Anielski wydział wewnętrzny

Myrkul Myrkul
18.06.2018
Okładka książki Stróże Jakub Ćwiek Logo Patronat
Średnia ocen:
6,7 / 10
831 ocen
Czytelnicy: 1774 Opinie: 101

Bycie Aniołem Stróżem to ciężka praca. Zwłaszcza odkąd ludzkość rozmnożyła się do tego stopnia, że jeden Stróż musi często obsłużyć całą rodzinę. A liczba zagrożeń, zamiast maleć, rośnie i anioł musi być na bieżąćo: media społecznościowe, porno, zwodniczo przyjazna popkultura. W tej sytuacji niejednemu skrzydlatemu zdarza się w desperacji nagiąć reguły. A kto strzeże Stróżów? Wydział Interwencyjny Nadzoru Anielskiego, instytucja, której aniołowie boją się jak ognia, choć ich slogan zapewnia, „Cokolwiek zrobisz, WINA jest zawsze po twojej stronie”.

„Stróże” to spin-off najpopularniejszego cyklu Jakuba Ćwieka, czyli serii o Kłamcy, jak nazywa on nordyckiego boga kłamstwa i oszustw, Lokiego. Ze wzmianek w treści można wywnioskować, że akcja książki toczy się równolegle z wydarzeniami pierwszego i drugiego tomu głównego cyklu. Sam Kłamca również pojawi się na jej kartach, ale jako postać drugoplanowa, choć istotna. Pierwsze skrzypce gra duet funkcjonariuszy WINA (tego się nie odmienia, jak lubią przypominać), czyli Butch i Zadra.

Jak pisze we wstępie do książki Ćwiek, „Stróże” to początkowo miał być niskobudżetowy serial na YouTubie. Serial nie doszedł do skutku (na razie), a pisarz postanowił wykorzystać te postacie w nowej serii. Według Ćwieka całość miała przypominać klimatem „Zabójczą broń”, choć porównanie jest moim zdaniem na wyrost, przynajmniej w tych historiach, które dostaje czytelnik. Zadra i Butch działają raczej indywidualnie i nie ma między nimi tej chemii, jaką pamiętamy z filmowych kreacji Mela Gibsona i Danny’ego Glovera.

Może „Zabójcza broń” to nie najlepsze porównanie, ale w nowej książce świetnie odnajdą się fani książek o Kłamcy. Agenci WINA tropią nadużycia wśród Stróżów, ale jak na złość co chwilę natykają się na Lokiego, który mataczy, ściemnia, nagina przepisy i ogólnie utrudnia im pracę. A może jednak ułatwia? Czasami trudno powiedzieć, niemniej Butch nienawidzi go z całego serca i obwinia o całe zło naszego i nadprzyrodzonego świata.

Ekipę dopełnia komisarz Jakub Ryjek, wrocławski policjant. To niemal archetypiczny gliniarz ze współczesnych kryminałów: zmęczony, ze zniszczonym życiem prywatnym, nieprzyjemnymi nawykami, niekoniecznie przyjemnym charakterem i dość swobodnym podejściem do reguł. Tylko że w przeciwieństwie do kolegów z kryminałów widzi anioły, w tym Butcha, z którym zaczyna współpracować. Czemu akurat on? Powodem jest sprawa pewnej strzelaniny na ulicy Świdnickiej, ale nie będę wam spoilerował tej historii.

Butch, Zadra i komisarz Ryjek rozwikłują sprawy dwutorowo: gliniarz zajmuje się ludzkimi podopiecznymi, aniołowie Stróżami. W efekcie na pograniczu ich kompetencji wytwarza się dość ciekawa dynamika.

Całość stanowi udane połączenie świata Kłamcy z kryminałem. Nie znajdziemy tu klasycznych, wielopiętrowych zagadek w stylu Agathy Christie. To raczej krótkie, dynamiczne historie z dużą dawką humoru. Znajdziemy ich cztery plus epilog, zgrabnie spinający całość klamrą. Czyta się je znakomicie. W przeciwieństwie do poprzednich części Kłamcy, akcja toczy się głównie w Polsce. To daje autorowi szansę do karykaturalnego przedstawienia naszego społeczeństwa. Przynajmniej mam nadzieję, że to karykatura, bo jeśli Ćwiek naprawdę widzi nas w tak czarnych barwach, to albo z nim, albo z nami jest coś bardzo nie tak. Nie jest to może aż tak widoczne jak w „Zawiszy Czarnym”, ale momentami Ćwiek mocno eksploatuje figurę „typowego Janusza”.

Na koniec autor serwuje prawdziwą wisienkę na torcie: scenę po napisach końcowych. A właściwie nie scenę, a całe pełnowymiarowe opowiadanie, piąte na kartach książki. Ćwiek, wielki fan i orędownik popkultury, funduje nam chwyt rodem z Marvel Cinematic Universe. I jak to w MCU, scena po napisach końcowych to pasjonujący crossover, choć bez udziału tytułowych Stróżów.

Oto na posterunku Policji w sennym polskim miasteczku spotykają się Loki, Dreszcz z Alojzym i Kędzior. Tak autor łączy trzy swoje najpopularniejsze serie: Kłamcę, Dreszcza i Chłopców, a czytelnicy zapoznani z twórczością Ćwieka łatwo mogą się domyślić, jak kolosalne zamieszanie spowoduje taka kumulacja niecodziennych bohaterów w jednym miejscu.

„Stróże” to Ćwiek w wysokiej formie i na pewno nie rozczarują fanów pisarza. Jeśli ktoś czytał wcześniej cykl o Lokim, łatwiej mu będzie wyłapać wszystkie smaczki, ale dla nowych czytelników może to być dobre wprowadzenie w świat Kłamcy.

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja