podtytuł powinien brzmieć" wielka polemika",wstęp Michalkiewicza zachęcający póżniej brnięcie w polemiki z nieznanymi nam publicystami,pisarzami,język toporny,temat mielony powtórzeniami które zamulają treść,chcąc się dokopać do treści trzeba brnąć i brnąć strona po stronie,nazwisko po nazwisku,cytat po cytacie-recenzje mnie zwiodły,ja odbieram pisarstwo autora inaczej

podtytuł powinien brzmieć" wielka polemika",wstęp Michalkiewicza zachęcający póżniej brnięcie w polemiki z nieznanymi nam publicystami,pisarzami,język toporny,temat mielony powtórzeniami które zamulają treść,chcąc się dokopać do treści trzeba brnąć i brnąć strona po stronie,nazwisko po nazwisku,cytat po cytacie-recenzje mnie zwiodły,ja odbieram pisarstwo autora inaczej

Pierwsze wydanie książki ukazało się dobrych kilkanaście lat temu, a prof. Finkelstein podejmuje w niej aktualne wówczas tematy fałszowania historii przez środowiska żydowskie i łamania praw człowieka podczas Intifady Al-Aksa, ale odnosi się wrażenie, że od tamtego czasu właściwie niewiele się zmieniło.

Głos Finkelsteina jest przy tym niezwykle cenny, ponieważ jako syn ocalałych z Holocaustu nie może zostać oskarżony o antysemityzm, które to oskarżenie najczęściej kończy jakąkolwiek dyskusję o przewinach Izraela i próbach fałszowania historii przez tamtejszych polityków i historyków.

Tak więc mimo upływu czasu "Wielka hucpa" nie traci na swojej aktualności i czyta się ją naprawdę świetnie.

Pierwsze wydanie książki ukazało się dobrych kilkanaście lat temu, a prof. Finkelstein podejmuje w niej aktualne wówczas tematy fałszowania historii przez środowiska żydowskie i łamania praw człowieka podczas Intifady Al-Aksa, ale odnosi się wrażenie, że od tamtego czasu właściwie niewiele się zmieniło.

Głos Finkelsteina jest przy tym niezwykle cenny, ponieważ jako syn...

Jestem na "lubimyczytac" incognito. Wydaje się, że nikt nie jest wstanie mnie rozpoznać, a jednak mam pewne obawy pisząc te kilka słów.
I to jest, w jakimś sensie, książka o tym. Jak można narzucić "jedynie słuszną" narrację całemu światu. O tym, jak można wmówić , że przeciwstawienie się tej narracji jest po prostu zbrodnią.
Izrael powstał, ponieważ Żydom to się należało. A, że po trupach ( nie tylko w przenośni) Palestyńczyków, to nieważne.Cywilizowany obywatel tego świata ma myśleć, że 1948 i wszelkie z tego wynikające działania to dziejowa konieczność. Spróbuj twierdzić inaczej - natychmiast jesteś napiętnowany,wyrzucony poza wszelki nawias - nawet dyskusji. I takim pariasem, wyrzuconym z narodu żydowskiego, jest autor tej książki.Facet, który mógł spokojnie siedzieć na ciepłej, uniwersyteckiej posadce, uważa, że musi stanąć po stronie prawdy (przynajmniej z jego punktu widzenia) i za to z hukiem wylatuje.
Na koniec cytat z książki:" Ludziom tym (Palestyńczykom) nie działa się żadna krzywda z tego powodu, że rasa silniejsza,jakościowo wyższa,a w każdym razie pełniejsza światowej mądrości, by ująć to w ten sposób, przyszła i zajęła właściwe sobie miejsce". Rasizm? Ależ jak można tak myśleć! Przecież, po pierwsze, to obrona Izraela; po drugie, to napisał laureat nagrody Nobla W.Churchill.
Minęło 70 lat od wypowiedzenia tych słów i dzisiaj, wg autora, pojawiły się nowe "wytrychy"-aksjomaty, które z definicji nie podlegają dyskusji, np.: "Nowe ostateczne rozwiązanie". Autor,jako humanista, nie chce się pogodzić z relatywizmem etycznym wielu żydowskich (izraelskich) polityków, dziennikarzy czy historyków. Uważa, że nic ( a już szczególnie odwoływanie się do cierpienia europejskich żydów podczas II w. św) nie usprawiedliwia postępowania Izraela wobec Palestyńczyków. Finkelstein zło nazywa po prostu złem.

Na drugi koniec, tak żeby się pocieszyć, cytat :"Nie ma złych narodów,są tylko źli ludzie."(chyba z Wiśniewskiego)

Jestem na "lubimyczytac" incognito. Wydaje się, że nikt nie jest wstanie mnie rozpoznać, a jednak mam pewne obawy pisząc te kilka słów.
I to jest, w jakimś sensie, książka o tym. Jak można narzucić "jedynie słuszną" narrację całemu światu. O tym, jak można wmówić , że przeciwstawienie się tej narracji jest po prostu zbrodnią.
Izrael powstał, ponieważ Żydom to się...