Do ostatniej chwili oczekiwałam jakiegoś spektakularnego rozwiązania i się zawiodłam. Niemożliwa do osadzenia nawet w science fiction powieść w której autor ślizga się po fizyce usiłując nadać jej sens. Osoba niezorientowana, czy nielubiąca fizyki zanudzi się w tych momentach na śmierć. Sama fabuła kiepska, wymyślona bajeczka ciągnąca się przez 400 stron, która nie ma nawet morału, chyba że morałem ma być "Ameryka bogactwem opływa, Polakowi zawsze wiatr w oczy i pech ogólny" ale czy tak naprawdę się czujemy. Wydawało mi się że po wojnie był nasz naród dumny, waleczny a nie ociekający sknerstwem i pesymizmem...

Do ostatniej chwili oczekiwałam jakiegoś spektakularnego rozwiązania i się zawiodłam. Niemożliwa do osadzenia nawet w science fiction powieść w której autor ślizga się po fizyce usiłując nadać jej sens. Osoba niezorientowana, czy nielubiąca fizyki zanudzi się w tych momentach na śmierć. Sama fabuła kiepska, wymyślona bajeczka ciągnąca się przez 400 stron, która nie ma nawet...

Świetna, wciągająca do ostatniej strony. Jest zagadka do rozwiązania, dużo humoru, trochę science-fiction, fizyki, czarnych dziur i paranormalnych zjawisk. Nie da się nudzić.

Świetna, wciągająca do ostatniej strony. Jest zagadka do rozwiązania, dużo humoru, trochę science-fiction, fizyki, czarnych dziur i paranormalnych zjawisk. Nie da się nudzić.