Miał być thriller a w moim odczuciu to romansidło w stylu telenoweli wenezuelskiej z lekkimi wstawkami thrillera ;) Przeczytana do końca raczej "dla zasady". Zakończenia domyślałam się gdzieś tak od 3/4 książki. Dialogi momentami irytujące i jak dla mnie wchodzące w klimat telenoweli.

Miał być thriller a w moim odczuciu to romansidło w stylu telenoweli wenezuelskiej z lekkimi wstawkami thrillera ;) Przeczytana do końca raczej "dla zasady". Zakończenia domyślałam się gdzieś tak od 3/4 książki. Dialogi momentami irytujące i jak dla mnie wchodzące w klimat telenoweli.

"Oblicze zdrady" to sprawne połączenie kryminału z powieścią obyczajową.
To pierwsza część cyklu, którego bohaterkami są trzy przyjaciółki, które pozornie niewiele łączy. Są od siebie tak różne, tak inne mają podejście do życia, że początkowo trudno zrozumieć tą ich relację.
Poznajemy je, w czasie, kiedy każda zajmuje się zawodowo tą samą sprawą, zniknięciem Katie Converse, senackiej stażystki. Śledztwo od początku nagłośnione medialnie, nie jest łatwe, ale przyjaciółki cały czas się wspierają i pomagają sobie wzajemnie.
Allison, prokurator federalny, szczerze oddana swej pracy. Idealistka, walcząca o sprawiedliwość. Prywatnie szczęśliwa mężatka, która po wielu latach starań zachodzi w ciążę, co jest dla niej i jej męża źródłem niesamowitej, choć wciąż bardzo ostrożnej radości. Allison jest osobą mocno wierzącą w Boga i ze swoją wiarą wcale się nie kryje, głośno o niej mówi, choć jednocześnie nie narzuca.
Nicole, agentka FBI, w pracy twarda, pewna siebie, skupiona. Prywatnie samotna matka, a przyczyna tej samotności pozostaje tajemnicą nawet dla jej przyjaciółek. Emocjonalnie skryta, choć wrażliwa i przeżywająca każde trudności czy ciężkie sytuacje w trakcie śledztwa.
Cassidy, reporterka, dla której wskaźniki oglądalności to priorytet. Sprawa Katie, to dla niej swoista trampolina do sukcesu. Przyznam, że nie potrafiłam zrozumieć niekiedy jej zachowań i ciężko mi było ją polubić czy zrozumieć. Nawet pogmatwane życie osobiste nie było w stanie "ocieplić" jej wizerunku w moich oczach.

Całość oceniam bardzo dobrze. Tło obyczajowe zostało sprawnie rozrysowane, a ja lubię kiedy
tak jest. Mamy okazję poznać życie osobiste bohaterek, a toczące się śledztwo jest niejako jego dodatkiem, choć może bardziej uzupełnieniem. Każda z bohaterek odgrywa, w ten czy inny sposób, istotną w nim rolę.
Sama intryga kryminalna, na wysokim poziomie, z zaskakującym finałem.
Chociaż dla mnie, nie to stanowi o jakości tej historii. Bardziej mnie tutaj interesowali ludzie, ich relacje, zachowania i sposób ich przedstawienia przez autorki.

"Oblicze zdrady" to sprawne połączenie kryminału z powieścią obyczajową.
To pierwsza część cyklu, którego bohaterkami są trzy przyjaciółki, które pozornie niewiele łączy. Są od siebie tak różne, tak inne mają podejście do życia, że początkowo trudno zrozumieć tą ich relację.
Poznajemy je, w czasie, kiedy każda zajmuje się zawodowo tą samą sprawą, zniknięciem Katie...

Książka napisana jest przystępnym językiem. Krótkie rozdziały przeplatają się z blogiem pisanym przez Katie. Szybka akcja, nagłe zwroty wydarzeń, realizm scen i widoczna znajomość rzeczy z dziedziny prawa, kryminalistyki i mediów, którą wykazują się autorki książki, tworzą interesującą całość. Zagadka zbrodni nie jest jednak zbyt zawiła i trudna do odgadnięcia, czytelnik może domyślić się zakończenia, które nie jest dużym zaskoczeniem. Ciekawe jest tło tej powieści, pokazujące życie i problemy współczesnych kobiet w Ameryce.

Książka napisana jest przystępnym językiem. Krótkie rozdziały przeplatają się z blogiem pisanym przez Katie. Szybka akcja, nagłe zwroty wydarzeń, realizm scen i widoczna znajomość rzeczy z dziedziny prawa, kryminalistyki i mediów, którą wykazują się autorki książki, tworzą interesującą całość. Zagadka zbrodni nie jest jednak zbyt zawiła i trudna do odgadnięcia, czytelnik...

Nie nazwałabym tego "świetnym thrillerem" tak jak to się zachwycają w recenzji, aczkolwiek czytało się przyjemnie i zakończenie okazało się dość zaskakujące. :)

Nie nazwałabym tego "świetnym thrillerem" tak jak to się zachwycają w recenzji, aczkolwiek czytało się przyjemnie i zakończenie okazało się dość zaskakujące. :)

Trzy przyjaciółki, które wiedzą jak zwalczać zło:)

Trzy przyjaciółki, które wiedzą jak zwalczać zło:)

Książkę przeczytałam,o ile dobrze pamiętam w połowie zeszłego roku."Oblicze zdrady" to świetny kryminał z wartką akcją.

Książkę przeczytałam,o ile dobrze pamiętam w połowie zeszłego roku."Oblicze zdrady" to świetny kryminał z wartką akcją.

Głównym wątkiem jest zaginięcie siedemnastoletniej dziewczyny, która odbywała praktyki u senatora. Trzy koleżanki, jedna z nich pracująca dla FBI, prokurator generalny, i dziennikarka odkrywają krok po kroku zaginięcie dziewczyny. W tel toczy się ich życie prywatne, oczekiwanie pierwszego dziecka, umawianie się na randki, decydowanie się na wybór innych facetów, ucieczka od molestowania. Jednym z poszlak jest pamiętnik pisany przez zaginioną, w którym wszelkie poszlaki wskazują na to iż z jej zaginięciem ma powiązanie senator. Szybka akcja, sprawne opisy, jednym słowem dobry thirller zapowiadający się na dalsze rozwinięcie perypetii Klubu Potrójnej Groźby.

Głównym wątkiem jest zaginięcie siedemnastoletniej dziewczyny, która odbywała praktyki u senatora. Trzy koleżanki, jedna z nich pracująca dla FBI, prokurator generalny, i dziennikarka odkrywają krok po kroku zaginięcie dziewczyny. W tel toczy się ich życie prywatne, oczekiwanie pierwszego dziecka, umawianie się na randki, decydowanie się na wybór innych facetów, ucieczka od...

Ksiązka nawet ciekawa, ale napisana w takim tempie, że ...
powoli wolno nie wciąga

Ksiązka nawet ciekawa, ale napisana w takim tempie, że ...
powoli wolno nie wciąga

Świetna książka, wciągająca zupełnie niepostrzeżenie. Rewelacyjnie się czyta, zakończenie ciut przewidywalne, ale nawet mimo to - super.

Świetna książka, wciągająca zupełnie niepostrzeżenie. Rewelacyjnie się czyta, zakończenie ciut przewidywalne, ale nawet mimo to - super.

Standard, standard, standard. Nic zaskakującego, nic trzymającego
w napięciu. Ot czytadło.

Standard, standard, standard. Nic zaskakującego, nic trzymającego
w napięciu. Ot czytadło.