Krew z kamienia
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Komisarz Brunetti (tom 14)
- Tytuł oryginału:
- Blood from a Stone
- Wydawnictwo:
- Noir sur Blanc
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 340
- Czas czytania
- 5 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788373922938
- Tłumacz:
- Marek Fedyszak
- Tagi:
- imigrant dochodzenie morderca komisarz
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia na weneckim Campo Santo Stefano ginie czarnoskóry mężczyzna, jeden z nielegalnych imigrantów trudniących się handlem ulicznym, tak zwanych vu cumpra (od vuoi comprare? - chcesz kupić?). Morderstwo jest dziełem profesjonalistów, co wydaje się dziwne, bo komu mogłoby zależeć na śmierci tak mało znaczącej osoby? Z początku wszystko wskazuje na to, że dochodzenie nie ruszy z miejsca. Nie sposób zidentyfikować ofiary, a zeznania świadków są niedokładne. Jednakże upartemu, kierującemu się intuicją komisarzowi Brunettiemu udaje się dotrzeć do mieszkania denata i znaleźć tam coś, co czyni sprawę jeszcze bardziej tajemniczą, ale i niezwykle frapującą. Wkrótce potem zwierzchnik nakazuje komisarzowi zaniechać poszukiwań morderców, dając mu do zrozumienia, że kontynuowanie śledztwa wiązałoby się z wielkim niebezpieczeństwem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 104
- 70
- 24
- 5
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Choć lubię cykl z komisarzem Brunettim, to muszę przyznać, że ta konkretna część trochę mnie rozczarowała. Książka zawiera mnóstwo teorii spiskowych, odniesień do powiązań służb specjalnych z mafią, dużo krytyki pod adresem systemu i rządzących, za to trochę mało konkretów w postaci faktów i dowodów.
Śmierć jednego z ulicznych sprzedawców podrabianych torebek zwanych w Wenecji „vu cumpra” nie wzbudza wielkiego zainteresowania w samym mieście, za to uaktywnia jakieś służby specjalne i co najmniej ze dwa ministerstwa, których urzędnicy wychodzą wprost ze skóry, żeby całą sprawę zamieść pod dywan, udając, że została ona przejęta przez kogoś „z góry”. Naciski na komisarza są ogromne, by zaniechał swojego śledztwa, materiały znikają, akta rozpływają się w powietrzu, a dyski komputerowe zostają wyczyszczone.
W efekcie większość książki to uniki naszego komisarza, by dalej badać sprawę, przy jednoczesnym sprawianiu wrażenia, że zupełnie o niej zapomniał oraz rozmyślania nad ułomnością systemu, wszechobecną korupcją oraz załatwianiem wszystkiego bocznymi kanałami.
Oczywiście nie brak również scenek z życia rodzinnego komisarza, jednak nawet one nie poprawiają ogólnego odbioru całej opowieści.
Do przeczytania, ale jeśli ktoś lubi (tak jak ja),by w ślad za brodnią szła i kara, to się rozczaruje.
Choć lubię cykl z komisarzem Brunettim, to muszę przyznać, że ta konkretna część trochę mnie rozczarowała. Książka zawiera mnóstwo teorii spiskowych, odniesień do powiązań służb specjalnych z mafią, dużo krytyki pod adresem systemu i rządzących, za to trochę mało konkretów w postaci faktów i dowodów.
więcej Pokaż mimo toŚmierć jednego z ulicznych sprzedawców podrabianych torebek zwanych w...
Książka "Krew na kamieniu" robi wrażenie, jakby jej autorka nie do końca była przekonana, jaką powieść chce napisać: klasyczny kryminał, powieść szpiegowską czy powieść obyczajową.
Kryminał - bo są morderstwa, jest komisarz Brunetti, ktory prowadzi śledztwo.
Powieść szpiegowska - bo chodzi, co zrozumieniu w końcu książki, o zabójstwo polityczne w wykonaniu wywiadu włoskiego, a celem jest przejęcie wpływów w Angoli.
Powieść obyczajowa - gdyż Donna Leon opisuje, jak zawsze barwnie i sympatycznie, spoleczeństwo Wenecji.
Nie czynię z tego mieszania gatunków zarzutu. Przeciwnie - mikst gatunków bardzo dobrze świadczy o autorce gdyż jest świadectwem jej umiejętności literackch.
To, co (moim zdaniem) w powieści troche szwankuje, to ta okoliczność że powieść jest z jednej strony dość powierzchowna i niczego nie dowiemy się z niej np. o włoskiej polityce w Afryce. Taka powierzchowność jest typowa dla konwencji kryminału. Powieść szpiegowska wymaga (jak ja ją postrzegam) wiedzy, szczegółów i pewnej politycznej głębi. A tego w powieści Donny Leon brakuje.
Z drugiej notomiast strony bardzo rozbudowana jest warstwa obyczajowo-społeczna z wiodącym tematem rasizmu i problemu nielegalnej migracji z Afryki do Europy, a zwłaszcza percepcją tych zjawisk przez wloskie społeczeństwo.
Generalnie jednak powieść bardzo spodobała się mi, a to ze względu na lekkość narracji, umiejętny opis klimatów Wenecji i ten, wspomniany wyżej, mikst gatunków.
Książka "Krew na kamieniu" robi wrażenie, jakby jej autorka nie do końca była przekonana, jaką powieść chce napisać: klasyczny kryminał, powieść szpiegowską czy powieść obyczajową.
więcej Pokaż mimo toKryminał - bo są morderstwa, jest komisarz Brunetti, ktory prowadzi śledztwo.
Powieść szpiegowska - bo chodzi, co zrozumieniu w końcu książki, o zabójstwo polityczne w wykonaniu wywiadu...
Niezwykle polecam wszystkim! Doskonała seria :)
Niezwykle polecam wszystkim! Doskonała seria :)
Pokaż mimo toKtoś zabija czarnoskórego nielegalnego imigranta, który sprzedaje na ulicy podróbki torebek. Sprawa wygląda na zabójstwo na zlecenie, robotę profesjonalisty, a wraz z postępami w śledztwie wszystko się komplikuje.
Miał być kryminał, jest raczej powieść obyczajową z elementami kulturowymi, politycznymi i światopoglądowymi osnutą wokół wątku zabójstwa. Do tego dokładne opisy codziennych obiadów, jakie komisarz zjada w domu, zakupów i życia rodzinnego. Do tego wg mnie nadużywanie co chwila włoskich nazw, i tak jak rozumiem smaczki typu caffe latte, commisario, tak już używanie campio czy nazw dla grup społecznych już zakłóca zrozumienie dzieła. Za dużo tego było, i nie widzę powodu, dla którego zastosowano taki zabieg. W kryminałach z innych języków jakoś można tłumaczyć i nazwy stanowisk, i lokalizacje w mieście, i językowe niuanse w nazywaniu grup ludzi.
Dostajemy obraz podwójnego życia, jakie prowadzą mieszkańcy Włoch. Policjanci, aby zrobić cokolwiek w sprawie śledztwa, muszą opierać się na sieci prywatnych powiązań; nikt nie ufa nikomu; wszyscy podejrzewają, że są podsłuchiwani, a ich telefony monitorowane.
Wszystko to daje dość przygnębiający obraz kraju, gdzie władza służy wyłącznie celom prywatnym i/lub nielegalnym, policja nie może nic zrobić, jeśli to jest komukolwiek nie na rękę, a obywatel bez majątku, pozycji lub znajomości dla własnego bezpieczeństwa może co najwyżej ugryźć się w język, jak mu cokolwiek nie pasuje.
To moje kolejne podejście do kryminału włoskiego autora i chyba sobie daruję kolejne próby. To powinien być osobny gatunek, bo stoi rozkrokiem między obyczajówką i książkami o zabójstwach.
Ktoś zabija czarnoskórego nielegalnego imigranta, który sprzedaje na ulicy podróbki torebek. Sprawa wygląda na zabójstwo na zlecenie, robotę profesjonalisty, a wraz z postępami w śledztwie wszystko się komplikuje.
więcej Pokaż mimo toMiał być kryminał, jest raczej powieść obyczajową z elementami kulturowymi, politycznymi i światopoglądowymi osnutą wokół wątku zabójstwa. Do tego dokładne...
Zima w Wenecji, a komisarz Brunetti próbuje walczyć ze złem, lecz zbrodnia wykracza daleko poza granice La Serenissimy.
Zima w Wenecji, a komisarz Brunetti próbuje walczyć ze złem, lecz zbrodnia wykracza daleko poza granice La Serenissimy.
Pokaż mimo toPrzeczytane po raz drugi. Bo uwielbiam Donnę Leon w każdej odsłonie. Bo każda jej książka jest inną odsłoną Wenecji i jej problemów społecznych. Książka "Krew z kamienia" dotyczy wykluczonej grupy Afrykanów, handlujących podrabianymi "firmowymi" torebkami. No i oczywiście zabójstwa na jednym z nich.
Mistrzostwo Donny Leon objawia się, jak dla mnie, w tym, że do końca nie poznano tożsamości zamordowanego. Od początku wiadomo kto zamordował, ale kto zlecił? I dlaczego?
Na podstawie tych pytań Donna Leon obnaża beznadziejność wysiłków włoskiej policji, podkreśla najniższą pozycję społeczną grup wykluczonych i zwraca uwagę na mechanizmy działania systemu sprawiedliwości. Czytając tą książkę, przypomina mi się cytat z "Killera"...
"Od tej pory Ryba, masz mieć w d...e priorytety" - Brunetti takiej deklaracji nie otrzymał i nie otrzyma.
"Krew z kamienia" przeraża.
Przeraża pokazując, że życie ludzkie niewiele znaczy. Pokazuje, że policja zazwyczaj wie, ale niewiele może zrobić.
Pomyślmy o tym, kiedy będziemy znów narzekać na naszą, lokalną, policję. Wykasowując z powieści wątek o mafii i kanały weneckie, właściwie można by tą książkę napisać o warunkach polskich...
Przeczytane po raz drugi. Bo uwielbiam Donnę Leon w każdej odsłonie. Bo każda jej książka jest inną odsłoną Wenecji i jej problemów społecznych. Książka "Krew z kamienia" dotyczy wykluczonej grupy Afrykanów, handlujących podrabianymi "firmowymi" torebkami. No i oczywiście zabójstwa na jednym z nich.
więcej Pokaż mimo toMistrzostwo Donny Leon objawia się, jak dla mnie, w tym, że do końca nie...
Podoba mi się generalnie konwencja tych kryminałów, są takie zwyczajne i normalne, choć trochę do myślenia dają, ale niekiedy są zdecydowanie zbyt powierzchowne i do nich należy ta część. Za dużo tu niedomówień, ogólników, za dużo takiego komunikatu - że to ma związek z władzą, więc wiadomo, że tam nie wolno zaglądać itp. Lepiej autorka wypada w tych zwykłych zbrodniach, bez mafii i korupcji w tle. Co we Włoszech jest właściwie nie do uniknięcia, ale drażni mnie takie pobieżne potraktowanie tematu, jakby trochę zbyt rozrywkowe.
Podoba mi się generalnie konwencja tych kryminałów, są takie zwyczajne i normalne, choć trochę do myślenia dają, ale niekiedy są zdecydowanie zbyt powierzchowne i do nich należy ta część. Za dużo tu niedomówień, ogólników, za dużo takiego komunikatu - że to ma związek z władzą, więc wiadomo, że tam nie wolno zaglądać itp. Lepiej autorka wypada w tych zwykłych zbrodniach,...
więcej Pokaż mimo to