Gwiazdek nie będzie. Stiller napisał, hm... sinyzującą książeczkę na podstawie wyjątków z klasycznych dzieł chińskich dotyczących myśli prawniczej i prawdę mówiąc każdy z 99 fragmentów prozy sprawiał, że się wzdrygałam z niechęcią. Ja rozumiem, że w czasach słabej komunikacji tak wielki kraj jak Chiny trzeba było jakoś utrzymać w karbach i w ryzach - biurokracją czy surowymi prawami - ale dla mnie torturowanie "na wszelki wypadek", karanie "na wszelki wypadek" i wymierzanie sprawiedliwości na zasadzie terroru i zastraszenia to nie jest świadectwo rozwoju a nieprawdopodobne barbarzyństwo. Jakimś dziwnym trafem mniej więcej współcześni Grecy mogli stosować zasadę domniemanej niewinności a Rzymianie stwierdzić, że summum ius summa iniuria, a podsądny w Chinach nawet w XVI wieku z góry uważany był za winnego. Obrzydliwość.

Gwiazdek nie będzie. Stiller napisał, hm... sinyzującą książeczkę na podstawie wyjątków z klasycznych dzieł chińskich dotyczących myśli prawniczej i prawdę mówiąc każdy z 99 fragmentów prozy sprawiał, że się wzdrygałam z niechęcią. Ja rozumiem, że w czasach słabej komunikacji tak wielki kraj jak Chiny trzeba było jakoś utrzymać w karbach i w ryzach - biurokracją czy...