Kolejne przygody Elryka, tym razem pisane w latach 70tych. Niestety nieco bardziej chaotyczne i bardziej monotonne. Być może daltego, że przez całą książke Elryk ugania się za czarnoksiężnikiem z końcówki poprzedniego tomu, który jest wyjątkowo żenującym villanem, przypominającym kreskówki z lat 90tych. Takim, który zawsze się chełpi i opowiada swój plan przed zabiciem bohatera i jednocześnie uchodzi z życiem uciekając w ostatniej chwili aby knuć zaraz w kolejnym odcinku. Opowiadania o Elryku znacznie lepiej działają gdy są onirycznymi tripami i kiedy nie wiadomo co z tych fantasmagorii ma wyniknąć. Tutaj nie dość, że oniryzmu jest malutko to jeszcze parę wcześnieszych motywów takich jak miasto Tanelorn zostało zretconowanych, odartych z magii tajemnicy i bardzo spłyconych. Elryk dalej działa w tych historyjkach jako bohater ale mamy tu zdecydowany spadek formy do poziomu pierwszego tomu. Na pozytywne wspomninie zasługuje natomiast motyw królestwa żebraków wydającego się inspiracją dla podobnego motywu w Malazańskiej Księdze Poległych Eriksona. No cóż, nie zawsze musi być tak fajnie. Zobaczymy co będzie dalej bo czeka nas zaraz chwilowy pisarski przeskok już do lat 90tych.

Kolejne przygody Elryka, tym razem pisane w latach 70tych. Niestety nieco bardziej chaotyczne i bardziej monotonne. Być może daltego, że przez całą książke Elryk ugania się za czarnoksiężnikiem z końcówki poprzedniego tomu, który jest wyjątkowo żenującym villanem, przypominającym kreskówki z lat 90tych. Takim, który zawsze się chełpi i opowiada swój plan przed zabiciem...

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam
Wydanie klubowe jako "Śpiąca czarodziejka"

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam
Wydanie klubowe jako "Śpiąca czarodziejka"

Że też takie skarbusie są w mojej bibliotece./
Stare,ale jak doskonałe fantasty.
Takie co kocham najbardziej,czyli magia i stwory przerakie.
Czyta się świetnie,szybko.
Najważniejsze,że się podoba.
Bez dwóch zdań.Na jeden wieczór przeczytane,a radować będzie przez długie lata.

Że też takie skarbusie są w mojej bibliotece./
Stare,ale jak doskonałe fantasty.
Takie co kocham najbardziej,czyli magia i stwory przerakie.
Czyta się świetnie,szybko.
Najważniejsze,że się podoba.
Bez dwóch zdań.Na jeden wieczór przeczytane,a radować będzie przez długie lata.