Elwira i Lucyna to dwie najlepsze przyjaciółki, których dzieli więcej, niż łączy. Obie są singielkami mającymi na karku już parę latek. Po nieudanych zagranicznych wakacjach all inclusive postanawiają zaszaleć i wynająć na przyszły rok domek nad polskim morzem. Traf chciał, że padło na Juratę. Zapakowane i gotowe na dwa tygodnie relaksu wyruszają na swój urlop marzeń. Co prawda domek nie do końca jest taki, jak na zdjęciach, i chyba coś się nie zgadza, ale co tam, z wakacji trzeba korzystać pełną piersią. Pomimo paru minusów wszystko zapowiada się prawie idealnie. No właśnie, prawie idealnie, bo podczas poszukiwań parawanu dziewczyny odkrywają w szopie nieboszczyka! Znalezisko niewątpliwie niezbyt ciekawe. Zapewne zastanawiacie się, co nasze zakręcone przyjaciółki zrobią? Dodam jeszcze tylko tyle, że sprawa nie jest zbyt oczywista, bo ów nieboszczyk pojawia się na horyzoncie żywy, więc szykujcie się na masę niespodzianek.

„Jak przechytrzyć nieboszczyka” to komedia pomyłek, w której poznajemy urocze i zakręcone bohaterki. Elwirę i Lucynę ciężko nie polubić, a rzucone w wir dość nietypowych wydarzeń stają się typowymi wakacyjnymi bohaterkami, które warto poznać. Po pełnej niespodzianek fabule prowadzi nas lekki styl autorek, który dodaje walorów powieści. Zabawne dialogi, pomyłki i perypetie, których jest tu masa, sprawiają, że od książki ciężko się oderwać. Owa historia wciąga nas, a my z uśmiechem na twarzy czekamy na to, co nasze bohaterki znowu wymyślą i co znowu im się przytrafi. Co prawda można się troszkę przyczepić do szczegółów czy irracjonalnych zdarzeń, ale kto w wakacyjnym klimacie zawracałby sobie tym głowę?

Agnieszka Jeż i Paulina Płatkowska oddały w ręce czytelników książkę idealną na wakacyjne podróże. Lekka, zakręcona jak bohaterki, pełna humoru, ale potrafiąca czasem zawiać delikatnym dreszczykiem historia sprawia, że czas spędzony z nią należy do udanych. Oczywiście, jak to bywa w takich powieściach, nie zabrakło też nutki nieplanowanego romansu, który dodaje jej tylko uroku. To książka, przy której poczujecie wakacyjny klimat i odetchniecie z uśmiechem od dnia codziennego. Co prawda polecam ją czytać z przymrużeniem oka i nie szukać w niej nieścisłości – wtedy na pewno będziecie ją mile wspominać. Myślę, że nie ma co się długo zastanawiać, tylko spakować ją do podróżnej torby i wyruszyć w drogę. Aha, tylko uważajcie przy poszukiwaniach parawanu…

Agnieszka Zwolska-Szydłowska