Amerykańskie smutki

Okładka książki Amerykańskie smutki Siri Hustvedt
Okładka książki Amerykańskie smutki
Siri Hustvedt Wydawnictwo: Rebis Seria: Salamandra literatura piękna
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Salamandra
Tytuł oryginału:
The Sorrows of an American
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2011-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2011-02-15
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7510-313-7
Tłumacz:
Wojsław Brydak
Tagi:
literatura amerykańska
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
420
265

Na półkach:

Świetna rzecz, choć aż nazbyt wielowątkowa. Z jednej strony obraz rozterek starszawego i osamotnionego terapeuty, który boryka się z przyciężkimi pacjentami, samotnością i nieudanym zakochaniem w powabnej sąsiadce, dla ktorej jest bardziej figurą matki (a ostatecznie staje się też przedmiotem artystycznego stalkingu ojca jej dziecka). Nie mniej ważne są relacje z siostrą i dwiema śmierciami w tle - jej męża, bestsellerowego pisarza oraz ojca obojga złamanego imigranta z Norwegii. Losy obojga kryją mroczne tajemnice. Rozwikływanie ich było momentami przyciężkie. I do tego jeszcze przemazujący się epizod ataków z 11 września 2001 roku, który występuje dziwnie w wielu moich tegorocznych lekturach.

Świetna rzecz, choć aż nazbyt wielowątkowa. Z jednej strony obraz rozterek starszawego i osamotnionego terapeuty, który boryka się z przyciężkimi pacjentami, samotnością i nieudanym zakochaniem w powabnej sąsiadce, dla ktorej jest bardziej figurą matki (a ostatecznie staje się też przedmiotem artystycznego stalkingu ojca jej dziecka). Nie mniej ważne są relacje z siostrą i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
29
23

Na półkach:

Opowieść ciężka, pełna interpretacji psychiatrycznych współczesnego amerykańskiego społeczeństwa chorującego na tytułowe "amerykańskie smutki". Wydaje się, że jest to próba bardzo dyskretnej diagnozy nie tylko obywateli Stanów Zjednoczonych, ale kondycji współczesnego człowieka w ogóle - człowieka uwikłanego w widmowe zależności między przyszłością i teraźniejszością, nadmiarem i brakiem, pożądaniem i obrzydzeniem, kategoriami płciowymi.

Niezwykle ciekawe wątki kwestii rodzinnych zależności: między rodzicem a dzieckiem, między zmarłymi i żywymi.

Ciekawie również wygląda sprawa autokomentarza do kwestii "bycia-żoną-wielkiego-pisarza" i w ogóle w pojmowaniu i roli szeroko rozumianej sztuki.

Niestety, pretekstowa fabuła trochę męczy; zawiązujące się co pewien czas kolejne intrygi rozczarowują rozwiązaniem, ale to również może być odczytywane jako element owej choroby "amerykańskich smutków".

Polecałabym umiarkowanie, lepiej "Świat w płomieniach" :)

Opowieść ciężka, pełna interpretacji psychiatrycznych współczesnego amerykańskiego społeczeństwa chorującego na tytułowe "amerykańskie smutki". Wydaje się, że jest to próba bardzo dyskretnej diagnozy nie tylko obywateli Stanów Zjednoczonych, ale kondycji współczesnego człowieka w ogóle - człowieka uwikłanego w widmowe zależności między przyszłością i teraźniejszością,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
49
29

Na półkach:

Było to moje chybił-trafił w bibliotece. Autorki nie znałam, o książce nie słyszałam nic. Krótki opis z tylnej okładki zainteresował mnie na tyle by ją wypożyczyć. Czy trafiłam szóstkę? Raczej nie ale mogę spokojnie przyznać tej pozycji 4 trafienia.
Narratorem książki jest jej bohater. Psychiatra, który opowiada o swoim życiu i życiu ludzi mu bliskich i tych trochę dalszych. Opowiada o swoich emocjach i relacjach z tymi ludźmi i o relacjach tych ludzi z innymi... jest tu tajemnica z przeszłości, trauma, wiele wspomnień,ból o różnym podłożu trochę miłości i baaaardzo dużo smutku. Sam sposób w jaki bohater opowiada, jego tempo i styl wprowadza w melancholijny nastrój. Książka opowiada przede wszystkim o życiu i codziennych mniejszych i większych trudach. Takich normalnych bo każdy, przecież kogoś stracił, nieszczęśliwie się zakochał, czuł się zagubiony czy zraniony.... W tej historii nie było nic odkrywczego, tajemniczego czy zaskakującego. Myślę, że to sposób w jaki została opowiedziana jest tu kluczem. Opowiada ją psychiatra więc analizuje i rozkłada uczucia i sytuacje na czynniki pierwsze. Szuka odpowiedzi gdy coś staje się niezrozumiałe, a że jest lekarzem staje się wiarygodny w swoich przemyśleniach. Ogólnie bohaterowie są bardzo prawdziwi i zyciowi. Autorka postawiła na postaci bardzo inteligentne i wyraziste ale nie są pretensjonalne czy takie, które ciężko byłoby ulokować w swoim świecie.
Jednak książka, koniec końców, była trochę nudna... no może nie nudna ale taka równa bez gór i dołów. Nie zachwyciła i nie przyciągała i spokojnie mogłam się od niej oderwać. Tajemnica z przeszłości ojca bohatera miała nadać historii trochę mroku i dreszczyku jednak spodziewałam się o wiele więcej. Choć może byłoby to już przesadą w tej książce bo w koncu to nie thriller czy kryminał.
Nie była też zła. Czytało się lekko choć nie należy do najłatwiejszych. Czy polecam? Jeżeli ktoś lubi melancholijne, filozoficzno-psychologiczne i spokojne książki to czemu nie... jednak nie jest to pozycja dla osób, które chcą poczuć "coś" przy czytaniu...

Było to moje chybił-trafił w bibliotece. Autorki nie znałam, o książce nie słyszałam nic. Krótki opis z tylnej okładki zainteresował mnie na tyle by ją wypożyczyć. Czy trafiłam szóstkę? Raczej nie ale mogę spokojnie przyznać tej pozycji 4 trafienia.
Narratorem książki jest jej bohater. Psychiatra, który opowiada o swoim życiu i życiu ludzi mu bliskich i tych trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
3

Na półkach: ,

Recenzja z tyłu okładki zachęciła mnie do kupna książki ale poddając treść SUBIEKTYWNEJ ocenie wcale nie uważam aby była aż tak: intrygująca czy zagadkowa. Natomiast słowo - mozaika, pasuje tu idealnie. Było dużo wątków, postaci (współczesnych i z czasów Wielkiego Kryzysu) czasem się w tym gubiłam. Ale przebrnęłam przez całość i jestem wdzięczna za ten fragment:

- Nie tak dawno przeczytałem w gazecie drobne ogłoszenie, brzmiało mniej więcej tak: "Zaginął kot. Biało-brązowy, sierść przerzedzona, lewe ucho rozerwane, ślepy na jedno oko, bez ogona, kuleje na prawą przednią łapę - tu ojciec na chwilę przerwał - wabi się Farciarz".

Trzeba przeczytać, żeby móc samemu ocenić.

Recenzja z tyłu okładki zachęciła mnie do kupna książki ale poddając treść SUBIEKTYWNEJ ocenie wcale nie uważam aby była aż tak: intrygująca czy zagadkowa. Natomiast słowo - mozaika, pasuje tu idealnie. Było dużo wątków, postaci (współczesnych i z czasów Wielkiego Kryzysu) czasem się w tym gubiłam. Ale przebrnęłam przez całość i jestem wdzięczna za ten fragment:

- Nie tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
421
89

Na półkach: ,

Czy powinniśmy wychodzić z założenia, że żadna ze spotykanych przez nas osób nie jest całkowicie wolna od problemów psychicznych? Że w każdym z nas drzemią lęki i traumy, które nie pozwalają żyć w pełni normalnie? Że ludzie, których nigdy byśmy o to nie podejrzewali, tak naprawdę jedynie lepiej niż inni opanowali sztukę kamuflażu?

"Trauma to nie część opowieści; to wątek spoza opowieści. Coś, czemu wzbraniamy dostępu do naszej historii."

Taki obraz wyłania się z kart „Amerykańskich smutków. Tutaj nawet psychoanalityk nie jest pozbawiony lęków, zaburzeń, majaków. Zdecydowanie nie jest to lektura „na leżak”. Momentami sprawia nawet, że słońce przygrzewa jakby mniej. Od pierwszych stron emanuje niezdefiniowaną atmosferą smutku i bolesnych tajemnic. Żaden z bohaterów nie jest od nich wolny. Każdy boryka się z nimi na swój własny sposób, jednym wychodzi to lepiej, innym gorzej, pozostali całkowicie się w nich zatracają.

Osią fabuły jest tajemnicza śmierć sprzed lat, z którą jakiś związek miał ojciec Erika i Ingi. Rodzeństwo szuka śladów tego wydarzenia, powraca do rodzinnych stron, spotyka się z ludźmi, którzy znali kiedyś Larsa. Przeszłość uderza w bohaterów z każdej strony. I nie tylko ta związana z ojcem. Erik rozpamiętuje swoje nieudane małżeństwo, stosunki z rodzicami, analizuje swoje relacje z pacjentami. Dochodzi do wniosku, że z niektórymi zżył się za bardzo,co sprawia, że dopada go coraz więcej nerwic i stanów lękowych. Próbuje sobie też radzić z trudnym zauroczeniem, z wycofaniem swojej wybranki, z jej skomplikowaną sytuacją osobistą.

W książce dostrzegam również lęki samej autorki. Hustvedt napisała cztery powieści, powinna więc być dumna ze swych osiągnięć i pewna swojej pozycji w świecie wydawniczym. Jednak tkwi w niej zadra – przez media i wydawców bardzo często opisywana jest jako żona Paula Austera, jednego z najsłynniejszych współczesnych pisarzy. Swoje odczucia związane z tą sytuacją przekazuje za pośrednictwem Ingi, która jest wdową po niezwykle popularnym pisarzu i scenarzyście:

"(…)zdarzali się ludzie (…),którzy mnie nie poznawali bez niego: ludzie, z którymi bądź co bądź rozmawiałam, którym gotowałam kolacje, ludzie których znałam, nie to, że bliscy przyjaciele, nie, lecz ludzie, którzy powinni byli mnie znać. W tym, jak mnie postrzegali, Maks był jedynym kontekstem."

Wraz ze śmiercią męża zaczęły ją też dręczyć koszmary z jego przeszłości, których konsekwencje mogły wywierać zły wpływ na teraźniejszość jej oraz jej córki. Kobieta próbuje sobie radzić w nowej rzeczywistości, uporać się z demonami oraz przytłaczającą samotnością.

Jest też córka Ingi, Sonia, która nie potrafi pozbyć się traumy związanej z wydarzeniami, jakich była świadkiem 11 września. Jeszcze dwa lata później nękają ją wspomnienia ciał w ogniu, wypadających z najwyższych pięter wież. Dziewczynę często z tego powodu dopadają napady furii i histerii, które trwają całymi godzinami. Nikt nie potrafił jej pomóc, tak głęboko w świadomości zapisały się te przerażające obrazy.

"Nie doświadczamy świata. Doświadczamy naszych oczekiwań wobec świata."

Powieści nie czyta się łatwo, specjalnie nie porywa. Wina leży po stronie głównego bohatera, a zarazem niestety narratora – Erika Davidsena. Jest bardzo rozlazły, neurotyczny prawie jak kobieta, dużą wagę przykłada do nieistotnych szczegółów, przez co jego opowieść bywa momentami bardzo monotonna i nudnawa. Męczy też nadmiar medycznego żargonu, który czasem zmusza do czytania dwa razy tego samego fragmentu, bo poszukiwania definicji specjalistycznej terminologii rozprasza.

„Amerykańskie smutki” nie zachwycają, nie sprawiają też, że świat drży w posadach. Ale w dość umiejętny sposób próbują pokazać zawiłości ludzkiej duszy kształtowanej przez doświadczenia, wspomnienia, wyparte zdarzenia z przeszłości, traumy oraz ludzi, z którymi się stykamy. Powieść opowiada o niezwykłej złożoności ludzkiej psychiki, o milionach małych elementów, które się na nią składają. I o tym, jak niewiele trzeba, by nią zachwiać.

Czy powinniśmy wychodzić z założenia, że żadna ze spotykanych przez nas osób nie jest całkowicie wolna od problemów psychicznych? Że w każdym z nas drzemią lęki i traumy, które nie pozwalają żyć w pełni normalnie? Że ludzie, których nigdy byśmy o to nie podejrzewali, tak naprawdę jedynie lepiej niż inni opanowali sztukę kamuflażu?

"Trauma to nie część opowieści; to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2091
186

Na półkach: , ,

Kiedy czytałam tę książkę, uznałam ją za niezłą, jednak miarą oceny winno być chyba także i to, że dziś, kiedy nie minęły jeszcze dwa tygodnie od kiedy zakończyłam lekturę, już nie bardzo pamiętam co mnie w niej ujęło, a jej obraz w pamięci mocno się zatarł.....

Kiedy czytałam tę książkę, uznałam ją za niezłą, jednak miarą oceny winno być chyba także i to, że dziś, kiedy nie minęły jeszcze dwa tygodnie od kiedy zakończyłam lekturę, już nie bardzo pamiętam co mnie w niej ujęło, a jej obraz w pamięci mocno się zatarł.....

Pokaż mimo to

avatar
669
231

Na półkach: ,

Kiedy zobaczyłam ją na półce w księgarni pomyślałam to było to. Połknęłam ją bardzo szybko chciałam więcej i więcej.Bardzo dobry kryminał/thriller/romans ?? Nie wiem ta książka nie ma określonego gatunku.Ma też nie do końca określonych w swoich głowach bohaterów.Chętnie przeczytała bym kolejny raz. Naprawdę polecam.

Kiedy zobaczyłam ją na półce w księgarni pomyślałam to było to. Połknęłam ją bardzo szybko chciałam więcej i więcej.Bardzo dobry kryminał/thriller/romans ?? Nie wiem ta książka nie ma określonego gatunku.Ma też nie do końca określonych w swoich głowach bohaterów.Chętnie przeczytała bym kolejny raz. Naprawdę polecam.

Pokaż mimo to

avatar
309
85

Na półkach: ,

zbyt psychologiczna

zbyt psychologiczna

Pokaż mimo to

avatar
127
94

Na półkach: , ,

Lubie ksiazki, ktore opisuja ludzi naznaczonych trauma wojny, ale mimo wszystko staraja sie zyc normalnie, zakladac rodziny, miec dzieci. Tutaj mamy piekna klamre spinajaca dramat wojenny dziadkow z dramatem 11 wrzesnia wnuczki. Co z tego, ze pokolenie pomiedzy bylo beztroskie?

Znowu skandynawska rodzina i jej problemy, ale tym razem w Ameryce. Polecam wielbicielom psychoanalizy i psychoterapii.

Lubie ksiazki, ktore opisuja ludzi naznaczonych trauma wojny, ale mimo wszystko staraja sie zyc normalnie, zakladac rodziny, miec dzieci. Tutaj mamy piekna klamre spinajaca dramat wojenny dziadkow z dramatem 11 wrzesnia wnuczki. Co z tego, ze pokolenie pomiedzy bylo beztroskie?

Znowu skandynawska rodzina i jej problemy, ale tym razem w Ameryce. Polecam wielbicielom...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1616
1470

Na półkach:

Jest to bardzo dobry thiller, obfitujący w taką liczbę traum, dawnych urazów i niewyjaśnionych historii, że starczyłoby z powodzeniem na kilka powieści, ale autorce dość sprytnie udało się zmieścić w jednej. Ta mnogość postaci, wątków, historii powoduje, że lektura jej wymaga skupienia, chwilami bywa też męcząca. Jednakże, jak mówi do Eryka - narratora, nowojorskiego psychoterapeuty - jeden z bohaterów: "To nie przelewki wciąż zajmować się świrami".
Bardzo polecam, bo czas poświęcony tej książce, to czas dobrze zagospodarowany.

Jest to bardzo dobry thiller, obfitujący w taką liczbę traum, dawnych urazów i niewyjaśnionych historii, że starczyłoby z powodzeniem na kilka powieści, ale autorce dość sprytnie udało się zmieścić w jednej. Ta mnogość postaci, wątków, historii powoduje, że lektura jej wymaga skupienia, chwilami bywa też męcząca. Jednakże, jak mówi do Eryka - narratora, nowojorskiego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    137
  • Przeczytane
    73
  • Posiadam
    27
  • Teraz czytam
    3
  • Psychologia
    1
  • Może przeczytam
    1
  • Z biblioteki
    1
  • Wakacje 2015
    1
  • Nzn
    1
  • ♥♥ Priorytety ♥♥
    1

Cytaty

Więcej
Siri Hustvedt Amerykańskie smutki Zobacz więcej
Siri Hustvedt Amerykańskie smutki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także