Uwielbiam Autorkę i sięgam po jej książki za każdym razem, gdy mam ochotę na coś naprawdę dobrego.
Ta pozycja nie jest najlepszą powieścią Kristin Hannah, ale i tak warto ją przeczytać.
Lekki język powoduje, że fajnie i szybko się ją czyta. Główną bohaterkę można polubić i kibicować jej w walce o własne szczęście.
Głównym motywem książki (oprócz wspomnianej walki o miłość) jest trauma powojenna, która zatruła życie nie tylko byłego żołnierza, ale pozbawiła radości również jego najbliższych. Temat co prawda potraktowany bardzo ogólnie, ale spowodował on, ze nie jest to tylko bajkowo cukierkowa powieść do poduszki.

Uwielbiam Autorkę i sięgam po jej książki za każdym razem, gdy mam ochotę na coś naprawdę dobrego.
Ta pozycja nie jest najlepszą powieścią Kristin Hannah, ale i tak warto ją przeczytać.
Lekki język powoduje, że fajnie i szybko się ją czyta. Główną bohaterkę można polubić i kibicować jej w walce o własne szczęście.
Głównym motywem książki (oprócz wspomnianej walki o...

Ciekawy pomysł na intrygę. O tym jak ważna jest dobra rodzina i jak trudno o nią to temat uniwersalny w każdym czasie; jak również syndrom stresu pourazowego po każdej wojnie oraz to jak ważne jest wsparcie bliskich i jak ciężka może być samotność i odrzucenie. Książka nie jest pozbawiona pewnych naiwności ale jest warta uwagi. Polecam.

Ciekawy pomysł na intrygę. O tym jak ważna jest dobra rodzina i jak trudno o nią to temat uniwersalny w każdym czasie; jak również syndrom stresu pourazowego po każdej wojnie oraz to jak ważne jest wsparcie bliskich i jak ciężka może być samotność i odrzucenie. Książka nie jest pozbawiona pewnych naiwności ale jest warta uwagi. Polecam.

Ze wszystkich książek mojej ulubionej autorki ta książka wypada najsłabiej.
Czyta się ją dość przyjemnie. Mnie osobiście bardzo ciekawi życie rodzin – pionierów w USA, a o takiej rodzinie jest tutaj mowa.
Kolejny ciekawy wątek, z którym już spotkałam się w innych książkach, to przemieszczanie się w czasie. W tym przypadku Tessa, która zginęła w wypadku miała do wyboru jakie życie, u boku którego mężczyzny, wybiera. Trochę infantylne, ale w sumie ciekawe.
Szału nie ma, ale poczytać można.

Ze wszystkich książek mojej ulubionej autorki ta książka wypada najsłabiej.
Czyta się ją dość przyjemnie. Mnie osobiście bardzo ciekawi życie rodzin – pionierów w USA, a o takiej rodzinie jest tutaj mowa.
Kolejny ciekawy wątek, z którym już spotkałam się w innych książkach, to przemieszczanie się w czasie. W tym przypadku Tessa, która zginęła w wypadku miała do wyboru jakie...

Powieść dość przyjemna, wciągająca mimo tego że nazwałbym ja sielankową czyli taką, w której wszystko zmienia się w złego w idealne.
Do tej pory zastanawiam się czy Tessa Gregory umierała i dostała nowe życie i co się stało z Amarylis a właściwie dlaczego przeszła taka przemianę. Tutaj autorka poruszyła wątek wiary w duszę człowieka, podczas umierania. Było światło i postać, która pozwoliła Tessie wrócić do życia.

Powieść łatwa w czytaniu, lekka i przyjemna choć niebardzo w to wszystko wierzyłam. Wątek męża Tessy a raczej Lizy nie do końca ciekawie rozwinięty.

Powieść dość przyjemna, wciągająca mimo tego że nazwałbym ja sielankową czyli taką, w której wszystko zmienia się w złego w idealne.
Do tej pory zastanawiam się czy Tessa Gregory umierała i dostała nowe życie i co się stało z Amarylis a właściwie dlaczego przeszła taka przemianę. Tutaj autorka poruszyła wątek wiary w duszę człowieka, podczas umierania. Było światło i...

Landrynkowo-łzawy romans, gdyby nie to że jest odrobinę przesłodzony to byłby bardzo dobry.

Landrynkowo-łzawy romans, gdyby nie to że jest odrobinę przesłodzony to byłby bardzo dobry.

bardzo lubię książki tej autorki ,ale ta nie przypadła mi do gustu

bardzo lubię książki tej autorki ,ale ta nie przypadła mi do gustu

Łatawa, przyjemna, wciągająca.

Łatawa, przyjemna, wciągająca.

Tessa żyje bez miłości w XX wieku. Kiedy ginie w wypadku ma szansę na ponowne życie i szansę na miłość. Ma wybrać sobie mężczyznę. Po odrzucenia kilku kandydatów decyduje się na smutnego ojca noworodka, u którego zauważyła samotność, bezradność i cierpienie. Zostaje przeniesiona w rok 1873 do domu farmera do ciała jego zmarłej przy porodzie żony. Musi się nauczyć jak być matką dla trójki dzieci, gospodynią i żoną człowieka ze strasznymi przeżyciami.

Tessa żyje bez miłości w XX wieku. Kiedy ginie w wypadku ma szansę na ponowne życie i szansę na miłość. Ma wybrać sobie mężczyznę. Po odrzucenia kilku kandydatów decyduje się na smutnego ojca noworodka, u którego zauważyła samotność, bezradność i cierpienie. Zostaje przeniesiona w rok 1873 do domu farmera do ciała jego zmarłej przy porodzie żony. Musi się nauczyć jak być...

Nietypowa historia mająca swój ciąg dalszy po śmierci. Tessa Gregory główna bohaterka powieści na co dzień zamyka się w ścianach swojego laboratorium. Jest utalentowanym naukowcem i nie wyobraża sobie zajmowania się czymś innym. Jako siedmioletnia dziewczynka, Tessa na skutek wypadku traci słuch. Późniejsze lata pokazują, iż utrata jednego ze zmysłów nie przeszkadzał w rozwijaniu intelektu lecz jeśli chodzi o inną sferę, tą na której nie mniej zależało Tessie okazuje się, że od wielu lat nikogo nie wpuściła do swojego serca. Jakże nieprzewidywalne bywa życie. Ono zaplanowało już jak nadać nowy bieg życiu dziewczyny.

Tessa nieświadoma całego planu wychodzi jak co dzień z pracy. Niepełnosprawność popycha ją pod koła autobusu, gdzie spotyka Carol. Carol przedstawia Tessie możliwość wyboru. Może wrócić do dotychczasowego życia lub skorzystać z szansy na nowe, pełnowartościowe. Chyba wiadomo co każdy na jej miejscu wybrałby. Dobrze sytuowany biznesmen, pracowity farmer, wysportowany playboy, aktor astronauta... nieograniczone pole manewru przyprawia ją o zawrót głowy. Najwyraźniej jednak Tessa nie grzeszy umiejętnością dokonywania wyborów i ma zadatki na samarytankę, bo jej wybór pada na mężczyznę przegranego.

Odradza się w ciele zupełnie obcej kobiety i przenosi się w czasie do 1873 roku. Teraz jest żoną farmera, ma trójkę dzieci: dwie dziewczynki i właśnie co nowo narodzonego chłopca. Nowe życie kobiety nie jest do końca takie sielankowe jak się wydaje. Sama zamiana epoki jest dla niej szokiem. Jak bowiem odnaleźć się w nowej rzeczywistości tak odległej w której się wychowała. Gdzie telefony i komputery? tampony i prąd? Przeraża Tessę fakt, że nie umie gotować, nie wie jak zajmować się dziećmi a mężczyzna, który urzekł ją na ekranie wyboru nie jest taki jak sobie wyobrażała. Zmaga się z poważnymi problemami. Czy Tessa dokonała trafnego wyboru? czy podoła zadaniu jakie przed sobą postawiła?

Świetnie skonstruowana powieść, którą czyta się jednym tchem. Złożoność wydarzeń ukazuje jej wielowątkowość. Przez większą część książki kobieta zmaga się z trudem decyzji jaką podjęła. Poświęca się, by zawalczyć o miłość i daną jej szansę na bycie matką. Końcówka książki, a konkretniej jedno z wydarzeń opisane przez autorkę oparte jest na faktach, co pozwoliło zainspirować Kristin Hannah do dalszego pisania. Nie każdy ma szansę wybrać sobie życie przez naciśnięcie guzika. Polecam.

Nietypowa historia mająca swój ciąg dalszy po śmierci. Tessa Gregory główna bohaterka powieści na co dzień zamyka się w ścianach swojego laboratorium. Jest utalentowanym naukowcem i nie wyobraża sobie zajmowania się czymś innym. Jako siedmioletnia dziewczynka, Tessa na skutek wypadku traci słuch. Późniejsze lata pokazują, iż utrata jednego ze zmysłów nie przeszkadzał w...

To ciekawa książka. Można nie lubić motywu przenoszenia w czasie, albo całej traumatycznej otoczki i próby wyjaśnienia powojennych zaburzeń zachowań wiedzą o wiek późniejszą.
Ja żadnego z tych motywów nie lubię.
Ale to nadal ciekawa książka.
Myślę, że łatwiej ocenić ją na 1-3 lub 5-6, niż na 4. Wymusza, albo swoistą bierność, albo zaangażowanie, znacznie mocniej niż obojętność.
Czytałam ją niemal jednym tchem. Paskudnie, bo przed monitorem, ale to jednocześnie wskaźnik tego, jak mnie zainteresowała i jak wciągnęła. Chyba smutkiem, taką ogólną refleksyjnością i niekiedy do bólu bezrefleksyjnością.
Czego może spodziewać się kobieta wyciągnięta z końca XX wieku i wrzucona w realia poprzedniego wieku? I tu wbrew moim uprzedzeniom i wątpliwościom przedczytelniczym Hannah mnie przekonała. Nie realiami epoki, bo jak zawsze podkreślam, nie znam się na tym i nie mam pojęcia, kiedy na podłogach kamień zastąpiono deskami, ale konstrukcją Tessy. Jej nienaturalną naturalnością oraz tym, że najpierw sprzątał kuchnię, by po chwili znowu ją zasypać mąką, że była kiepską kucharką, kiepsko szyła, że egoistycznie pragnęła czegoś, co do niej nie należało, że nie była tak mądra, zapobiegliwa jak można byłoby się spodziewać po zachowaniu kogoś z wiedzą o wiek starszą. Uparta, stanowcza i odważna
Jackson był tak biedny jak tylko można byłoby sobie wymyślić na poziomie nie uwłaczającym ludzkiemu intelektowi. Poraniony, odrzucony i osamotniony, wśród ludzi na miłość do których nie mógł sobie pozwolić. Z bólem i strachem przed kolejnym ciosem, z pistoletem przystawionym do skroni. Znowu cienka linia, której Hannah moim osobistym zdaniem nie przekroczyła, ale zdecydowanie się o nią otarła, naciągając ja kilka razy do granic wytrzymałości. To piekło własnych wspomnień, wyrzeczenia i odepchnięcia robi całkiem niezłe wrażenie.
W tym wszystkim dwie dziewczynki, które zgodnie z tym co wokół, utraciły sporo ze swojej radości, ale nie aż tak dużo i nie na tyle głęboko, by odrobina dobrego słowa, uczucia i empatii nie przypomniała im co śmiech i radość. Strach i nadzieje Sawy i dysleksja Kathy razem z pomocą siostrzaną, a niekiedy matczyną, tworzą bardzo spójny obraz normalności w tamtej wypaczonej scenerii.
Żałuję, że Hannah nie poświęciła jednego małego akapitu odczuciom Tess związanym z karmieniem Kaleba.
Szarość i ciemność Szansy stopniowo blakną pod wpływem śmiechu bohaterów, a wokół staje się cieplej i przyjaźniej. Takie stopniowe rozjaśnianie sprzyja powstaniu w czytelniku poczucia bezpieczeństwa. Ja się temu poddałam, do momentu, kiedy nie przeczytałam o różach zasadzonych przy domu i wianku z mleczy. I wtedy się zatrzymałam i choć może brzmieć to dziwnie, a już na pewno śmiesznie, odłożyłam czytanie na jeden dzień. A potem na drugi. Bo wyczuwa się w pewnym momencie, że coś będzie dalej. Coś jeszcze bardziej Spajającego Rodzinnie.
Końcówka jest mnie dramatyczna, niż myślałam w pierwszym momencie. Bardziej wyważona choć sporo w niej emocji żaru i żalu Tess, rodzącej się nadziei i uporu w dążeniu do szczęścia.

To ciekawa książka. Można nie lubić motywu przenoszenia w czasie, albo całej traumatycznej otoczki i próby wyjaśnienia powojennych zaburzeń zachowań wiedzą o wiek późniejszą.
Ja żadnego z tych motywów nie lubię.
Ale to nadal ciekawa książka.
Myślę, że łatwiej ocenić ją na 1-3 lub 5-6, niż na 4. Wymusza, albo swoistą bierność, albo zaangażowanie, znacznie mocniej niż...