Po "Kolekcji Afrodyty" spodziewałam się czegoś lepszego. Trochę się zawiodłam.

Po "Kolekcji Afrodyty" spodziewałam się czegoś lepszego. Trochę się zawiodłam.

Po przeczytaniu recenzji czaiłam sie na tą ksiązke chyba koło roku. Wreszcie przyszedł czas - przygotowałam się psychicznie na wstrząsajace przezycie i... NIC. To nauczka, by nie budować sobie obrazu na podstawie opinii innych. Książka nie zaciekawiła mnie wcale. Odpadłam koło połowy, bo ilez można czytać bez zainteresowania... Doceniam temat i dobry styl. Ale nie polecam

Po przeczytaniu recenzji czaiłam sie na tą ksiązke chyba koło roku. Wreszcie przyszedł czas - przygotowałam się psychicznie na wstrząsajace przezycie i... NIC. To nauczka, by nie budować sobie obrazu na podstawie opinii innych. Książka nie zaciekawiła mnie wcale. Odpadłam koło połowy, bo ilez można czytać bez zainteresowania... Doceniam temat i dobry styl. Ale nie polecam

Bardzo fajny pomysł z dominem, otrzymujemy grę o sumie zerowej.
Niestety, wykonanie słabe i monotemetyczne. A przecież pomysł pozwalał zaprezentować dziesiątki najrozmaitszych fantazji związanych z posłuszeństwem, a nie tylko obijanie tyłka niegrzecznym dziewczynkom/chłopczykom...

Bardzo fajny pomysł z dominem, otrzymujemy grę o sumie zerowej.
Niestety, wykonanie słabe i monotemetyczne. A przecież pomysł pozwalał zaprezentować dziesiątki najrozmaitszych fantazji związanych z posłuszeństwem, a nie tylko obijanie tyłka niegrzecznym dziewczynkom/chłopczykom...

Przyznaję się do błędu, kiedyś "Tatuaż nocy" był jednym z moich ulubionych czytadeł, dziś już mnie śmieszy, zastanawiam się jak coś takiego mogło mi się kiedykolwiek spodobać, tłumaczę sobie to tym, że w tamtym okresie zacząłem interesować się tematyką BDSM i szukając na polskim rynku publikacji na temat sadomasochizmu ta wydała mi się świetną pozycją do czytania, a tymczasem to nic nadzwyczajnego, ot historia jakich wiele na świecie.

Moim skromnym zdaniem jedyne godne uwagi w Polsce wydawnictwa poświęcone prawdziwemu światu mrocznej erotyki to: Sina-Aline Geibler - "Czekając na miłość. Rzecz o masochizmie kobiet", obecnie bardzo trudno dostępna, i praca zbiorowa "Inna rozkosz. Świat dominacji i uległości seksualnej" oraz internetowe pamiętniki Anny & Marty - "Pamiętnik Rozkoszy, czyli erotyzm wyzwolony" oraz "Kobiecy Namiętnik", obecnie nigdzie niedostępne, chyba, że ktoś ze znajomych posiada na swoim dysku pliki zapisane w formacie doc bądź pdf z tych dwóch ciekawie prowadzonych blogów.

Poza tymi pozycjami to warto zapoznać się z takimi klasykami jak: "Pauline Rege - "Historia O", Anne Rice - trylogia o Śpiącej Królewnie, Markiz de Sade - "120 dni sodomy", Guillaume Apollinaire - "Jedenaście tysięcy pałek czyli Miłostki pewnego hospodara" czy Leopold Sacher-Masoch - "Wenus w futrze". Znacznie lepsze, mimo iż też nie najwybitniejsze to jednak biją "Tatuaż Nocy" na głowę.

A ta książka tu to tylko tani erotyk jakich wiele na rynku, ewentualnie można przeczytać jeśli ktoś chce sobie zwalić gruchę lub zrobić palcówkę dla własnej przyjemności, wtedy lektura się sprawdzi.

Przyznaję się do błędu, kiedyś "Tatuaż nocy" był jednym z moich ulubionych czytadeł, dziś już mnie śmieszy, zastanawiam się jak coś takiego mogło mi się kiedykolwiek spodobać, tłumaczę sobie to tym, że w tamtym okresie zacząłem interesować się tematyką BDSM i szukając na polskim rynku publikacji na temat sadomasochizmu ta wydała mi się świetną pozycją do czytania, a...