Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Cel wypełniony i to w bardzo dobrej formie, bo ta lektura z łatwóścią zrobi Ci wieczór. Panowie mogą udawać że się nie starali, ale postarali się. Stąd można by wnioskować taki czas oczekiwania - trzeba przyznać schludne to wydanie. A same wiersze mają wywołać określony efekt, są dowcipne, co jeszcze podkrecić mają interpretacyjne didaskalia. Ja to poczucie humoru kupuję. Moim zdaniem koncepty Pana Mazurka naprawdę mogłyby się obronić w starciu z współczesną poezją zaangażowaną (SIC!). Zdolni dziennikarze od lat w obiegu, z wyrobionym warsztatem, ciekawym słownikiem, lekkim piórem i czym tam jeszcze - to nie dziwota, że umieją w poezję lepiej niż Pan Kapela.

Cel wypełniony i to w bardzo dobrej formie, bo ta lektura z łatwóścią zrobi Ci wieczór. Panowie mogą udawać że się nie starali, ale postarali się. Stąd można by wnioskować taki czas oczekiwania - trzeba przyznać schludne to wydanie. A same wiersze mają wywołać określony efekt, są dowcipne, co jeszcze podkrecić mają interpretacyjne didaskalia. Ja to poczucie humoru kupuję....

Książka pisana z perspektywy szefa ochrony kasyna, który skupia się na szwindlach klientów i pracowników próbujących oszukać kasyno. To swoisty dziennik pokładowy ochroniarza lub coś w rodzaju raportu policyjnego, tak przynajmniej kojarzy mi się techniczny i niestety nieco nużący język autora. Nie znajdziemy tu ponadto opisów tricków i technik manipulacyjnych jakie stosują kasyna na klientach, a szkoda.

Książka pisana z perspektywy szefa ochrony kasyna, który skupia się na szwindlach klientów i pracowników próbujących oszukać kasyno. To swoisty dziennik pokładowy ochroniarza lub coś w rodzaju raportu policyjnego, tak przynajmniej kojarzy mi się techniczny i niestety nieco nużący język autora. Nie znajdziemy tu ponadto opisów tricków i technik manipulacyjnych jakie stosują...