Pomieszanie z poplątaniem

krosciucha krosciucha
23.03.2021
Okładka książki Rezerwat wymarłych stworzeń Veronica Cossanteli, Rachael Saunders
Średnia ocen:
7,1 / 10
23 ocen
Czytelnicy: 60 Opinie: 4

Nieprzebrana ilość książek dla dzieci i młodzieży każe przypuszczać, że nie zgadzają się one z ponurymi statystykami marnego czytelnictwa w Polsce. To jedyny plus natrafiania na kolejne niczym niewyróżniające się średniaki na bibliotecznych półkach. Bo poza tym sama sytuacja zaczyna trochę nużyć.

Jedenastoletni George Drake jest jak każdy nastolatek z każdej książki dla młodego czytelnika. Ciekawski i odważny, więc prawem żółtodzioba wychodzi cało z najbardziej nawet niebezpiecznych przypadków, wygłaszając przy tym lekko sarkastyczne uwagi. Przypadkiem znajduje ogłoszenie o poszukiwaniu opiekuna do niezwykłych zwierząt i tym sposobem trafia na farmę, gdzie może zostać wciągnięty do kibelka przez młodociany egzemplarz krakena, zjedzony przez Demoniczne Kaczki czy też spalony żywcem przez uzależnioną od telewizji podstarzałą smoczycę.

Nie jestem czytelnikiem docelowym tej książki i być może stąd wynika moje rozgoryczenie: podobnych historii czytałam już mnóstwo. Nastolatek z rozbitej rodziny, obowiązkowa nietuzinkowa rówieśniczka – bo duet działa zawsze lepiej (choć wiadomo, że ogólnie najlepsze są tria) – garść niebezpieczeństw i magicznych stworzeń, które przypominałyby, że życie nie jest szare i bure. Linia fabularna prosta jak drut, wzbogacana tu i tam przez mniej lub bardziej udany komizm sytuacyjny czy językowy. Dla starych wyjadaczy – kolejna przeciętna pozycja, dla młodych, nieskażonych mnogością lektur umysłów – zabawa całkiem udana. Na plus zaliczam wprowadzenie demonicznej taksydermistki, na minus – wtórność i brak szerszego rozwiązania problemów.

W powieściach dla młodzieży zawsze wysoko punktowana jest duża ilość przygód, a im bardziej niebezpieczne, tym lepiej. Tutaj spora część wynika jednak nie tyle z nieposkromionego charakteru młodych postaci, ile z obojętności ich opiekunów, a to już może denerwować. Dodatkowym plusem na pewno jest wprowadzenie ograniczonej makabry – przywodzącej na myśl słodko-gorzkie perypetie rodzeństwa z „Serii Niefortunnych Zdarzeń”. No właśnie – sam „Rezerwat...” przypomina za to swobodną wariację powstałą na kanwie „Baśnioboru” Brandona Mulla. Nie ma w tym nic złego – podejście do lektury zależy bowiem w gruncie rzeczy od tego, czy wcześniej się napatoczyliśmy na wyżej wspomniane książeczki, czy nie. I jak traktujemy delikatne plagiaty.

Minusów jest też trochę, ale wspomnę o dwóch, które mnie dosyć mocno zraziły. Niechęć George'a do różowych rowerków jest oczywiście zrozumiała (jest młodym chłopcem), ale i jakby „przeterminowana”: to nie te czasy w literaturze, żeby dzieci miały się przejmować takimi bzdetami jak kolor roweru, gdy ratowanie magicznych bestii czeka! Poza tym wskazuje na szerszy problem: w pewnym momencie bohater nie zauważa, że jego towarzyszka jest dziewczynką. I to jest chyba najbardziej denerwujące: że w niektórych książkach wciąż, żeby zasłużyć na równe traktowanie, musisz uchodzić za chłopaka czy przynajmniej za chłopczycę. To ona musi równać do niego, a nie odwrotnie (idealnie byłoby, gdyby żadne nie musiało się dostosować do drugiego). Widać wciąż mało mamy żądnych przygód dziewczynek w literaturze.

Drugim aspektem, który może nie tyle denerwuje, ile smuci, jest mylący tytuł. W książce występują nie tylko zwierzęta wymarłe, ale też tzw. kryptydy – nie wiem, dlaczego musimy je wrzucać do jednego worka. To znaczy, zabieg jest oczywistym – nieważne jak krwiożercze byłyby Demoniczne Kaczki Zagłady, bazyliszek zawsze z nimi wygrywa pod względem popularności. Włączenie wyobrażonej fauny do tej wymarłej to zabieg ułatwiający podniesienie atrakcyjności fabuły – słowem, autorka poszła na łatwiznę. Szkoda, bo mamy tyle fascynujących, a już nieżyjących zwierząt! A tak dostajemy kolejne poplątanie z pomieszaniem...

I nie, nie znaczy to, że „Rezerwat...” jest słabą powieścią. To mocny średniak, pełen zabawnych przygód i interesujących postaci (w końcu dwugłowego prosiaka nieczęsto spotykamy w literaturze) – po prostu smuci zmarnowany potencjał, gdyż mogło być rewelacyjnie, a wyszło – jak zwykle. Więc szkoda, że choć tyle wychodzi książek dla dzieci i młodzieży, z których każda kolejna jest ładniejsza od poprzedniej, to w kwestii treści – nie podnoszą poprzeczki. I choć nie żałuję czasu spędzonego na lekturze – krótkie to dzieło – to nie mogę też powiedzieć, żebym miała ją na dłużej zapamiętać...

Agata Majchrowicz

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja