Pokonując własne lęki i słabości. „Jezioro tajemnic” autorstwa Denise Hunter

LubimyCzytać LubimyCzytać
20.04.2020

Pieczątka patronatu lubimyczytać.plNierozwiązane zagadki z przeszłości, tajemnice przodków rozpalają naszą wyobraźnię do czerwoności. Z wypiekami na twarzy czytamy listy i wspomnienia, pragniemy odkryć prawdę o ich życiu, a nawet być częścią tych historii. Podążając śladem intrygujących zagadek, możemy odkryć prawdę również o nas samych, co też przytrafia się głównych bohaterom „Jeziora tajemnic”, pierwszej powieści z cyklu Pensjonat Bluebell.

Pokonując własne lęki i słabości. „Jezioro tajemnic” autorstwa Denise Hunter

Okładka książki "Jezioro tajemnic"Nierozwiązane historie łączą ludzi pragnących dotrzeć do prawdy. Rozwikłanie tytułowej tajemnicy tym razem przypadło parze bohaterów, którzy trafiając przypadkowo na miłosny list sprzed pięćdziesięciu lat, stają się częścią historii kochanków rozdzielonych lata temu przez nieporozumienie. W miarę zgłębiania i odkrywania losów nieznanych bohaterów listu okazuje się, że Molly i Adam będą mbausieli zmierzyć się nie tylko z zaskakującym wynikiem poszukiwań, ale również stawić czoło własnym emocjom i słabościom.

Ważną stroną powieści Denise Hunter są jak zwykle barwne postaci. Autorka tworzy sylwetki bohaterów, których losy życia, rozterki i emocje są nierzadko odbiciem jej czytelników. Tak jest również i tym razem. Hunter przenosi nas do Bluebell, malutkiej, acz urokliwej miejscowości w Karolinie Północnej, która będzie tłem dla wielowątkowej akcji powieści. Głównych bohaterów poznajemy w przełomowych dla nich życiowych momentach. Molly Bennet przeżywa żałobę po tragicznej śmierci rodziców. Przy wsparciu rodzeństwa postanawia kontynuować marzenie rodziców o prowadzeniu pensjonatu nad jeziorem, tym samym rezygnując ze swoich planów o wyjeździe na upragniony staż do Włoch. Z kolei Adam Bradford, pisarz, który z sukcesem wydał już kilka powieści pod pseudonimem, naciskany przez swojego agenta i wydawcę, boryka się z decyzją o ujawnieniu swojej prawdziwej tożsamości.

Okładka książki "Jezioro tajemnic"

Cień przykrych doświadczeń

Denise Hunter odmalowuje uczucia targające bohaterami i historie, które odcisnęły piętno na ich dalszym życiu. Emocjonalna i wrażliwa Molly po burzliwym rozstaniu z poprzednim partnerem z wielką ostrożnością podchodzi do nowych związków, przelewając swoje uczucia na autora ulubionych powieści. Boi się kolejnego rozczarowania, dlatego fikcyjny świat powieści Nataniela Quinna wydaje jej się bezpieczniejszy i bardziej przyjazny. Tym bardziej że nadal nie potrafi pogodzić się ze stratą rodziców, zadręczając się, że z błahego powodu zignorowała ich ostatni telefon, a tym samym szansę na pożegnalną rozmowę.

„Molly patrzyła na brata i przełknęła ślinę, żeby pozbyć się guli w gardle. Tak bardzo żałowała, że rodzice nie mogli ich teraz zobaczyć. Chciała, by wciąż żyli i spełniali swoje marzenia. Boże, czy oni nas widzą? Czy wiedzą, że u nas wszystko w porządku? Czy możesz im przekazać, że tak? I proszę, powiedz im, że przepraszam za ten ostatni telefon. Wcale nie chciałam ich spławić”.

Uczucie rozczarowania towarzyszy również Adamowi. Jest przekonany, że zawiódł swojego ojca, zapalonego trenera futbolu, który nie mógł pogodzić się z faktem, iż jego syn nigdy nie będzie sportowcem. W rodzinie Bradfordów liczyła się przede wszystkim siła mięśni, a siła intelektu, która była mocną stroną Adama, schodziła na dalszy plan. Dorastał w przekonaniu, że ma niewłaściwe umiejętności, co zaowocowało niskim poczuciem własnej wartości. Być może to stąd wziął się strach przed pisaniem pod prawdziwym nazwiskiem. Rozczarował ojca, nie chciał zatem tego samego zrobić swoim wiernym czytelnikom. Wszak nie był kopią swoich męskich bohaterów, których tak chętnie idealizowały jego czytelniczki. Ba, nawet nie zbliżał się do ich poziomu, nie czuł się ani tak przystojny, ani na tyle błyskotliwy i zabawny, by choć odrobinę sprostać oczekiwaniom fanek swoich powieści.

„Ogromnie się cieszył, że bystra i oczytana Molly podziwiała jego pisarski styl. Pochlebiało mu też to, że najwyraźniej była nim trochę zauroczona – a właściwie jego alter ego. Niewątpliwie jednak miała te same złudzenia co większość jego czytelników – sądziła, że Nataniel Quinn był podobny do krzepkich twardzieli, których opisywał. Na samą myśl o tym, że Molly mogłaby odkryć jego prawdziwą tożsamość i doznać rozczarowania, miał ochotę uciec jak najdalej”.

Zdjęcie z książkami autorstwa Denise Hunter.

Żyć przede wszystkim dla siebie

Ta prosta zasada dla niektórych wydaje się trudna do realizacji. Gdy własne pragnienia bohaterów przestają być priorytetem, nieudane próby zaspokojenia oczekiwań innych powodują, że tracą poczucie własnej wartości. Nie czują się wystarczająco dobrzy, mądrzy, boją się rozczarowania samym sobą. Przykład Adama Bradforda pokazuje, jak daleko można posunąć się w obawie przed rozczarowaniem innych – przybierając alter ego. Literatura zna wiele przypadków pisania pod pseudonimami artystycznymi, choć nie zawsze spowodowany brakiem wiary w swój talent. Na pisanie pod zmienionym nazwiskiem decydowali się również poczytni autorzy, aby sprawdzić moc swojego pióra jako nikomu nieznani debiutanci. I tak Stephen King powołał do życia Richarda Bachamana, a J.K. Rowling Roberta Galbraitha.

Czytając „Jezioro tajemnic”, spotykamy się z wielowymiarowością bohaterów, jednakże to, co przede wszystkim odkrywa przed czytelnikami autorka, to słabości swoich postaci. Uświadamia nam jak pełno w nas obaw i lęków wynikających z naszych doświadczeń życiowych. W obawie przed odrzuceniem i niepowodzeniem rezygnujemy z wielu śmiałych decyzji. Historia bohaterów „Jeziora tajemnic” pokazuje jednak, że determinacja i odwaga w pokonywaniu własnych słabości może odmienić życie.

Baner sprzedażowy książki "Jezioro tajemnic"

Tekst na podstawie książki Jezioro tajemnic Denise Hunter

#czytamwdomu #kupujeksiazki


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 20.04.2020 10:42
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post