Muzyka Marie 1

Okładka książki Muzyka Marie 1 Usamaru Furuya
Okładka książki Muzyka Marie 1
Usamaru Furuya Wydawnictwo: Hanami Cykl: Muzyka Marie (tom 1) komiksy
282 str. 4 godz. 42 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Muzyka Marie (tom 1)
Tytuł oryginału:
Marieの奏でる音楽
Wydawnictwo:
Hanami
Data wydania:
2009-03-20
Data 1. wyd. pol.:
2009-03-20
Liczba stron:
282
Czas czytania
4 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360740200
Tłumacz:
Radosław Bolałek
Tagi:
manga Dramat Okruchy życia Seinen Świat alternatywny
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Pluto tom 1 Osamu Tezuka, Naoki Urasawa
Ocena 8,0
Pluto tom 1 Osamu Tezuka, Naoki...
Okładka książki Spice & Wolf 1 Isuna Hasekura, Keito Koume
Ocena 7,4
Spice & Wolf ... Isuna Hasekura, Kei...

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
105 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
70
70

Na półkach: ,

Jedna z moich ulubionych mang. Jednocześnie jeden z tych komiksów, o których niewiele potrafię napisać - generalnie komiksy nie mają w sobie na tyle dużo treści by opłacało się o nich wiele gadać. A niektóre treść owszem, mają, mają jej nawet sporo, ale w ich przypadku też nie chce się zbyt wiele pisać, aby nie zdradzić tego, co jest tam ukryte i co stanowi o wartości tych dzieł. Muzyka Marie to oczywiście przykład drugiego typu.

Muzyka Marie to opowieść specyficzna. Świat przedstawiony zdaje się bazować w dużej mierze na naszym, prawdziwym świecie, ale ewidentnie nie jest zakotwiczony w znanej nam czasoprzestrzeni. Może jest to przyszłość? To - być może - zostanie wyjaśnione w trakcie lektury (ale lepiej tego nie wiedzieć przed). Rzeczywistość ta zabarwiona jest wyraźnymi akcentami steampunkowymi - czy po prostu gearpunkowymi (o ile jest takie słowo),bowiem nie para, ale właśnie zębate (i inne) mechanizmy zdają się być rdzeniem funkcjonalnej mechaniki w tym świecie.

Fabuła? Pozornie romans: ona kocha jego, a on kocha inną - w dodatku ta inna nie do końca zdaje się być człowiekiem, raczej "czymś". Trójkąt z gatunku niemożliwych, ale przecież i świat przedstawiony nie jest szczególnie prawdopodobny. Trójkąt ten, co więcej, należy wzbogacić o wątki metafizyczne i filozoficzne, bowiem cała opowieść grawituje ku cięższemu jądru niż to właściwe romansowi. Tak naprawdę romans jest zmyłką. Takim trochę skierowaniem oczu w konkretną stronę w momencie kiedy sztukmistrz czyni swoje cuda.

Kreska - z jednej strony dość klasyczna dla mangi, z drugiej ciut jakby bardziej europejska. Całość w czerni i bieli, tu akurat tradycyjnie. Autor meandruje od szkicu pozbawionego szczegółów, bardzo ogólnego (nawet w twarzach) do takiego, który buzuje od ilości detali. Tusz mocny, wyrazisty. W sumie to pod względem graficznym najsłabszym elementem układanki jest okładka - mnie się nie podoba, może przez te dorzucone gratis koła zębate, które się nie zazębiają jako i cała okładka. Poza tym git.

Co istotne: opowieść ma dwa tomy, sens mają wspólnie. Przeczytanie tylko jednego pozostawia czytelnika ze zbyt wieloma pytaniami by takie cierpienie miało sens.

Jedna z moich ulubionych mang. Jednocześnie jeden z tych komiksów, o których niewiele potrafię napisać - generalnie komiksy nie mają w sobie na tyle dużo treści by opłacało się o nich wiele gadać. A niektóre treść owszem, mają, mają jej nawet sporo, ale w ich przypadku też nie chce się zbyt wiele pisać, aby nie zdradzić tego, co jest tam ukryte i co stanowi o wartości tych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1934
1372

Na półkach: ,

Po raz pierwszy usłyszałem o „Muzyce Marie” na prelekcji, na której opowiadano o niej w kontekście zakończenia. Z kolei większość recenzji była zbiorczym omówieniem obu tomów. Czy da się więc rozpatrywać te tomy osobno?

Akcja rozgrywa się w fikcyjnej krainie Pirito, której mieszkańcy żyją w pokoju i harmonii. Głównym zajęciem ludzi jest konstruowanie różnych mechanizmów i badanie przeszłości. Co jakiś czas na niebie przelatuje wielka kobieta nazywana przez mieszkańców Marie. To właśnie w niej zakochał się młody Kai. Jednakże w nim podkochuje się jego koleżanka Pipi.

Świat przedstawiony jest bardzo niejasny. Początkowo czytelnik jest rzucony na głęboką wodę dziwnych elementów. Jednakże wraz z rozwojem fabuły ujawniane są kolejne informacje, które pozwalają przypuszczać, że ta rzeczywistość nie jest jednak tak odległa od naszej. Na początku trochę mnie to odrzucało, ale kiedy już wiedziałem więcej, to zacząłem dostrzegać bogactwo tego świata.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wątek głównych bohaterów to typowy romans. Po części tak jest jeśli chodzi o Pipi, która jest zapatrzona w Kaia i gotowa jest do karkołomnych czynów, aby zrobić na nim wrażenie. W przypadku Kaia jednak jego relacja z Marie jest bardziej złożona. W jakiś sposób Kai może widzieć to co Marie i w jej obecności nagle uaktywniają się u niego dziwne zdolności. Zastanawiam się czy zamiast relacji romantycznej nie można tego interpretować jako reakcję osoby wierzącej na manifestację Boga.

Rysunki są bardzo dobre. Różne wynalazki pokazane są bardzo szczegółowe z dużym naciskiem na mechanizmy. Również kostiumy bohaterów często są bardzo wymyślne. Czasami jednak twarze postaci wydają się zbyt uproszczone.

Pierwszy tom pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Jest tutaj wiele tajemnic, które mam nadzieję, że zostaną wyjaśnione w drugim tomie. Dramatyczne zakończenie tego tomu sprawia, że czytelnik chce się dowiedzieć co się zdarzy dalej.

Po raz pierwszy usłyszałem o „Muzyce Marie” na prelekcji, na której opowiadano o niej w kontekście zakończenia. Z kolei większość recenzji była zbiorczym omówieniem obu tomów. Czy da się więc rozpatrywać te tomy osobno?

Akcja rozgrywa się w fikcyjnej krainie Pirito, której mieszkańcy żyją w pokoju i harmonii. Głównym zajęciem ludzi jest konstruowanie różnych mechanizmów i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1298
138

Na półkach: , ,

Styl rysunków może sugerować, że jest to pozycja dla dzieci albo tylko dla dziewczyn, tymczasem jest to pozycja zdecydowanie poważna, filozoficzno-psychologiczna.
Kupiłem Muzykę jak ostatnio były promocje na mangi Hanami - nie żałuję i na pewno wrócę jeszcze, bo jest to coś co warto przeczytać co najmniej dwa razy.

Styl rysunków może sugerować, że jest to pozycja dla dzieci albo tylko dla dziewczyn, tymczasem jest to pozycja zdecydowanie poważna, filozoficzno-psychologiczna.
Kupiłem Muzykę jak ostatnio były promocje na mangi Hanami - nie żałuję i na pewno wrócę jeszcze, bo jest to coś co warto przeczytać co najmniej dwa razy.

Pokaż mimo to

avatar
7927
6782

Na półkach: , ,

BÓG ROBOT

„Muzyka Marie” to dwutomowa opowieść o dziwnym świecie i jeszcze dziwniejszych wydarzeniach, które stają się udziałem bohaterów. Najlepiej do jej lektury zasiadać właściwie bez jakiejkolwiek wiedzy o treści, akcji i tym podobnych kwestiach, bo można się bardzo pozytywnie zaskoczyć. I chociaż całość miewa drobne potknięcia, jeśli chodzi o ilustracje, pozostawia po sobie bardzo przyjemne wrażenie i pewne uczucie niedosytu.

Witajcie w Giru – mieście atelier, w którym mieszka połowa ludności niezwykłej krainy Pirito. Tu produkowane są maszyny, które potem wymienia się z mieszkańcami innych wysp na różne towary, a cała społeczność podzielona jest na rzemieślników i odkrywców. To właśnie tu na niebie unosi się Marie, dziwna gigantyczna mechaniczna istota, która zgodnie z „Pismem Pirito” została zesłana dla szczęścia i pokoju ludzkości. Kto na nią spojrzy, robi się spokojny, a troski znikają.
W takim właśnie świecie żyje Kai, chłopak, który zawsze uwielbiał patrzeć na Marie, a teraz zdaje się coraz bardziej do niej zbliżać. Co z tego wyniknie? Czym jest muzyka Marie? I co jeszcze kryje ten niezwykły świat?

Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/03/muzyka-marie-1-usamaru-furuya.html

BÓG ROBOT

„Muzyka Marie” to dwutomowa opowieść o dziwnym świecie i jeszcze dziwniejszych wydarzeniach, które stają się udziałem bohaterów. Najlepiej do jej lektury zasiadać właściwie bez jakiejkolwiek wiedzy o treści, akcji i tym podobnych kwestiach, bo można się bardzo pozytywnie zaskoczyć. I chociaż całość miewa drobne potknięcia, jeśli chodzi o ilustracje, pozostawia po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
10

Na półkach:

Dwa tomy ogromnego ładunku emocjonalnego. Miłość, samotność, szczęście i smutek, postęp i lęk przed nim, tajemnicza (i zaskakująco, jak dla mnie, katolicka) Maria, świat doczesny oraz duchowy. I spora dawka steampunku.
Dwoje przyjaciół, którzy wspólnie dorastają. Jak to zwykle bywa, pewnego dnia pojawia się też miłość. Miłość jednak nieszczęśliwa, wpisana w klasyczny trójkąt. Ale klasyczny tylko pozornie...
Kiedy kończy się miłość, a zaczyna obsesja? Ile jest w stanie poświęcić człowiek dla drugiego człowieka, jak bardzo zrezygnować z siebie? Kto powinien decydować o zahamowaniu postępu?
To tylko niektóre z mnóstwa rodzących się podczas lektury pytań.

Dwa tomy ogromnego ładunku emocjonalnego. Miłość, samotność, szczęście i smutek, postęp i lęk przed nim, tajemnicza (i zaskakująco, jak dla mnie, katolicka) Maria, świat doczesny oraz duchowy. I spora dawka steampunku.
Dwoje przyjaciół, którzy wspólnie dorastają. Jak to zwykle bywa, pewnego dnia pojawia się też miłość. Miłość jednak nieszczęśliwa, wpisana w klasyczny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
338

Na półkach:

Opinia dotyczy obydwu tomów

Ile jesteś w stanie poświęcić za spokój? Ile tak naprawdę znaczy to co widzimy? Czy jeśli zamykamy się w własnym świecie to jesteśmy w nim tylko my czy też ludzie, którzy za bardzo się nami przejmują by zostawić nas samych? Czy jeśli czegoś nie ma ale w to wierzymy, to czy istotne jest jaka jest prawda? To to tylko kilka z pytań, które stawia przed nami to dzieło. Coś naprawdę niezwykłego, wymykającego się typowej klasyfikacji. Koniecznie oba tomy na raz.

Opinia dotyczy obydwu tomów

Ile jesteś w stanie poświęcić za spokój? Ile tak naprawdę znaczy to co widzimy? Czy jeśli zamykamy się w własnym świecie to jesteśmy w nim tylko my czy też ludzie, którzy za bardzo się nami przejmują by zostawić nas samych? Czy jeśli czegoś nie ma ale w to wierzymy, to czy istotne jest jaka jest prawda? To to tylko kilka z pytań, które stawia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2185
2009

Na półkach:

Tytułu na pewno nie można zaliczyć do grona mang łatwych i szybkich w czytaniu. Specyfika historii sprawia, że konieczne jest co najmniej kilkukrotne zapoznanie się z nią, aby móc wyciągnąć konstruktywne wnioski na jej temat a na dodatek porusza ona bardzo trudne wątki, o których nie można pisać, że są typowo rozrywkowe i łatwe w odbiorze. Manga jest bardzo specyficzna, począwszy od fabuły na rysunkach kończąc. Jest to jedna z tych pozycji, która nie daje się łatwo zaszufladkować w danej kategorii i trudno ją polecić jednej konkretnej grupie odbiorców. Nawet najlepiej napisana recenzja nie odda złożoności mangi i jedyną możliwością upewnienia się, czy Muzyka Marie jest skierowana właśnie do nas, jest jej organoleptyczne sprawdzenie.


O czym tak naprawdę jest Muzyka Marie? Czy mamy tutaj do czynienia z mocno zagmatwanym dramatem z elementami romansu? Po części tak, ale to tylko wierzchołek góry lodowej, która kryje się pod wierzchnią warstwą fabularną. Autor stara się tutaj poruszyć naprawdę wiele trudnych tematów, na które nie ma i nigdy pewnie nie będzie jednej łatwej odpowiedzi. W odmętach dziesiątek pytań i mniej lub bardziej widocznych wątków, na światło dzienne wypływają dwa najbardziej intrygujące problemy, które autor dał czytelnikowi pod osobisty osąd. Na początek wątek utopii i pytanie, czy w obecnym świecie jest w ogóle możliwa do stworzenia kraina szczęśliwości, w której jednostki nie doznają większych cierpień? Czy aby na pewno nie jest to tylko zawoalowana forma dyktatu, w którym jednostka decyduje co jest najlepsze dla mas? Drugi wątek dotyczy boga i wiary w niego ludzi, która napędza jego istnienie. Jawią się tutaj pytania z zakresu filozofii i teologizmu, dające czytelnikowi naprawdę szerokie pole do własnej interpretacji treści. Trudno jednak nie zauważyć tego, że w pewnym momencie autor stara się przedstawić to zagadnienie w sposób mocno uproszczony. Pokazanie tematyki wiary i Boga jako zero-jedynkowego problemu, trochę kłuje to w oczy, tym bardziej że manga o samego początku starała się mieć otwartą strukturę, nie wymuszając konkretnych odpowiedzi. Niestety Usamaru w pewnym momencie postanowił zmienić koncepcję, serwując na tacy tylko dwie możliwości: wiara w Boga, dzięki któremu można żyć w szczęściu, ale jednocześnie godząc się na pewne ograniczenia, albo uwolnienie umysłu z blokujących je okowów i pogodzenie się z pewnymi nieuniknionymi konsekwencjami swoich działań. Nie jest to co prawda wielki minus tytułu, który miałby wielki wpływ na jego ostateczną ocenę, ale biorąc pod uwagę początkowe założenia mangi trudno go jednak nie zauważyć.

Oczywiście mangi nie trzeba rozpatrywać pod płaszczykiem iście akademickich zagadnień. Można ją potraktować jako zwykły niezły dramat/romans z ciekawym i zastającym zakończeniem. Takie podejście do tytułu sprawi, że może on dotrzeć do szerszej grupy czytelniczej niż tylko do tych, którzy szukają czegoś z głębokim przesłaniem.


Jeśli chodzi o warstwę artystyczną pozycji, prezentuje się ona fenomenalnie. Jest ona jednak na tyle specyficzna (o czym było już wspomniane),że nie każdy będzie nią zachwycony. Twarda, momentami wręcz nonszalancka kreska, bardzo wyraziste cieniowanie i genialne balansowanie czernią, która nadaje niektórym kadrą wyrazistości i głębi. Rysunki od samego początku hipnotyzują, momentami przypominając dzieła mistrzów malarskich pokroju Salvadora Dali czy Zdzisława Beksińskiego.

Cała recenzja na stronie: PopKulturowy Kociołek

https://gameplay.pl/news.asp?ID=116895

Tytułu na pewno nie można zaliczyć do grona mang łatwych i szybkich w czytaniu. Specyfika historii sprawia, że konieczne jest co najmniej kilkukrotne zapoznanie się z nią, aby móc wyciągnąć konstruktywne wnioski na jej temat a na dodatek porusza ona bardzo trudne wątki, o których nie można pisać, że są typowo rozrywkowe i łatwe w odbiorze. Manga jest bardzo specyficzna,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
549
88

Na półkach: ,

Zaczyna się całkiem niewinnie, poznajemy naszych głównych bohaterów Pipi i Kaia, którzy zamieszkują Ziemie Pirito, a dokładniej miasto-atelier. Mieszkańcy tego miejsca to utalentowani mistrzowie w wytwarzaniu metalowych urządzeń pomagających w codziennym życiu. Wszyscy są przekonani, że nad ich miastem czuwa Marie. Jest tego pewien Kai, którzy posiada nadzwyczajny słuch. Nie tylko słyszy dźwięki jakie wydają kamienie, ale również słyszy muzykę jaką wytwarza sama Marie.

Książka opiera się na inspiracji steampunkiem z domieszką fantasy. Magiczny klimat pochłania czytelnika i pozwala mu popłynąć w niezwykły świat Kaia i Pipi. Może się wydawać, że jest to książka dla dzieci, ale to zły wniosek. Bogactwo fabuły jak i dialogów wymaga natężenia intelektualnego, by zrozumieć sens kryjący się pomiędzy scenami. Sądzę, że nie ma większego sensu tłumaczyć, czemu warto poświęcić dwie godziny, aby przekonać się, że manga w ostatnich latach została niesłusznie zakwalifikowana do niezbyt ambitnej literatury. Wydawać nam się może, że wiemy co jest dobrą literaturą, ale sądzę, że ludzie za bardzo wzięli to sobie do serca i mierzą w sprawdzonych i znanych autorów. Ja się od tego odcinam. Po dzisiejszej lekturze uważam, że manga zabłyśnie dzięki nowym autorom i pozwoli jej nabrać lepszego wizerunku.

Po więcej szczegółów zapraszam na mojego bloga: https://zakreconydruk.blogspot.com/2017/06/o-pieknie-maszyn-w-swiecie-marie.html

Zaczyna się całkiem niewinnie, poznajemy naszych głównych bohaterów Pipi i Kaia, którzy zamieszkują Ziemie Pirito, a dokładniej miasto-atelier. Mieszkańcy tego miejsca to utalentowani mistrzowie w wytwarzaniu metalowych urządzeń pomagających w codziennym życiu. Wszyscy są przekonani, że nad ich miastem czuwa Marie. Jest tego pewien Kai, którzy posiada nadzwyczajny słuch....

więcej Pokaż mimo to

avatar
727
272

Na półkach:

Przyznam, że manga Muzyka Marie była dla mnie naprawdę skomplikowanym węzłem do rozwiązania. A to z powodu jej inności w porównaniu z większością znanych mnie tytułów mangowych. Komiks Usamaru-sama jest bowiem inny zarówno w treści jak i formie. Jeśli o formę idzie to kreska taka rzadko zdarza się w mangowym świecie i nie przypomina powszechnie znanego stylu japońskiego rysowania komiksów.
Treść to też niezła zagadka. W pierwszym tomie zostajemy wrzuceni do dziwnego, mechanicznego świata jakby w środek wydarzeń o których nic nie wiemy. Dlatego co najmniej do połowy pierwszego tomu miałem wrażenie zagubienia i niezrozumienia. Dopiero później powoli rozpoznajemy prawa rządzące tym światem, powiązania między bohaterami itp.
Jednak pierwszy tom nie daje odpowiedzi co jest źródłem i rdzeniem tej historii. Na to poczekać trzeba do tomu drugiego.
Ciąg dalszy opinii pod tomem II.

Przyznam, że manga Muzyka Marie była dla mnie naprawdę skomplikowanym węzłem do rozwiązania. A to z powodu jej inności w porównaniu z większością znanych mnie tytułów mangowych. Komiks Usamaru-sama jest bowiem inny zarówno w treści jak i formie. Jeśli o formę idzie to kreska taka rzadko zdarza się w mangowym świecie i nie przypomina powszechnie znanego stylu japońskiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8059
256

Na półkach: , , ,

kiepska fabuła, piękne rysunki

kiepska fabuła, piękne rysunki

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    146
  • Posiadam
    52
  • Chcę przeczytać
    33
  • Manga
    26
  • Mangi
    14
  • Komiksy
    5
  • Komiksy
    3
  • Komiks
    3
  • Hanami
    3
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Muzyka Marie 1


Podobne książki

Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,7
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna Niemczyk
Ocena 7,0
Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna...

Przeczytaj także