Kolejna część serii z Rudolfem Heinzem. Początek bardzo ciekawy ale potem trochę emocje, moim zdaniem, siadły. Spodziewałem się czegoś więcej.

Kolejna część serii z Rudolfem Heinzem. Początek bardzo ciekawy ale potem trochę emocje, moim zdaniem, siadły. Spodziewałem się czegoś więcej.

Druga pozycja o profilerze Heinzu i wydaje mi się, że trochę tu mało szczegółów z jego pracy. Sporo się dzieje, pojawia się sporo wątków, czyta się całkiem nieźle, ale samo zakończenie obu głównych historii ma się trochę nijak do wszystkiego, co działo się wcześniej. Lektura niezła, język też w porządku, bohaterowie w większości ciekawi, ale całość pozostawia pewien niedosyt.

Druga pozycja o profilerze Heinzu i wydaje mi się, że trochę tu mało szczegółów z jego pracy. Sporo się dzieje, pojawia się sporo wątków, czyta się całkiem nieźle, ale samo zakończenie obu głównych historii ma się trochę nijak do wszystkiego, co działo się wcześniej. Lektura niezła, język też w porządku, bohaterowie w większości ciekawi, ale całość pozostawia pewien niedosyt.

Dobra. Dlaczego lubię tę narrację i Heinza? Bo komisarz podczas spotkań z ludźmi komentuje i dogaduje w myślach rozmówcom. Czasami złośliwie, czasami zabawnie. Też tak często robię, niekiedy nawet głośno.
Czułam tym razem, że jest ciut powierzchownie, ale i tak warto.

Dobra. Dlaczego lubię tę narrację i Heinza? Bo komisarz podczas spotkań z ludźmi komentuje i dogaduje w myślach rozmówcom. Czasami złośliwie, czasami zabawnie. Też tak często robię, niekiedy nawet głośno.
Czułam tym razem, że jest ciut powierzchownie, ale i tak warto.

W "Kołysance dla mordercy" Mariusza Czubaja pojawia się tajemniczy zabójca operujący w pobliżu stołecznych kanałów ciepłowniczych, w których przed jesiennymi chłodami szukają schronienia kloszardzi. Ofiary, które wpierw dokładnie śledzi, zabija zastrzykami wprost w serce z benzyn, następnie fachowo odcina im dłonie, które przed wysłaniem w paczce starannie i dokładnie myje.
Szukanie mordercy bezdomnych to trudna sprawa - policjanci nie maja dokumentów, ani nazwisk, tylko marne ksywy, trudno też o świadków. W takich beznadziejnych sytuacjach do akcji wkracza komisarz Rudolf Heinz, którego poznaliśmy w poprzedniej książce Czubaja "21:37". Na miejscu okazuje się, że sprawa może toczyć się z pozornie naturalnym zgonem pewnego biznesmena, oraz gwałtem na Ormiance. To na pierwszy rzut oka odrębne historie łączą się w jakimś punkcie, czy Heinzowi uda się rozwiązać te sprawy?
Kolejne spotkanie z Rudolfem oraz pozostałymi postaciami znanymi z poprzedniej części uważam za o wiele lepsze. Każda z tych postaci ma swój udział w sprawie, coś wnosi do tej historii. Oprócz głównego wątku mordercy mamy nieskończony wątek z Inkwizytorem oraz trudnych relacji Rudolfa z synem i ojcem.
Mnie ta część się podobała. Przeczytałam z zainteresowaniem i przyjemnością. Podoba mi się klimat cyklu. Ogólnie polecam. I sięgam po kolejny tom.

W "Kołysance dla mordercy" Mariusza Czubaja pojawia się tajemniczy zabójca operujący w pobliżu stołecznych kanałów ciepłowniczych, w których przed jesiennymi chłodami szukają schronienia kloszardzi. Ofiary, które wpierw dokładnie śledzi, zabija zastrzykami wprost w serce z benzyn, następnie fachowo odcina im dłonie, które przed wysłaniem w paczce starannie i dokładnie myje....

W moim odczuciu Kołysanka dla mordercy jest nieco lepsza od 21.37. I nawet nie drażni fakt, że Heinz jest w pewnym sensie postacią skrojoną wedle popularnego schematu - dobry glina musi być uzależniony, po przejściach i z czymś na sumieniu. Lubię, kiedy autorzy polskich kryminałów wplatają kultowe postaci, wykreowane przez innych autorów. Tu symbolicznie pojawia się Zyga Maciejewski, znany z książek Marcina Wrońskiego. Kolejnym plusem jest wątkowa kontynuacja sprawy Inkwizytora i mam nadzieję, że autor poprowadzi to dalej z głową, ale bez zbędnych fajerwerków.
Polecam książkę i sięgam po kolejny tom z Heinzem.

W moim odczuciu Kołysanka dla mordercy jest nieco lepsza od 21.37. I nawet nie drażni fakt, że Heinz jest w pewnym sensie postacią skrojoną wedle popularnego schematu - dobry glina musi być uzależniony, po przejściach i z czymś na sumieniu. Lubię, kiedy autorzy polskich kryminałów wplatają kultowe postaci, wykreowane przez innych autorów. Tu symbolicznie pojawia się Zyga...

3 ⭐

Bardzo kiepsko mi się czytało tę książkę. Może i Komisarz Haina był ciekawy, ale kiedy na koniec pojechał aresztować przestępcę i okazało się, że "jak zawsze" zapomniał broni i może liczyć tylko na własne ciało i umysł to wgmieklam.
Sporo tekstu, który do niczego nie prowadzi. Główne morderstwa są rozwiązywane w zupełnie innym kierunku i okazuje się, że wcale nie tego dotyczy śledztwo.
Wątek Inkwizytora totalnie wprowadzony bez ładu i składu. Nie wiem czemu miał on służyć bo do głównej fabuły nic nie wnosił.
Jakoś czuję, że zmarnowałam czas na tę książkę. Mam na półce jeszcze "Dziewczynkę z zapałkami" i mam poważny dylemat czy będę ją czytała czy sobie odpuścić

3 ⭐

Bardzo kiepsko mi się czytało tę książkę. Może i Komisarz Haina był ciekawy, ale kiedy na koniec pojechał aresztować przestępcę i okazało się, że "jak zawsze" zapomniał broni i może liczyć tylko na własne ciało i umysł to wgmieklam.
Sporo tekstu, który do niczego nie prowadzi. Główne morderstwa są rozwiązywane w zupełnie innym kierunku i okazuje się, że wcale nie tego...

Kolejna część z "urokliwym" profilerem Heinzem w roli głównej równie dobra jak pierwsza. Szkoda tylko, że autor nie poświęcił więcej uwagi zagadkowej postaci Inkwizytora, której rola w tym wszystkim nie do końca jest zrozumiała ale na pewno w jakiś intrygujący sposób powiązana z postacią głównego bohatera. Może dowiem się tego w kolejnej części, no i byłoby fajnie bo ten wątek akurat mnie ciut mocniej zaciekawił.

Całkiem sprawnie i dobrze napisany kryminał, ale przydałoby się w kilku miejscach lepiej doszlifować tekst. Trochę korekty by tutaj nikomu chyba nie zaszkodziło, za to o wiele lepiej i płynniej by się czytało....

Kolejna część z "urokliwym" profilerem Heinzem w roli głównej równie dobra jak pierwsza. Szkoda tylko, że autor nie poświęcił więcej uwagi zagadkowej postaci Inkwizytora, której rola w tym wszystkim nie do końca jest zrozumiała ale na pewno w jakiś intrygujący sposób powiązana z postacią głównego bohatera. Może dowiem się tego w kolejnej części, no i byłoby fajnie bo ten...

W kanale ciepłowniczym w Warszawie znaleziono kolejną ofiarę seryjnego zabójcy. Sprawca, nazwany przez policję Doktorem Śmierć, zabija bezdomnych zastrzykiem w serce, a następnie odcina denatom dłonie.
Profiler Rudolf Heinz zostaje wysłany do stolicy, by pomóc w śledztwie. Okazuje się, że sprawa ma związek z tajemniczym zgonem znanego przedsiębiorcy. Wszystko wskazuje na to, że jej źródeł należy szukać w dalekiej przeszłości, gdy biznesmen prowadził fabrykę nielegalnie zatrudniającą imigrantki ze Wschodu. Tymczasem ze szpitala psychiatrycznego na Śląsku ucieka Inkwizytor – morderca, który wiele lat temu omal nie pozbawił życia Rudolfa Heinza. Obydwaj mężczyźni mają ze sobą niewyrównane rachunki…

W kanale ciepłowniczym w Warszawie znaleziono kolejną ofiarę seryjnego zabójcy. Sprawca, nazwany przez policję Doktorem Śmierć, zabija bezdomnych zastrzykiem w serce, a następnie odcina denatom dłonie.
Profiler Rudolf Heinz zostaje wysłany do stolicy, by pomóc w śledztwie. Okazuje się, że sprawa ma związek z tajemniczym zgonem znanego przedsiębiorcy. Wszystko wskazuje na...

Do przeczytania...

Do przeczytania...

Kryminał trzymający w napięciu i z dialogami, które powodowały że nie miałam poczucia zażenowania. Historia wciąga, mamy wrażenie że czujemy ten dreszcz emocji czytając..

Kryminał trzymający w napięciu i z dialogami, które powodowały że nie miałam poczucia zażenowania. Historia wciąga, mamy wrażenie że czujemy ten dreszcz emocji czytając..