Nasze piękne dni i kochane psy w Andaluzji

Okładka książki Nasze piękne dni i kochane psy w Andaluzji Jackie Todd
Okładka książki Nasze piękne dni i kochane psy w Andaluzji
Jackie Todd Wydawnictwo: Amber literatura piękna
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Dog days in Andalucia tails from Spain
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
2010-07-29
Data 1. wyd. pol.:
2010-07-29
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-241-3718-3
Tłumacz:
Agata Kowalczyk
Tagi:
marzenia psy miłość literatura kobieca
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
80 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
396
3

Na półkach:

Jedna z niewielu książek tego typu jakie przeczytałam i może dlatego właśnie nie mam porównania, ale z przyjemnością ją czytałam i lubię do niej powracać:)

Jedna z niewielu książek tego typu jakie przeczytałam i może dlatego właśnie nie mam porównania, ale z przyjemnością ją czytałam i lubię do niej powracać:)

Pokaż mimo to

avatar
47
19

Na półkach: ,

Przyjemna w czytaniu. W wielu momentach rozmarzyłam się. Lekka, optymistyczna. nieskomplikowana. Obawiałam się, że któryś z psów umrze, całe szczęście tak się nie stało. Idealna dla miłośników zwierząt.

Przyjemna w czytaniu. W wielu momentach rozmarzyłam się. Lekka, optymistyczna. nieskomplikowana. Obawiałam się, że któryś z psów umrze, całe szczęście tak się nie stało. Idealna dla miłośników zwierząt.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
362
98

Na półkach: , , , ,

Lekka, niezobowiązująca lektura na leniwy weekend albo letni wieczór. Małżeństwo zwariowanych, londyńskich architektów spędza każde wakacje w Hiszpanii. Są hispanofilami, uwielbiają ten kraj i hiszpańskie słońce. Kupują dom letniskowy w małej, andaluzyjskiej górskiej wiosce Frigiliana i w końcu osiedlają się tam na stałe. Zawsze marzyli, aby mieć psa i dwa koty, na które, z braku czasu, nie mogli sobie pozwolić mieszkając w Anglii. Wraz z przeprowadzką do Andaluzji ich marzenia pomału zaczynają się spełniać. Nie zdradzę, co było dalej, ale uchylając rąbka tajemnicy powiem, że w miarę czytania coraz szerzej otwierałam oczy ze zdziwienia.
Okładkę książki uważam za przeuroczą - w tle hiszpańska wieś, a z pierwszego planu spogląda mi prosto w oczy słodki psiak - moja ulubiona rasa beagle.
Dla tych, którzy szukają odprężającej lektury oraz dla wszystkich miłośników psów i Hiszpanii (kolejność dowolna) - polecam.

Lekka, niezobowiązująca lektura na leniwy weekend albo letni wieczór. Małżeństwo zwariowanych, londyńskich architektów spędza każde wakacje w Hiszpanii. Są hispanofilami, uwielbiają ten kraj i hiszpańskie słońce. Kupują dom letniskowy w małej, andaluzyjskiej górskiej wiosce Frigiliana i w końcu osiedlają się tam na stałe. Zawsze marzyli, aby mieć psa i dwa koty, na które, z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
578
282

Na półkach: ,

Bardzo przyjemna książka, szybko się czyta. Opisuje historię angielskiego małżeństwa, które po przejściu na emeryturę (i po szybkim życiu w Londynie) postanawia przeprowadzić się na stałe na hiszpańską wieś. Spokój, proste życie z dala od zgiełku, piękna natura. Kupują jeden dom, później drugi z myślą o odnowieniu i przeznaczeniu na wynajem dla turystów. Z biegiem lat, oprócz domów, przybywa im psów i kotów. Są to dobrzy ludzie, którzy nie przejdą obojętnie obok wygłodniałego bezdomnego zwierzęcia.

Bardzo przyjemna książka, szybko się czyta. Opisuje historię angielskiego małżeństwa, które po przejściu na emeryturę (i po szybkim życiu w Londynie) postanawia przeprowadzić się na stałe na hiszpańską wieś. Spokój, proste życie z dala od zgiełku, piękna natura. Kupują jeden dom, później drugi z myślą o odnowieniu i przeznaczeniu na wynajem dla turystów. Z biegiem lat,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1516
1119

Na półkach: , , ,

To jedna z tych, typowo wakacyjnych powieści, w których opisana historia ma ścisły związek z przeprowadzką, zmianą miejsca swojego zamieszkania i co się z tym często wiąże całego dotychczasowego życia. I choć historii z podobna fabułą powstało w ostatnim czasie bardzo wiele, powieści takie, najczęściej oparte na prawdziwych wydarzeniach, mają dla mnie niepowtarzalny urok i nigdy mi się nie nudzą. A gdy z przeprowadzką wiąże się dodatkowo wyjazd do innego kraju, gdzie bohaterowie muszą się zaadaptować do nowego otoczenia, mieszkańców, ich kultury i tradycji, to zawsze jestem niesamowicie ciekawa jak ich losy się potoczą.

Powieść Jackie Todd to niezwykle ciepła opowieść o spełnianiu marzeń, które tak naprawdę wymagają tylko naszych chęci i odpowiedniej determinacji. Ta historia przepełniona jest przeogromną miłością do zwierząt i wszechobecną sympatią do ludzi. Fantastyczna książka na poprawę nastroju przepełniona optymizmem i emocjami.

Stebhen i Jackie skończyli pracować zawodowo w Londynie i jesień swojego życia postanowili spędzić w Hiszpanii. Andaluzja, gdzie często spędzali wakacje, była dla nich od zawsze tym jedynym, wymarzonym miejscem na ziemi, gdzie życie płynie wolniej, słońce świeci jaśniej, a ludzie są mili i uczynni. Bohaterowie po prostu zakochali się w malej hiszpańskiej wiosce La Molineta i teraz wreszcie przyszedł czas aby spełnić swoje marzenie. Tutaj kupili dom z ogrodem, wyremontowali go i osiedlili się w Andaluzji na stałe. Wtedy także drugie marzenie mogło zacząć się spełniać... Jackie i Stephen marzyli o psie, który mógłby im towarzyszyć w codziennym życiu. W ten sposób pojawił się w ich domostwie biedny, porzucony Charly, a w ślad za nim zaczęły pojawiać się kolejne czworonogi - biedne, zagłodzone psiaki i skazane przez ludzi na śmierć kocięta.
Stephen i Jackie to ludzie o prawdziwie wielkich sercach, którzy są w stanie poświęcić bardzo wiele za jednego uratowanego zwierzaka. Ludzie obdarzeni tak wielkim altruizmem i empatią jak oni nie mogą opuścić w potrzebie żadnego czworonoga. Dlatego dom Państwa Todd pełen jest psów i kotów, które zostały znalezione, lub im podrzucone. Kiedy juz nie mogli zatrzymać kolejnych zwierzaków u siebie, Jackie i Stephen stworzyli rodzinę zastępczą dla bezdomnych zwierząt i pomagali szukać dla nich nowych, bezpiecznych domów.

Lektura tej powieści dostarczyła mi wiele przyjemności. Początkowo autorka skupia się na samej przeprowadzce, ale fragmenty dotyczące przebudowy i remontu domu oraz urządzania się w Hiszpanii nie są zbyt szczegółowe. Z czasem historia zostaje zdominowana przez opowieści o kolejnych przygarnianych zwierzakach. Te momenty są naprawdę niezwykle emocjonujące. Po lekturze tej książki sama najchętniej biegłabym do schroniska po kolejnego psiaka. Autorka pisze dość lekko i prosto, ale jej opowieść przepełniają ogromne emocje, a miłość do zwierząt bije z każdej strony. Tę niezwykle prawdziwą relację naprawdę dobrze się czyta. Przepiękna, słoneczna Andaluzja, niezwykła rodzina, ocalone zwierzęta i ogromne serce - z tym wszystkim spotkacie się w optymistycznej i ciekawej powieści Jackie Todd. Polecam.

To jedna z tych, typowo wakacyjnych powieści, w których opisana historia ma ścisły związek z przeprowadzką, zmianą miejsca swojego zamieszkania i co się z tym często wiąże całego dotychczasowego życia. I choć historii z podobna fabułą powstało w ostatnim czasie bardzo wiele, powieści takie, najczęściej oparte na prawdziwych wydarzeniach, mają dla mnie niepowtarzalny urok i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
158
89

Na półkach:

Przynajmniej trochę słonecznej Andaluzji w środku zimy ;). Godna polecenia książka, dzięki której większość czytelników zapewne zapragnęła się chociaż na chwilę przenieść do Hiszpanii. Książki tego typu są dla mnie (niestety)często męczące i mam wrażenie, że autor na siłę je przedłuża, próbując zrobić ze wszystkiego niesamowitą historię. Tym razem muszę przyznać, że ,,Nasze piękne dni...'' miło mnie zaskoczyły. Z braku czasu książkę czytałam długo, ale dzięki temu mogłam lepiej przeżywać opisywane historie.,,Nasze piękne dni i kochane psy w Andaluzji'' to kolejny przykład na to, że czasami trzeba wywrócić swoje życie o 180 stopni, żeby odkryć, co tak naprawdę daje nam szczęście. Dla mnie ta książka właśnie o tym jest- o znalezieniu swojego miejsca na ziemi, realizowaniu marzeń i dążeniu do osiągnięcia szczęścia. Okazuje się, że czasem warto zrezygnować z życia w pośpiechu w stolicy Wielkiej Brytanii na rzecz zostania członkiem małej, lokalnej społeczności w andaluzyjskiej wiosce. Ponadto,okazuje się też , że nawet w takim miejscu( a może dopiero tam? ) spotka nas wiele przygód i zabawnych sytuacji, a budowanie wszystkiego od podstaw może się stać nie lada wyzwaniem. Gorąco polecam wszystkim miłośnikom zwierząt, urokliwych niewielkich miejscowości, poszukującym inspiracji i zafascynowanym Hiszpanią. Znajdziecie tu cenne informacje dotyczące codziennego życia w tym regionie,a przede wszystkim miło spędzicie czas.

Przynajmniej trochę słonecznej Andaluzji w środku zimy ;). Godna polecenia książka, dzięki której większość czytelników zapewne zapragnęła się chociaż na chwilę przenieść do Hiszpanii. Książki tego typu są dla mnie (niestety)często męczące i mam wrażenie, że autor na siłę je przedłuża, próbując zrobić ze wszystkiego niesamowitą historię. Tym razem muszę przyznać, że ,,Nasze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
354
41

Na półkach: , ,

Książka jest prawdziwą opowieścią o spełnianiu marzeń. Opowiada o Jackie i Stephenie czyli małżeństwa architektów mieszkających w Londynie. Obydwoje marzą o swoim domku stojącym w pięknej Hiszpanii, a w nim piękny pies czyli tylko i wyłącznie hiszpański pointer, a na dokładkę dwa piękne śródziemnomorskie burasy. Ale jak wiemy z doświadczenia marzenia swoje, a życie swoje. Co prawda to prawda – dom w Hiszpanii im się udał ale co do reszty to ni w ząb. Ale co tu poradzić kiedy po ulicach chodzą zwykle kundle wyglądające jak wypłosze albo parówki? A co do kotów to już się nie mówi!

Po pierwsze czytając tą książkę sama zaczęłam fantazjować o domu w Hiszpanii. Życie tam wydaje się takie sielankowe. Wszystko jest po prostu idealne. Ludzie są po prostu cudowni. Całe miasteczko to jak wielka rodzina. Wszyscy się znają i nie wygląda to tak jak u nas – każdy donosi na każdego. Tam wszyscy żyją ze sobą w zgodzie, pomagają sobie w każdy możliwy sposób. I to jest piękne. Nabrałam przekonania, że w Hiszpanii po prostu jest jak w bajce. A Hiszpańskie święta? Coś wspaniałego! Wszędzie radość, tańce, masa kolorów. Naprawdę jest to pięknie ujęte w książce i dokładnie możemy sobie to wyobrazić.

W książce jest masa bid uratowanych przez Jackie i przez Stephena. Zawsze powtarzają sobie, że to już koniec ale niestety jest to silniejsze od nich. Znaczy się stety stety ale w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać jak oni dają radę :p Ja jak to ja wzruszyłam się ale chodziło właśnie o takie psie moment więc nie każdego ruszy. Kupując tą książkę trzeba wiedzieć, że jest ona dla ludzi lubiących zwierzęta bo ktoś inny mógłby powiedzieć “Po co oni sobie głowę zawracają?”.

Z negatywnych stron to książka nie wciągnęła mnie tak bardzo, o ile w ogóle. Akcja .. pff akcji prawie w ogóle tam nie ma. Czyta się rozdział jako jedną historyjkę I lecimy dalej. W następnym albo będą ratować kolejnego zwierzaka, albo fajna przygoda z mieszkańcami albo święto, tradycja hiszpańska i tak w kółko więc w sumie nie miało nas co wciągnąć. Do stylu też bym się mogła przyczepić ale, że to nie pisarka to odpuszczę :P Jednym słowem polecam dla miłośników zwierząt i Hiszpanii :)

Książka jest prawdziwą opowieścią o spełnianiu marzeń. Opowiada o Jackie i Stephenie czyli małżeństwa architektów mieszkających w Londynie. Obydwoje marzą o swoim domku stojącym w pięknej Hiszpanii, a w nim piękny pies czyli tylko i wyłącznie hiszpański pointer, a na dokładkę dwa piękne śródziemnomorskie burasy. Ale jak wiemy z doświadczenia marzenia swoje, a życie swoje....

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
19

Na półkach:

O ile nie lubię pamiętników, tak tę książkę czytało mi się bardzo dobrze. Każdy rozdział opowiada inną historię z zagranicznej przygody pewnego małżeństwa.

O ile nie lubię pamiętników, tak tę książkę czytało mi się bardzo dobrze. Każdy rozdział opowiada inną historię z zagranicznej przygody pewnego małżeństwa.

Pokaż mimo to

avatar
202
149

Na półkach: , , , ,

Bardzo przyjemna lektura. Świetna na letnie popołudnia :) Można się pośmiać przy czytaniu, można również się zmotywować do spełniania swoich marzeń. Polecam! :)

Bardzo przyjemna lektura. Świetna na letnie popołudnia :) Można się pośmiać przy czytaniu, można również się zmotywować do spełniania swoich marzeń. Polecam! :)

Pokaż mimo to

avatar
631
154

Na półkach:

Bardzo dobrze się czyta. Książka ukazuje miłość ludzi do zwierząt. Warto przeczytać.

Bardzo dobrze się czyta. Książka ukazuje miłość ludzi do zwierząt. Warto przeczytać.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    92
  • Chcę przeczytać
    81
  • Posiadam
    35
  • 2012
    5
  • Ulubione
    5
  • 2013
    4
  • Zwierzęta
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Koniecznie przeczytać
    2
  • Z wymiany
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nasze piękne dni i kochane psy w Andaluzji


Podobne książki

Przeczytaj także