Agnieszka Lingas-Łoniewska, autorka ponad 40 powieści, często podkreśla w wywiadach, że to historie znajdują ją. Tak też stało się w przypadku „Bezlitosnej siły”. W 2017 roku pisarka odwiedziła szkołę boksu Odra Opole. Tam poznała młodych ludzi, którzy często, niejednokrotnie będąc na życiowym zakręcie, odnaleźli swoją drogę, właśnie poprzez uprawianie sportu, w tym przypadku boksu. Udział w galach boksu i MMA, podpatrywanie zawodników i trenerów zainspirowały ją do stworzenia historii o czterech mężczyznach, którzy walczą w podziemiu i czterech kobietach, które prowadzą fundację pomocy kobietom. Autorka chciała przeciwstawić dwa światy, które w tej opowieści mocno się ze sobą łączą, a bohaterowie odnajdują miłość, szczęście i odzyskują wiarę w drugiego człowieka. Seria „Bezlitosna siła” to także historia sensacyjna, pełna tajemnic i niespodziewanych zwrotów akcji.

Każdy z bohaterów czterech powieści: „Kastor”, „Polluks”, „Saturn” i „Mars”, które składają się na cykl, ma za sobą mroczną historię, która go prześladuje. W tej opowieści ważnymi postaciami są też kobiety, które doświadczyły przemocy, a pomoc znajdują w fundacji FemiHelp, wspierającej ofiary agresji ze strony mężczyzn.

Kup książkę	Kup książkę	Kup książkę

Mars

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers. Title: Mars, Author: Lubimyczytać.pl, Name: Mars, Length: 11 pages, Page: 1, Published: 2020-07-02

Dramatyczna przeszłość bohaterów, molestowanie, wykorzystywanie seksualne, znęcanie się nad dziećmi, brutalne walki są ciężkimi tematami o wielkim ładunku emocjonalnym. Praca nad „Bezlitosną siłą” wiele kosztowała autorkę. Oprócz researchu dotyczącego walk MMA, zbierała także materiał niezbędny do stworzenia środowiska fundacji i robiła to u źródeł. Udało jej się także nawiązać kontakt z kobietą, która padła ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej ze strony najbliższej osoby.

Czytelnicy z ogromną niecierpliwością czekali na każdy kolejny tom serii, ale przy „Marsie” ich determinacja była zaskakująca. Wydawnictwo ze względu na licznie spływające prośby zdecydowało się na przyspieszenie premiery o kilka miesięcy. A jak czuje się sama autorka kończąca serię uwielbianą przez tysiące czytelników? To jest trochę tak, jak się czuje rodzic, gdy dziecko opuszcza rodzinny dom. Z jednej strony radość, że układa sobie życie, że się usamodzielniło, że jest szczęśliwe, a z drugiej… żal, tęsknota i syndrom opuszczonego gniazda. Ale przede wszystkim wielka duma. I to właśnie czuję – mówi.

Artykuł sponsorowany

[kk]