Miłość i hokej

Jest to kolejna już powieść autorstwa Julii Popiel. Akcja rozgrywa się w dobrze znanym czytelnikom uniwersum Uniwersytetu Indiana, w którym toczy się akcja poprzednich książek autorki, czyli dylogii „Science”. W tej książce pojawiają się też postacie, które występowały już w poprzednich powieściach. Na szczęście brak znajomości innych dzieł Julii Popiel nie wpływa na odbiór „Red Shirt”, a fabuła książki jest w pełni niezależną historią.

Parę słów o fabule. Blake Howard to niczym niewyróżniająca się studentka, która właśnie rozpoczyna drugi rok nauki na uniwersytecie. Niestety jej współlokatorka w akademiku okazuje się mocno problematyczną osobą. Blake musi się więc jak najszybciej wyprowadzić. Jej starszy brat, Callum, proponuje, by zamieszkała razem z nim i jego dwoma najlepszymi przyjaciółmi, a przy okazji zawodnikami lokalnej drużyny hokejowej. Jednym z jej nowych współlokatorów zostaje więc znany na całym kampusie Hayden McCarthy. Chłopak jest niezwykle utalentowanym bramkarzem, ale też imprezowiczem i podrywaczem. Blake ma co do niego złe przeczucia, dlatego też postanawia trzymać się od niego z daleka. Ta para szybko odkrywa jednak, że łączy ich wspólny sekret. Jako jedyni wiedzą o największej tajemnicy Calluma. Ten fakt sprawia, że Blake i Hayden zbliżają się do siebie bardziej, niż planowali.

Sposób, w jaki autorka prowadzi narrację, już dawno przypadł mi do gustu. Julia Popiel tworzy wciągające historie, w których romantyczny wątek rozwija się w doskonałym tempie. W tej akurat książce moim ulubionym elementem jest sposób, w jaki bohaterowie nawiązali relację poprzez wymianę wiadomości. Uwielbiam ten motyw, a tutaj nie dość, że znakomicie posuwał akcję do przodu, to jeszcze dostarczał dawki doskonałego humoru.

Powieść jest dosyć obszerna i momentami miałam wrażenie, że akcja staje w miejscu. Tak naprawdę prawdziwie wciągnęłam się w fabułę dopiero w drugiej połowie książki. Mam wrażenie, że od tego momentu dzieją się rzeczy, na które czekają czytelnicy. Początek natomiast rozwijał się bardzo wolno. Jednak dzięki temu udaje nam się lepiej poznać charakter głównej bohaterki, a to on stanowił tutaj bardzo ważną część całej opowieści. Zaskakujące w tej książce jest na pewno zakończenie. Nie spodziewałam się tego, że autorka zostawi nas w takim momencie. Czytając „Red Shirt”, podejrzewałam, że autorka pozostawi nas z cliffhangerem, jednak przyjął on zupełnie inną formę, niż podejrzewałam. To sprawia, że chętnie sięgnę po kolejną część.

Podsumowując tę książkę w kilku słowach, muszę przyznać, że pomimo początkowych trudności z wciągnięciem się w fabułę, z czasem zatraciłam się w opisanym świecie. Stworzone przez Julię Popiel uniwersum doskonale trafia w moje gusta. Dylogia „Science” napisana przez autorkę była naprawdę bardzo dobra, a seria „Scars on Ice” ma szansę jej dorównać.

Natalia Harpula