rozwińzwiń

Kto zabił Inmaculadę de Silva?

Okładka książki Kto zabił Inmaculadę de Silva? Marina Mayoral
Okładka książki Kto zabił Inmaculadę de Silva?
Marina Mayoral Wydawnictwo: Muza kryminał, sensacja, thriller
168 str. 2 godz. 48 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
¿Quién mató a Inmaculada de Silva?
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2011-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-04-01
Liczba stron:
168
Czas czytania
2 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7495-964-3
Tłumacz:
Aleksandra Wiktorowska
Tagi:
literatura hiszpańska
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
55 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach:

Nie.
Dla mnie to nie jest powieść kryminalna, mimo że tytułowe pytanie na to by wskazywało. Chociaż wątek zabójstwa , wokół którego toczy się fabuła, jest. To on, rzucony jak oskarżenie w twarz głównej bohaterce, siedemnastoletniej Etelvinie, wywołał zaskoczenie, poczucie upokorzenia, by na koniec wzbudzić zaciekawienie. Na tyle duże i nieodparte, by pojawiła się chęć wyjaśnienia zagadki podwójnego morderstwa swojej ciotki Inmaculady i bohatera narodu hiszpańskiego Antóna del Cañote oraz napisania o tym książki.
Jednak pierwszoplanowym bohaterem tej powieści nie jest samo dochodzenie do sedna skomplikowanego wydarzenia sprzed lat, a tło społeczno-polityczne ówczesnej Hiszpanii. Ścieranie się dwóch ideologii republikańskiej i monarchistycznej o władzę, a potem przejęcie jej przez generała Franco, wykorzystującego słabość skłóconych partii rządzących. Historia, która podzieliła naród hiszpański prostą linią biegnącą boleśnie nie tylko przez społeczeństwo, ale i przez rodzinny stół, małżeńskie łoże i uczucia kochanków. Polityka, która wpłynęła na indywidualne losy każdego Hiszpana uniemożliwiając spokojne życie w kraju lub stworzenie szczęśliwego związku z ukochaną osobą, zmuszając często do emigracji i plącząc ścieżki życia. Zrozumienie tych niuansów, w dużej mierze niezależnych od jednostki, a jednak kierujących życiem każdego, pozwoliło nastolatce wchodzącej w świat uczuć damsko-męskich na przeanalizowanie własnego zauroczenia swoim kolegą Juanchem i takie pokierowanie własnym zachowaniem, by zjednać jego przychylność i zmienić irytującą, nonszalancką, autokratyczną pozę we wzajemnych kontaktach, na szczere wyznania uczuć. Na miłość ponad podziałami, których byli ofiarami.
To również ukryty mini-poradnik dla zamierzających pisać powieści. Podpowiadający jak z banalnych wątków, przypadkowo rzuconych uwag, skrawków dawnych zdarzeń zaczerpniętych z życia, wyciągniętych z zakamarków człowieczych umysłów i świadków ciekawych wydarzeń, uczynić temat przewodni. Omawiający sposób zdobywania różnorodnych, subiektywnych informacji do zbudowania ciekawej, obiektywnej fabuły i konieczność uwzględnienia bardzo ważnego elementu każdej powieści, jakim jest tło społeczne, polityczne i historyczne.
Autorka wie o czym pisze, bo stosując powyższe wskazówki stworzyła właśnie tę powieść, oddając pióro Etelvinie i pozwalając wspaniałomyślnie podpisać ją pseudonimem Marina Mayoral i tym samym utożsamić się z pisarką.
Ile w tym prawdy?
Odpowiem słowami narratorki – choć "literatura jest światłem, które wydobywa z mroku świat i zdarzenia życia", to "istnieją rzeczy, które nie mogą ani nie powinny zostać do końca wyjaśnione". A pisarz ma prawo bawić się słowem i obrazami według własnego uznania.
Mam wrażenie, że autorka pisząc tę powieść, dobrze się przy tym bawiła.
Ja już troszkę mniej.
http://naostrzuksiazki.pl/

Nie.
Dla mnie to nie jest powieść kryminalna, mimo że tytułowe pytanie na to by wskazywało. Chociaż wątek zabójstwa , wokół którego toczy się fabuła, jest. To on, rzucony jak oskarżenie w twarz głównej bohaterce, siedemnastoletniej Etelvinie, wywołał zaskoczenie, poczucie upokorzenia, by na koniec wzbudzić zaciekawienie. Na tyle duże i nieodparte, by pojawiła się chęć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
417
72

Na półkach:

"Kto zabił Inmaculadę de Silva?" to opowieść o młodej (siedemnastoletniej) dziewczynie, która chce zostać pisarką. Żeby móc pisać- trzeba mieć temat. Bohaterka - Ethel- temat ma. Ciekawy temat. Postanawia wyjaśnić tajemniczą śmierć swojej krewnej, tytułowej Inmaculady i jej przyjaciela/kochanka Antona del Canote. Stara się zatem dowiedzieć na ten temat jak najwięcej. Pomagają jej w tym kuzynka i przyjaciel Juancho. Razem docierają do osób, które mogą coś wiedzieć na temat tej tajemniczej śmierci.
Przy okazji tego "śledztwa" Ethel odkrywa własne uczucia do Juancha, a losy jej ciotki wydają się przypominać jej własne relacje z chłopakiem.
Tylko co naprawdę wpłynęło na losy Inmaculady i Antona? Jaka jest prawda o ich śmierci? Która z relacji jest prawdziwa? Czy losy Ethel i Juancha są podobne?
I Ethel i czytelnik musi na te pytania odpowiedzieć sobie sam.
Bowiem opowieść urywa się właściwie w najciekawszym momencie- gdy Ethel uświadamia sobie swoje uczucia, a my poznajemy dwie wersje wydarzeń sprzed lat. I sami musimy się to nich ustosunkować- co nawet mi się podoba, możliwość wybrania sobie zakończenia historii to bardzo fajny zabieg. Jednak...nawet to nie wzbudziło we mnie większej do książki sympatii.
Spodziewałam się po tej książce czegoś więcej. Już sama (piękna!) okładka nastawiła mnie na powieść z Hiszpanią w tle. Gorącą historię o miłości i spełnianiu swoich pragnień. Bo czyż okładka nie zapowiada, że będzie tajemniczo, namiętnie i z nutką historii Hiszpanii w tle? Z tajemniczą, wciągającą historią?
Dla mnie było przewidywalnie, za prosto i nudnawo.
Cóż najwyraźniej tym razem okładka podobała mi się bardziej niż treść

"Kto zabił Inmaculadę de Silva?" to opowieść o młodej (siedemnastoletniej) dziewczynie, która chce zostać pisarką. Żeby móc pisać- trzeba mieć temat. Bohaterka - Ethel- temat ma. Ciekawy temat. Postanawia wyjaśnić tajemniczą śmierć swojej krewnej, tytułowej Inmaculady i jej przyjaciela/kochanka Antona del Canote. Stara się zatem dowiedzieć na ten temat jak najwięcej....

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
153

Na półkach: , ,

Marina Mayoral to hiszpańska pisarka urodzona w 1942 roku.Ukończyła wydział filologii romańskiej na Universidad Complutense w Madrycie, gdzie od 1978 jako profesor zwyczajny wykłada literaturę. Jest autorką wielu prac badawczych i krytycznych oraz utworów beletrystycznych, tłumaczonych na języki obce. Niejednokrotnie wyróżniano ją w Hiszpanii prestiżowymi nagrodami literackimi.

UWAGA TEN FRAGMENT JEST SPOILEREM !!
Książka "Kto zabił Inmaculadę de Silva?"jest zbiorem zapisków siedemnastoletniej Etelviny de Silva ( Marina Mayoral to tylko pseudonim ) z czasów gdy postanowiła ona ,że zostanie pisarką .
Dlaczego napisałam to ostrzeżenie? Bo sama ,dowiedziałam się o tym ,że to tak naprawdę książka o autorce ,byłam bardzo pozytywnie zaskoczona ,więc nie chcę tego odbierać tym ,którzy jeszcze nie czytali .

Nastolatka - Etelvina de Silva postanawia zostać pisarką ,a zarazem również odkryć rodzinną tajemnicę - ukrywaną historię śmierci jej ciotki - Inmaculady de Silva i jej przyjaciela/kochanka Antona del Canote.

Cała historia odbywa się na dwóch płaszczyznach - jedną z nich jest seria wspomnień o ciotce ,drugą zaś są losy nastoletniej Etel i jej relacje z przyjacielem - Juanchem, który pomaga jej w odkrywaniu rodzinnych przemilczeń.Wraz z biegiem "śledztwa" nastolatkowie zbliżają się do siebie ,jednak wciąż nie potrafią zinterpretować swoich wzajemnych uczuć. Raz mają siebie serdecznie dość, a za chwilę wydają się być naprawdę zakochani.
Wydaje wam się pewnie ,że tak jak w większości kryminałów na końcu książki poznacie zakończenie tej niezwykle nastrojowej historii i rozwiązanie zagadki. A ja was zaskoczę :D. Autorka nie narzuca nam jednego ,właściwego rozwiązania.Sami musimy trochę pogłówkować i zadecydować ,która wersja wydarzeń jest najbardziej prawdopodobna i na którą przystajemy .

Oczywiście książka ta nie jest tylko dość mało skomplikowanym kryminałem z rozbudowanym wątkiem obyczajowym .Autorka porusza w niej wiele wątków głównie politycznych ,historycznych,czy też związanych z wielką wartością jaką jest rodzina.Nie jest to również jak by się mogło wydawać lekka i prosta lektura napisana przez nastolatkę .Jest to przede wszystkim "piękny", prawdziwy obraz XX wiecznej Hiszpanii, ogarniętej dyktaturą Franca. Mimo wszystko powieść ta czyta się bardzo przyjemnie ,a jej oryginalność sprawia ,że dla mnie ta książka stała się jedną z ulubionych.

Tak więc zapraszam do lektury !:-]

Marina Mayoral to hiszpańska pisarka urodzona w 1942 roku.Ukończyła wydział filologii romańskiej na Universidad Complutense w Madrycie, gdzie od 1978 jako profesor zwyczajny wykłada literaturę. Jest autorką wielu prac badawczych i krytycznych oraz utworów beletrystycznych, tłumaczonych na języki obce. Niejednokrotnie wyróżniano ją w Hiszpanii prestiżowymi nagrodami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
321
227

Na półkach:

Z Mariną Mayoral znamy się już dosyć długo, a mimo to, twórczość tej autorki wciąż mnie zaskakuje. Tym razem Hiszpanka postanowiła stworzyć dłuższą opowieść na bazie historii, którą fragmentarycznie nakreśliła już w powieści 'Jedyna wolność' [Muza 2005]. Dopuszczona tam do głosu narratorka - Etelvina - przedstawiła zbiór rodzinnych legend, pragnąc ocalić od zapomnienia swe dziedzictwo. Tym razem Etel rozbudowuje jedną z tamtejszych historii, posiłkując się znalezionym po latach pamiętnikiem z czasów, kiedy była jeszcze nastolatką. Wtedy to właśnie:
- zakochała się "tak naprawdę",
- zapragnęła zostać pisarką,
- postanowiła odkryć rodzinną tajemnicę - historię śmierci ciotki Inmaculady (zwanej Adą) de Silva i jej przyjaciela (a być może - kochanka) - Antóna del Cañote.

Historia przedstawiona na kartach najnowszej powieści Mariny Mayoral przebiega więc dwutorowo - z treści pamiętnika poznajemy losy zagubionej Etel, natomiast ze wspomnień licznych rozmów - losy Ady. Powolne odkrywanie owianej wielką tajemnicą historii ciotki, pozwala szesnastolatce zrozumieć relacje, jakie łączą ją ze szkolnym kolegą - Juanchem. Młodzi bohaterowie to kochają się, to nienawidzą - raz siebie unikając, innym razem niewinnie całując pod drzewem. Tajemnicza historia rodzinna jednak zbliża ich do siebie tak mocno, że chyba już nic nie będzie w stanie tych dwojga rozdzielić.

Ale, ale... Podobne pozory mylić mogły Adę i Antóna, których zagadkowe losy intrygowały już przed rozpoczęciem lektury i po jej zakończeniu intrygują wciąż. Dlaczego? Dlatego, że Mayoral rozwiązanie zagadki pozostawia czytelnikowi. To on ma zadecydować, w czyją wersję wydarzeń chce uwierzyć - a zadanie to nie jest wcale łatwe - bowiem nawet relacje naocznych świadków różnią się od siebie diametralnie. Ja swoją ulubioną wersję wydarzeń już mam, ale zdradzać nie będę - czeka Was naprawdę wspaniała przygoda, jeśli tylko zdecydujecie się na zapoznanie z niedawno wydaną powieścią hiszpańskiej pisarki.

Jedyne co można zdradzić to to, że historię Ady i Antóna z powodzeniem opowiedzieć mógłby sam Szekspir - mamy tu podobieństwa i do Romea i Julii i do Otella. Może nawet i do Snu nocy letniej, choć w stopniu raczej niewielkim. Cała historia tyczy się trzech osób - pięknej kobiety z dobrego domu, przystojnego komendanta i legendarnego partyzanta, stojącego po drugiej stronie barykady. Żar kipi między nimi - jest tu i miłość, i zazdrość, i nienawiść, i oddanie. Nie ma tylko prawdy absolutnej, bo tę odkryć naprawdę niełatwo...

Miłosne perypetie są jednak tylko pretekstem do tego, aby znów opowiadać o wartościach rodzinnych, konwenansach i polityce. Nie czytałam jeszcze takiej powieści Mayoral, w której nie nawiązywałaby ona do skomplikowanej sytuacji politycznej XX-wiecznej Hiszpanii, namaszczonej dyktaturą generała Franco. Stąd właśnie me porównanie do bohaterów szekspirowskich - tak jak u mistrza dramatu, tak i u Mayoral - na pierwszy plan wysuwa się miłość tragiczna, z góry skazana na niepowodzenie. Uprzedzenia dotykały jednak nie tylko Inmaculadę i Antóna - również między Etelvine i jej Juanchem istnieją pewne społeczne bariery, które mogą okazać się nie do pokonania. Czy tak będzie w rzeczywistości? Zachęcam do lektury, a przekonacie się sami.

Ci, którzy znają twórczość Mariny Mayoral już to wiedzą, ale na pewno wciąż znajdą się i tacy, którzy tej znakomitej powieściopisarki nie mieli jeszcze okazji poznać, toteż informuję: jak to zwykle przy tej autorce bywa - przedstawiona przez nią historia jest pełna pasji, niebanalna i niezwykle frapująca. Nie jest to literatura lekkostrawna i prosta, ale lektura sprawia naprawdę ogromną przyjemność - pochłania i zapiera dech. Za to właśnie cenię i tę autorkę, i literaturę hiszpańską w ogóle - tu nawet pozornie lekkie historie (w końcu zagłębiamy się w pamiętnik 16-latki) przedstawione są w taki sposób, że na ich określenie znajduję tylko jedno sformułowanie - prawdziwa literacka uczta.

Smacznego!

Z Mariną Mayoral znamy się już dosyć długo, a mimo to, twórczość tej autorki wciąż mnie zaskakuje. Tym razem Hiszpanka postanowiła stworzyć dłuższą opowieść na bazie historii, którą fragmentarycznie nakreśliła już w powieści 'Jedyna wolność' [Muza 2005]. Dopuszczona tam do głosu narratorka - Etelvina - przedstawiła zbiór rodzinnych legend, pragnąc ocalić od zapomnienia swe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
725
232

Na półkach: ,

To moje pierwsze spotkanie z panią Mayoral i już na wstępie lojalnie uprzedzę, że pani Marina totalnie mnie uwiodła swoim pisarstwem. Początki były trudne - nie mogłam się przebić przez pierwsze kilkanaście stron tej książeczki (dotyczy objętości, a nie wartości czytelniczej) i tak sobie po cichu myślałam, że chyba się z panią nie polubimy. A potem poszło jak z płatka ...

Historia opowiedziana jest ustami młodziutkiej Etelviny, pochodzącej z tej samej rodziny co tytułowa bohaterka. Dziewczyna wychowywana przez wuja, przyjeżdża na wakacje do rodzinnej miejscowości i wprowadza w czyn, to co postanowiła sobie nieco wcześniej. A co postanowiła, a mianowicie to, że zostanie pisarką. Początkowo zamierzała jedynie opisać historię swojej ciotki Inmaculady, jednak podczas zbierania notatek okazuje się, że poznawanie perypetii pięknej kobiety prowadzi ją do przemyśleń na temat swojej rodziny, a przede wszystkim jej samej i jej relacji z zakochanym w niej Juanchu.

Etelvina próbuje rozwikłać zagadkę - jak to się stało, że jej ciotka zginęła w tym samym miejscu i tym samym czasie co lokalny Robin Hood - Anton del Canote? Czy byli kochankami? Kto kogo zabił? Odpowiedzi na to pytanie w książce nie uzyskamy. A przynajmniej nie otrzymamy odpowiedzi jednoznacznej. Członkowie rodziny, mieszkańcy wioski - osoby te przedstawiają swoją wersję wydarzeń. Wersje odmienne od siebie. Dlatego pani Mayoral zastosowała ciekawe rozwiązanie - czytelnik może przyjąć jedną z wersji, bądź dopowiedzieć coś od siebie. Historia pozostaje otwarta. Jak w życiu...

Zastosowanie zabiegu dopuszczenia do głosu różnych osób wypadł wyjątkowo smacznie. Opowieść nabiera przy tym autentyczności, jest naszpikowana emocjami, czujemy się w niej totalnie osadzeni. Gawędziarski styl prowadzenia narracji sprawił, że czułam się w tej historii bardziej swojsko. Autorka dostosowała również styl wypowiadania się do postaci - kiedy nastolatkowie wymieniają się poglądami, przebija w ich rozmowie jeszcze typowa dla ich wieku naiwność, kiedy słyszymy wersję wydarzeń z ust lokalnego stolarza - opowieść prowadzona jest zdawkowo, po męsku. Kiedy wypowiada się była pokojówka, prosta dziewczyna - sposób prowadzenia narracji jest bardzo realistyczny.

Początkowo miałam problem, aby połapać się kto jest kim dla kogo - pomocne jest tutaj zdecydowane drzewo genealogiczne umieszczone na końcu książki. Jednak z małą ściągą można z powodzeniem i dużą przyjemnością zapoznać się z opowieściami rodzinnymi. Było to również moje pierwsze literackie spotkanie z Hiszpanią na tle dyktatury Franco, co zdecydowanie rozbudziło mój apetyt historyczny.

Podsumowując - bardzo udane spotkanie z panią Mayoral. Sprawnie napisana historia, która zostawia nas w niedosycie czytelniczym. Jeśli ktoś nie lubi otrzymywać zakończenia na tacy - zdecydowanie książka dla niego.

A tak na zupełnym marginesie - piękna okładka... po prostu piękna

http://bazgradelko.blogspot.com

To moje pierwsze spotkanie z panią Mayoral i już na wstępie lojalnie uprzedzę, że pani Marina totalnie mnie uwiodła swoim pisarstwem. Początki były trudne - nie mogłam się przebić przez pierwsze kilkanaście stron tej książeczki (dotyczy objętości, a nie wartości czytelniczej) i tak sobie po cichu myślałam, że chyba się z panią nie polubimy. A potem poszło jak z płatka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
490
205

Na półkach:

Dawno nie zdarzyło mi się oczekiwać na jakąś książkę z taką niecierpliwością, jak na najnowszą powieść Mariny Mayoral.
Oliwy do ognia dodawały liczne pochlebne recenzje, a wisienką na torcie była okładka.
Absolutnie hipnotyzująca, stanowi idealną, tajemniczą zapowiedź książki.

Etelvina jest nastolatką, która podczas wakacji próbuje znaleźć odpowiedź na mroczną tajemnice swojej rodziny, sprawę morderstwa jej ciotki, Inmaculady oraz Antona del Canote, który zasłynął ze swojej partyzanckiej działalności za panowania generała Franco.
Etel odnajduje w tej historii siebie, ponieważ wiele osób mówiło jej, że przypomina ciotkę, czuła do niej pewnego rodzaju sympatię.
Wraz z Juanchem, w którym się podkochuje oraz kuzynką Catarą, szukają nieznanych faktów, rozmawiają ze świadkami wydarzenia, próbują ustalić jedną, najbardziej wiarygodną wersję tragicznych wydarzeń z roku 1948.


Trzeba też wspomnieć o silnym historycznym tle. Historia zostawia ślady w naszych bohaterach, a nieraz nawet determinuje ich zachowania. Ciekawym elementem tej książki są opowieści rodzinne, pokazujące bardzo różne historie. Bardzo dobrym zagraniem było umieszczenie małego drzewa genealogicznego, ułatwia to czytelnikowi lekturę.

Jakże byłam zaskoczona sobą, kiedy łapałam się nad tym, że ta historia w ogóle mnie "nie wciąga".
Oczekiwałam chociaż drobnego dreszczyku, a spotkała mnie irytacja, bo po prostu momentami gubiłam się w chaosie i gąszczu nazwisk oraz wydarzeń. Skusiłam się na nią, ponieważ opowiadanie tej samej autorki, które posiadam, zrobiło na mnie piorunujące wrażenie, a w tej książce mogę mówić jedynie o małej iskierce..


Mam wrażenie, że jest trochę przesadzona. Może z uwagi na duże emocje i uczuciowość narracji, coś nie wyszło. Wydaje mi się, że ta książka jest niedopracowana, czegoś w niej brakuje.
A szkoda, bo jestem głęboko przekonana o tym, że tę autorkę stać na więcej.


[Recenzja pochodzi z bloga http://www.moje-wysypisko.blogspot.com]

Dawno nie zdarzyło mi się oczekiwać na jakąś książkę z taką niecierpliwością, jak na najnowszą powieść Mariny Mayoral.
Oliwy do ognia dodawały liczne pochlebne recenzje, a wisienką na torcie była okładka.
Absolutnie hipnotyzująca, stanowi idealną, tajemniczą zapowiedź książki.

Etelvina jest nastolatką, która podczas wakacji próbuje znaleźć odpowiedź na mroczną tajemnice...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1446
1394

Na półkach:

Historia kraju, historia rodziny i historia pojedynczych ludzi wiążą się nierozerwalnie, ci ostatni są wszak członkami tych drugich i jednocześnie obywatelami tego pierwszego. Gdy jest pokój nie odczuwamy tego związku dotkliwie, ale gdy niepokoje zaczynają toczyć dane państwo to właśnie człowiek jest i ich początkiem, jak i uczestnikiem i ofiarą. Patrząc na dzieje Polski mamy wiele takich przykładów, ale i inne narody mają swoje bolesne rany, które są żywe w pamięci, długo po tym jak zostały zadane. Rok 1974, końcowe lata rządów generała Franco, siedemnastoletnia Etel podczas wakacji chce wyjaśnić jedną z rodowych tajemnic - śmierć swojej ciotki Inmaculady de Silvy i miejscowej legendy Antona del Canote. Inmaculada, młoda dziewczyna pochodząca z bogatej rodziny, gdzie kobiety żyją zgodnie ze swoimi marzeniami, chociaż płacą za to wysoką cenę i Anton del Canote, najpierw leśniczy, a później partyzant i mściciel. Katoliczka i monarchistka, on wprost przeciwnie, ich życie przypadło na czasy terroru i wojny domowej, kiedy jeden donos wystarczył by człowiek trafił do więzienia, nawet stracił życie. Nawet ponad 20 lat później jedno jest tylko pewne - w jedną noc stracili życie i ona i on. Jej cioteczna wnuczka Etel chce poznać prawdę co wydarzyło się w 1948, bodźcem do tego są słowa jej sympatii Juancha - "Inmaculada de Silva zabiła Antona del Canote". Ciotka znana tylko z rodzinnych opowieści miałaby zabić mitycznego bohatera, który w oczach miejscowej ludności był na równi z Cydem czy Zorro, tak też widzi go sama Etel. Rodzinne sekrety zajmują dużą część uwagi dziewczyny, jednak poznajemy też historię jej samej, która także nie należy do zwyczajnych. Nie zna ojca, ten sekret zabrała do grobu jej matka, która zmarła w kilka dni po urodzeniu córki, a dziadek nie zaakceptował nigdy do końca wnuczki. Jednak to nie kładzie się cieniem na jej dzieciństwie, wprost przeciwnie dzięki rodzinie ma możliwość poznania życia od strony ludzi, którzy cenią indywidualność człowieka.
Dlaczego wyjaśnienie śmierci ciotki jest tak ważne dla Etel? Może z powodu nieznanego ojca? A może z powodu rodzinnej solidarności? Wydarzenia sprzed prawie trzydziestu lat powinny być jeszcze żywe w pamięci ludzi, jednak z jakiegoś powodu śmierć Inmaculady i Antona stała się miejscową legendą. Co było tego powodem? Jej status społeczny i jego działalność partyzancka? Czy jeszcze coś innego? Wyjaśnienie sekretu dziewczyna zaczyna od własnej rodziny, jedna z ciotek zgadza się opowiedzieć jej to co pamięta. W trakcie opowieści poznaje także historię swojej familii, w szczególności żeńskiej jej części - stanowiącej siłę rodziny. W niej Anton i Inmaculada byli młodymi ludźmi, którzy rywalizowali ze sobą. Ona nowoczesna a on tradycjonalista, kotrast wydawałoby się wobec ich poglądów,ale w niespokojnych czasach rodzą się różne przymierza, które w innych okolicznościach nigdy by nie zaistniały. Gdy uwięziono nastoletniego brata dziewczyny zwraca się ona o pomoc do jedynego człowieka, mogącego ocalić go - Canota. Nie jest to jednak przyjacielska przysługa, a raczej zaciągnięty dług wdzięczności. A kiedy przychodzi do jego spłaty kończy się to śmiercią ich obojga, jednak to nie z ręki Inmaculady ginie Anton tylko ścigających go żołnierzy.

Inną wersję podaje miejscowy stolarz, który w czasie owych wydarzeń pracował w domu rodzinnym rodziny de Silva. W jego wersji na piedestale stoi Anton, natomiast Inmaculada jest sprawczynią śmierci i jego i swojej. Nawet mogła zdradzić miejsce pobytu partyzanta miejscowemu komendantowi, który nie krył, że panna de Silva podoba mu się. Sympatia starszego człowieka jest wyraźnie po stronie partyzanta, chociaż ze względu na szacunek jaki ma do rodziny Etel nie chce bezpośrednio wskazać winowajcy. Są jeszcze wspomnienia dawnej służącej Inmaculady, która tamte wydarzenia przedstawia bardziej od strony uczuciowej. Ona pamięta ich jako zakochanych młodych ludzi, którzy wpadli w zasadzkę przygotowaną przez wcześniej już wspomnianego komendanta. Tu także ciotka Etel zabija Antona - ale przy jego przyzwoleniu, a potem siebie, jednak czyn ten jest dokonany w imię miłości i ocalenia mężczyzny przed torturami. Troje świadków, każdy z własnej perspektywy pamięta tę historię i ma swoją interpretację ówczesnych wydarzeń. A w tle wyjaśnianej zagadki pozostaje uczucie dwojga nastolatków, którzy mają własne problemy i ze zrozumieniem tego co do siebie czują, jak i reakcjami otoczenia na to co ich łączy. Historia sprzed lat wpływa i na nich.

"Kto zabił Inmaculadę de Silva?" nie jest powieścią sensacyjną, chociaż sam tytuł mógłby wskazywać taki wątek główny. Zagłębiając się w lekturę dostajemy opowieść o kobietach, ich życiu i decyzjach oraz skutkach jakie przynoszą. O rodzinie, która wbrew wszystkiemu ocaliła swoje więzi i ciągle jest dla siebie oparciem. Autorka przedstawiła portret silnych kobiet, wyrastających ponad czasy, w których żyły, ale i cenę, jaką za nią płaciły one i ich potomkowie. W książce nie ma patetyzmu, za to prawda widziana oczami zwykłych ludzi, subiektywna, pełna uczuć i tym bardziej unaoczniająca opowiedzianą historię.

Historia kraju, historia rodziny i historia pojedynczych ludzi wiążą się nierozerwalnie, ci ostatni są wszak członkami tych drugich i jednocześnie obywatelami tego pierwszego. Gdy jest pokój nie odczuwamy tego związku dotkliwie, ale gdy niepokoje zaczynają toczyć dane państwo to właśnie człowiek jest i ich początkiem, jak i uczestnikiem i ofiarą. Patrząc na dzieje Polski...

więcej Pokaż mimo to

avatar
602
350

Na półkach: , , ,

Do książki tej podchodziłam z pewną dozą nieśmiałości i niepewności. Dlaczego? Przede wszystkim z powodu opowiadanej w niej historii. Prawdziwej historii. Innym powodem były liczne recenzje tej książki, które pojawiły się w sieci ostatnimi czasy. Jedne lepsze, inne nieco mniej. Nadszedł jednak dzień, w którym postanowiłam sięgnąć po tę pozycję. Mimo wszystko, albo raczej „bo tak”. I bynajmniej - nie żałuję.

Powieść Mariny Mayoral, czyli tak naprawdę Etelvina’ty de Silva to dość nietypowa książka. Można by się nawet pokusić o stwierdzenie, że nie jest to typowa powieść, raczej swoisty pamiętnik, rodzaj zapisania historii rodziny, odkrycia prawdy, poprzez dogłębny wywiad z jeszcze żyjącymi świadkami danych zdarzeń. Etel, jako nastolatka, postanawia zostać pisarką, zaczyna więc od spisania burzliwej historii swej rodziny. W skutek zbiegu wypadków, poznanych osób i zasłyszanych opinii, postanawia rozpocząć od wyjaśnienia największej tajemnicy, mającej swe korzenie w czasach, w których przyszło żyć Adzie, czyli Inmaculadzie de Silva i Antonowi del Canote. Pewnego ranka w posiadłości La Brania rozlegają się liczne strzały. Chwila ciszy – i kolejne dwa strzały. Na patio znaleziono dwa ciała, nietrudno domyślić się, że Ady i Antona. Wokół nich dziesiątki żandarmów z bronią w ręku. A na czele sam Komendant. Co się tak naprawdę wydarzyło? Co Anton, najsłynniejszy partyzant tamtych czasów, przyrównywany do Zorro, robił na terenie rodziny de Silva? Przyszedł grabić czy szukać schronienia? A może miał ku temu jeszcze inne powody? Co robiła tam Inmaculada? Kto kogo zabił? Kto zginął pierwszy? Dlaczego doszło do takiej tragedii? To nie wszystkie pytania, jakie będziecie sobie zadawać podczas tej zdumiewającej lektury. Czy na wszystkie znajdziecie odpowiedź? Musicie przekonać się sami :).

Autorka posiada niespotykaną na szerszą skalę zdolność do czarowania. Mnie przynajmniej oczarowała. Nie wiem jak udało jej się tego dokonać, ale sprawiła, że czytałam książkę cała podenerwowana, na każdej stronie poszukując klucza do rozwikłania zagadki. Niezwykle plastyczny język sprawił, że wprost przeniosłam się w czasy Ady, gdy nikt nie był bezpieczny, gdy każda decyzja powodować mogła zaliczenie do niewłaściwej grupy obywateli, a to z kolei powodowało rychłe pojmanie przez żandarmów i niemal pewną śmierć.

Książkę śmiało mogę polecić chyba wszystkim. I wielbicielom opisów prawdziwych wydarzeń, i miłośnikom romansów, i rozmiłowanym w powieściach kryminalnych. Bo to taka właśnie powieść, łącząca w sobie niezliczone wątki, prowadzące (lub nie),do rozwikłania niezwykłej, wstrząsającej, prawdziwej historii.

Do książki tej podchodziłam z pewną dozą nieśmiałości i niepewności. Dlaczego? Przede wszystkim z powodu opowiadanej w niej historii. Prawdziwej historii. Innym powodem były liczne recenzje tej książki, które pojawiły się w sieci ostatnimi czasy. Jedne lepsze, inne nieco mniej. Nadszedł jednak dzień, w którym postanowiłam sięgnąć po tę pozycję. Mimo wszystko, albo raczej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
468
166

Na półkach:

Marina Mayoral to pseudonim literackie hiszpańskiej pisarki Etelviny de Silva, która na swoim koncie ma już kilka powieści (wydanych przez wyd. Muza),których... nie miałam okazji przeczytać, niestety. "Kto zabił Inmaculadę de Silva?" jest więc moim pierwszym spotkaniem z autorką. Sądzę jednak, że nie ostatnim...

"Kto zabił Inmaculadę de Silva?" opiera się na zapiskach, które sporządziła sama Etelvina, kiedy miała siedemnaście lat i... kiedy zadecydowała, że zostanie pisarką. Oczywiście, początkowo nie bardzo wiedziała, jak ma się do tego zabrać, dlatego też, zapiski te wydają się dosyć chaotyczne. Głównym jednak problemem Etel okazał się brak tematu, który mogłaby opisać. Wierząc, że to nie my je wybieramy, a one nas - nie szukała na siłę. Kiedy jednak usłyszała słowa, dotyczące tajemniczej śmierci jej krewnej Inmaculady de Silva oraz Antona de Canote, które wypowiedział Juancho - kolega z jej klasy, a których nie potrafiła zrozumieć - wiedziała, że oto odnalazło ją jej przeznaczenie, a ściślej rzecz ujmując - temat.

Zapiski te zawierają nie tylko przemyślenia dotyczące zebranych faktów oraz rozmowy przeprowadzone z osobami, które były świadkami tamtych wydarzeń, ale także - przybliżyły nam historię rodziny Etel oraz jej znajomość z Juancho - znajomość, którą sami nie do końca potrafili określić. Podobnie zresztą, jak nie do końca określone zostało rozwiązanie zagadki. Zdziwi się bowiem ten, kto sądzi, że otrzyma gotową odpowiedź na tytułowe pytanie. Wersji tamtejszych wydarzeń - Marina Mayoral - podaje kilka, a tylko do czytelnika zależy, w którą uwierzy.

"Kto zabił Inmaculadę de Silva?" to jednak nie tylko poszukiwanie odpowiedzi na pytanie - kto zabił? To także opowieść o polityce, do której jak wyczytałam, autorka lubi się odnosić. Nic więc dziwnego, że i tutaj odnajdujemy nawiązania do skomplikowanej sytuacji politycznej ówczesnej Hiszpanii - wyniszczonej wojną domową oraz dyktaturą generała Franco.

***
Brak jednolitego zakończenia, początkowo nieco mnie zdziwił. Szybko jednak dostrzegłam w tym pewne zadowolenie - nie często bowiem autor pozwala nam postawić kropkę tam, gdzie i jak chcemy. Ogromnym plusem jest także lekka i przyjemna narracja, od której nie sposób się oderwać. Polecam!

http://strefaksiazki.blogspot.com/

Marina Mayoral to pseudonim literackie hiszpańskiej pisarki Etelviny de Silva, która na swoim koncie ma już kilka powieści (wydanych przez wyd. Muza),których... nie miałam okazji przeczytać, niestety. "Kto zabił Inmaculadę de Silva?" jest więc moim pierwszym spotkaniem z autorką. Sądzę jednak, że nie ostatnim...

"Kto zabił Inmaculadę de Silva?" opiera się na zapiskach,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
810
338

Na półkach:

Marina Mayoral jest wykładowcą literatury na Universidad Complutense w Madrycie. Naprawdę nazywa się Etelvina de Silva. To ona jest bohaterką, narratorką i autorką powieści „Kto zabił Inmaculadę de Silva?”. Tytułowa Inmaculada była ciotką Etel, piękną odważną dziewczyną, z niesamowitymi umiejętnościami strzeleckimi. Ada, bo tak rodzina zwracała się do Inmaculady, zginęła w tajemniczych okolicznościach, wraz z wojownikiem o wolność, Antonem del Canote. Akcja książki rozpoczyna się w momencie, gdy młodziutka Etel uczęszczająca do szkoły średniej, dowiaduje się że za śmierć partyzanta i wroga hiszpańskiego reżimu, Antona, odpowiada jej nieżyjąca ciotka, Ada. Wraz z kuzynką Catarą i kolegą ze szkoły Juancho, rozpoczyna śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności śmierci tajemniczej pary na patio w La Brani, rodzinnej posiadłości rodu de Silva. Przeszłość miesza się z teraźniejszością, dziewczyna odkrywa tajemnice rodziny, okraszone krwawymi wydarzeniami w ówczesnej Hiszpanii. Kraju ogarniętym reżimem generała Francisco Franco, gdzie kobiety nie mają żadnych praw, a sprzeciwiający się dyktaturze mężczyźni są okrutnie katowani, więzieni, a w końcu zabijani. W takich okolicznościach dorastała Ada, która była piękną niezależną kobietą, w której kochał się komendant miejscowych władz. Jednakże kto inny zdobył serce Inmaculady. Wróg reżimu, lokalny bohater, postać porównywana do Che Guevary. Anton del Canote.
Ale czy na pewno, to co ich łączyło, to był płomienny romans, zakończony tragicznymi wydarzeniami na patio rodziny Silva? A może Ada była szantażowana i zmuszona do tego niewątpliwego mezaliansu? A może to ona wykorzystała Antona? A cały czas coś łączyło ją z zakochanym komendantem? Podczas odkrywania kolejnych kart historii rodziny de Silva, Etel znajduje kolejne tajemnice, a mnożące się znaki zapytania zdają się nie mieć końca. Do tego dochodzi dziwne napięcie, jakie wytwarza się pomiędzy nią a Juanchem, co stanowi pewną analogię do tajemniczego związku jej ciotki i wojownika o wolność.
Wszystkie wydarzenia opisywane są z perspektywy Etelviny, okraszone rodzinnymi opowieściami ciotek dziewczyny i innych osób, które były świadkami zagadkowych wydarzeń sprzed lat. Książkę czyta się szybko, po pewnym czasie pojawia się niecierpliwość, związana z chęcią dowiedzenia się, na równi z bohaterami, co tak naprawdę stało się na patio i czy były to rozgrywki polityczne, czy gorący romans? Dodatkowo dowiadujemy się wiele o sytuacji politycznej tamtejszej Hiszpanii, o traktowaniu kobiet, o czystkach dokonywanych przez ówczesny rząd.
Polecam książkę osobom, które oprócz zagadki, tajemnicy czy wątków miłosnych, cenią sobie również podwaliny historyczne, oparte na faktach, sprawdzone i rzetelnie przedstawione. Dla ułatwienia, aby nie pogubić się w koligacjach rodziny autorki i bohaterki, na końcowych kartach rozrysowano drzewo genealogiczne rodu de Silva. Myślę, że niektóre osoby lektura ta zachęci do zgłębiania historii niektórych autentycznych postaci, o których mowa była w treści.


A czy znajdziecie odpowiedź na pytanie, które jest jednocześnie tytułem tej powieści? Może ten cytat da pewną wskazówkę:


„Bóg wie, czy Dulcynea istnieje na świecie, czy nie, czy jest urojona, czy nieurojona; to są sprawy, których do sedna dochodzić nie należy”.


Miguel de Cervantes Saavedra „Przemyślny szlachcic Don Kichote z Manczy”

http://agnesscorpio.blogspot.com/2011/04/kto-zabi-inmaculade-de-silva-marina.html

Marina Mayoral jest wykładowcą literatury na Universidad Complutense w Madrycie. Naprawdę nazywa się Etelvina de Silva. To ona jest bohaterką, narratorką i autorką powieści „Kto zabił Inmaculadę de Silva?”. Tytułowa Inmaculada była ciotką Etel, piękną odważną dziewczyną, z niesamowitymi umiejętnościami strzeleckimi. Ada, bo tak rodzina zwracała się do Inmaculady, zginęła w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    71
  • Przeczytane
    64
  • Posiadam
    19
  • 2011
    2
  • Przeczytane 2011
    2
  • Literatura obca
    2
  • Do recenzji
    1
  • Galicia
    1
  • Kryminał/thriller/sensacja
    1
  • Fakty
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kto zabił Inmaculadę de Silva?


Podobne książki

Przeczytaj także