Lubię książki tej autorki. Jest tutaj podła siostra, zazdrość, nieporozumienia, ale też chemia i napięcie. Jeśli ktoś lubi romanse typu "nienawidzę cię, kocham cię" to ten jest idealny.
Niestety książka ma wiele wad, na które nawet mi ciężko przymknąć oko. Język jest nie do zniesienia. Nikt tak nie mówi. Górnolotne farmazony brzmią fatalnie. Nie wiem, czy to wina autorki czy też tłumacz położył powieść.
Co najgorsze w tej książce, to antybohaterem jest osoba niepełnosprawna, jeżdżąca na wózku. Już na pierwszych stronach bohaterka dziwi się, że ktoś myślał, że ona mogła zakochać się w osobie jeżdżącej na wózku nie zdolnej do skonsumowania związku. Potem przypisuje jeszcze facetowi cechy tyrana i psychopaty. Dziwię się, że dopuszczono do druku książkę z takim przesłaniem. Dziwię się, że broni się takich opinii.

Lubię książki tej autorki. Jest tutaj podła siostra, zazdrość, nieporozumienia, ale też chemia i napięcie. Jeśli ktoś lubi romanse typu "nienawidzę cię, kocham cię" to ten jest idealny.
Niestety książka ma wiele wad, na które nawet mi ciężko przymknąć oko. Język jest nie do zniesienia. Nikt tak nie mówi. Górnolotne farmazony brzmią fatalnie. Nie wiem, czy to wina autorki...

Jak dla mnie odrobinę zbyt kwiecisty styl. Akcja bazuje na zadawnionym sporze i urażonej dumie. Konflikt po latach można zażegnać, jednak to w jaki sposób chwilami mężczyzna odnosi się do głównej bohaterki przechodzi wszelkie pojęcie i w tytule zasłużenie otrzymuje miano barbarzyńcy. Autorce ciężko przychodzi ukazać jego pozytywne cechy i można zadać sobie pytanie co takiego do jasnej ciasnej bohaterka w nim widzi..

Jak dla mnie odrobinę zbyt kwiecisty styl. Akcja bazuje na zadawnionym sporze i urażonej dumie. Konflikt po latach można zażegnać, jednak to w jaki sposób chwilami mężczyzna odnosi się do głównej bohaterki przechodzi wszelkie pojęcie i w tytule zasłużenie otrzymuje miano barbarzyńcy. Autorce ciężko przychodzi ukazać jego pozytywne cechy i można zadać sobie pytanie co...