Ta książka to niesamowita przygoda z Królestwem Pierwiastków. Autor w bardzo opisowy i łopatologiczny sposób wyjaśnia i opisuje strukturę układu okresowego pierwiastków. Książka wydana w serii Science Masters doskonale spełnia swoje zadanie. Targetem tej książki są osoby zainteresowane nauką, które chcą skubnąć trochę wiedzy od mistrzów w swoich dziedzinach. Peter Atkins ukazuje piękno i proste zasady rządzące pierwiastkami. Daje do zrozumienia, że z tych kilkudziesięciu różnych struktur atomów jest zbudowany cały otaczający nas świat, zarówno ten ożywiony, jak i martwy. Odpowiednie kombinacje pierwiastków są odpowiedzialne za powstanie i ewolucję życia na Ziemi. Te kilkadziesiąt pierwiastków to takie abecadło świata w którym żyjemy z którego jest wszystko zbudowane. Ta książka czytelnikowi uświadamia wspaniałość świata w którym żyjemy. A najzabawniejsze jest to, że te wszystkie skomplikowane kombinacje pierwiastków z których jesteśmy zbudowani rządzą się w miarę prostymi prawami. Ta książka to bardzo udana pozycja w serii Science Masters.

Ta książka to niesamowita przygoda z Królestwem Pierwiastków. Autor w bardzo opisowy i łopatologiczny sposób wyjaśnia i opisuje strukturę układu okresowego pierwiastków. Książka wydana w serii Science Masters doskonale spełnia swoje zadanie. Targetem tej książki są osoby zainteresowane nauką, które chcą skubnąć trochę wiedzy od mistrzów w swoich dziedzinach. Peter Atkins...

Popieram opinię Marcina (poniżej),nawet bym to poszerzył, w szkole uczy się za wolno. Zdecydowanie można podawać więcej materiału naraz, sama lekcja Matmy (dla mnie mogła by trwa 4h godziny bez przerwy).

Więcej stawiania na zrozumienie, trzaskanie zadań, pomoc nauczyciela w zrozumieniu Matmy, Fizy i Chemii, największy nacisk i te 3 przedmioty, przerabianie masy doświadczeń, przełożenie tych przedmiotów na domowe i codzienne życie. Nie każdy musi kochać przedmioty ścisłe, ale nauczyć się wykorzystywać je właśnie w codziennym życiu.

Wyrobić sobie analityczny umysł, posługujący się logiką i umiejętnością szukania rozwiązania problemu. Nie wspominając już o tym że nadal brak nauki w szkołach (nauki pierwszej pomocy, elektroniki i informatyki z programowaniem, Sorobanu, Pływania, Gry w Szachy....).

Popieram opinię Marcina (poniżej),nawet bym to poszerzył, w szkole uczy się za wolno. Zdecydowanie można podawać więcej materiału naraz, sama lekcja Matmy (dla mnie mogła by trwa 4h godziny bez przerwy).

Więcej stawiania na zrozumienie, trzaskanie zadań, pomoc nauczyciela w zrozumieniu Matmy, Fizy i Chemii, największy nacisk i te 3 przedmioty, przerabianie masy...

Niektóre opisy mogły by być bardziej wyczerpujące. Np wiecej informacji o powłokach d i f. Poza tym rysunki też mogły by być lepsze. Wystarczyło dodać rysunek pokazujacy elektrony w powłokach i podpowlokach oraz oznaczyc odpowiednio. Ostatecznie jednak myślę że mbiej wiecej tak powinien wygladac wstep do chemii w szkole podstawowej

Niektóre opisy mogły by być bardziej wyczerpujące. Np wiecej informacji o powłokach d i f. Poza tym rysunki też mogły by być lepsze. Wystarczyło dodać rysunek pokazujacy elektrony w powłokach i podpowlokach oraz oznaczyc odpowiednio. Ostatecznie jednak myślę że mbiej wiecej tak powinien wygladac wstep do chemii w szkole podstawowej