rozwiń zwiń

Pod połami ojcowskiego płaszcza

Ewa-Książkówka Ewa-Książkówka
08.01.2013
Okładka książki Podczłowiek. Wspomnienia członka Sonderkommanda Timothy Braatz, Anatol Chari
Średnia ocen:
7,2 / 10
108 ocen
Czytelnicy: 288 Opinie: 15

Każdy mól książkowy od czasu do czasu ma sobie coś do zarzucenia w kwestii własnego czytelnictwa. Ja biję się w pierś z powodu zaniedbania, jakiego dopuściłam się wobec gatunku, który jest mi bardzo bliski. Mówię tu o literaturze faktu z zakresu tematyki obozów koncentracyjnych, nazizmu i Holocaustu. Gdy tylko zobaczyłam w ofercie Świata Książki nowość z tego okresu, nie zastanawiałam się zbyt długo nad podjęciem się lektury, zwłaszcza że historia, jaką w sobie kryje, jest dość kontrowersyjna…

Chodzi o tytuł, który w rzeczywistości jest mieszanką biografii Anatola Chariego i wspomnień z czasów, gdy jego życie upływało pod znakiem Holocaustu i koszmaru pobytu w kolejnych obozach koncentracyjnych. Zwierzeń byłego więźnia wysłuchał, a następnie je spisał Timothy Braatz, opatrując je tytułem „Podczłowiek. Wspomnienia członka Sonderkommanda”. Anatol pochodził z uprzywilejowanej rodziny za sprawą pozycji społecznej swojego ojca Piotra, który oprócz tego, że w latach przedwojennych był posiadaczem dwóch kamienic i sklepu tekstylnego, to zasiadał również w prezydium łódzkiej izby handlowo-przemysłowej oraz w radzie gminy żydowskiej. Plusy wynikające z tego faktu ujawniły się niemal natychmiast po wkroczeniu Niemców do Polski – choć naziści pozbawili życia Piotra Chariego, to ten zza grobu przez długi czas sprawował pieczę nad swym synem. Cały okres jego pobytu w łódzkim getcie upłynął pod protekcją najpewniej nieżyjącego już ojca i w znacznym stopniu Chaima Rumkowskiego (który przed wojną również należał do kahału, a w okresie istnienia getta łódzkiego utworzył prywatne gimnazjum). To dzięki Rumkowskiemu właśnie, Chari (po ukończeniu szkoły) trafił do służby policyjnej w Sonderkommando. Mimo tragedii, jaka działa się wokół, trudno nie zauważyć na podstawie niniejszych wspomnień, że młodzieńcowi powodziło się w czasach służby wyjątkowo dobrze – nie cierpiał głodu ani chłodu. Wszystko to zapewniło mu nazwisko. Karta jednak miała się niebawem odwrócić – młody Chari stanął przed bramą obozu w Auschwitz, gdzie jego nazwisko rodowe nie znaczyło już nic, a ojcowska ochrona skończyła się definitywnie. Tam poznał smak prawdziwego cierpienia oraz przyjrzał się z bliska niczym niepohamowanej agresji, nienawiści i bezsensownej śmierci wielu więźniów. Gdy zmienił miejsce egzystencji na Gross-Rosen, wcale nie było lepiej. Swoistym „ukoronowaniem” jego migracji po obozach był pobyt w Bergen-Belsen, zwanym obozem śmierci. Chari jednak, w całym swoim nieszczęściu i tragicznym położeniu, doświadczał też ogromnego szczęścia, które pozwoliło mu przeżyć ten straszny czas.

Choć to bez wątpienia wstrząsająca lektura, jak niemal każda z zakresu tej tematyki, to jednak mam mieszane odczucia po jej zakończeniu. Złożyło się na to kilka szczegółów. Pierwszym jest rozbieżność co do faktu historycznego, jakim było wyzwolenie obozu Bergen-Belsen. Chari mówi, że tego dnia główną ulicą obozu przejechał wóz Czerwonego Krzyża ogłaszając, iż więźniowie od tej chwili są pod opieką tejże organizacji. Historycy zaś podają, że to brytyjskie wojsko uwolniło więźniów. Zdaję sobie sprawę, że tak traumatyczne przeżycia na pewno nie są pomocne w zapamiętywaniu niektórych szczegółów, ale rozbieżność ta i tak nakazała mi traktować niniejszą relację bardziej jako ciekawostkę i dodatek do znanych mi już faktów, niż w stu procentach wiarygodny dokument historyczny. Co jeszcze rzuciło mi się w oczy? Wyjątkowo łagodna relacja z okresu, w którym Chari należał do Sonderkommanda. Każdy – kto choć w minimalnym stopniu orientuje się w tematyce – wie, że służby te brały nierzadko czynny udział w mordowaniu osadzonych, a już na pewno w bezlitosnym biciu ich. Anatol co prawda wzmiankuje o tym, że pomagał przy wywożeniu ludzi z getta (podczas jego likwidacji), ale nie wypowiada się szerzej o aktach tragicznej w skutkach przemocy. Zupełnie, jakby tego nie widział albo udawał, że tego nie było. Irytowały mnie też jak mantra powtarzane słowa, że „znów ochroniły mnie poły płaszcza mojego ojca”. Jak Chari sam zauważył, niejedna osoba korzystała, jak tylko mogła, z posiadanych znajomości, co jest w pełni zrozumiałe w ówczesnej sytuacji, ale jaki cel ma uporczywe przypominanie (w sposób mniej lub bardziej dosłowny), jak ważną osobą był ojciec? Na szczęście były więzień potrafił też żartować ze swojego wyjątkowego uprzywilejowania:

(…) wycierając głowę zauważyłem na ręczniku wesz.(…) Jedna jedyna wszawa wesz wystarczyła, żeby mnie przyprawić o chorobę – czy to się mieści w ludzkim pojęciu? No tak, ktoś zapomniał ją uprzedzić, że należę do warstwy uprzywilejowanej.

Doceniam też to, iż Anatol nie próbował zagłuszyć swojego sumienia, które na wiele lat po wojnie nie dawało mu spokoju i przypominało o wielu przypadkach, gdy jako ten uprzywilejowany mógł komuś pomóc (co niejednokrotnie przyczyniłoby się do uratowania ludzkiego życia), nie tracąc na tym wiele lub nic – ale nie robił tego. Faktem jest, co prawda, że nikomu nie zaszkodził w sposób świadomy czy z premedytacją (tak przynajmniej relacjonuje).

Wszystko to razem sprawiło, że niniejsze wspomnienia i biografia w jednym są dla mnie – jak już wspomniałam na początku – pozycją kontrowersyjną. Jednak postanowiłam traktować ją jako dodatek do mojej literackiej podróży w rejony historii II wojny światowej, a nie pierwszorzędnej jakości dokument historyczny, dlatego nie będę się dłużej rozwodzić na temat walorów i wad. Ocenę tego tytułu pozostawiam innym.

Ewa Szczepańska

Cytat za: A. Chari, T. Braatz, Podczłowiek. Wspomnienia członka Sonderkommanda, Świat Książki, Warszawa 2012

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja