rozwińzwiń

Wszystko dla pań

Okładka książki Wszystko dla pań Emil Zola
Okładka książki Wszystko dla pań
Emil Zola Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Cykl: Rougon-Macquartowie (tom 11) Seria: Seria Kieszonkowa PIW literatura piękna
246 str. 4 godz. 6 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Rougon-Macquartowie (tom 11)
Seria:
Seria Kieszonkowa PIW
Tytuł oryginału:
Au bonheur des dames
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1974-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1974-01-01
Liczba stron:
246
Czas czytania
4 godz. 6 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Zdana Matuszkiewicz
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
215 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
26
11

Na półkach:

Supermarkety i duże sieciówki zabijają przeciętnych przedsiębiorców, co za bezlitosny świat mamy dzisiaj. Takie zdanie wydaje się aktualne i bardzo nowe. Zola udowadnia, że tak nie jest. Precyzyjnie nakreśla świat, w którym toniemy że smutkiem, współczując i będąc bezradnymi. Bardzo interesująca lektura.

Supermarkety i duże sieciówki zabijają przeciętnych przedsiębiorców, co za bezlitosny świat mamy dzisiaj. Takie zdanie wydaje się aktualne i bardzo nowe. Zola udowadnia, że tak nie jest. Precyzyjnie nakreśla świat, w którym toniemy że smutkiem, współczując i będąc bezradnymi. Bardzo interesująca lektura.

Pokaż mimo to

avatar
858
556

Na półkach:

,, Wszystko dla pań '' to nie tylko powieść o dobrze rozwijającym się i nowoczesnym sklepie, który pochłonął okoliczne mniejsze punkty handlowe. Jest to również książka o dramatach ludzi: młodej dziewczyny Denise, która musiała pracować, aby utrzymać swoich braci , nieszczęśliwej i niekochanej Genowefy, ekspedienta Colombana zakochanego w dziewczynie o wątpliwej reputacji. Zaskoczona jestem , że w tamtych czasach znano już mechanizmy udanego handlu i psychologię sprzedaży, znano ponieważ Zola opisał dokładnie czynniki, które spowodowały sukces magazynu ,, Wszystko dla pań ". Książka mi się podobała, czytałam ją z zaciekawieniem i jeszcze taka refleksja na koniec o nas kobietach, kochamy buszować po sklepach i kupować rzeczy potrzebne i niepotrzebne, niezależnie od epoki czy ustroju 😁

,, Wszystko dla pań '' to nie tylko powieść o dobrze rozwijającym się i nowoczesnym sklepie, który pochłonął okoliczne mniejsze punkty handlowe. Jest to również książka o dramatach ludzi: młodej dziewczyny Denise, która musiała pracować, aby utrzymać swoich braci , nieszczęśliwej i niekochanej Genowefy, ekspedienta Colombana zakochanego w dziewczynie o wątpliwej reputacji....

więcej Pokaż mimo to

avatar
134
13

Na półkach:

9/10

9/10

Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach:

Autor zabiera nas do Paryża, gdzie przepych miesza się z biedą, gdzie do głosu dochodzi brutalne prawo rynku tudzież nowe jego rozwiązania, mające za zadanie zrewolucjonizować handel i życie w mieście. Temu też właśnie ma się przysłużyć nowo otwarty i bardzo nowoczesny jak na ówczesne czasy magazyn ,,Wszystko dla pań", który dzisiaj znany jest wszystkim jako dom handlowy, galeria, gdzie pod wspólnym dachem wielu interesów kwitnie jak dobrze wypielęgnowany kwiat sprzedaż rozmaitości przyciągająca swoimi nowinkami,cenami i okazjami najbardziej wybredną klientelę, czyli płeć piękną. A wszystko to za sprawą Moureta, szalonego pomysłodawcy tegoż przedsięwzięcia, psychologa kobiecych potrzeb, człowieka o dużym talencie pomnażania pieniędzy , wyznawcy zasady ...,,wyzyskania kobiety" . Zainteresowanie towarem w magazynie jest oszałamiające , momentami tak duże, że nawet jedna z klientek podążająca za tłumem w obawie o swoją garderobę wyraża zaniepokojenie, iż zgubi w nim spódnicę. Powiedziałoby się, że dzisiaj taki obrazek to nic szczególnie zaskakującego, zważywszy na to, że podczas wielkich,,sale,, ,czy podobnych okoliczności np. Black Friday, takie sytuacje też się zdarzają. Należy jednak zwrócić uwagę na jeden drobny fakt, iz opisywane w książce sceny zdarzyły się ponad 150 lat temu. Tego typu innowacyjne rozwiązania jednym przynoszą rozgłos i zauważalny zysk, innych wpędzają w skrajną biedę. Ci drudzy choć świadomi swojego beznadziejnego położenia, jeszcze próbują się bronić, zdają sobie jednak sprawę z faktu, że ich los tak naprawdę jest już przesądzony, a ,,dramat nieunikniony ,,. Nieszczęśliwych jest dużo więcej, czy to z powodu nieodwzajemnionej miłości, czy też ludzkiej podłości. Ból i smutek stały się cieniami bohaterów, niemalże drugą skórą, zaś wyszydzanie, obrzydliwe plotki, donosy, intrygi, kalumnie, szukanie haków- rozrywką, którą żyli na co dzień. Choć upłynęło bardzo dużo czasu od pierwszego wydania książki, to jej treść opisująca relacje międzyludzkie jak i to co działo się wokół można przyrównać do stanu dzisiejszego. Ludzie nic się nie zmienili. A współczesne galerie? Czyż nie przypominają właśnie magazynu ,,Wszystko dla pań"? Polecam lekturę, naprawdę warta przeczytania.

Autor zabiera nas do Paryża, gdzie przepych miesza się z biedą, gdzie do głosu dochodzi brutalne prawo rynku tudzież nowe jego rozwiązania, mające za zadanie zrewolucjonizować handel i życie w mieście. Temu też właśnie ma się przysłużyć nowo otwarty i bardzo nowoczesny jak na ówczesne czasy magazyn ,,Wszystko dla pań", który dzisiaj znany jest wszystkim jako dom handlowy,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2643
1541

Na półkach:

Trochę w tym Dickensa, trochę Thackeray'a, a trochę Austen. Wciąga jak telenowela, wzrusza i bawi. Lekka, ale z głębszą nutą. Polecam.

Trochę w tym Dickensa, trochę Thackeray'a, a trochę Austen. Wciąga jak telenowela, wzrusza i bawi. Lekka, ale z głębszą nutą. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
741
695

Na półkach: ,

Trawiąca tę powieść gorączka rozrzutności wydaje się na pierwszy rzut oka efektem zakupowego szału, którego źródłem są niezaspokojone i warte milionów franków kaprysy. Jednak kiedy dobrze przyjrzymy się schowanej za zasłoną próżności potrzebie odnalezienia porządku życia człowieka, to handel w książce Emila Zoli schodzi na drugi plan. Wtedy określenie stawiania szczęścia na jedną kartę nabiera zupełnie innego znaczenia. Wielokrotnie akcentowana konieczność pomnażania kapitału okazuje się tylko przyczynkiem do odmalowania zamętu uczuć. Bo "Wszystko dla pań" traktuje przede wszystkim o angażowaniu serc a kapitał ukrywa niejako w tle, zostawiając mu rolę barwnej sceny. Za ofiary handlowego kolosa można wtedy uznać broniące się przed moralnym brudem jednostki, ponieważ jak to często bywa w powieściach Zoli, szkołę brutalności przechodzi większość jego bohaterów.

Mało jest powieści, w których tak mocno akcentowana siła pieniądza dałaby wrażenie rozciągnięcia protektoratu mamony na wszystkie sfery ludzkiego życia. Dodatkowo XIX-wieczna proza przyciąga jak magnes swoją elegancją wyrazu i kunsztem tworzenia fabuły. Słowo Zoli raduje oczy ale może też doprowadzić do wzbudzenia całkiem słusznych podejrzeń o ludzką podłość. Nie ma się czemu dziwić. W tej książce królują plotka z intrygą. W mechanizmach wielkiej maszyny handlu przemielone są współczucie i troska o bliźnich. To miejsce, w którym wstydliwość i szczerość miesza się z kłamstwem. Ścierające uczucia na proch, wielkie koła biznesu doprowadzają przy okazji do degeneracji starych kupieckich rodzin paryskich.

Podobno francuski pisarz naturalista przedstawił w swoim dziele ewolucję handlu. Jednak dostrzegłem w nim również historię metamorfoz uczuć. Na kilkuset stronach powieści Zola sprawnie przechodził od stanu lęku do nadziei, widząc w moralnym ubóstwie człowieka podstawę do jego późniejszego wywyższenia. Ustawiczny obrót pieniędzmi porównał do miłosnej wymiany. Pożądanie dobrej jakości tkaniny przyrównał do pragnienia emocjonalnego bogactwa, ukoronowanego zdobyciem upragnionego celu. Czasami tylko psująca szyki ogólnemu nastrojowi smutna godność ukazuje fakt, że wiele w tej powieści podeptano i zakłamano. Wśród obłudnych uśmiechów przoduje ordynarny koncept. To rzeczywiście jest koncert obfitości i przegląd wszystkich skrajnych emocji.

Nikomu bym nie życzył bycia przepuszczonym przez wymyślone fantazją Emila Zoli tryby sprzedaży. Czytając "Wszystko dla pań" często odruchowo szukałem jakiegoś skrawka niesplamionego chciwością terenu, oazy w której można by przysiąść i bez obawy spojrzeć w przyszłość. Jednak w prozie Zoli bardzo rzadko można spotkać przyjazne lądy, występują one epizodycznie jedynie w marzeniach o lepszym życiu. Tu zawsze jest coś niepokojącego i wskazującego na ten gorszy los. Czy to surowe oko pryncypała, czy głód władzy i fortuny, czy też może piszące przepis na katastrofę słabości ludzkiej natury. Pewne są tu tylko przeciwieństwa interesów i wyzwalające namiętności, walczące ze sobą potrzeby ciała i ducha. Jednak nadal mam apetyt na kolejne powieści tego pisarza. Ciągle mi mało jego myśli, analizującej epokę Drugiego Cesarstwa.

Trawiąca tę powieść gorączka rozrzutności wydaje się na pierwszy rzut oka efektem zakupowego szału, którego źródłem są niezaspokojone i warte milionów franków kaprysy. Jednak kiedy dobrze przyjrzymy się schowanej za zasłoną próżności potrzebie odnalezienia porządku życia człowieka, to handel w książce Emila Zoli schodzi na drugi plan. Wtedy określenie stawiania szczęścia na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3678
3621

Na półkach:

Bardzo przyjazna czytelnikowi klasyka. Ówczesny obraz francuskiego społeczeństwa, tworzących się mechanizmów handlu, odrobina pensjonarskiego romansu.

Bardzo przyjazna czytelnikowi klasyka. Ówczesny obraz francuskiego społeczeństwa, tworzących się mechanizmów handlu, odrobina pensjonarskiego romansu.

Pokaż mimo to

avatar
1691
459

Na półkach: ,

Takie to niedzisiejsze, a zarazem aktualne. Z pewnością dziś nie jest tak aktualna, ale mimo wszystko warto przeczytać, pomyśleć i się zastanowić. Mimo, że refleksja może nie być tak optymistyczna jak zakończenie książki. Czasy mamy inne, ale problemy społeczne jakby podobne, tylko ludzie już nie Ci sami...

Takie to niedzisiejsze, a zarazem aktualne. Z pewnością dziś nie jest tak aktualna, ale mimo wszystko warto przeczytać, pomyśleć i się zastanowić. Mimo, że refleksja może nie być tak optymistyczna jak zakończenie książki. Czasy mamy inne, ale problemy społeczne jakby podobne, tylko ludzie już nie Ci sami...

Pokaż mimo to

avatar
211
63

Na półkach:

napisane zg z zasadami naturalizmu: zbudować kontekst dramatyczny i wpuścić tam postacie poruszające się po wytartych ścieżkach swojej predestynacji..lagodniej zarysowane postacie niż w np. W Nanie, ale za to humor sytuacyjny 10/10

napisane zg z zasadami naturalizmu: zbudować kontekst dramatyczny i wpuścić tam postacie poruszające się po wytartych ścieżkach swojej predestynacji..lagodniej zarysowane postacie niż w np. W Nanie, ale za to humor sytuacyjny 10/10

Pokaż mimo to

avatar
77
37

Na półkach:

Jeżeli ktoś uważa, że opisy przyrody w "Nad Niemnem" są karkołomne, bardzo proszę w drugim narożniku postawić Zolę - opisami wystaw sklepowych nokautuje w pierwszej rundzie, tak że Eliza nawet nie zdąży odklepać.

Na poważnie - trochę mnie Zola rozczarował, bo obok kontekstu historyczno-gospodarczego liczyłam na to, co w XIX-wiecznej prozie lubię najbardziej, czyli pogmatwane i dramatyczne losy głównych bohaterów. Tymczasem magazyn "Wszystko dla pań" dosłownie ich pochłonął, przysłonił ich historię, tak że ostateczna kulminacja zostawiła mi rozczarowanie i niedosyt. Żadnych tak naprawdę zawirowań, żadnego budowania relacji, a potem zakończenie, które wydaje się naiwne i patetyczne.

Jeżeli chodzi o to, co jest głównym tematem powieści - z perspektywy dwóch wieków później, kiedy kapitalizm dosłownie wali nam się na głowy, trudno przejąć się tym, o czym Zola pisze. To samo, co robił Mouret, robimy dziś na tysiąckrotnie większą skalę, ale raczej nie przyjdzie nikt, kto się w naszym imieniu zemści na Nestle czy Amazonie. A szkoda.

Jeżeli ktoś uważa, że opisy przyrody w "Nad Niemnem" są karkołomne, bardzo proszę w drugim narożniku postawić Zolę - opisami wystaw sklepowych nokautuje w pierwszej rundzie, tak że Eliza nawet nie zdąży odklepać.

Na poważnie - trochę mnie Zola rozczarował, bo obok kontekstu historyczno-gospodarczego liczyłam na to, co w XIX-wiecznej prozie lubię najbardziej, czyli...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    888
  • Chcę przeczytać
    818
  • Posiadam
    165
  • Ulubione
    71
  • Klasyka
    28
  • Literatura francuska
    20
  • Teraz czytam
    16
  • Chcę w prezencie
    13
  • Francja
    7
  • Przeczytane dawno temu
    6

Cytaty

Więcej
Emil Zola Wszystko dla pań Zobacz więcej
Emil Zola Wszystko dla pań Zobacz więcej
Emil Zola Wszystko dla pań Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także