rozwińzwiń

Kwiat lilii we krwi

Okładka książki Kwiat lilii we krwi Halina Popławska
Okładka książki Kwiat lilii we krwi
Halina Popławska Wydawnictwo: POLWEN Cykl: Tryptyk rewolucyjny (tom 1) powieść historyczna
436 str. 7 godz. 16 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Cykl:
Tryptyk rewolucyjny (tom 1)
Wydawnictwo:
POLWEN
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
436
Czas czytania
7 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
838986214X
Tagi:
powieść historyczna rewolucja francuska Francja
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
63 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
50
24

Na półkach:

Bohaterowie stworzeni bardzo powierzchownie, podobnie jak cała fabuła. Duża ilość wiadomości historycznych, suchych faktów, których włożenie w dialogi, wcale nie ułatwiło czy też nie umiliło lektury. Liczyłam na większą fabularyzację.

Bohaterowie stworzeni bardzo powierzchownie, podobnie jak cała fabuła. Duża ilość wiadomości historycznych, suchych faktów, których włożenie w dialogi, wcale nie ułatwiło czy też nie umiliło lektury. Liczyłam na większą fabularyzację.

Pokaż mimo to

avatar
755
380

Na półkach: , , ,

Halina Popławska bardzo obrazowo opisała Rewolucję Francuską i jej tragiczne pokłosie, dlatego szczerze polecam tę powieść miłośnikom historii.
Rewolucja, zwycięstwo obywateli i efektywne wykorzystanie cudownego wynalazku doktora Guillotin, który uznano za bardzo humanitarny, bo w ciągu 40 sekund pozbawiał skazańca głowy. Najgorsze było to, że w tym chaosie do kosza wpadały nie tylko głowy zdrajców i arystokratów, ale np. nielubianych sąsiadów.
Pomimo takiego okrucieństwa wielu prostych ludzi wierzyło w sprawiedliwość rewolucji i wiedziało, że przed budowaniem przyszłości trzeba rozprawić się z przeszłością i o niej zapomnieć.
Byli też i tacy, którzy kochali historię i wierzyli, że ona kształtuje człowieka i jego przyszłość. Dlatego by ocalić dziedzictwo narodowe, prowadzili nierówną walkę z tłumem głodnym, wściekłym i żąd-nym krwi, który burzył budowle sprzed 600 lat, niszczył dobra kultury, bezcześcił groby i zagrabiał cenne precjoza – korony, miecze, kawałki zbroi i klejnoty. Z kościstych palców zdzierał pierścienie, a czaszkami bawił się jak piłką. Oczywiście te wszystkie dantejskie sceny odgrywał w imię Rewolucji.
Razem z Bertranem (siedemnastolatkiem, który uciekł z domu, by walczyć z Prusakami pod Valmy, tam też stracił rękę),poznajemy prawdziwe oblicze Rewolucji, które przybliża mu Wilfred Perrin. Dowiadujemy się, jak powstał Zakon Templariuszy, zgłębiamy historię Francji, zamków i bastionów. Stajemy się świadkami zbrodni, przemocy i okrucieństwa. I choć Bertran też jest rewolucjonistą i patriotą, coraz bardziej nie może się z tym wszystkim pogodzić: „Nie o takiej rewolucji marzyłem. Nie o masowych mordach na niewinnych ludziach.”

Halina Popławska bardzo obrazowo opisała Rewolucję Francuską i jej tragiczne pokłosie, dlatego szczerze polecam tę powieść miłośnikom historii.
Rewolucja, zwycięstwo obywateli i efektywne wykorzystanie cudownego wynalazku doktora Guillotin, który uznano za bardzo humanitarny, bo w ciągu 40 sekund pozbawiał skazańca głowy. Najgorsze było to, że w tym chaosie do kosza wpadały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2314
1185

Na półkach: , ,

Halina Popławska to według mnie jedna z najbardziej niedocenionych polskich pisarek. Urodzona w 1918 roku w Wilnie pisarka tworzy powieści historyczne z bogatym tłem i intrygującymi wątkami miłosnymi oraz tajemnicami. Gdyby ją porządnie rozreklamować, mogłaby stać się dla Polski tym, czym Theresa Revay dla Francji i Colleen McCollough dla Australii. Naprawdę warto sięgać po jej książki, bo dostarczają wielu wzruszeń i emocji, a przy tym są świetnym źródłem wiedzy.

Akcja ,,Kwiatu lilii we krwi" podobnie jak wielu innych książek Popławskiej dzieje się we Francji(autorka studiowała romanistykę),w okresie, który bardzo mnie interesuje, czyli podczas Rewolucji Francuskiej. Główny bohater to młody Brentan, służący w zamku Belcastel na południu kraju. Poznajemy go, gdy do zamku przybywa ksiądz z małym chłopcem, którego rodzice zginęli na gilotynie. To sprawia, że Brentan wraca myślami do własnych przeżyć podczas Rewolucji. Od początku wierzył w jej ideały, także dlatego, że dzięki niej mógł stać się równym swojej platonicznej miłości - pannie Gabrieli, córce właściciela Belcastel. Po stracie ręki pod Valmy Brentan znalazł się w Paryżu, gdzie jego poglądy na Rewolucję powoli uległy zmianie.

Jest to kolejna powieść tej autorki, która mnie urzekła. Powieść jest pełna emocji, które szybko udzielają się czytelnikowi i w pewnych momentach nawet przyprawiają o dreszcze. Popławska kreśli świetny obraz rewolucyjnego Paryża, w rozmowach bohaterów przywołuje ważne wydarzenia i ciekawostki, a czyta się to jak najlepszą fabułę. Autorka solidnie przygotowała się do tematu, dzięki czemu z ,,Kwiatu..." można wiele wynieść. Filozofia powieści jest taka, że żadne idee nie usprawiedliwiają terroru, a prawdziwa równość i wolność jest w naszych sercach. Jednak warto dodać, że autorka patrzy z punktu widzenia człowieka współczesnego, dziś każdy zna sentencję o rewolucji pożerającej własne dzieci, a doświadczenia komunizmu pokazały różnice między życiem a utopią i to, że równi możemy być jedynie pod względem szans. Uważam, że w pewnych momentach autorka jest zbyt ,,biała", bo Rewolucja przyniosła więcej cierpienia i krzywd niż korzyści, ale lud Francji naprawdę miał powody, by nienawidzić arystokracji. Uważam też, że trochę idealizowała samego Ludwika XVI, który na pewno był dobrym i szlachetnym człowiekiem, ale jednocześnie słabym i nieudolnym władcą(uważam, że głównie dlatego, że był zbyt młody i niedojrzały, kiedy przypadła mu korona). Ale wielki szacunek dla niego za te reformy, które wprowadził(np. zniesienie tortur) i szacunek dla autorki, że wspomniała o tak rzadko wspominanych faktach.

Wątek miłosny jest dosyć słabo rozwinięty, ale w tej powieści to zaleta, bo wydaje mi się, że to raczej nie była wielka miłość tylko zauroczenie wysoką postawioną panną. Popławska skupiła się na wątkach historycznych i świetnie na tym wyszła, opisując wszystko ciekawie i interesująco. Praktycznie nie ma tu strony, która byłaby nudna, książkę czyta się błyskawicznie i można zżyć się z bohaterami.

Największym minusem była dla mnie straszna naiwność Brentana, który był typem takiego człowieka, którego wszyscy prowadzą i który wszystkim przyznaje rację, a potem zmienia zdanie. Nie każdy bohater musi być typem przywódcy, ale trochę denerwowały mnie fragmenty, gdy Brentan rozmawia z jakąś osobą, która krytykuje Rewolucję, próbuje się z nią kłócić, ale i tak przyznaje jej rację, a potem spotyka zwolennika Rewolucji i znów jest po jego stronie. Bohater do końca starał się usprawiedliwiać każde działanie rewolucjonistów, wciąż powtarzał, że wkrótce będzie lepiej i że Terror jest konieczny, choć doskonale zdawał sobie sprawę, że to nie była prawda. Dopiero pod koniec trochę dojrzał.

Zaintrygował mnie za to tajemniczy Wilfred, który stał się przyjacielem i mentorem Brentana. Był odważny, dumny, silny i inteligentny, potrafił trzeźwo myśleć i dostrzegać to, czego inni nie widzieli. Pod koniec zaczęłam się domyśleć jego tajemnicy, ale to nie odebrało emocji mojej lekturze. Na końcu bardzo go podziwiałam, musiał czuć się okropnie, ukrywając przed Brentanem swoją prawdziwą tożsamość, a zarazem coraz bardziej się do niego zbliżać.

Drugi minus to to, że już czytają opis książki można domyślić się tożsamości tajemniczego Karolka, choć mi to nie przeszkadzało, bo wbrew pozorom jego wątek jest drugoplanowy i rozwija się dopiero na końcu. Pomysł zamiany dzieci w wieży dla mnie kontrowersyjny(nikt nie ma prawa znęcać się nad ŻADNYM dzieckiem, niezależnie od jego pochodzenia),ale myślę, że przynajmniej wizja autorki jest dosyć prawdopodobna. Średnio pasuje mi też to, że mały chłopiec odznaczał się tak wielką dojrzałością i powagą, ale w sumie cierpienie uczy.

Polecam tę książkę wszystkim, którzy kochają powieści historyczne. Halina Popławska pokazuje, że Polacy mogą się pochwalić dobrymi romansami historycznymi(akurat tutaj romansu jest mało, ale w innych jej książkach jest dużo). I choć porównania na okładkach zwykle mnie bawią, myślę, że w tym przypadku mogłabym określić ,,Kwiat lilii we krwi" jako polskie ,,Przeminęło z wiatrem".

,,Wszystko mija. Z pamięci można zmyć najkrwawsze nawet plamy."

Halina Popławska to według mnie jedna z najbardziej niedocenionych polskich pisarek. Urodzona w 1918 roku w Wilnie pisarka tworzy powieści historyczne z bogatym tłem i intrygującymi wątkami miłosnymi oraz tajemnicami. Gdyby ją porządnie rozreklamować, mogłaby stać się dla Polski tym, czym Theresa Revay dla Francji i Colleen McCollough dla Australii. Naprawdę warto sięgać po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
324
23

Na półkach: ,

Przyznam, że trochę zmęczyła mnie narracja i naiwność głównego bohatera tejże powieści, lecz sama historia została opowiedziana dzięki temu prosto i przejrzyście. Drażni trochę naiwność i egzaltacja Bertranka, który tak mocno wierzy we wzniosłe ideały, a któremu otwiera oczy dopiero widok krwawych rzezi dokonywanych niegdyś przez Francuzów w imię równości i braterstwa. Ale jeśli kogoś interesuje tajemnica Ludwika XVII, może zapoznać się w wersją Haliny Popławskiej.

Przyznam, że trochę zmęczyła mnie narracja i naiwność głównego bohatera tejże powieści, lecz sama historia została opowiedziana dzięki temu prosto i przejrzyście. Drażni trochę naiwność i egzaltacja Bertranka, który tak mocno wierzy we wzniosłe ideały, a któremu otwiera oczy dopiero widok krwawych rzezi dokonywanych niegdyś przez Francuzów w imię równości i braterstwa. Ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar

Książkę tę polecam każdemu kto lubi gdy fikcja literacka przeplata się z ( w przypadku tej książki ) rzetelnie przedstawionymi faktami historycznymi. Podobały mi się postacie mimo, że faktycznie dosyć naiwne. Ale co tam ! Zależy co komu w duszy gra – mi osobiście odpowiada właśnie taka lektura, w której szlachetność postaci jest motorem przewodnim książki. Podsumowując - piękna, wartościowa, ciekawa, wciągająca książka dla fanów - zarówno dobrej książki jak i historii. Cenne zródło informacji na temat Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Wolność, równość, braterstwo .... albo smierć. I o tym właśnie ta książka przede wszystkim opowiada.

Książkę tę polecam każdemu kto lubi gdy fikcja literacka przeplata się z ( w przypadku tej książki ) rzetelnie przedstawionymi faktami historycznymi. Podobały mi się postacie mimo, że faktycznie dosyć naiwne. Ale co tam ! Zależy co komu w duszy gra – mi osobiście odpowiada właśnie taka lektura, w której szlachetność postaci jest motorem przewodnim książki. Podsumowując -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
3

Na półkach: , ,

Pierwsza powieść tej autorki którą przeczytałem, dla mnie rewelacja.

Pierwsza powieść tej autorki którą przeczytałem, dla mnie rewelacja.

Pokaż mimo to

avatar
228
58

Na półkach: , ,

Niewątpliwie ciekawy pomysł, ale wykonanie o wiele gorsze.
Motywy przewodnie, których rozwiązanie w końcówce miało być (chyba) zaskakujące były tak banalne i oczywiste, że od początku spodziewałem się zakończenia. Informacje historyczne nieraz wrzucone bardzo na siłę, jakby autorka chciała się pochwalić swoją wiedzą. Dialogi bardzo sztuczne, nienaturalne.
Ogólnie jednak nie jest źle. Dosyć dobrze zarysowana atmosfera Rewolucji, tło historyczne ciekawie i szczegółowo opisane. Na ogromną pochwałę zasługuje wykorzystanie prawdziwych postaci (jak chociażby praczka, której imię znane jest z rachunku, w książce zostaje dosyć ważną postacią) i miejsc oraz przytaczanie oryginalnych wypowiedzi i artykułów.
Choć nie porywa warte przeczytania w wolnej chwili.

Niewątpliwie ciekawy pomysł, ale wykonanie o wiele gorsze.
Motywy przewodnie, których rozwiązanie w końcówce miało być (chyba) zaskakujące były tak banalne i oczywiste, że od początku spodziewałem się zakończenia. Informacje historyczne nieraz wrzucone bardzo na siłę, jakby autorka chciała się pochwalić swoją wiedzą. Dialogi bardzo sztuczne, nienaturalne.
Ogólnie jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
622
34

Na półkach: , ,

Czyta się tę książkę topornie, nieznośnie, fabuła momentami zbyt nagle przeskakuje w czasie, jednak dzięki niej jesteśmy w stanie poczuć smak Rewolucji i nadziwić się nad wieloma jej absurdami i konsekwencjami. Fabuła, chociaż ciągnąca się zbyt opieszale, okazuje się dość zastanawiająca, na zawsze pozostawia w myślach jedno wielkie Ale... i jakąś dziwną pustkę w sercu.

Narratorem powieści jest przyjazny i wielkoduszny, lecz nieszczęśliwy Francuz imieniem Bertran, który opowiada o kilku latach ze swego życia.
Jako dość młody chłopak - marzący o lepszym życiu po utworzeniu we Francji Republiki i popierający Rewoluję - opuścił swoje rodzinne strony i dom w zamku Belcastel, by wstawić się za ojczyzną w bitwie pod Valmy. Darzył nieodwzajemnioną miłością pannę Gabrielę, córkę hrabiego, już zaręczoną z markizem. Bertran dokonale wiedział, że choć Rewolucja zmiecie z powierzchni ziemi szlacheckie tytuły, to i tak on nigdy nie dorówna swemu obiektowi westchnień. Zdecydował się zapomnieć o własnych smutkach na wojnie. Niestety, wojaczka zakończyła się dla niego tym, że stracił kończynę. Jako kaleka trafił do Paryża, gdzie aż wrzało na myśl o rodzinie królewskiej (a później już w szczególności o Ludwiku Karolu i jego siostrze) zamkniętej w ponurej wieży Temple, a jedyną radość sprawiały ludziom publiczne egzekucje wykonywane za pomocą gilotyny.
Tam właśnie zdeterminowany Bertran podejmuje się pracy u praczki odpowiedzialnej za opieranie więźniów Temple. Wkrótce zyskuje sobie przyjaciół, zaczyna rozpoznawać wrogów.
Pewnego dnia natrafia na tajemniczego obywatela Wilfreda Perrina i po zaoferowaniu mu pomocy zyskuje w nim przyjazną duszę oraz znajduje u niego mieszkanie. Bertran ma do niego bezgraniczne zaufanie, widzi w nim głównie człowieka o szlachetnym sercu, opowiada mu wszak o swoich rozterkach, o niepewności ogarniającej go przez rozmyślania o Rewolucji, a chociaż Wilfred w znacznej mierze przemilcza swoją osobę i często znika na dłużej, chłopak może liczyć na jego wyrozumiałość. Przyjaciel pokazuje Bertranowi różne oblicza Rewolucji, przytacza mu wiele historycznych anegdot i pomaga znaleźć odpowiedzi na wiele pytań. Młodzieniec uważa potem, że dzięki tej znajomości przystał być bezmyślnym "barbarzyńcą", a stał prawdziwym patriotą.
Miał wiele oporów co do powrotu do domu. Obawiał się reakcji rodziny na swoje kalectwo, kolejnych rozczarowań miłosnych - choć panna Gabriela ze swym ojcem wyjechała w bardzo dalekie strony, możliwym było, że wktrótce powróci, może już z mężem-markizem, a Bertran niczego tak nie pragnął jak śmierci rywala. Niespodziewanie jednak Wilfred odsyła obywatela Bertrana do Belcastel.
W domu młodzieńca spotyka go jeszcze wiele niezwykłości, chociażby poznanie dziesięcioletniego wątłego chłopca, Karolka, który nie wiadomo skąd się wziął... No i oczywiście konfrontacja ze znienawidzonym markizem...

Czyta się tę książkę topornie, nieznośnie, fabuła momentami zbyt nagle przeskakuje w czasie, jednak dzięki niej jesteśmy w stanie poczuć smak Rewolucji i nadziwić się nad wieloma jej absurdami i konsekwencjami. Fabuła, chociaż ciągnąca się zbyt opieszale, okazuje się dość zastanawiająca, na zawsze pozostawia w myślach jedno wielkie Ale... i jakąś dziwną pustkę w sercu....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
49
46

Na półkach:

Książki Haliny Popławskiej,to książki, które przypominają mi moje naście lat, i te do których wciąż wracam. Autorka warta poznania, którą czyta się jednym tchem...

Książki Haliny Popławskiej,to książki, które przypominają mi moje naście lat, i te do których wciąż wracam. Autorka warta poznania, którą czyta się jednym tchem...

Pokaż mimo to

avatar
166
145

Na półkach:

Książka napisana sprawnie, ale od samego początku widać, że stworzona z pozycji rojalistycznych i bez nawet prób jakiegoś wyśrodkowania zdań stron konfliktu.

Książka napisana sprawnie, ale od samego początku widać, że stworzona z pozycji rojalistycznych i bez nawet prób jakiegoś wyśrodkowania zdań stron konfliktu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    89
  • Przeczytane
    88
  • Posiadam
    17
  • Powieść historyczna
    5
  • Z historią w tle
    4
  • Historyczne
    3
  • Ulubione
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Francja
    2
  • 2018
    2

Cytaty

Więcej
Halina Popławska Kwiat lilii we krwi Zobacz więcej
Halina Popławska Kwiat lilii we krwi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także