Odnalezione w tłumaczeniu

LubimyCzytać LubimyCzytać
10.04.2017

W sobotę zakończyły się Gdańskie Spotkania Tłumaczy Odnalezione w tłumaczeniu. Na trzy dni Gdańsk zamienił się w stolicę przekładu – goście rozmawiali o tłumaczeniach, z tłumaczami i przez tłumaczy. Tegorocznym tematem były „małe języki” i „wielka literatura”.

Odnalezione w tłumaczeniu

Gdańskie Spotkania Tłumaczy odwiedziłam po raz drugi – i podobnie jak dwa lata temu bawiłam się bardzo dobrze. Do Gdańska przyjechałam już w środę, ponieważ brałam udział w warsztatach z krytyki przekładu organizowanych przez Instytut Kultury Miejskiej we współpracy z Magdaleną Heydel i Dorotą Kozicką. Magda Heydel to nagradzana tłumaczka literatury języka angielskiego, m.in. Josepha Conrada, T.S. Eliota i Virginii Woolf, a także pracowniczka naukowa Uniwersytetu Jagiellońskiego, Dorota Kozicka to ceniona krytyczka przekładu, również związana z UJ. Warsztaty przebiegały w bardzo przyjaznej atmosferze – było miejsce na spieranie się i wspólną pracę nad tekstami. Wspaniale jest rozmawiać o literaturze!

Tegorocznym tematem Spotkań były Małe języki i Wielka literatura. Urszula Kropiwiec, jedna z twórczyń Festiwalu tak zapowiadała Gdańskie Spotkania Tłumaczy: Zaprosiliśmy tłumaczy i pisarzy z obszarów tak odmiennych kulturowo jak Litwa, Katalonia, Walia czy szwajcarska Gryzonia. Chcemy przyjrzeć się, jak literatura tam tworzona funkcjonuje w tłumaczeniu, jakie są praktyki pisarzy i tłumaczy, poddanych często ciśnieniu językowego żywiołu i tradycji literackich większych sąsiadów i globalnego świata.

W czwartek do Gdańska zaczęli zjeżdżać zaproszeni goście - w sumie można było spotkać 71 tłumaczy i tłumaczek przekładających z 22 języków. Wykład inaugurujący wygłosił Alberto Manguel, argentyński pisarz i tłumacz, autor m.in. książki Moja historia czytania. Cały wykład obejrzeć można na youtube.

Zaraz po wykładzie na scenę wszedł Pisarz i jego tłumacze, czyli Wiesław Myśliwski oraz Bill Johnston, Margot Carlier, Ksenia Starosielska i Karol Lesman. Warto poświęcić trochę czasu i obejrzeć materiał na kanale IKM – można dowiedzieć się m.in., że Wiesław Myśliwski uznaje swoich tłumaczy za współtwórców książki w obcym języku – okazało się jednak, że nie wszyscy tłumacze się z tym zgadzają.

Drugi dzień był bardzo intensywny. Odbyło się spotkanie „Przy obcym stole. Przekład literatury polskiej na małe języki”, wykład Evy Hoffman, sparring tłumaczy języka czeskiego oraz premiera książki Małgorzaty Łukasiewicz „Pięć razy o przekładzie”. Popołudniu, po spotkaniu Grzegorza Jankowicza z Alberto Manguelem goście przenieśli się, aby wziąć udział w wernisaży wystawy zdjęć Renaty Dąbrowskiej „Zobaczyć tłumacza”. Na wystawę składa się dwanaście portretów pokazujących jak pracują mistrzowie przekładu – opiekując się dziećmi, ze swoimi zwierzętami, wśród książek, słuchając muzyki, w ciszy. Bohaterami zdjęć są: Danuta Cirlić-Straszyńska (język chorwacki, serbski, macedoński), Piotr Cholewa (język angielski), Andrzej Jagodziński (język czeski i słowacki), Ireneusz Kania (przekłada z 16 języków w tym: hebrajskiego, portugalskiego, sanskrytu i tybetańskiego), Andrzej Kopacki (język niemiecki), Anna Korzeniowska-Bihun (język ukraiński), Małgorzata Łukasiewicz (język niemiecki) Carlos Marrodana Casasa (język francuski, hiszpański, portugalski), Alicja Oczko (język niderlandzki i niemiecki) Bogusława Sochańska (język duński), Anna Wasilewska (język włoski i francuski) Dariusz Żukowski (język angielski i perski).

Wieczorem w Muzeum II Wojny Światowej odbyła się gala wręczenia Nagród za Twórczość Translatorską im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Nagrodę za całokształt twórczości translatorskiej otrzymała Danuta Cirlić-Straszyńska, znakomita tłumaczka z języków macedońskiego, chorwackiego, serbskiego czy bośniackiego. Wśród siedmiu nominowanych za przekład jednego dzieła jury nagrodziło Piotra Pazińskiego, który z języka hebrajskiego przetłumaczył Przypowieść o skrybie i inne opowiadania Szmuela Josefa Agnona. Galę również można obejrzeć w internecie, do czego gorąco zachęcam. 

Sobota była trzecim i ostatnim dniem Festiwalu. Nad Gdańskiem wreszcie zaświeciło słońce. Słuchacze zgromadzili się w Europejskim Centrum Solidarności, aby posłuchać rozmów o domach pracy twórczej dla tłumaczy, o przekładaniu literatury marinistycznej, o pisarkach niejednego języka oraz o tym, jak to jest być wydawcą specjalizującym się w tzw. małych językach.

Gdańskie Spotkania Tłumaczy kolejny raz udowodniły, że o przekładzie można i należy mówić głośno, że jest to temat, który dotyczy nie tylko autorów, ale też wydawców, krytyków i może przede wszystkim czytelników.

Anna Misztak


komentarze [0]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się