Dziennik z prowincji świata
Wydawnictwo: Zysk i S-ka Seria: NAOKOŁO ŚWIATA literatura podróżnicza
202 str. 3 godz. 22 min.
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Seria:
- NAOKOŁO ŚWIATA
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 202
- Czas czytania
- 3 godz. 22 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375063004
- Tagi:
- autobiografia wspomnienia Oceania
"Pojechałam w wielki nieznany świat na sześć miesięcy, zostałam pięć lat, bo zakochałam się, wyszłam za mąż i przeżyłam szereg niezwykłych zdarzeń wśród ludzi o ciemnej skórze, urzekającej, choć groźnej przyrody, walcząc z malarią i własnym tchórzostwem..."
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 53
- 32
- 29
- 4
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
...cmentarz z grobami wysokimi jak katafalki. Niezwykły wygląd cmentarza wiąże się z gejzerami. Trumny zakopane w ziemi są co jakiś czas wyrzucane na powierzchnię. Buduje się więc grobowce szczególnie mocne na masywnych kamiennych płytach, przykrytych ciężkimi korytami ze specjalną nadbudową.
dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
Ponieważ znam osobiście autorkę i jej męża, czytałam ten dziennik jako osobiste wspomnienia okraszone wrażeniami i zdjęciami z ich ówczesnych podróży. Zapis ich codziennego życia w egzotycznym kraju, do ktorego udało im się wyrwać z jaruzelskiego piekła. Napisany lekko i elegancko, więc czyta się jednym tchem.
Ponieważ znam osobiście autorkę i jej męża, czytałam ten dziennik jako osobiste wspomnienia okraszone wrażeniami i zdjęciami z ich ówczesnych podróży. Zapis ich codziennego życia w egzotycznym kraju, do ktorego udało im się wyrwać z jaruzelskiego piekła. Napisany lekko i elegancko, więc czyta się jednym tchem.
Pokaż mimo toWydany w 2009 roku Dziennik z prowincji świata to nietypowa pozycja. Biruta Markuza opisuje w nim swój kilkuletni pobyt w Papui Nowej Gwinei. A była tam pod koniec lat osiemdziesiątych, w czasach, gdy Polską rządził generał Jaruzelski, o internetach przeciętny człowiek nie słyszał, a w komórkach trzymało się narzędzia. Jest to więc opowieść retro, rodzaj niezbyt osobistego pamiętnika skupionego na Lae i okolicach, okraszonego kilkudziesięcioma zdjęciami.
Biruta Markuza (rocznik 1936) pisze nieco inaczej niż współcześni młodzi podróżnicy. Spokojniej, bardziej elegancko, bez zbędnych emocji, natłoku anegdot, zbędnych wyliczanek odwiedzanych atrakcji. Kolejne wpisy w Dzienniku z prowincji świata oddziela ich kolejnymi datami. Dość nieregularnymi, bo czasami pisze dzień w dzień, a kiedy indziej robi sobie miesięczne przerwy czy nawet półroczne (przeznaczone na wizyty w komunistycznej Polsce).
A o czym pisze? Niby niewiele porusza spraw osobistych, a jednocześnie pisze głównie o swoim życiu. O pracy na uczelni i zaprzyjaźnionych sąsiadach, o zatrudnianiu ogrodników i pomocy do domu, o podróżach po kraju i ościennych państwach, o życiu w Lae, o zwyczajach miejscowych, o swoich staraniach związanych z malowaniem i sprzedawaniem obrazów. I, jak to w pamiętnikach pisanych dla siebie, sporo tu rzeczy po latach kompletnie nieistotnych – wizyt, spotkań, ustaleń, mało natomiast egzotyki, wówczas będącej dla autorki codziennością. Szkoda też, że nie udało się pokazać zmian zachodzących w Polsce z perspektywy Papui Nowej Gwinei.
Dziennik z prowincji świata to rzeczywiście dziennik z prowincji świata. Zapis normalnego życia w odległym miejscu w odległych dziś już czasach. Nie każdemu przypadnie do gustu, gdyż jest za mało turystyczny, ale wybierającym się do Miasta Ogrodu na pewno trochę pomoże…
Więcej recenzji:
https://zdalaodpolityki.pl/category/ksiazka/
Wydany w 2009 roku Dziennik z prowincji świata to nietypowa pozycja. Biruta Markuza opisuje w nim swój kilkuletni pobyt w Papui Nowej Gwinei. A była tam pod koniec lat osiemdziesiątych, w czasach, gdy Polską rządził generał Jaruzelski, o internetach przeciętny człowiek nie słyszał, a w komórkach trzymało się narzędzia. Jest to więc opowieść retro, rodzaj niezbyt osobistego...
więcej Pokaż mimo toAutorka w dość specyficzny sposób opisuje swoje przeżycia z podróży po świecie, głównie czasu spędzonego w Lae. Z jednej strony wydawało mi się, że bardzo rzadko wspomina o swoim prywatnym życiu skupiając się głównie na opisie otoczenia tworząc coś na kształt pamiętnika połączonego (głównie) z książką podróżniczą. Jednak zastanawiając się nad tym głębiej po przeczytaniu książki wiem więcej o osobach, które odwiedzały ją w Lae niż o samym Lae. Oczywiście opisuje poniekąd życie mieszkańców i tamtejszych kobiet, ale jest tego proporcjonalnie mniej niż informacji o tym kiedy jaki ksiądz ją odwiedził, lub kiedy pojedzie w kolejną podróż i ile to razy musi zmieniać trasę przelotu, albo czy ktoś kupił jej obraz. Opisuje również podróże poza Lae i w opisach wspomina o różnicach między stylem życia, ale tutaj również czuć pełen niedosyt i brak równowagi pomiędzy informacjami ,że tak powiem podróżniczymi a jej prywatnym życiem. Książkę czyta się miło, lecz jeżeli ktoś potrzebuje konkretnie zasobu informacji o świecie a nie historii życia autorki z dodatkiem opisów podróży, polecam sięgnąć po inną literaturę.
Autorka w dość specyficzny sposób opisuje swoje przeżycia z podróży po świecie, głównie czasu spędzonego w Lae. Z jednej strony wydawało mi się, że bardzo rzadko wspomina o swoim prywatnym życiu skupiając się głównie na opisie otoczenia tworząc coś na kształt pamiętnika połączonego (głównie) z książką podróżniczą. Jednak zastanawiając się nad tym głębiej po przeczytaniu...
więcej Pokaż mimo toZnajduje się tu opis niesamowitego miejsca:
"...cmentarz z grobami wysokimi jak katafalki. Niezwykły wygląd cmentarza wiąże się z gejzerami. Trumny zakopane w ziemi są co jakiś czas wyrzucane na powierzchnię. Buduje się więc grobowce szczególnie mocne na masywnych kamiennych płytach, przykrytych ciężkimi korytami ze specjalną nadbudową."
Jest to w maoryskim skansenie kilkanaście kilometrów od Rotorua na Nowej Zelandii.
Znajduje się tu opis niesamowitego miejsca:
więcej Pokaż mimo to"...cmentarz z grobami wysokimi jak katafalki. Niezwykły wygląd cmentarza wiąże się z gejzerami. Trumny zakopane w ziemi są co jakiś czas wyrzucane na powierzchnię. Buduje się więc grobowce szczególnie mocne na masywnych kamiennych płytach, przykrytych ciężkimi korytami ze specjalną nadbudową."
Jest to w maoryskim skansenie...
Niestety książka mnie zawiodła, a byłam do niej bardzo pozytywnie nastawiona.. moim zdaniem mało opisów kultury ludzi mieszkających w PNG,opisy kolacji i spotkań ze znajomymi szczerze mówiąc wcale mnie nie interesowały.. po lekturze książek Cejrowskiego i Wojciechowskiej, Dziennik z prowincji świata chciałam jak najszybciej skończyć..
Niestety książka mnie zawiodła, a byłam do niej bardzo pozytywnie nastawiona.. moim zdaniem mało opisów kultury ludzi mieszkających w PNG,opisy kolacji i spotkań ze znajomymi szczerze mówiąc wcale mnie nie interesowały.. po lekturze książek Cejrowskiego i Wojciechowskiej, Dziennik z prowincji świata chciałam jak najszybciej skończyć..
Pokaż mimo to