Lily Bard wygląda na bardzo silną i zdecydowaną kobietę, ale pozory czasem mylą. Tak naprawdę to niesamowicie zraniona dziewczyna, która chodząc na lekcje sztuk walki stara się odbudować się po traumatycznych wydarzeniach z przeszłości. Nie jest to łatwe, biorąc pod uwagę jej trudny charakter, a przede wszystkim wybuchowy temperament. Sama uważa się za osobę, która mając bardzo odpowiedzialną pracę sprzątaczki powinna być niezwykle dyskretna, ponieważ dzięki śmieciom swoich pracodawców, często wie o nich więcej niż oni sami chcą jej powiedzieć. Niestety Lilly ma niesamowitą zdolność pakowania się w kłopoty nawet w tak małym miasteczku, jakim jest Shakespeare.

Pewnej nocy dziewczyna spaceruje po parku. Nagle widzi, że ktoś miał czelność ukraść jej wózek na śmieci i gdzieś go bezprawnie ciągnie. Lily w nagłym wybuchu złości i ciekawości postanawia udać się za złoczyńcą. Po krótkiej chwili przekonuje się, że w worku nie ma śmieci, a jest ciało mężczyzny. Od taj chwili sprzątaczka staje się detektywem, który musi odnaleźć mordercę zanim policja posądzi ją o dokonanie zbrodni.

Przyznam, że „Czysta jak łza” nie jest dla mnie przede wszystkim kryminałem, a raczej powieścią psychologiczną, gdyż duży nacisk jest położony na emocje głównej bohaterki, której oczami widzimy całą historię. To prawda, postać jest dla czytelnika czasem nieznośnie irytująca, ale to dodaje jej autentyczności. Pozostałe osoby również są barwne i różnorodne, co sprawia, że opowieść jest niezwykle wciągająca. Sama zagadka kryminalna jest oczywiście ważnym punktem fabuły i dopełnia ją, sprawiając, że wszyscy, którzy kochają zagadki, na pewno się nie zawiodą.

Anna Dral