Śpiew stali” to debiut literacki Łukasza Konopczaka, który zachęcił mnie bardzo zmieszaniem świata rzeczywistego z mitologią japońską, z którą do tej pory nie miałam do czynienia i której byłam bardzo ciekawa!

Akcja książki dzieje się w starożytnej Japonii, w której klan Yamamoto walczy o przetrwanie m.in. podczas najazdu Mongołów. Z drugiej strony mamy perspektywy bogów japońskich, gdzie najistotniejsza jest ta boga burz i morza Susanoo, który schodzi do piekieł, aby odzyskać utraconą miłość. Jego czyny mogą zachwiać porządek na tyle, że świat będzie zagrożony..

Przez to, że nie byłam wcześniej z kulturą japońską zaznajomiona, to książka miała dla mnie dość wysoki próg wejścia, więc nawet zapamiętanie niektórych imion okazało się wyzwaniem, ale im dalej, tym swobodniej się w niej odnajdywałam! Gdybym nie wiedziała, że to debiut, to bym nie uwierzyła, ponieważ autor bardzo swobodnie posługuję się tutaj językiem, dzięki czemu książka wciąga. Bardzo wkręciłam się w ten dość brutalny świat, pełen spisków i zemsty, gdzie honor jest czymś nadrzędnym.

Minusem dla mnie było to, że ten świat rzeczywisty z mitologicznym dość późno się ze sobą łączą, więc przez 1/3 książki miałam wrażenie, jakbym czytała dwie osobne historie. Jest to też pozycja, w której widzimy perspektywę bardzo wielu bohaterów, więc tak naprawdę do nikogo się za bardzo nie przywiązujemy.

Tematycznie była to lektura zupełnie inna od książek, które czytam na co dzień, więc nie wiedziałam do końca czego się spodziewać, a miło się zaskoczyłam. Zachęciła mnie ta pozycja do częstszego wychodzenia ze swojej czytelniczej strefy komfortu! Myślę, że może nie być to książka dla każdego, ale jeśli lubicie takie klimaty to polecam spróbować.😀
https://www.instagram.com/p/C50Rt8ttU1K/

„Śpiew stali” to debiut literacki Łukasza Konopczaka, który zachęcił mnie bardzo zmieszaniem świata rzeczywistego z mitologią japońską, z którą do tej pory nie miałam do czynienia i której byłam bardzo ciekawa!

Akcja książki dzieje się w starożytnej Japonii, w której klan Yamamoto walczy o przetrwanie m.in. podczas najazdu Mongołów. Z drugiej strony mamy perspektywy bogów...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Słońce i gwiazda Mark Oshiro, Rick Riordan
Ocena 8,1
Słońce i gwiazda Mark Oshiro, Rick R...

Na półkach:

„Słońce i gwiazda” to książka, którą należy czytać po trzech seriach Ricka Riordana, czyli po „Percy Jackson i bogowie Olimpijscy”, „Olimpijscy Herosi” i „Apollo i boskie próby”. Wszystkie te książki już są za mną, więc mogłam spokojnie sięgnąć po historię Nico di Angelo, czyli herosa, który doznał w życiu więcej cierpień niż wszyscy inni. Nico przewijał się we wszystkich trzech seriach w uniwersum Percy’ego Jacksona i tam widzieliśmy, jak wiele złego musiał przeżyć, ale nigdy nie dostaliśmy jego perspektywy na te wszystkie wydarzenia i tutaj dopiero ona się pojawia, w książce, która w całości jest poświęcona właśnie jemu. Bo Nico di Angelo jako postać naprawdę zasługuje na swoją książkę.

W tej książce Nico dostaje misję, w której razem ze swoim chłopakiem muszą udać się do najstraszniejszego miejsca na świecie, czyli do Tartaru, aby naprawić pewien błąd, który został popełniony podczas wydarzeń w innej z poprzednich serii. Podczas tej misji i różnych prób, na które został wystawiony, Nico ma okazję przemyśleć całe swoje życie i poukładać w głowie swoje myśli na różne tematy. To jest wyjątkowe w tej książce, przez co uważam ją za taką naprawdę dojrzałą w dorobku autora, że oprócz świetnych fantastycznych wydarzeń, które wciągają od pierwszej strony, przekazuje też dużo dobrego dla młodego czytelnika. We wszystkich rozterkach Nico, spokojnie można ujrzeć też siebie. Ta książka uczy jak radzić sobie ze swoimi emocjami i z wydarzeniami trudnymi. I jak zaakceptować, że są one częścią nas i naszego życia.

Myślałam, że trochę bardziej złamie mi ta książka serce, a zostawiła mnie z takim ciepłem na sercu i nadzieją na lepsze jutro, które są o wiele lepszymi uczuciami! Jeśli przebrnęliście przez wszystkie inne książki Riordana, to po tę na pewno też sięgnięcie, więc nie będę specjalnie do tego zachęcać, ale musiałam napisać o niej parę słów, bo wewnętrznie czułam, że jest ona tego po prostu warta!❤️
https://www.instagram.com/p/C5vHfCrtP6s/

„Słońce i gwiazda” to książka, którą należy czytać po trzech seriach Ricka Riordana, czyli po „Percy Jackson i bogowie Olimpijscy”, „Olimpijscy Herosi” i „Apollo i boskie próby”. Wszystkie te książki już są za mną, więc mogłam spokojnie sięgnąć po historię Nico di Angelo, czyli herosa, który doznał w życiu więcej cierpień niż wszyscy inni. Nico przewijał się we wszystkich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Entliczek Pentliczek” to kolejny tom z serii o detektywie Herkulesie Poirot autorstwa Agathy Christie.

W tej książce głównym miejscem zdarzenia jest pensjonat dla studentów, którego prowadzącą jest siostra sekretarki Herkulesa Poirot. Jest ona zmartwiona tym, że w pensjonacie zaczynają ginąć przedmioty. Niektóre z nich nawet zostają zniszczone. Atmosfera między studentami zagęszcza się aż wydarza się coś naprawdę złego..

Uwielbiam postać Herkulesa, więc trochę szkoda, że tutaj było go mało. Odkrył kilka istotnych tropów, jednak więcej informacji zdobywamy poprzez rozmowy studentów między sobą i z policją. Podobało mi się to, że wszelkie tropy były cały czas skutecznie mylone, więc nie byłam w stanie odgadnąć zakończenia, chociaż miałam wrażenie, że było one trochę zbyt pospieszne. Sama zagadka jakoś specjalnie mnie nie porwała. Kolejną kwestią jest to, że książka miała pokazać tolerancję rasową, ale była pisana w sposób, który w dzisiejszych czasach wypada tak powiedzmy.. na granicy tej tolerancji. Myślę, że gdyby ktoś chciał to mógłby się przyczepić do niektórych zwrotów.

Podsumowując, w mojej opinii jest to jeden ze słabszych tomów z Herkulesem Poirot jako detektywem, chociaż nadal jest to Christie, której styl uwielbiam i przy której książkach bawię się świetnie, więc totalnie nie żałuję lektury!
https://www.instagram.com/p/C5n9yFNoT_0/

„Entliczek Pentliczek” to kolejny tom z serii o detektywie Herkulesie Poirot autorstwa Agathy Christie.

W tej książce głównym miejscem zdarzenia jest pensjonat dla studentów, którego prowadzącą jest siostra sekretarki Herkulesa Poirot. Jest ona zmartwiona tym, że w pensjonacie zaczynają ginąć przedmioty. Niektóre z nich nawet zostają zniszczone. Atmosfera między...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O dwóch ostatnich tomach serii „Apollo i boskie próby”, czyli o „Grobowcu tyrana” i „Wieży Nerona” powiem zbiorczo, bo to dwa tomy, które bardzo się wyróżniają na przestrzeni całej serii. Przy okazji trzech pierwszych tomów miałam zastrzeżenia, Apollo mnie czasami irytował, a misje mnie nie porywały, za to ostatnie tomy wszystko mi to wynagrodziły. Dwa ostatnie tomy to pełna poświęceń wojna, w której biorą udział również bohaterowie, których kocham od „Olimpijskich Herosów”, więc nic więcej nie było mi trzeba. Sam Apollo przeszedł tak ogromną przemianę na lepsze, że końcowo stał się bohaterem, któremu szczerze kibicowałam. Naprawił błędy z przeszłości i odkrył, że bycie człowiekiem wcale nie jest takie znowu gorsze niż bycie bogiem!

Tak samo, jak i wszystkie inne serie Riordana, które do tej pory czytałam, tę również będę wspominać naprawdę dobrze.
Pierwsze trzy tomy oceniłam na 7/10, czwarty na 8/10, a ostatni okazał się zdecydowanie najlepszy i dostał ode mnie 9/10.❤️
https://www.instagram.com/p/C5f6mpht4Z7/

O dwóch ostatnich tomach serii „Apollo i boskie próby”, czyli o „Grobowcu tyrana” i „Wieży Nerona” powiem zbiorczo, bo to dwa tomy, które bardzo się wyróżniają na przestrzeni całej serii. Przy okazji trzech pierwszych tomów miałam zastrzeżenia, Apollo mnie czasami irytował, a misje mnie nie porywały, za to ostatnie tomy wszystko mi to wynagrodziły. Dwa ostatnie tomy to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Labirynt ognia” to trzeci tom serii „Apollo i boskie próby”, w której bóg Apollo zostaje zamieniony za karę w śmiertelnika i żeby odzyskać swoją boskość musi wykonać szereg misji.

Z każdym kolejnym tomem utwierdzam się w przekonaniu, że jest to najsłabsza seria Riordana, jaką do tej pory czytałam, co nie znaczy, że jest zła! Po prostu fabuła innych o wiele bardziej mnie ciekawiła niż tej. Sposoby wykonywania różnych misji przez Apollo są mniej widowiskowe niż np. w „Olimpijskich Herosach”, a sama postać Apollo nadal nie za bardzo mnie przekonuje, mimo tego, że przeszedł już sporą przemianę.

Najmocniejszym akcentem w tej serii jest pojawienie się kilku bohaterów z „Olimpijskich Herosów” i możliwość poznania ich dalszych losów. Historia jednego z nich złamała mi w tym tomie serce.💔
https://www.instagram.com/p/C5YMlg7t3Rj/

„Labirynt ognia” to trzeci tom serii „Apollo i boskie próby”, w której bóg Apollo zostaje zamieniony za karę w śmiertelnika i żeby odzyskać swoją boskość musi wykonać szereg misji.

Z każdym kolejnym tomem utwierdzam się w przekonaniu, że jest to najsłabsza seria Riordana, jaką do tej pory czytałam, co nie znaczy, że jest zła! Po prostu fabuła innych o wiele bardziej mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Okej, ale bez szału. Książka wciąga tak, że czyta się ją na jeden raz i to na plus. Kilka elementów miała ciekawych, ale większość zwrotów akcji, szczególnie ten największy, od razu przewidziałam. A gdy już go dobrze wytypowałam, to wszystko ładnie się składało w całość.

Książka porusza też dość istotny temat, o którym powinno się głośno mówić, ale robi to w taki sposób, że nigdy w życiu nie uwierzyłabym, że coś takiego mogłoby się wydarzyć w prawdziwym życiu. Za dużo zbiegów okoliczności i pojawiania się właściwych osób akurat we właściwym momencie.

Pierwsza połowa miała mało thrilleru w thrillerze. Wolałabym mocniejsze budowanie napięcia. Druga połowa mi to jednak wynagrodziła i wywołała we mnie więcej emocji.

Okej, ale bez szału. Książka wciąga tak, że czyta się ją na jeden raz i to na plus. Kilka elementów miała ciekawych, ale większość zwrotów akcji, szczególnie ten największy, od razu przewidziałam. A gdy już go dobrze wytypowałam, to wszystko ładnie się składało w całość.

Książka porusza też dość istotny temat, o którym powinno się głośno mówić, ale robi to w taki sposób,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Cierń” to retelling „Śpiącej królewny”. Ma tylko 160 stron i czyta ją Filip Kosior, więc nic więcej mi nie było trzeba i przesłuchałam na jeden raz.

Książka jest bardzo przyjemną baśniową opowieścią z odwróceniem ról, gdzie księżniczka jest tą złą postacią. Główni bohaterowie są samotni i zagubieni, więc trochę nieświadomie, ale próbują sobie wzajemnie pomóc się z tym uporać. Krótka, wywołująca ciepłe uczucia historia, którą warto wysłuchać podczas sprzątania, tak bym ją określiła!😂❤️

„Cierń” to retelling „Śpiącej królewny”. Ma tylko 160 stron i czyta ją Filip Kosior, więc nic więcej mi nie było trzeba i przesłuchałam na jeden raz.

Książka jest bardzo przyjemną baśniową opowieścią z odwróceniem ról, gdzie księżniczka jest tą złą postacią. Główni bohaterowie są samotni i zagubieni, więc trochę nieświadomie, ale próbują sobie wzajemnie pomóc się z tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Księga Axlin” to pierwszy tom serii „Strażnicy cytadeli”, o której słyszałam dużo dobrych opinii, więc miałam spore oczekiwania, a podobała mi się koniec końców średnio, chociaż pomysł na świat pełen potworów mnie zachwycił. Tylko sama akcja jakaś specjalnie porywająca nie była. Główna bohaterka była całkiem sympatyczna, ale jej podróże z wioski do wioski były dla mnie nużące. Brakowało tej książce dynamiki, a były tam sceny walk z potworami, które mogłyby wywoływać dużo emocji, a wcale mnie nie ruszały. Nie będę kontynuować tej serii.

„Księga Axlin” to pierwszy tom serii „Strażnicy cytadeli”, o której słyszałam dużo dobrych opinii, więc miałam spore oczekiwania, a podobała mi się koniec końców średnio, chociaż pomysł na świat pełen potworów mnie zachwycił. Tylko sama akcja jakaś specjalnie porywająca nie była. Główna bohaterka była całkiem sympatyczna, ale jej podróże z wioski do wioski były dla mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po pierwszych trzech tomach troszkę zwątpiłam w tę serię, ale czwarty całkiem mi wszystko wynagrodził! W książkach fantastycznych to jednak najbardziej przekonuje mnie pełna poświęceń.. wojna!😂❤️ A tu mamy jej pod dostatkiem. Apollo mnie nie irytował, a nawet naprawił błędy z przeszłości (wiele błędów), co korzystnie wpłynęło na moje postrzeganie jego postaci.

Po pierwszych trzech tomach troszkę zwątpiłam w tę serię, ale czwarty całkiem mi wszystko wynagrodził! W książkach fantastycznych to jednak najbardziej przekonuje mnie pełna poświęceń.. wojna!😂❤️ A tu mamy jej pod dostatkiem. Apollo mnie nie irytował, a nawet naprawił błędy z przeszłości (wiele błędów), co korzystnie wpłynęło na moje postrzeganie jego postaci.

Pokaż mimo to


Na półkach:

„Mroczna przepowiednia” to drugi tom serii „Apollo i boskie próby” autorstwa Ricka Riordana.

W tym tomie bóg Apollo skazany przez Zeusa na bycie człowiekiem razem z dwoma innymi herosami wyrusza do Indianapolis w poszukiwaniu wyroczni i kolejnego z cesarzy Starożytnego Rzymu, który jakimś cudem przeżył aż do współczesności i ma swoje plany na brutalne przejęcie świata.

Tę serię czyta się po cyklu „Olimpijscy Herosi”, który jest doskonały, więc „Apollo..”, mimo że ma wszystkie cechy, które lubię w książkach Riordana, wypada gorzej. Ma świat, który lubię, mnóstwo nowych mitologicznych nawiązań, które mnie ciekawią, powiązania z innymi seriami autora, które są fajnymi smaczkami, jednak jakoś za dużo jest w tym samego Apollo.😂 Jego postać przechodzi przemianę i ciężko ją tak od razu polubić, co w połączeniu z tym, że jest jedynym narratorem, potrafi przytłoczyć. Riordan przyzwyczaił mnie do tego, że kocham dosłownie wszystkich bohaterów w jego książkach, a tutaj z Apollo potrzebuję więcej czasu, żeby się polubić.
https://www.instagram.com/p/C5GAM2uNv_Z/

„Mroczna przepowiednia” to drugi tom serii „Apollo i boskie próby” autorstwa Ricka Riordana.

W tym tomie bóg Apollo skazany przez Zeusa na bycie człowiekiem razem z dwoma innymi herosami wyrusza do Indianapolis w poszukiwaniu wyroczni i kolejnego z cesarzy Starożytnego Rzymu, który jakimś cudem przeżył aż do współczesności i ma swoje plany na brutalne przejęcie świata....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Tajemnica domu Uklejów” autorstwa Anety Jadowskiej to książka, którą określiłabym jako mieszankę powieści obyczajowej, komedii i kryminału. Mamy w niej ciekawe losy bohaterów, do których łatwo się przywiązać, dużo humoru i.. trupa!

Nina Rawicz przeprowadza się w okolice Ustki do domu, który odziedziczyła po swojej najlepszej przyjaciółce Luli. Kilka godzin po odebraniu przez nią kluczy do jej domu ktoś się włamuje i umiera podczas zawalenia się spróchniałych schodów i balustrady. Nina jest pierwszą podejrzaną policji, więc jako wsparcie przyjeżdżają do niej dwie poznane w Internecie przyjaciółki - Zuza i Agata, które namieszają w życiu Niny i pomogą w śledztwie.

Uwielbiam książki Jadowskiej, więc przy tej również świetnie się bawiłam. To lekka, przyjemna i niewymagająca pozycja, która zostawia czytelnika z ciepłem na sercu i uśmiechem na ustach. Sprawa kryminalna mnie zaciekawiła, chociaż nie była niczym, co zrobiłoby na mnie ogromne wrażenie, jednak samo podejście do niej bohaterek i ich zawiązywanie się głębszej relacji przy okazji rozwiązywania zagadki trupa, totalnie mnie przekonało. Polecam, jeśli szukacie czegoś przy czym naprawdę miło spędzicie czas i się zrelaksujecie!😀
https://www.instagram.com/p/C4-V-izNRPX/

„Tajemnica domu Uklejów” autorstwa Anety Jadowskiej to książka, którą określiłabym jako mieszankę powieści obyczajowej, komedii i kryminału. Mamy w niej ciekawe losy bohaterów, do których łatwo się przywiązać, dużo humoru i.. trupa!

Nina Rawicz przeprowadza się w okolice Ustki do domu, który odziedziczyła po swojej najlepszej przyjaciółce Luli. Kilka godzin po odebraniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Necrovet. Usługi weterynaryjno-nektomatyczne” autorstwa Joanny W. Gajzler to książka, po którą postanowiłam sięgnąć po opowiadaniu tej autorki, które przeczytałam w najnowszym zbiorze opowiadań WOŚPu. Było lekkie, przyjemne i zabawne, więc pomyślałam, że książka, która dzieje się w tym samym świecie, wysłuchana w audio da mi naprawdę dużo rozrywki i tylko to od niej wymagałam.. ale nie za bardzo to dostałam.

Słyszałam sporo opinii na temat tego, że nie ma tu jednego takiego wątku wiodącego, za którym podążamy i który do czegoś dąży, więc wiedziałam czego się spodziewać, ale nie spodziewałam się, że będzie takie.. nijakie. Sam pomysł na fabułę jest świetny! Weterynarz dla magicznych zwierząt to bardzo oryginalna koncepcja, tylko wykonanie mnie nie przekonało. Główna bohaterka była totalnie bez charakteru, a poszczególne przypadki chorób magicznych zwierząt okazały się po prostu dla mnie nudne. Niestety, nie sprawdziło się to jako lekka rozrywka, bo nie dostarczyło mi rozrywki wcale.

„Necrovet. Usługi weterynaryjno-nektomatyczne” autorstwa Joanny W. Gajzler to książka, po którą postanowiłam sięgnąć po opowiadaniu tej autorki, które przeczytałam w najnowszym zbiorze opowiadań WOŚPu. Było lekkie, przyjemne i zabawne, więc pomyślałam, że książka, która dzieje się w tym samym świecie, wysłuchana w audio da mi naprawdę dużo rozrywki i tylko to od niej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Ukryta wyrocznia” to pierwszy tom serii „Apollo i boskie próby” Ricka Riordana. To seria, która chronologicznie jest po „Olimpijskich Herosach”, więc najpierw trzeba przeczytać całego „Percy’ego Jacksona” i „Olimpijskich Herosów” i później dopiero wziąć się za przygody Apollo, żeby nic sobie nie zaspojlerować. Tym bardziej, że poznajemy Apollo w momencie, w którym zostaje ukarany za coś, co zrobił w „Olimpijskich Herosach”. Zeus skazał go na bycie pryszczatym nastolatkiem w Nowym Jorku. Musi wykonać pewne misje, aby znowu stać się bogiem.

Bardzo podoba mi się koncept na tę serię i sama postać Apollo, który na przestrzeni pierwszego tomu już przeszedł pewną przemianę z egocentrycznego, nadętego boga, w.. trochę mniej egocentrycznego herosa. A w kolejnych tomach jego przemiana będzie pewnie jeszcze mocniej widoczna! Czuć, że jest to wstęp do jego historii i dopiero przekonuję się do niego, jako głównego bohatera, ale przewijają się dookoła niego postacie, które kocham z poprzednich serii Riordana, więc i tak jestem zadowolona! Zakończenie zostawiło mnie z ogromnym ciepłem na sercu i właśnie za takie uczucia wywołane we mnie kocham książki tego autora. Od razu sięgam po drugi tom, bo na końcu pierwszego pojawił się bohater, który zaginął pod koniec „Olimpijskich Herosów”, którego uwielbiam i który będzie od teraz towarzyszyć Apollo w jego misji!😀
https://www.instagram.com/p/C42i--AN20d/

„Ukryta wyrocznia” to pierwszy tom serii „Apollo i boskie próby” Ricka Riordana. To seria, która chronologicznie jest po „Olimpijskich Herosach”, więc najpierw trzeba przeczytać całego „Percy’ego Jacksona” i „Olimpijskich Herosów” i później dopiero wziąć się za przygody Apollo, żeby nic sobie nie zaspojlerować. Tym bardziej, że poznajemy Apollo w momencie, w którym zostaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Ariadna” Jennifer Saint to druga książka tej autorki, którą miałam okazję w tym miesiącu przeczytać. Pierwszą była „Elektra”. „Ariadna” to retelling mitu o Tezeuszu i Minotaurze. Czytałam w tej tematyce dwa lata temu książkę „Pani labiryntu” Magdy Knedler i zachwyciła mnie więc miałam nadzieję, że „Ariadna” wywoła we mnie podobne odczucia, jednak ich nie wywołała. Różnią się te książki dość mocno, bo „Pani labiryntu” skupiała się na wydarzeniach na Krecie, które najbardziej mnie interesowały, a w Ariadnie te wydarzenia zostały dość powierzchownie przedstawione, za to poznaliśmy dalsze losy Ariadny i jej siostry Fedry, których nie znałam, więc cieszę się, że miałam okazję je poznać, jednak nie zostały one przedstawione w sposób, który by mnie jakoś bardzo zainteresował.

Język tej książki też mnie specjalnie nie zachwycił, a często przepiękny język, jakim są napisane retellingi jest jedną z ich głównych zalet. O wiele bardziej podobała mi się „Elektra” tej autorki, więc jeśli macie przeczytać tylko jedną książkę autorki to wybierzcie „Elektrę”, a jeśli interesuje Was konkretnie historia Ariadny, to polecam sięgnąć po „Panią labiryntu”. Mimo tego, że poznajemy tam urywek z życia Ariadny, to wywołuje on znacznie więcej emocji w czytelniku niż książka Jennifer Saint.

„Ariadna” Jennifer Saint to druga książka tej autorki, którą miałam okazję w tym miesiącu przeczytać. Pierwszą była „Elektra”. „Ariadna” to retelling mitu o Tezeuszu i Minotaurze. Czytałam w tej tematyce dwa lata temu książkę „Pani labiryntu” Magdy Knedler i zachwyciła mnie więc miałam nadzieję, że „Ariadna” wywoła we mnie podobne odczucia, jednak ich nie wywołała. Różnią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite” to zbiór opowiadań grozy autorstwa Susan Hill.

To jeden z niewielu zbiorów opowiadań, w którym rzeczywiście wszystkie opowiadania bardzo mi się podobały. Każde z nich zrobiło na mnie spore wrażenie, ponieważ wszystkie wywołały we mnie mniejszy lub większy niepokój, a o to właśnie chodzi w horrorach! Autorka naprawdę świetnie zbudowała napięcie i oddała gotycki klimat, wykorzystując do tego przepiękny język, który przenika czytelnika na wskroś.

Opowiadaniem, które wywołało we mnie najwięcej strachu okazało się to o karnawale w Wenecji. Akurat byłam w styczniu w tym mieście i dobrze, że byłam tam przed przeczytaniem tej historii, bo w innym przypadku bałabym się tak spontanicznie gubić w jego uliczkach.😂

Bardzo polecam!😀
https://www.instagram.com/p/C4xoxlatLnk/

„Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite” to zbiór opowiadań grozy autorstwa Susan Hill.

To jeden z niewielu zbiorów opowiadań, w którym rzeczywiście wszystkie opowiadania bardzo mi się podobały. Każde z nich zrobiło na mnie spore wrażenie, ponieważ wszystkie wywołały we mnie mniejszy lub większy niepokój, a o to właśnie chodzi w horrorach! Autorka naprawdę świetnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Beze mnie jesteś nikim. Przemoc w polskich domach” to krótki reportaż i może dobrze, bo nie dałabym rady przebrnąć przed dłuższą opowieść ze względu na ładunek emocjonalny, jaki ten temat ze sobą niesie. Ze statystykami i podobnymi historiami miałam już styczność i na studiach i praktykach do nich, ale za każdym razem, gdy słyszę o przemocy w polskich domach skręca mnie w żołądku. Pan Hołub odwalił kawał dobrej roboty, pokazując różne rodzaje przemocy i różne perspektywy na nią. Oprócz przemocy w stosunku do kobiet i dzieci, która występuje najczęściej, jest też dość szeroko poruszona kwestia przemocy kobiet wobec mężczyzn, o której społecznie mówi się mniej. Są to trudne, bolesne tematy, o których trzeba mówić, bo takie, i wiele podobnych historii dzieje się codziennie dookoła nas.

„Beze mnie jesteś nikim. Przemoc w polskich domach” to krótki reportaż i może dobrze, bo nie dałabym rady przebrnąć przed dłuższą opowieść ze względu na ładunek emocjonalny, jaki ten temat ze sobą niesie. Ze statystykami i podobnymi historiami miałam już styczność i na studiach i praktykach do nich, ale za każdym razem, gdy słyszę o przemocy w polskich domach skręca mnie w...

więcej Pokaż mimo to