rozwińzwiń

Gargantua i Pantagruel (tom II)

Okładka książki Gargantua i Pantagruel (tom II) François Rabelais
Okładka książki Gargantua i Pantagruel (tom II)
François Rabelais Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy klasyka
318 str. 5 godz. 18 min.
Kategoria:
klasyka
Tytuł oryginału:
Gargantua et Pantagruel
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1988-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1988-01-01
Liczba stron:
318
Czas czytania
5 godz. 18 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Tadeusz Boy-Żeleński
Tagi:
Gargantua Pantagruel Rabelais olbrzymy
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki The Penguin Book of Oulipo: Queneau, Perec, Calvino and the Adventure of Form Gilbert Adair, Michèle Audin, Richard Beard, Valérie Beaudouin, Marcel Bénabou, Christian Bök, Jorge Luis Borges, Joe Brainard, Christine Brooke-Rose, Lee Ann Brown, Italo Calvino, François Caradec, Jacques Carelman, Lewis Carroll, Inger Cristensen, Robert Desnos, Frédéric Forte, Thieri Foulc, Paul Fournel, Aline Gagnaire, Anne Garréta, Michelle Grangaud, Paul Griffiths, Lyn Hejinian, George Herbert, Homer, Alfred Jarry, Tom Jenks, Jacques Jouet, François Le Lionnais, Hervé Le Tellier, Étienne Lécroart, Édouard Levé, Richard Long, Lukrecjusz, Jackson Mac Low, Matt Madden, Harry Mathews, Bernadette Mayer, Michèle Métail, Christopher Middleton, Ian Monk, Philippe Mouchès, Harryette Mullen, M. NourbeSe Philip, Alice Oswald, Jeremy Over, Oskar Pastior, Georges Perec, Raymond Queneau, François Rabelais, Dan Rhodes, Lily Robert-Foley, Jacques Roubaud, Raymond Roussel, Olivier Salon, Christopher Smart, Juliana Spahr, Jonathan Swift, Philip Terry, Stefan Themerson, René Van Valckenborch, Henry Vassall-Fox, Hugo Vernier, Yin Zhongkan
Ocena 0,0
The Penguin Bo... Gilbert Adair, Mich...
Okładka książki Gargantua Ludovic Debeurme, François Rabelais
Ocena 6,6
Gargantua Ludovic Debeurme, F...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
954
954

Na półkach: ,

"Komizm Rabelais'go ma bardzo rozległą skalę, przechodzi od rubasznego, plebejskiego humoru do ciętej chłoszczącej satyry". To zadanie przeczytać można na końcu drugiego tomu dzieła francuskiego pisarza, lekarza, humanisty (część "Od redakcji", "Biblioteka Klasyki Polskiej i Obcej", PIW, 1973). I z tymże zdaniem w pełni się zgadzam, a drugi tom przeczytałem z wielką ciekawością i przyjemnością jednocześnie. Z przyjemnością za sprawą między innymi świetnego tłumaczenia Tadeusza Żeleńskiego (Boya) i jego wspaniałych komentarzy, które ułatwiają zrozumienie całego, niezwykłego dzieła oraz jego właściwe docenienie.
W tomie drugim znajdziemy przede wszystkim księgę czwartą (z 1552 roku) i piątą (wyszła po śmierci autora w 1564 roku) "Gargantui i Pantagruela". Ponadto dwa mniejsze utwory tego samego autora: "Pantagrueliczne przepowiednie pewne, prawdziwe, nieomylne na rok nieustający świeżo ułożone ku pożytkowi i rozważaniu ludzi z natury pomylonych i łakomych na migdały niebieskie przez mistrza Alkofrybasa architryklina rzeczonego Pantagruela" oraz "Almanach na rok 1533 obliczony wedle południka szlachetnego miasta Lyonu i wedle klimatu Królestwa Francji. Ułożony przeze mnie, Franciszka Rabelais, doktora medycyny i profesora astrologii etc." W książce znajdziemy też utwór z początku lat trzydziestych szesnastego wieku pt. "Wielkie i nieoszacowane kroniki wielkiego i potężnego olbrzyma Gargantui", który stał się punktem wyjścia i źródłem pomysłu Rabelaisowskiej, wybitnej satyrycznej epopei.
W księdze czwartej i piątej autor znów (niczym w poprzednich trzech) wyszydza i wyśmiewa przeróżne postawy, rzeczy, instytucje np. kościół rzymskokatolicki, nauki Jana Dunsa Szkota, życie zakonne, mnichów i kler, filozofię scholastyczną, ówczesny wymiar sprawiedliwości. Pierwszy tom uzyskał ode mnie ocenę 9/10. Drugi otrzymuje taką samą notę.

"Komizm Rabelais'go ma bardzo rozległą skalę, przechodzi od rubasznego, plebejskiego humoru do ciętej chłoszczącej satyry". To zadanie przeczytać można na końcu drugiego tomu dzieła francuskiego pisarza, lekarza, humanisty (część "Od redakcji", "Biblioteka Klasyki Polskiej i Obcej", PIW, 1973). I z tymże zdaniem w pełni się zgadzam, a drugi tom przeczytałem z wielką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
954
954

Na półkach: ,

"Przyjacielu, coś jął się tej Księgi,
Wszelki smutek chciej rozpędzić z czoła
I czytając nie gorszyć się zgoła;
Zła tu nie masz ni szpetnej mitręgi,
Choć nauczyć niewiele was zdoła,
Jeno śmiechu da nieco czasami;
To lekarstwo najlepszym się zda mi
Na zgryzotę, co sercu dopieka:
Lepiej śmiechem jest pisać niż łzami,
Śmiech to szczere królestwo człowieka".
Słowa te zaczerpnięte są z początku książki, z księgi pierwszej. Tom pierwszy zawiera trzy księgi sławnego dzieła satyrycznego o przygodach równie sławnych olbrzymów i ich przyjaciół oraz różnych znajomych.
Drwin, śmiechu, wesołości tu rzeczywiście dużo, ale znajdziemy tu też bardziej poważne fragmenty, w których autor pisze całkiem serio. Dzieło wyśmiewa w mniej lub bardziej jawny albo zakamuflowany sposób wiele rzeczy, osób, instytucji, zachowań z czasów autora - od zatęchłej scholastyki po rozpustę mnichów, od niewierności kobiet po rządy niektórych władców europejskich. Dzieło miało rozbawić, ale też zwrócić uwagę na wiele problemów ówczesnego świata. Oddam jeszcze raz głos autorowi (fragment przedmowy): "Później zasię, przez pilne wgłębianie się a baczne rozmyślanie, uda się wam skruszyć kość a wyssać posilny szpik, czyli to, co rozumiem przez one pitagorejskie symbole, w nadziei, iż jesteście dość bystrzy a sposobni do takiego czytania: wówczas cale inny smak w nim najdziecie i bardziej wysoką wiedzę, która wam objawi co nieco o bardzo wysokich sakramentach i przeraźliwych misteriach, tak co się tyczy naszej religii, jak również polityki i życia społecznego". Autor patologie związane z religią, polityką, społeczeństwem zauważył i wymierzył w nie ostrze swego pióra.
Należy przy tej okazji pochwalić tytaniczną, wspaniałą pracę tłumacza. Tadeusz Żeleński (Boy) zasłużył na oklaski i podziw. Komentarze tłumacza bardzo ułatwiają czytanie dzieła i pomagają je lepiej zrozumieć. Warto się nimi wspierać. Już nie mogę się doczekać tomu drugiego i czym prędzej zaczynam jego lekturę.

"Przyjacielu, coś jął się tej Księgi,
Wszelki smutek chciej rozpędzić z czoła
I czytając nie gorszyć się zgoła;
Zła tu nie masz ni szpetnej mitręgi,
Choć nauczyć niewiele was zdoła,
Jeno śmiechu da nieco czasami;
To lekarstwo najlepszym się zda mi
Na zgryzotę, co sercu dopieka:
Lepiej śmiechem jest pisać niż łzami,
Śmiech to szczere królestwo człowieka".
Słowa te...

więcej Pokaż mimo to

avatar
636
565

Na półkach:

Infantylna satyra. Rubaszna groteska. Z jednej strony totalnie tępa, a w innych miejscach dotykająca wyżyn intelektu i ducha.
Filozofia starożytna, średniowieczna teologia oraz klasyczne dzieła literatury przywoływane pomiędzy pierdami, wymiotowaniem, stawianiem stolca i rozbijaniem czaszek.
Są momenty, w których można mocno parsknąć.
Są momenty wymagające głębokiej wiedzy.
Ale niestety całość jest pozbawiona ciekawej fabuły, bo tę stanowi chlanie, żarcie i rozbójnictwo.

Największa wartość leży w staropolszczyźnie Boy-Żeleńskiego, której czytanie samo w sobie jest przyjemne. Inaczej jednak wyobrażam sobie pełną afirmację życia i czerpanie z niego pełnymi garściami, zarówno w sferze duchowej, jak i cielesnej. Gloryfikowanie chlania na umór i rozbójnictwa jest dla mnie nie do zaakceptowania.

Infantylna satyra. Rubaszna groteska. Z jednej strony totalnie tępa, a w innych miejscach dotykająca wyżyn intelektu i ducha.
Filozofia starożytna, średniowieczna teologia oraz klasyczne dzieła literatury przywoływane pomiędzy pierdami, wymiotowaniem, stawianiem stolca i rozbijaniem czaszek.
Są momenty, w których można mocno parsknąć.
Są momenty wymagające głębokiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
546
382

Na półkach:

Kolejny raz sięgam do skarbnicy dzieł światowej literatury klasycznej. Kolejny zaś raz - dzięki książkom audio - do dzieł, których przeczytać ze względu na rozmiar nie sposób. Długo schodzi mi już na słuchaniu, co tym razem ma i zalety, i wady.
Sama postać autora jest niezwykła, bo o ile prowincjonalni księża z racji ubóstwa musieli parać się różnymi zawodami dodatkowymi, to te Rabelais wybrał sobie niecodzienne stając się i lekarzem, i pisarzem o wyobraźni wręcz niepohamowanej. Z jednej strony Europa dopiero zrzuca z siebie jarzmo i kaganiec średniowiecza, a już we Francji staje olbrzym prawdziwie renesansowy!
Jest powieść Rabelaisa przede wszystkim pochwałą życia i użycia we wszelkich dostępnych człowiekowi formach. Jest opisem prawdziwym do fizjologicznego szczegółu owej korony stworzenia, jaką się mieni. Jest też wielce zjadliwą satyrą na autorowi współczesnych: paryżan, uczonych, zakonników. Pod płaszczem rubasznej opowieści przemyca nam Rabelais prawdę i tylko prawdę, w której jej współcześni przeglądali się niechętnie, jak i my dziś w postaciach “Świata według Kiepskich”.
Wszystko jest w tym świecie olbrzymów niezrównane i mocarne; miary - gigantyczne, ilości - gargantuiczne, wydarzenia - fantastyczne. Jak demiurg - to Merlin, jak możny opiekun - to Król Artur. A do tego dogłębna znajomość dzieł starożytnych (greckich w szczególności) w konstrukcji świata, postaci, ich dialogów. Nasi bowiem “pantagrueliści”, to nie jedynie opoje i osiłki, ale i już ludzie właśnie Renesansu, z przyjemnością rozprawiający o poglądach filozofów. Trochę to taka nieustająca “Uczta” Platona, ukazana nam poprzez filtr epoki.
O ile jednak początkowo jestem zachwycony lekturą powieści, to w miarę przechodzenia do kolejnych jej ksiąg czuję chyba nieco przesytu. Coraz mniej potrafię się skupić na treści i coraz mniej ona atrakcyjna. Może gdyby każdą z ksiąg powieści traktować - tak jak powstawały - jako osobne dzieło i czytać w jakimś oddaleniu czasowym?.. A może początkowe jowialne i beztroskie (acz waleczne) życie Gargantui i Pantagruela zdaje mi się bardziej pociągające (i przypominają mi jako żywo późniejsze rojenia Don Quichote’a, tyle że w wersji ciągłej),niż późniejsza podróż po niezwykłych wyspach z księgi V, która przypomina mi bardziej opowieść o podróży Guliwera niż dalsze losy postaci z pierwszych ksiąg powieści. Zresztą ostatniej księgi autorstwo Rabelaise’a jest dość kontrowersyjne, a już na pewno jego wpływ na ostateczny jej kształt, skoro wydana została na dziewięć lat po jego śmierci.
Zdecydowanie polskiemu wydaniu życia dodaje kongenialne tłumaczenie z francuskiego autorstwa Boya-Żeleńskiego, a nieźle też wersji audio przysługuje się lektura Zapasiewicza (choć słychać, że nagranie ma czterdzieści lat i dziś pewnie zostałoby zrealizowane nieco inaczej).

Kolejny raz sięgam do skarbnicy dzieł światowej literatury klasycznej. Kolejny zaś raz - dzięki książkom audio - do dzieł, których przeczytać ze względu na rozmiar nie sposób. Długo schodzi mi już na słuchaniu, co tym razem ma i zalety, i wady.
Sama postać autora jest niezwykła, bo o ile prowincjonalni księża z racji ubóstwa musieli parać się różnymi zawodami dodatkowymi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
65

Na półkach:

Zwyrodniałe brązy i czerwienie.
Zdecydowanie nie jestem typem osoby którą oburzają w literaturze wulgaryzmy, perwersyjny seks, czy wspomnienie o defekacji, ale to jest dla mnie po prostu straszne. Na poziomie umysłu rozumiem chyba tych którzy uważają książkę za arcydzieło, ale jeśli chodzi o subiektywne odczucia to jest to tragedia. Nie doczytałam do końca. Szczerze powiedziawszy wolałabym już Greya, albo jakiś harlekin.
Pozwolę sobie na dosadną, i butną ocenę 1 na 10.

Zwyrodniałe brązy i czerwienie.
Zdecydowanie nie jestem typem osoby którą oburzają w literaturze wulgaryzmy, perwersyjny seks, czy wspomnienie o defekacji, ale to jest dla mnie po prostu straszne. Na poziomie umysłu rozumiem chyba tych którzy uważają książkę za arcydzieło, ale jeśli chodzi o subiektywne odczucia to jest to tragedia. Nie doczytałam do końca. Szczerze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
389
1

Na półkach:

Najkrótsze streszczenie: Pierd i rzyg sikają stolcem, zjedzmy!

Najkrótsze streszczenie: Pierd i rzyg sikają stolcem, zjedzmy!

Pokaż mimo to

avatar
714
529

Na półkach: , , ,

"Potem podniósł się z miejsca, pierdnął, podskoczył, gwizdnął i zawołał w głos radośnie: NIECH NAM ŻYJE PANTAGRUEL!"

Cytat i recenzja w jednym.

"Potem podniósł się z miejsca, pierdnął, podskoczył, gwizdnął i zawołał w głos radośnie: NIECH NAM ŻYJE PANTAGRUEL!"

Cytat i recenzja w jednym.

Pokaż mimo to

avatar
1161
1137

Na półkach:

Jak trochę znam literaturę swego kraju, trudno mi znaleźć w niej odpowiednik tego arcydzieła. To pokazuje dystans, jaki dzieli nas od - w tym przypadku - kultury francuskiej. Wychodzi na to, że to jakieś kilkaset lat. Pochwała życia jako takiego nigdy nie była w centrum polskiej narrracji. A szkoda, wielka szkoda...

Jak trochę znam literaturę swego kraju, trudno mi znaleźć w niej odpowiednik tego arcydzieła. To pokazuje dystans, jaki dzieli nas od - w tym przypadku - kultury francuskiej. Wychodzi na to, że to jakieś kilkaset lat. Pochwała życia jako takiego nigdy nie była w centrum polskiej narrracji. A szkoda, wielka szkoda...

Pokaż mimo to

avatar
23
20

Na półkach:

Te dziesięć gwiazdek to dla Boya. Genialne!

Te dziesięć gwiazdek to dla Boya. Genialne!

Pokaż mimo to

avatar
868
137

Na półkach:

Śmiałam się od samego początku, aż do końca. Fantastyczny Boy-Żeleński jako tłumacz. Czego chcieć więcej od książki? Nie znam odpowiedzi na to pytanie.

Śmiałam się od samego początku, aż do końca. Fantastyczny Boy-Żeleński jako tłumacz. Czego chcieć więcej od książki? Nie znam odpowiedzi na to pytanie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 010
  • Przeczytane
    868
  • Posiadam
    198
  • Ulubione
    22
  • Teraz czytam
    21
  • Literatura francuska
    18
  • Klasyka
    17
  • Literatura francuska
    10
  • Studia
    9
  • Romanistyka
    7

Cytaty

Więcej
François Rabelais Gargantua i Pantagruel. T. 1-2 Zobacz więcej
François Rabelais Gargantua i Pantagruel. T. 1-2 Zobacz więcej
François Rabelais Gargantua i Pantagruel. T. 1-2 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także