Kurs Kreatywnego Pisania - lekcja 2
Nie daj się zwieść stereotypowemu wyobrażeniu o pisarzu jako „kochanku muz” czy „dziecku natchnienia”. Oczywiście, natchnienie jest przydatne, ale pisanie to przede wszystkim ciężka praca. Wymaga ona bardzo dużo cierpliwości, olbrzymiej wytrwałości i konsekwencji oraz opanowania zawodowego warsztatu. Jest to też praca bardzo niewdzięczna, bo sukcesy i uznanie przypadają w zamian tylko nielicznym. Często nie są to ci, którzy byli najbardziej pracowici i wytrwali, ale tacy, którzy po prostu mieli szczęście.
Mimo wszystko chcesz spróbować? W takim razie musisz się odpowiednio przygotować. Warsztat pisarza to przede wszystkim znajomość języka, który jest głównym tworzywem. Najlepiej poznasz je uważne przyglądając się temu, jak inni je wykorzystali, a potem próbując zmierzyć się z nim samemu. Zgrabnie ujął to Stephen King: Jeśli chcecie zostać pisarzami, przede wszystkim powinniście pamiętać o dwóch rzeczach: dużo czytać i dużo pisać. Nie da się tego uniknąć. Nie istnieje droga na skróty [1].
Według powszechnych wyobrażeń do pisarza przychodzi muza i szepce do ucha kolejne genialne zdania. Jeśli naprawdę chcesz zabrać się za pisanie, musisz, niestety, porzucić to egzaltowane wyobrażenie. Owszem, istnieje muza, ale nie sfrunie nagle do waszego gabinetu – pisze King – i nie rozsypie po maszynie do pisania bądź komputerze twórczego pyłu. Muza to gość mieszkający w piwnicy. Żyje pod ziemią. To wy musicie zejść do niego [2]
Plik pdf z lekcją do pobrania.
Po zapoznaniu się z treścią lekcji koniecznie przeprowadź poniższe ćwiczenia.
Plik pdf z ćwiczeniami do pobrania.
A jeśli nadal czujecie niedosyt, to zachęcamy do zapoznania się z poniższą listą lektur.
- Barańczak S., Książki najgorsze i parę innych ekscesów krytycznoliterackich 1975-1980 i 1993. Wydanie trzecie, ulepszone, wyd. 3, Kraków 2009.
- Chwałkowski R., Typografia typowej książki, Gliwice 2002.
- „Cudowni chłopcy”, film fab. w reż. C. Hansona, DVD – Vision 2001.
- Eagleton T., Jak czytać literaturę, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2014.
- Filipiak I., Twórcze pisanie dla młodych panien, Warszawa 1999.
- Jak zostać pisarzem. Pierwszy polski podręcznik dla autorów, pod red. A. Zawady, Wrocław 2011.
- King S., Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika, tłum. P. Braiter, Warszawa 2001.
- Mroziewicz K., Dziennikarz w globalnej wiosce, Warszawa 2004.
- Osuchowska B., „Poradnik autora, tłumacza i redaktora”, Warszawa 2004.
- Parandowski J., Alchemia słowa, wyd. 4, rozszerzone, Warszawa 1965.
- Smith Z., „Sztuczki warsztatowe”, tłum. S. Kowalski, w: tejże, Jak zmieniałam zdanie, tłum. A. Pokojska, Kraków 2010, s. 129-141.
- „U niej w domu”, film fab. w reż. F. Ozona, DVD – Kino Świat 2013.
- Wrycza-Bekier J., Szkoła twórczego pisania. Jak zostać autorem bestsellerowych powieści, Gliwice 2011.
- Valaraukar, „Regulamin Strefy Fikcji oraz parę podniosłych myśli”, http://prorok.pl/fikcja/art-510,0.html [dostęp: 28.06.2015].
Boldem zaznaczono książki szczególnie polecane.
[1] S. King, „Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika”, tłum. P. Braiter, Warszawa 2001, s. 114.
[2] Tamże.
Na kanale YT kursu pojawiły się nowe filmy m.in. z Joanną Olech, Agnieszką Taborską, Katarzyną Puzyńską, Filipem Springerem, Pawłem Smoleńskim, Małgorzatą Gutowską-Adamczyk:
komentarze [14]



Czyli jeżeli wszystkie przytoczone przykłady i ćwiczenia wyobraźni są dla mnie zbyt proste, to znaczy, że mam świetnie rozwiniętą wyobraźnię? xD

Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Najlepszy patent na pisanie, to robienie tego tak, jak Tobie jest najwygodniej, nie sugerując się nadmiernie opinią innych na ten temat.
Odpowiedź jest przecież w dzisiejszej lekcji.
Popróbuj wszystkiego i zobacz, co Ci najbardziej pasuje. Każdy człowiek jest inny.
Pisarze też nie są doskonali, wystarczy popatrzeć na niektóre polskie powieści - są nijakie, a wydawnictwa i tak je wydają - tutaj działa magia nazwiska.
Nie sądzę, żeby kursy kreatywnego pisania były niezbędne. Oczywiście sam talent nie wystarczy, trzeba ćwiczyć pisanie. Najważniejsza jest intuicja. Żadna rada nie będzie skuteczna, jeśli nie przypadnie do gustu....
dokładnie, pamiętam opowiadanie z książki "cztery pory roku" (SPOILER KING ALERT) o dzieciaku który rozpoznał w sąsiedzie byłego hitlerowca. Do pewnego momentu JEDNO Z NAJLEPSZYCH OPOWIADAŃ jakie w ogóle miałem w ręku... ale co potem? OJ TAM dajmy krwawą sieczkę a'la american stajl czyli więcej, szybciej, mocniej i cała magia poszła w pi... erogi


Nie wierze ani w pecha ani w szczęście, Są jak natchnienie i brak veny w rywalizacji.
Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post